Przed MŚ w Brazylii Belgowie byli wymieniani w gronie czarnych koni- tych, którzy mogą namieszać. Reprezentacja Belgi w fazie grupowej potwierdziła tę spekulacje. Wygrała grupę nie tracąc choćby punktu, co w kontekście występów innych europejskich drużyn na Mundialu jest ogromnym sukcesem. Czerwone Diabły nie grały jednak specjalnie ładnie, ani specjalnie efektywnie. W tej drużynie z pewnością drzemie jeszcze potencjał, który się obudzi. Teoretycznie z Amerykanami Belgowie powinni sobie poradzić bez większych problemów. Tyle, że mundial pokazuje, iż nie ma drużyn słabych. Jednak przeważnie wygrywa faworyt. Amerykanie nie imponują indywidualnymi umiejętnościami, ale za sprawą Jurgena Klinsmanna tworzą sensowną, jak na swoje ograniczone, piłkarskie umiejętności, drużynę. Belgia z meczu na mecz okazuje się coraz lepsza. USA nie da rady przeciwstawić się drużynie z Europy . Ponadto Amerykanie na 5 meczy z Belgami wygrali tylko raz- 82 lata temu. Ostatni raz ze sobą grały te drużyny w 2013 roku. Belgia wtedy wygrałą 3:1.
Faworytem w tym spotkaniu jest Dundalk FC. Zespół z Irlandii ma ostatnio świetną passę. Na 18 meczy przegrał tylko 2 razy. Ponadto piłkarze Ci są w formie ponieważ grają nadal ligę i nie wypadli rytmu. Jeunesse Esch to znana ekipa z Luksemburgu, ale ostatnio nie wiedzie im się najlepiej. Sezon nie był zbyt udany. Zajęli dopiero 4. miejsce w lidze. Każdy z tych zespołów uczestniczył już wcześniej w lidze Europy. Klub z Irlandii ostatni raz w 2010 roku, drużyna z Luksemburga od roku 2012 uczestniczy w rozgrywkach rok po roku. Dla ciekawskich dodam, ze drużyna gospodarzy jest na 356 miejscu w rankingu UEFA, a Dundalk 430.Jednak moim zdaniem wielką zaletą Irlandczyków jest to, ze są w pełni sezonu i tuż po krótkiej letniej przerwie co zaowocować powinno świeżością zawodników. Przeciwnicy jednak są w czasie roztrenowania i mają przerwę aż do końca sierpnia. Drużyna z Dundalk gra jednak bez swojego kapitana Stephena O’Donnell’a, który jest kontuzjowany. NIe ma to jednak wielkiego wpływu na grę drużyny, bo ta spisuję się bardzo dobrze.
Neymar strzeli? Tak. Twierdzę tak ponieważ Neymar grał prawie dwa całe mecze na tym mundialu. Udało mu się strzelić już 2 gole . Stało to się w meczu z Chorwacją. Nie były to piękne ani pewne strzały. Po pierwszym piłka wturlała się ledwo do bramki, a po karnym bramkarz miał piłkę na rękach. Neymar jest faworyzowany i kierowany na lidera drużyny. Wszystko to świadczy, iż to on będzie głównym wykonawcą rzutów wolnych, a może i zdarzy się karny. W reprezentacji Neymar strzelił 33 bramki w 51 meczach. Dlatego z takim przeciwnikiem jak Kamerun wydaje mi się, że strzeli gola. Kamerun w meczu z Chorwacją był bardzo słaby, stracił aż 4 gole. Z Meksykiem przegrał tylko jedną bramką, ale powinien minimum 2, gdyż sędzia nie zaliczył prawidłowo strzelonej bramki. Podsumowując Kamerun stracił 5 bramek w 2 meczach, z słabszymi przeciwnikami niż Brazylia. Z Brazylią prawdopodobnie też straci, a jedną z bramek strzeli Neymar, który jest kierowany na lidera zespołu.
Villa strzeli? TAK ! Stawiam tak, ponieważ w ostatnich dwóch meczach na mundialu Villa w ogóle nie wystąpił. Vicente del Bosque zapowiada zmiany na dzisiejszy mecz z Australią i mówi, że na pewno skład ulegnie zmianie tj. w bramce będzie Reina, zagra na pewno Iniesta- swój setny mecz, ale nie zagra Xavi, gdyż doznał drobnego urazu na treningu. Powiedział także, że to nie koniec zmian w składzie na mecz z Australią . Wracając do poprzednich meczy. Z Holandią Costa zagrał 62 minuty i zastąpił go Torres. W następnym meczu miała miejsce podobna sytuacja- Costa zagrał 64 minuty, a zastąpił go znowu Torres. Obaj nie strzelili żadnej bramki. Dlatego śmiem twierdzić, że z Australią zagra już na pewno David Villa i może akurat uda mu się strzelić, bo obie drużyny grają o nic. Rozważał zakończenie kariery reprezentacyjnej, dlatego będzie chciał strzelić i może po mundialu podejmie tą decyzję. Ponadto Australijczycy mogą dać możliwość zaprezentowania się swoim zawodnikom, którzy nie grają w podstawowej 11 . David Villa strzelił 58 bramek w 96 meczach. To jest największy dowód, że stać go na trafienie i w tym meczu.
Argentyńczycy to obok gospodarzy turnieju główni faworyci całej imprezy. Jeszcze nigdy mundialu rozgrywanego na kontynecię ameryki nie wygrałą żadna drużyna z europy. Trudno się temu dziwić, bo kadra Argentyny ma w swoich szeregach wiele gwiazd światowego formatu. Tyle tylko, że największa z nich – Leo Messi ostatnio spisuję się gorzej w reprezentacji, w barcelonie też mu już nie idzie tak jak kiedyś. Może się przełamie w Brazylii. Zobaczymy. Bośniacy debiutują w Mistrzostwach Świata. Już sam udział ekipy z jednego z biedniejszych krajów w Europie w imprezie tej rangi jest dużym sukcesem i osiągnięciem. Bośniacy mają jednak swoje atuty i prezentują ciekawą piłkę, więc obok Argentyny są uważani za faworyta tej grupy. No, ale w bezpośredniej konfrontacji ogromną przewagę powinna mieć Argentyna i pewnie ten mecz wygrać. Argentyna nie błyszczała na ostatnich wielkich imprezach, więc po przebudowie składu i poukładaniu drużyny mają szansę dojść bardzo wysoko, na co liczą kibice jak i bukmacherzy.
Wielkim blamażem ekipy Francji skończył się ich występ na Mundialu w RPA. Po tej kompromitacji reprezentacja została radykalnie odmłodzona. Na pewno mają w sobie wielki potencjał i mogą zajść daleko .Ich problemem jest brak wyraźnej stabilizacji formy .Ich gra na mundialu była pod znakiem zapytania. Wywalczyli ją dopiero później W barażu z Ukrainą byli okrok od kolejnej kompromitacji. Przegrali pierwszy mecz 2:0, by jednak by jednak później w rewanżu ograć reprezentację Ukrainy aż 3:0. Niezależnie od tego, jak daleko zajdzie Francja w Brazylii, to z ekipą pokroju Hondurasu trójkolorowi wygrają . Te reprezentacje dzieli bowiem wielka różnica klas. Wydaje mi się, że padnie też wysoki wynik. Dlatego stawiam typ na over 2.5. Benzema i spółka nie powinni mieć wielkiego problemu ze strzelenie m 2 czy 3 bramek. Co pokazali w ostatnim meczu przed mundialem z Jamajką. Pokonali ją oni bowiem aż siedmioma bramkami. Może aż takiego wysokiego wyniku nie będzie, ale kto to wie.
Od Anglików przed każdą wielką imprezą wymaga się bardzo wiele, ale często zawodzą i rzadko im się udaje sprostać oczekiwaniom.. Po mistrzostwo Świata sięgnęli w roku 1966, czyli bardzo dawno . . NIe wiemy czego się spodziewać po tych reprezentacjach, gdyż każda z nich w meczach towarzystkich przed mistrzostwami zanotowała blamaże. Anglicy zremisowali z Hondurasem i Ekwadorem, a Włosi z malutkim Luksemburgiem. Dlatego wydaje mi się, że Włosi jako mistrzowie świata z 2006 roku nie wygrają z mocną drużyną Anglii. W składzie Anglii są przecież takie gwiazdy jak: Hart, Gerrard, Rooney itd Gwiazd też nie brakuje u Włochów. Kursy są dość zbliżone i sugerują, że raczej żadna drużyna nie pokusi się o zwycięstwo. Obie reprezentacje skupią się głównie na tym żeby tego pierwszego meczu na mistrzostwach nie przegrać, bo to by im skomplikowało sytuacje w dalszych meczach turnieju. I tak wydaje się, że obie będą mieć trudności w tej grupie "śmierci".
Wielki hit na otwarcie meczy w grupie d . Zmierzy się w tym meczu aktualny mistrz Świata z drugą drużyną. Wszyscy mamy w pamięci finał grany pomiędzy tymi drużynami . Ostatnio w niezbyt ładnym stylu Holandia przegrała z Hiszpanią, ale teraz może być inaczej, bo drużyny różnią się i szczebel rozgrywej też jest zupełnie inny. Nie od dziś wiadomo, że najważniejszym założeniem takich turniejów jest nie przegrać pierwszego meczu. Dlatego moim zdaniem są spore szanse, że Hiszpanie i Holendrzy podzielą się punktami i Holandia nie zrewanżuje się za porażkę w finale poprzedniej imprezy . Każda z nich będzie chciała wygrać, ale nie za wszelką cenę. Obie drużyny są mocne w każdym fragmencie gry . Wydaje mi się jednak, że skupią się głównie na nieprzegraniu. Przecież każdej z nich zostanie dwa mecze grupowe na pewno z łatwiejszymi rywalami. Może nie z łatwiejszymi, ale mniej wymagającymi, bo z Chile i Australią. Równie dobrym typem byłby under 2.5.
Meksyk miał wielką trudność by się dostać na mundial. W swojej grupie eliminacyjnej zajęli dopiero czwarte miejsce. Musieli się więc bić w barażowym dwumeczu z Nową Zelandią. To najlepiej obrazuje ich ostatnią formę. Największą gwiazdą drużyny jest bodaj rezerwowy Manchesteru United Javier „Chicharito” Hernandez. Największą gwiazdą Kamerunu jest zawodnik Chelsea ETO. Z afrykańskimi drużynami jest już tak, że potrafią zaskoczyć i to zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Być może jednak gwarantem stabilności będzie niemiecki trener. Patrząc na kurs stawiam na Meksyk. Jednak nie jestem do końca pewny gdyż pierwsze mecze w grupach owocują często małą ilością bramek i remisami. Głównym jednak czynnikiem, po którym się zdecydowałem na 1 to to, że Kameruńczycy nie chcieli jechać na mundial gdyż nie dogadali się w sprawie premii. WYdaje mi się, że zależy im głównie na przejściu przez mecze i na pieniądzach , a nie na zadowalających rezultatach.
Gospodarze turnieju- Brazylijczycy są faworytem większości bukmacherów. Drużynę tworzą głównie zawodnicy z lig europejskich . W rodzinnym kraju gra jedynie czwórka Brazylijczyków. Na gwiazdę Canarinhos jest kreowany piłkarz Barcelony Neymar. Jest to zawodnik bardzo kreatywny i lubiący grę solo, wszyscy sobie cenią jego umiejętności. Czy jednak nie na wyrost okaże się w czwartek. Na pewno łatwym rywalem nie będą jednak Chorwaci. Chorwacja to reprezentacja, która ma to do siebie, że nie boi się żadnego rywala. Ich potencjał jest dość duży.Choć na ten mundial dostali się dopiero po meczu barażowym. Zwycięstwo Brazylijczyków wydaje się bardzo realne, ale wydaje mi się, że nie padnie dużo bramek. Jest to mecz otwarcia i pierwszy mecz w grupie. Żadna drużyna nie zaryzykuje straty gola. Obie boją się na pewno słabego początku i straty gola, co nie znaczy, że one nie padną. Wydaje mi się jednak, że goli nie padnie za dużo.