Nie ukrywam że piłkarska niedziela w Belgii zapowiada się całkiem ciekawie, Club Brugge podejmuje u siebie Standard Liege o 14.30 a o 18 Anderlecht zmierzy się z Cercle Brugge na własnym boisku. Obydwa mecze będą szalenie ważne dla układu tabeli na koniec sezonu, w przypadku wygranych obydwu gospodarzy Anderlecht już dzisiaj zdobędzie mistrzostwo kraju a walka o wicemistrzostwo rozegra się pomiędzy Clubem Brugge i KAA Gent, jednak w przypadku wygranej Standardu , Anderlechtowi do mistrzowskiego tytułu wystarczy remis i jeszcze Standard zachowa chyba tylko teoretyczne i matematyczne szanse na wicemistrzostwo, dlatego jeśli ktoś chce obstawiać później mecz Anderlechtu radzę się wstrzymać do zakończenia tego spotkania bo bardzo dużo od niego zależy. Ale wracając do samych drużyn z Brugge i Liege myślę tu zdecydowanie o over 2,5. Gra przede wszystkim toczy się o pieniądze z zajęcia jak najkorzystniejszego miejsca w lidze. Ostanie 3 spotkania na stadionie Brugge kończyły się overem na korzyść gospodarzy a w ostatnich dwóch tracili po jednej bramce. Liege ma szansę na wygraną ale na pewno nie do zera, choć po tym co prezentowali w lidze europejskiej z Wisłą Kraków nie można być tego takim pewnym, ale w lidze grają trochę inaczej.Ostanie 2 spotkanie kończyły sie zwycięstwami Liege a wcześniejsze 3 remisem, dlatego też ciężko wytypować konkretnego zwycięzce, over 2,5 jak najbardziej a szczególnie w lidze belgijskiej bo tam pada na prawdę sporo bramek.
Dziś o godzinie 18.00 rozegrany zostanie tzw. mecz zgody. Spotkanie Wisły i Lechii zawsze rozgrywane jest w aurze pojednania kibiców więc z pewnością doping w Gdańsku będzie świetny. Ale jak mecz będzie wyglądał piłkarsko tego nie wie nikt. Po porażce u siebie z Koroną Bogusław Cupiał wreszcie sięgnął głębiej do portfela i zatrudnił trenera a nie byle jakiego asystenta, pomimo ciągłej konieczności wypłacania 80 tysięcy złotych miesięcznie Robertowi Maaskantowi do momentu aż znajdzie nowego pracodawce lub umowa wygaśnie. W czwartek oficjalnie nowym trenerem Wisły został Michał Probierz, może to i mało czasu na ułożenie sobie drużyny ale dobry trener dużo czasu nie potrzebuje. Przede wszystkim należy pamiętać że mecze między Wisłą a Lechią rozgrywane są tylko i włącznie dla kibiców w podziękowaniu za wsparcie dlatego trenerzy obu ekip na takie spotkanie ustawiają obydwie drużyny ofensywnie i dla piękna widowiska starają się strzelić jak najwięcej bramek. Patrząc na wyniki z ostatnich lat , na 9 ostatnich spotkań tylko 3 razy nie było overa 2,5 , a 6 krotnie padały przynajmniej 3 bramki. Kurs na over jest bardzo wysoki co oznacza ryzyko ale według mnie z takich kursów trzeba korzystać bo tu powinien paść over 2,5. Co do stawiania na samą Wisłę to raczej nie ma się co wygłupiać, drużyna z Krakowa gra strasznie niestabilnie i ciężko powiedzieć co przez 2 dni wniósł do niej nowy trener. Tak jak powiedziałem wcześniej, tego meczu nie powinno się rozpatrywać pod kątem formy z ostatnich spotkań, z szacunku dla kibiców gra będzie otwarta i moim zdaniem zakończy się overem. Najbardziej prawdopodobnym wynikiem jest remis 2:2, Lechia gra u siebie więc ma przewagę własnego boiska, i tak na prawdę to ich pierwsze spotkanie na własnym obiekcie w tej rundzie więc powinni pokazać się z jak najlepszej strony. Jestem ciekaw jak Probierz podejdzie do sprawy Patryka Małeckiego, ale w dzisiejszym spotkaniu z pewnością jeszcze go nie zobaczymy.
Po ostatniej widowiskowej wygranej Legii we Wrocławiu raczej nikt nie będzie dawał żadnych szans drużynie ŁKS-u. Ale ja myślę że możemy być tu świadkami małej niespodzianki. Może i Piotr Świerczewski nie jest trenerem klasy Macieja Skorży ale ma do dyspozycji na prawdę nie najgorszych piłkarzy , na ten mecz do Warszawy zabrał ze sobą:Bogusława Wyparło, Pavle Velimirović'a, Seweryna Gancarczyka, Michała Łabędzkiego, Piotra Klepczarka, Antoniego Łukasiewicza, Ronalda Gercaliu, Artura Gieraga, Olegsa Laizansa, Roberta Szczota, Wojciecha Łobodzińskiego, Aghvana Papikyana, Pawła Sasina, Grzegorza Bonina, Macieja Iwańskiego, Mateusza Stąporskiego, Marcina Mięciela i Marka Saganowskiego. Można z tych zawodników stworzyć na prawdę mocną i ofensywnie usposobioną jedenastkę bo nie ma się co bronić, ustawiając "autokar" we własnym polu karnym byłoby to powolne oczekiwanie na śmierć i Świerczewski pewnie też to wie. Dlatego myślę że ŁKS zagra ofensywnie i albo dostanie solidne baty, albo sprawi niespodziankę i wygra to spotkanie. W każdym razie proponuje over 2,5 , statystyki meczy rozgrywanych między tymi drużynami wyraźnie wskazują Legię, 10 lutego 2012 obydwie drużyny rozegrały sparing i Legia wygrała 5:0, może wynik dzisiaj nie będzie tak wysoki bo to nie mecz towarzyski ale over powinien wejść.
Liverpool FC jest drużyną która w tym sezonie zanotowała na własnym stadionie najwięcej remisów, bo było to aż 8 remisów na 12 spotkań, na prawdę sporo, oprócz tego czterokrotnie wygrywali, na Anfield meczu jeszcze nie przegrywali. myślę że dziś nie przegrają, może i Arsenal ma zwyżkę formy w ostatnich tygodniach ale to ciągle jest młoda drużyna popełniająca dużo błędów i nawet widowiskowe zwycięstwo z Tottenhamem tego nie zmieni, zresztą to będzie inny mecz, na pewno nie tak otwarty jak ten w Londynie. Liverpool pod wodzą Kennego Dalglisha gra nieprzyjemną dla oka piłkę. Ich akcję są nie raz szarpane na siłę do przodu, brakuje im trochę płynności w rozgrywaniu i utrzymywania się przy piłce w środku pola. Jakość gry poprawił powrót Luisa Suareza pod tym długim wykluczeniu ale czy to wystarczy na Arsenal to ciężko powiedzieć. W tym sezonie w Premier League najwięcej bramek pada w meczach tych najlepszych drużyn więc jest to dobry wyznacznik na over 2,5. Bramki w obydwu ekipach ma kto strzelać, nawet pomimo słabszej formy Carrola i Kuyta ci zawodnicy dużo wnoszą do drużyny Liverpoolu. W Arsenalu na pewno na szpicy wystąpi niezawodny w tym sezonie van Persie , jego 23 gole ligowe robią wrażenie i z pewnością dzisiaj też będzie chciał powiększyć swój dorobek. Co prawda większość statystycznych faktów wskazuje na remis ale na pewno nie remis bezbramkowy. Nawet jeśli będzie to remis 2:2 bezpieczniej jest zagrać over 2,5 bo tak na prawdę obydwie drużyny mają na tyle mocne atuty na boisku żeby rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść, zapowiada się prawdziwy hit kolejki.
Ciężko wskazać faworyta w takim meczu który prawdopodobnie przesądzi o tym kto zdobędzie w tym roku mistrzostwo Portugalii. Obydwie drużyny mają w tabeli po 49 punktów, tyle samo strzelonych bramek, jedynie różni obydwie drużyny liczba straconych bramek( Porto 13, Benfica 16). W ostatnim meczu na Estadio Dragao padł remis 2:2 co może lekko wskazywać że Benfica ma szansę dzisiaj wygrać, a na ostatnich 5 meczy aż 3 razy górą było FC Porto a tylko raz Benfica Lizbona. Dziwi mnie wysoki kurs na over 2,5 w tym spotkaniu,bo w ostatnich 5 meczach aż 4 razy padał over 2,5 co wyraźnie wskazuje że właśnie over 2,5 powinno się w tym przypadku typować. W spotkaniach u siebie Benfica na 10 rozegranych meczy wygrała wszystkie 10 więc na pewno nie będzie tu nikt odpuszczał bo tak szczerze mówiąc dla Portugalczyków spotkanie między tymi drużynami jest tym samym co Gran Derbi dla Hiszpanów. W 2 ostatnich spotkaniach wyjazdowych Benfica traciła punkty, ale to raczej nie oznacza żadnego kryzysu a raczej brak szczęścia w sytuacjach podbramkowych, bo Cardozo prezentuje się w tym sezonie na prawdę wyśmienicie. Co do FC Porto, odpadnięcie z Ligi Europy pozwala im się skupić już tylko i wyłącznie na krajowych rozgrywkach i nawet pomimo przerwy w środku tygodnia na reprezentacje będą grać bardzo dobrze taktycznie i fizycznie, bo nie sądzę żeby na ten mecz nie zaczęli się przygotowywać już 2 tygodnie temu. Jest Hulk , jest Rodriguez , Jao Moutinho , itd. , na papierze FC Porto wygląda lepiej, a należy pamiętać że w środę Benficę czeka jeszcze spotkanie z Zenitem na własnym stadionie. W środowym spotkaniu z Polską na Stadionie Narodowym wszyscy Portugalczycy bardzo się oszczędzali więc siłowo ci, którzy zostali powołani na ten mecz z pewnością mają się dobrze. Najbardziej zastanawia mnie jak Benfica podejdzie do tego spotkania ze względu na czekający ich mecz rewanżowy w Lidze Mistrzów. Myślę że nie zagrają tutaj na 100% i mecz zakończy się wynikiem 2:1 dla Porto , ale oczywiście mogę się mylić dlatego zagram over 2,5 .
Patrząc w statystyki odnośnie tego spotkania to chyba wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują że w Krakowie padnie dzisiaj remis. Po pierwsze pogoda nie zachęca to gry, jest chłodno a o godzinie rozpoczęcia meczu czyli o 20.30 temperatura powinna wynosić koło 0 stopni, ponadto jest bardzo wietrznie i ciężko się gra w takich warunkach. Po drugie jeśli weźmiemy pod uwagę statystyki to już nic innego oprócz remisu wytypować się nie da a każdy inny wyniki będzie przypadkiem. Mianowicie, ostatnie 5 spotkań pomiędzy tymi drużynami kończyło się REMISEM. Nie każde bezbramkowym ale każde remisem. Dołóżmy do tego że w tej rundzie Ekstraklasy Cracovia rozegrała już 2 spotkania u siebie (z Lechią Gdańsk i Jagiellonią Białystok)i obydwa zremisowała. Co do zagłębia Lubin , w tej rundzie 2:2 z Wisłą Kraków u siebie i wyjazdowa porażka z Podbeskidziem B-B. Jedynie ta wyjazdowa porażka Zagłębia Lubin nieznacznie faworyzuje zespół gospodarzy, a po za tym wszystko wskazuje na remis, chociaż jeśli chodzi o mecze wyjazdowe Zagłębie mają oni tylko jeden remis i aż 8 porażek, ale przecież z Cracovią na wyjeździe jeszcze nie grali a obydwie drużyny zajmują miejsca spadkowe w Ekstraklasie. Z pewnością porywającego widowiska nie ma się co spodziewać, ponadto podział punktów będzie sprawiedliwy w stosunku do tego co na boisku prezentują obydwie strony.
Ciężki jest to mecz do analizowania po pierwsze ze względu że jest to mecz ligi polskiej , po drugie dlatego że obydwie drużyny spisały się solidnie w dwóch pierwszych spotkaniach rundy wiosennej odnosząc po jednym zwycięstwie na własnym boisku oraz po jednym zwycięstwie wyjazdowym. Także to spotkanie nie ma wyraźnego faworyta ale remisu w Kielcach raczej bym się nie spodziewał, bo jakby nie patrzeć to Korona w tych 2 pierwszych spotkaniach miała trudniejszych przeciwników, najpierw Jagiellonie, a potem Wisłę na Reymonta 22 , choć w tym drugim spotkaniu z pewnością pomogła im czerwona kartka dla Michała Czekaja. Podbeskidzie za to strzeliło bramkę z przypadku Widzewowi i zdecydowanie dopisywało im szczęście w obronie , a wygrana z Zagłębiem Lubin na własnym boisku nie powinna jakoś zbytnio napawać do dumy. Ostatnie spotkanie na własnym boisku czyli z Jagą zagrali bardzo dobrze i jeśli zagraliby podobnym ustawieniem i taktyką myślę że bez problemu byliby w stanie sobie poradzić z Podbeskidziem, tym bardziej że zwycięstwo przybliżyłoby ich do udziału w europejskich pucharach w przyszłym roku. 2 tygodnie temu jak pisałem analizę na mecz Korona- Jagiellonia zwróciłem uwagę na fakt że w razie wygranej tamtego spotkania będą mieli realną szansę na wywiezienie kompletu punktów z Krakowa po wygranej z podmęczoną Wisłą meczem ze Standardem Liege. Realizują moje przypuszczenia bardzo dobrze i nawet pomimo lepszej formy Podbeskidzia w ostatnich tygodniach powinni to spotkanie wygrać. Myślę że będzie tak jak w przypadku Jagiellonii 2:0 dla Korony Kielce.
Długo zastanawiałem się które spotkanie wybrać na 3 i ostatnią analizę i myślę że ta konfrontacja będzie najlepsza. Obydwie ekipy mają ambicje na wygrywanie każdego spotkania, ale w meczach pomiędzy Anglikami i Holendrami w całej historii było aż 4 remisy i po jednym zwycięstwie z obydwu stron. Ostatnie spotkanie odbyło się 3 lata temu i przypadało ono na okres słabszej gry ze strony Anglików. Teraz też w ich grze nie ma rewelacji ale wygrywają większość meczy reprezentacyjnych. Co do Holendrów, nie zachwycają mnie ich ostatnie wyniki, co prawda jest to pierwsze spotkanie jakie będzie się odbywać w tym roku kalendarzowym z ich udziałem ale nie wiem czy można liczyć tylko na świetną formę Van Persiego, chociaż ma on zdecydowaną przewagę w stosunku do napastników angielskich, bo gra na wyspach i w tym sezonie prawie w każdym meczu pokazuje że umie strzelać bramki anglikom. Jednak dzisiaj przed Van Perism trudne zadanie, Joe Hart broni świetnie czy to w Manchesterze City , czy reprezentacji. Nazwiska jakie dziś zobaczymy na boisku wróżą wiele bramek a na Wembley na pewno czeka nas wiele emocji dla tego typuje over 2,5.
Mecz otwarcia Stadionu Narodowego po prostu nie może zakończyć się bez bramek, tu ich kilka na pewno będzie, nie sądzę żeby Polacy ich dużo strzelili ale prawdopodobnie dużo ich stracą. Wokół meczu dużo kontrowersji co do samego stadionu, otwarciem miał być mecz z Niemcami ale słaba organizacja i wykończenie zadecydowały inaczej. Trudno powiedzieć jak zamieszanie wokół stadionu wpłynie na psychikę piłkarzy, i jak kibice będą reagować na trybunach chociaż z tego co słyszałem ma ich być niewielu. Portugalia albo swoje mecz wygrywa wysoko albo remisuje, myślę że selekcjonerzy obydwu ekip nie po to ściągali najsilniejsze jedenastki jakie mogli i pokażą trochę ładnego footballu i oczywiście kilka bramek . Ostatnie 3 mecze pomiędzy tymi reprezentacjami kończyły się overem, Portugalia gra bardzo dobrą piłkę w niesamowitym tempie. Raczej właśnie oni przejmą inicjatywę w tym meczu a spotkanie zakończy się 2:1 dla drużyny z Półwyspu Iberyjskiego.
Nie ukrywam że analizuje ten mecz tylko dlatego że kurs na Maltę jest świetny jak na to z kim grają. Liechtenstein poza San Marino to ekipa najsłabiej reprezentująca się na arenie międzynarodowej, oni po prostu nigdy nie wygrywają, tracą dużo bramek i to niezależnie od klasy przeciwnika. Jedyne spotkanie jakie obydwie reprezentacje rozegrały między sobą to spotkanie z 2008 roku zakończone zwycięstwem Malty aż 7:1. Nie było to tak całkiem dawno temu więc w reprezentacjach obu ekip powinni być jeszcze piłkarze którzy grali w tamtym spotkaniu. Kurs na over też jest całkiem fajny ale ciężko powiedzieć w jakiej dyspozycji strzeleckiej będą Maltańczycy bo mogą równie dobrze wygrać 2:0 lub 5:0 i nie ma na to żadnej reguły. Wszystko zależy od tego jak będą spisywać się napastnicy bo sytuacje podbramkowe będą na pewno mieć a czy je wykorzystają to inna sprawa. Liechtenstein nie wygra tego meczu, przynajmniej ja nie widzę takiej możliwości, i mimo że obydwie ekipy w rankingu FIFA są dość nisko to zdecydowanie to spotkanie powinna wygrać Malta.