Najważniejszy ćwierćfinał dla polskich kibiców. Co prawda znany polski tenisista – Wojciech Fibak uważa, że mamy 3 polski w tej połówce Wimbledonu, ale chyba mało kto bierze jego gadaninę na poważnie. W ćwierćfinale mamy 1 Polkę i tego się trzymajmy. Agnieszka Radwańska zagra dzisiaj z Rosjanką Marią Kirilenko. To wielka szansa dla Polki ponieważ ewentualne zwycięstwo da jej półfinał, a tam naprawdę znowu będzie zdecydowaną faworytką. Złośliwi twierdzą, że słabsze tenisistki sensacyjnie pokonują mocniejsze na papierze rywalki i tym samym torują Radwańskiej drogę do finału. Ja nie mam nic przeciwko, aby działo się tak zawsze. Moim zdaniem dzisiaj Agnieszka Radwańska spokojnie wygra ze swoją rywalką 2:0 w setach. Oglądam wszystkie spotkania naszej reprezentantki i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem jej postawy. Agnieszka przeszła prawdziwą metamorfozę w ciągu kilku ostatnich miesięcy. Dawniej zdarzały jej się wpadki; potrafiła przegrać z mało wymagającymi rywalkami nawet mając wygrany mecz. Miała problemy z utrzymaniem właściwej koncentracji przez cały mecz, nie raz też zawodziła u niej „głowa†w najważniejszych momentach. W tym sezonie Radwańska gra jednak jak w transie. Już pomijam jej poprzednie sukcesy na innych nawierzchniach bo mają one mniejsze znaczenie na tej nawierzchni choć z 2 strony to właśnie te osiągnięcia pozwoliły jej awansować na 3 miejsce w rankingu WTA, a co za tym idzie wylosować na tym turnieju łatwiejsze rywalki. Agnieszka Radwańska poradziła sobie z nimi i tak w dużo lepszym stylu niż się spodziewałem. W 1 rundzie pokonała ona Słowaczkę Magdalenę Rybarikovą w 2 setach. Podobnie było w 3 kolejnych spotkaniach. Polka bez straty seta rozprawiała się kolejno z Eleną Vesniną, Heather Watson, a wczoraj nie dała żadnych szans Camili Giorgi. Polka w tych wszystkich spotkaniach straciła tylko 16 gemów. Radwańska imponuje pewnością siebie, znacząco poprawiła swój pierwszy i drugi serwis. Technicznie zdecydowanie góruje nad swoją dzisiejszą rywalką. Naprawdę nie wiem co może się zdarzyć, żeby dzisiaj Polka tego nie wygrała. Uważam, że wygra to w 2 setach. Kirilenko na tym turnieju wygrała z Rumunką Cadantu, Hiszpanką Dominguez-Lino, potem pokonała Soranę Cirsteę. Do tego momentu szło jej równie gładko co Polce. Wczoraj jednak w 1/8 na drodze Rosjanki stanęła Chinka Peng. Chinka przypomina mi trochę stylem gry styl Radwańskiej, ale oczywiście jest trochę na innym, niższym poziomie. Kirilenko pokonała Peng w 3 setach, ale wydaje mi się, że było to jej ostatnie zwycięstwo na tym turnieju. Na pewno wczoraj włożyła sporo więcej zaangażowania niż Radwańska co może dzisiaj być widoczne w końcówce meczu. Dodatkowo Rosjanka nie imponuje mi grą na trawie; jej wyniki nie powalają na kolana: rok temu tutaj 3 runda, przed turniejem 1 runda w Hertogenbosch, rok temu również porażka w 1 rundzie w tym turnieju, dwa lata temu również tylko 3 runda na Wimbledonie. W 2009r. porażka w 2 rundzie na Wimbledonie. Co ciekawe, obie panie spotkały się ze sobą na trawie 08.06.2009r. Radwańska wygrała 2:0 i straciła tylko 6 gemów. Jak dla mnie to jest rok Radwańskiej, to jest jej turniej. Wszystko układa się po jej myśli, dzisiaj moim zdaniem wygra 2:0 bo jest lepsza w grze na trawie, ma lepszy serwis, jest odporniejsza psychicznie, mniej czasu spędziła w tym turnieju na korcie i ma sporo większy potencjał od swojej rywalki.
Więc przed Polką spotkanie ćwierćfinałowe. Dziś przeciwniczką Radwańskiej będzie Rosjanka Maria Kirilenko. Co ciekawe na wiele spotkań które grały dotychczas ze sobą 1 raz zagrają na trawie. Krakowianka po raz 3 w swojej karierze awansowała do walki o półfinał na Wimbledonie. Poradziła sobie w ostatnim spotkaniu z prawdziwą rewelacja turnieju Włoszką Camilą Giorgi wygrywając 6:2, 6:3. Kirilenko jest 19 rakieta świata i trzeba pamiętać że chociaż dawno, bo w 2009 roku w Moskwie-ale z Polką wygrała. Teraz Agnieszka jest już zupełnie inna zawodniczką, jest zdecydowanie szybsza i gra bardziej urozmaicony i zdecydowany tenis. Z Rosjanka wygrywała na ostatnich 4 turniejach: w Miami w 2011, Indian Wells-2011, Stanford-2010 i w Madrycie w 2010. Większość z tych spotkań kończyło się wygraną Radwańskiej 2:0. Dziś myślę że będzie podobnie. Chociaż Rosjanka dotarła aż do tego etapu rozgrywek i naprawdę jest równie szybka co Polka, zabraknie jej doświadczenia. Jeśli Polka zagra swoje, wskoczy i złapie właściwy rytm nie powinna mieć większych problemów z wygraniem 2:0.