Długo wyczekiwany moment nadchodzi wielkimi krokami. Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w Rosji pora rozpocząć. O godzinie szesnastej czeka nas ceremonia otwarcia najważniejszych na świecie rozgrywek, a godzinę później na boisko wyjdą reprezentacje gospodarzy, a więc Rosji i Arabii Saudyjskiej. Teoretycznie Rosja w tym spotkaniu uznawana jest za faworyta do wygranej, jednak nie do awansu z grupy. Arabia uznawana jest za takiego słabeusza tej grupy, jednak ja się z tym nie do końca zgadzam. Może i są najniżej sklasyfikowaną ekipą na Mundialu, ale wiemy jak działa ten ranking, więc najsłabszą ekipą na Mundialu być nie muszą. Za nimi bardzo dobre eliminacje, przeszli bez problemów dwie rundy, zaczynając od drugiej najpierw pewnie ją wygrali, później skończyli punkt za Japonią. Dodatkowo Arabowie mieli króla strzelców eliminacji. Mohammad Al Sahlawi zdobył szesnaście goli. Potrafili w sparingach strzelić bramkę Włochom i Niemcom, fragmentami grając dobry futbol. Rosja ma za sobą długie przygotowania, wiele sparingów i mizerne wyniki. Niedawno przegrali z Austrią, zremisowali z Turcją, które nie zagrają na Mundialu, co powodów do zadowolenia nie daje. Swój ostatni mecz wygrali w październiku z Koreą. Te reprezentacje tylko raz zagrały ze sobą, miało to miejsce w roku 1993 i wówczas wygrała Arabia Saudyjska 4:2. Dodatkowo warto wspomnieć o kryzysie, konflikcie wewnątrz kadry rosyjskiej, gdzie podczas zgrupowania selekcjoner pokłócił się z Denisowem, którego odesłał, pogodził się z Dziubą. Atmosfera nie jest dobra, jest duża presja na wynik i wydaje mi się, że słaba Rosja nie poradzi sobie w tym spotkaniu tak jak od niej wszyscy oczekują.