Wybrałem to spotkanie, gdyż uważam kurs 1,75 za mocno zawyżony. PSG to z sezonu na sezon coraz mocniejsza drużyna. Nieograniczony budżet transferowy i coraz większe doświadczenie powodują, że Paryżan można uważać za jednych z faworytów do wygrania LM w tym roku obok takich firm jak Chelsea, Barcelona, Bayern, Real itp. Ajax nie ma najmniejszych szans na wyjście z grupy grając z PSG i Barceloną. W ostatnich latach piłkarze holenderskiego klubu również nie wychodzili z grupy, mimo że nie mieli grup aż tak ciężkich jak w tym roku. Ponadto Ajax stracił takich piłkarzy jak Blind, Siem de Jong, nie sprowadzając przy tym żadnych gwiazd (uważam że piłkarze pokroju Milika to nie ta półka co piłkarze PSG). W lidze Ajax na razie też bez szału i muszą uważać piłkarze z Amsterdamu, żeby nie stracić za dużo do PSV, gdyż w niedziele ważny wyjazdowy mecz z Feyenordem, więc mecz Ligi Mistrzów może zejść na dalszy plan. Co do PSG mają prawie taki sam zespół jak rok temu. Jak już to nawet bardziej się wzmocnili niż osłabili. A w zeszłym sezonie w fazie grupowej LM potrafili wygrywać na wyjazdach 5-0 z Anderlechtem czy 4-1 z Olympiakosem. Uważam, że Ajax prezentuje w chwili obecnej co najwyżej taki poziom jak Olympiakos, więc PSG nie powinno mieć problemów z pokonaniem Ajaxu. Tym bardziej, że to 1 kolejka i nie ma co tracić punktów mając w perspektywie dwumecz z Barceloną. Kurs 1.75 zachęca.
W środowy wieczór w meczu grupy G piłkarskiej Ligi Mistrzów Chelsea podejmie na Stamford Bridge Schalke. Zdecydowanym faworytem tego meczu będą gospodarze, ja jednak zagram w tym meczu over bramkowy. The Blues od początku sezonu znajdują się w znakomitej formie i co ciekawe mają tak mocny skład że grają znacznie ofensywniej niż w poprzednim sezonie. Wygrali wszystkie cztery dotychczasowe mecze ligowe, strzelając w nich w sumie aż piętnaście goli. Wyniki takie jak 6:3, czy 4:2 nie kojarzą się z ekipami Mourinho, a jednak takie zwycięstwa odniosła Chelsea z Evertonem i ostatnio ze Swansea. Świetnie wprowadził się do drużyny Diego Costa, akcje napędzają Hazard, Oscar, Schurrle i Fabregas, a przecież na ławce też siedzi kilku klasowych graczy jak choćby Willian, Remy czy Drogba. To wszystko sprawia że na mecze Chelsea można w tym sezonie patrzeć z przyjemnością i pada w nich wiele goli. Z kolei Schalke jest kompletnie rozbite, w Bundeslidze przegrywa mecz za meczem, o dziwo udało się tylko uratować remis z Bayernem, ale to na własnym boisku. Na wyjazdach były porażki 1:2 z Hannoverem, 1:4 z Gladbach i do tego 1:2 z Dynamem Drezno w Pucharze Niemiec. Z Chelsea też nie sądzę by zespół był w stanie skutecznie bronić dostępu do własnej bramki, istnieje natomiast szansa że uda się strzelić honorowego gola, bo tacy piłkarze jak Huntelaar, Boateng, Draxler czy Fuchs trochę tej jakości w ofensywie dają. Jak by nie patrzeć wychodzi na to że będą w tym meczu padać gole i over 2,5 to wcale nie jest ryzykowną opcja. W poprzednim sezonie oba zespoły też spotkały się w grupie i The Blues wygrali oba mecze po 3:0. Myślę że tym razem będzie podobnie, no może skończy się na 3:1.
Długo oczekiwana Liga Mistrzów rozpoczyna się. Coś pięknego. 3 dni grania w europejskich pucharach wliczając Ligę Europy. Na pierwszy ogień biorę Real Madryt, który u siebie podejmie aktualnego mistrza Szwajcarii drużynę FC Basel. Kursy zarówno bezpośrednio na Real, jak i z handicapem wzrosły w ostatnich dniach. Prawdopodobnie dlatego, że Real dość kiepsko "wszedł" w ten sezon. Szwajcarzy u siebie w lidze też ostatnio zawiedli swoich kibiców. Przegrali na wyjeździe 1-0 z drużyną Grashoppers i stracili pozycje lidera w swojej lidze. Absolutnie nie ma co porównywać nawet poziomu tych dwóch lig. Real na początek sezonu zaliczył zwycięstwo i potem było tylko gorzej. Dwie porażki z rzędu najpierw z Realem Sociedad, oraz u siebie ta bardziej bolesna porażka z lokalnym rywalem w derbach z Atletico 2-1. Na pewno Real będzie bardzo zmotywowany i prawdopodobnie zanosi nam się tu na porządne strzelanie. Uważam, że Ancelotti wystawi swoich najlepszych orłów, Ronaldo, Bale, Benzema i będzie ostrzał. Rodriguez też ma formę a więc obstawiam na piątkę do zera w tym meczu. Podrażniony Real z pewnością będzie chciał się odbić po fatalnych porażkach w lidze i rozgromi szwajcarską ekipę. Co za tym idzie liczę, że over 3.5 bramek zostanie pokryty, a przynajmniej dwie bramki padną już w pierwszej połowie.
Wtorkowe spotkanie nieobliczanych Turków z nie najlepszymi Belgami. Spotkanie w grupie D, gdzie oprócz tych ekip jest Arsenal i Borussia. O awans Galacie będzie bardzo trudno, o Anderlechcie nie wspominając, bo musieli by grać kosmos swoich umiejętności i biegać każdy za 3, wtedy może by się udało. Jak wspomniałem Galacie o awans będzie bardzo trudno, ale czy aż TAK bardzo? No nie wiem, jak wiadomo Turcja to bardzo gorący teren i ciężko się tu gra wielu ekipom. Fenomenem był Real który wygrał w Stambule z Galatą 1:6. Na pewno skreślać ich nie można, bo sytuacja może wyglądać podobnie, też znajdowali się w bardzo trudnej grupie, z Juventusem i Realem, i awansowali właśnie kosztem Starej Damy. Anderlechtowi przyjdzie we wtorek bardzo ciężki mecz, żeby tu coś ugrać będą musieli naprawdę zostawić na boisku sporo serca i zdrowia, bo jak wiadomo i jak już pisałem, Turcja to gorący teren i ciężki jeśli chodzi o wywóz punktów. Galatasaray jest drużyną nieobliczalną, mającą w składzie b.dobrych zawodników. Pożegnali się w te wakacje z Drogbą, ale z wypożyczenia wrócił świetny Bruma, oprócz nich bardzo dobre transfery Dzemailiego i Pandeva z Napoli, do tego dochodzi wiele innych bardzo dobrych piłkarzy jak Burak Yilmaz, Umur Bulut, Semih Kaya, Altintop, wraz ze Sneijderem i Muslerą na czele. Anderlecht sprowadził tylko Deofura z Porto, i chyba tu kończy się lista nazwisk. Wiadomo papier nie gra, ale drużyna Galaty prezentuje się naprawdę imponująco. Ciekawostką jest że skład turków jest 3x droższy od Belgów (177 mln € do 69 mln € - wg. transfermarkt.de). Pierwszy mecz w lidze, wygrali pewnie na wyjeździe z Bursą wygrywając tam 0:2, w sobotę "tylko" remis z Eskihersisporem 0:0, ale jak dla mnie zagrali na pół gwizdka, oszczędzając siły i zawodników własnie na starcie z Anderlechtem. Belgowie w formie szczytowej nie są, w sobotę remis wyjazdowy z Lierse 2-2, też możliwe zostawianie sił na wtorek, ale patrząc na skład, grali optymalnym. Póki co na rodzimym podwórku bilans 4-3-0 bramki 13:7, jeszcze nie przegrali. Na pewno to nie będzie łatwy mecz, ale biorąc pod uwagę przeprawę i formę Anderlechtu, łatwo im nie będzie. Szczególnie, iż grają na wyjeździe przed kibicami fanatycznymi kibicami Galaty. Wydaje mi się, że Cesare Prandelii już ma pomysł na ten mecz, i wie że recepta jest tylko jedna - jeśli chce się awansować, taki mecz po prostu trzeba wygrać.
Dość dziwna to sytuacja, by na drużynę niżej sklasyfikowaną w tabeli od tej drugiej był kurs poniżej 1,3, a tak jest w tym przypadku. Manchester United to sławna drużyna, której to nazwa nadal budzi respekt, skład mają teoretycznie mocny, jednak ich gra na chwilę obecną jest poniżej krytyki. Na starcie sezonu Manchester przegrał u siebie 1:2 ze Swansea, potem były dwa remisy z Sunderlandem i Burnley. Utrata takiej ilości punktów z drużynami, które do czołówki nie należą to spory problem dla United. Lepszy start zaliczyli nawet QPR, gdyż oni mają 3 punkty na swoim koncie dzięki temu, że wygrali ostatni mecz 1:0 z Sunderlandem, więc tacy najgorsi znowu nie są i stać ich na to, by powalczyć z Manchesterem United. Na Manchesterze ciąży teraz duża presja, gdyż kolejna utrata punktów już na początku sezonu niemal przekreśla szanse United na wywalczenie czegoś konkretniejszego w tym sezonie Premier League. Grając pod presją różnie to może być, może być nerwowo przez co łatwo popełnić jakiś błąd. Tak niski kurs na zwycięstwo Manchesteru United to przesada i nie opłaca się grać ich czystego zwycięstwa. Moim zdaniem lepiej zagrać tutaj ten typ co ja zaproponowałem po dużo lepszym kursie, bo QPR stać tutaj na strzelenie gola i utrudnienie zadania gospodarzom. Gdybym miał typować dokładny wynik meczu, to celowałbym w 2:1 lub 3:1 dla United, a co za tym idzie pokrycie overa.
Górnik w tym sezonie prezentuje bardzo dobrą grę w defensywie. Stracił w 7 kolejkach tylko 4 bramki i tylko 1 bramkę grając u siebie. Dzięki takiej postawie Zabrzanie byli do niedawna liderem Ekstraklasy, a w chwili obecnej są na 2 pozycji i są zdecydowanym faworytem tego pojedynku. Dobra postawa Górnika bierze się ze zmiany taktyki i skupieniu się na zabezpieczeniu defensywy - chyba nieco na wzór Holandii z ostatnich Mistrzostw Świata. Póki co ten pomysł trenera Warzychy sprawdza się bardzo dobrze. Z drugiej strony Piast z Hiszpańskim trenerem moim zdaniem wygląda bardzo słabo. Gdyby nie wygrana w ostatniej kolejce z jeszcze słabszym Zawiszą, Piast miałby tylko 3 punkty po 7 kolejkach i znajdowałby się w strefie spadkowej, bez wygranego meczu. Wygrana z Zawiszą lekko poprawiła sytuacje Gliwiczan, ale myślę że tylko na chwilę. Trener Piasta zdał sobie sprawę, że z taką kadrą jaką ma do dyspozycji grając na wyjazdach musi się ograniczyć wyłącznie do gry obronnej. Szczęśliwe 0-0 w Bełchatowie i Szczecinie pozwoliło uwierzyć, że można kilka punktów urwać swoim rywalom na wyjazdach. Tym razem jednak myślę, że Piast przed drużyną Górnika w dobrej formie nie jest w stanie się wybronić i Górnik wygra ten mecz, jednak nie padnie w tym spotkaniu wiele bramek ze względu na ostrożną grę obu drużyn. Poza tym jest to mecz derbowy, więc na pewno będzie sporo walki w środku pola, a lepszym środkiem zapewne dysponują gospodarze.
Zapraszam na spotkanie czwartej kolejki angielskiej Premier League, pomiędzy FC Sunderland a Tottenham Hotspur. Srogą lekcję futbolu dostali już w trzeciej kolejce sezonu piłkarze Tottenhamu. Na White Hart Lane przegrali aż 0:3 z Liverpoolem. Mauricio Pochettino boleśnie przekonał się, że jego drużynie do ścisłej ligowej czołówki jednak sporo brakuje. Sunderland w ostatnim swoim meczu doznał porażki - uległ na wyjeździe 1:0 ekipie beniaminka Queens Park Rangers. Podopieczni Gusa Poyeta mają wciąż zaledwie dwa punkty - zremisowali u siebie z Manchesterem United i na wyjeździe z West Bromem. Do tej pory w konfrontacji obu ekip Tottenham wygrywał piętnaście razy, cztery razy padł remis a sześć razy górą byli piłkarze Sunderlandu. Myślę, że po kursie w granicach 2.00 oraz patrząc przez pryzmat historii meczy pomiędzy oboma zespołami, można postawić na to, że tak, jak w zeszłym sezonie Koguty ograją Czarne Koty. Mecz rozpocznie się o godzinie 16:00.
Cracovia bardzo słabo rozpoczęła sezon i zajmuje 14 miejsce przed 8 kolejką. Znając Ligę Polską po kilku słabszych meczach przychodzi mecz lepszy. Już w ostatnich 2 kolejkach "Pasy" zanotowały lekki postęp. Remis w Poznaniu i wprawdzie porażka u siebie z Podbeskidziem, jednak zespół z Krakowia miał w tym spotkaniu optyczną przewagę. Czas zakończyć pechową serię i w końcu wygrać i odbić się od dna. Górnik Łęczna jest idealnym przeciwnikiem by tego dokonać. Łęcznianie na wyjazdach grają słabo, tracąc dużo bramek, a na razie zajmują całkiem przyzwoitą lokatę, więc nie ma mowy o presji uzyskania tutaj dobrego wyniku, gdyż i tak rozpoczęli sezon lepiej, niż można było się tego spodziewać. Cracovia powinna być w tym spotkaniu dużo bardziej zmotywowana. Dodatkowo warto dodać, że trener Cracovii - Podoliński spędził parę ładnych lat na zapleczu ekstraklasy, więc powinien zespół Górnika bardzo dobrze kojarzyć z poprzednich sezonów i mieć na nich jakiś pomysł. Myślę, że w przypadku Cracovii przerwa na reprezentację dobrze im zrobiła i pozwoliła poprawić błędy, ale przede wszystkim grę całej jedenastki. W przypadku nie zgarnięcia w tym meczu 3 pkt sytuacja Cracovii i trenera Podolińskiego może się mocno skomplikować.
W lidze angielskiej od początku sezonu mamy wiele hitowych spotkań i nie inaczej będzie w tę sobotę, gdy Arsenal podejmie mistrza Anglii – Manchester City. Będzie to rewanż za niedawny pojedynek o Tarczę Wspólnoty, w którym nieoczekiwanie wysoko, bo aż 3:0 wygrał Arsenal. Stawiam w tym meczu na over 2,5 gola, licząc na bardzo ciekawy mecz w wykonaniu dwóch czołowych drużyn angielskiej Premier League. Oba zespoły mają przecież wielkie indywidualności w ofensywie i słyną z atrakcyjnej, kombinacyjnej gry. Arsenal jak na razie w trzech meczach ligowych zaliczył dwa overy, wygrywając 2:1 z Crystal Palace i remisując na Goodison Park 2:2. W ostatniej kolejce Kanonierzy zremisowali 1:1 z Leicester. Na razie gra w obronie nie wygląda zbyt pewnie, co taki rywal jak Manchester City może bezwzględnie wykorzystać. Z kolei w ataku błyszczy sprowadzony przed sezonem z Barcelony Alexis Sanchez, powoli do formy powinni wracać tacy gracze jak Ozil, Cazorla czy Wilshere. Ciekaw jestem debiutu sprowadzonego z Manchesteru United Welbecka, który ostatnio zaliczył dobry występ w reprezentacji Anglii. The Citizens sezon ligowy rozpoczęli z przytupem pokonując pewnie Newcastle 2:0 i po bardzo ciekawym meczu Liverpool 3:1. W poprzedniej kolejce przyszła nieoczekiwana wpadka u siebie ze Stoke 0:1. Tym bardziej mistrzowie Anglii powinni być podrażnieni i zrobić wszystko by sięgnąć na Emirates po pełną pulę. Niewątpliwie Manuel Pellegrini ma kim straszyć, wystarczy wymienić takich piłkarzy jak: Yaya Toure, Nasri, David Silva, Dzeko, czy Aguero. Liczę na to, że liczba gwiazd na boisku przełoży się na świetne, ofensywne spotkanie i wiele bramek. Wszyscy wiemy co potrafi się dziać w angielskich hitach kolejki, więc over 2,5 bramki wydaje się nie być szczególnie ryzykownym typem.
W tym sezonie w Polskiej lidze pada rekordowo dużo goli. Spowodowane to jest ofensywną postawą słabszych zespołów, które zauważyły, że w naszej lidze może wygrać każdy z każdym; oraz magiczną piłką "Brazuca" która była przyczyną dużej ilości bramek na tegorocznych Mistrzostwach Świata i przekleństwem dla najlepszych na świecie bramkarzy. Z tego powodu od początku sezonu gram większość meczy w naszej lidze over 2,5 i jak na razie daje to nieźle zarobić. Skuteczność na poziomie ok. 65-70%, a kursy na takie zdarzenie zazwyczaj są w okolicy 2.00-2.20. Po raz kolejny spróbuje zagrać ten typ w meczu Zawisza - Wisła. Obrońcy gospodarzy w ostatnich meczach prezentowali katastrofalny poziom. Zawisza do tej pory straciła 17 bramek w 7 meczach (najwięcej w lidze) a i tak wydaje się to najmniejszy wymiar kary. Z drugiej strony Wisła w tym sezonie gra kapitalnie w ofensywie. 14 strzelonych bramek, a gdyby lepsza skuteczność Brożka, Boguskiego, Jankowskiego i nieco więcej szczęścia mogłoby być tych goli nawet dwa razy więcej. Warto jednak zaznaczyć, że w tym meczu za kartki pauzować musi filar obrony Wisły Arkadiusz Głowacki. Kiedy w zeszłym sezonie ten doświadczony stoper wypadł ze składu Białej Gwiazdy, ta regularnie traciła po 2-3 bramki na mecz. W drużynie gospodarzy mamy nowego trenera, także może mieć miejsce efekt "nowej miotły", tym bardziej że trener Rumak miał 2 tyg czasu na poukładanie drużyny po swojemu. Podsumowując choć faworytem jest Wisła, to zalecam ostrożność w graniu na gości z wyżej wymienionych powodów, mimo że kurs całkiem fajny. Jednak jaki by wynik w tym spotkaniu nie był, myśle że będzie overowy.