Mistrzostwa Świata rozpoczęły się na dobre. Dzisiaj w meczu otwarcia gospodarze zmietli z boiska swoich rywali, reprezentację Arabii Saudyjskiej aż 5:0 wykorzystując praktycznie każdy błąd swoich rywali. Jutro o godzinie 14:00 czeka nas dokończenie zmagań w tej grupie i pojedynek afrykańsko - amerykański, czyli starcie Egiptu z Chile. Jeśli gwiazda Liverpoolu wykuruje się na to spotkanie, będziemy mieć pojedynek dwóch gwiazd, byłej i obecnej Liverpoolu. Jeśli nie, to Urugwaj na czele z Suarezem i Cavanim powinien łatwo uporać się z reprezentacją Egiptu. Urugwaj jest faworytem grupy i ma wobec siebie oczekiwania, mimo tego, na kogo może trafić po wyjściu z grupy (najpewniej kogoś z dwójki Hiszpania lub Portugalia). Egipt o wyjście z grupy powinien rywalizować z Rosją i wiele się mówiło, że Egipt z Salahem ma większe szanse, a Rosja jest za słaba. Po tym spotkaniu dzisiejszym nabieram w te słowa wątpliwości i w to, czy Egipt podobnie jak Arabia nie będzie tutaj grał w roli statystów. Urugwaj przede wszystkim jest bardzo mocny w defensywie, to jest jego siła, a przód ma po prostu robić swoje i raczej w tym mecze zrobi, a jak wspomniałem, jeśli Salaha zabraknie, to Egipt przegra wyraźnie.