Bursaspor w tym sezonie to w porównaniu do lat poprzednich wyblakła gwiazda. Drużyna w tym sezonie zajmuje dopiero dwunaste miejsce w ligowej tabeli, co w porównaniu z poprzednimi sezonami (4 miejsce rok temu, mistrzostwo Turcji dwa lata temu) wygląda bardzo mizernie. Bursaspor przez cały sezon gra przeciętnie i nie wykorzystuje nawet atutu własnego boiska, co w latach poprzednich miało dla tego klubu kluczowe znaczenie (w tym sezonie Bursaspor u siebie wygrał zaledwie 5 z 13 spotkań. Dziś Bursaspor zagra przeciwko drużynie, która wyprzedza go w tabeli o cztery punkty i choć Istambul BB to zespół głównie własnego boiska (w tym sezonie tylko jedna porażka u siebie), to jednak akurat w Bursie w ostatnich latach grało się temu zespołowi dobrze. Istambul przegrał tu w prawdzie w 2009 roku 0-6 (mistrzowski sezon dla Bursy), ale od tego czasu Istambul z Bursą nie przegrał (5 spotkań: wygrana ligowa, 3 remisy i wygrana w pucharze, a w Bursie remis ligowy i wygrana w pucharze). Ostatnie 3 ligowe mecze pomiędzy tymi zespołami to remisy i na taki też wynik stawiam w dzisiejszym meczu.
Stawiam na Anglię. Młodzieżówka Belgii nie zachwyca w tych eliminacjach. Jedyna wygrana tego zespołu to zwycięstwo nad Azerbejdżanem u siebie 4-1. A zdążyli już stracić dwa punkty w Azerbejdżanie (remis 2-2, to jest jedyny punkt Azerów w tych eliminacjach do tej pory) i przegrać na wyjeździe z Islandią 1-2 (jedyne punkty zdobyte przez Islandię). Do tego zremisowali z Norwegią 2-2, co jest jedynym godnym uwagi rezultatem, ale patrząc na przebieg meczu i to, że Belgowie dwa razy wychodzili w tym meczu na prowadzenie, to wynik remisowy świadczy raczej o słabości młodych "Czerwonych Diabłów". Dla porównania Anglią wygrywa wszystkie do tej pory cztery mecze: u siebie 6-0 z Azerbejdżanem, 5-0 z Islandią, na wyjazdach 2-1 z Norwegią i 3-0 z Islandią. Dziś Belgów czeka konfrontacja z absolutnymi faworytami tej grupy i to goście są zdecydowanymi faworytami w tym meczu. Anglia powinna wygrać z niepewnymi w defensywie Belgami (tracili gole we wszystkich spotkaniach, nawet słabi Azerowie strzelili im gola na wyjeździe i 2 gole u siebie). Anglia z pewnością nie będzie gorsza od Azerbejdżanu i strzeli co najmniej kilka goli. To powinno być łatwe i gładkie zwycięstwo synów Albionu.
Grecy w poprzedniej rundzie byli bardzo bliscy sprawienia olbrzymiej sensacji i remisu z faworyzowanymi Niemcami, wydawało się, że cel osiągną gdy wyrównali na 4-4 w dziewięćdziesiątej minucie, ale chwilę później to Niemcy strzelili decydującą bramkę i ostatecznie wygrali 5-4. Tym niemniej strzelenie aż czterech goli Niemcom, którzy wcześniej w pięciu meczach mieli tylko jedną straconą bramkę musi budzić podziw. W innych spotkaniach Grecy również strzelali gole, poza jednym -przegranym 0-3 meczem wyjazdowym z Niemcami. Drużynę Grecką charakteryzuje to, ze strzela dużo goli ale i sporo traci. W tych eliminacjach zagrała dwa mecze underowe (2-0 z San Marino i Cyprem), a w pozostałych mieliśmy overy. Z drużyną o podobnym potencjale do dzisiejszego rywala - z Białorusią mieliśmy wyniki 2-3 i 3-1, z Niemcami 0-3 i 4-5). W trzech rozegranych przez ostatnie pół roku sparingach 3 razy Grecy notowali overy 2-1 z Polską, 2-1 z Bułgarią i 2-3 z Austrią. Dziś przeciwnikiem Greków będzie Bośnia, która podobnie zresztą jak Grecja nie ma co liczyć na zwycięstwo w grupie. Drużyna ta w ostatnich spotkaniach tylko raz zanotowała mecz underowy (1-1 wyjazd z Białorusią) a w pozostałych spotkaniach mieliśmy overy (3-0 z San Marino, 0-3 z Niemcami, 5-1 i 1-2 z Cyprem). Trzy dni temu Bośnia przegrała z Cyprem pomimo prowadzenia na początku drugiej połowy, tracąc gola na 1-2 w doliczonym czasie gry. Na pewno aż dwa stracone gole z Cyprem potwierdzają opinie o tym, że największą bolączką tego zespołu jest defensywa - podobnie jak drużyny greckiej. Zagrają dziś więc drużyny, które mają słabe defensywy i niezłe ofensywy, które po ostatnich meczach z pewnością są mocno poirytowane, bo obie przegrały swe mecze po golach w ostatnich sekundach meczu, obie więc z pewnością podrażnione przystąpią do walki w tym meczu z chęcią wzięcia rewanżu po ostatnich niepowodzeniach. Over to wg mnie zdecydowanie dobry typ na ten mecz.
Mam wrażenie, iż Barcelona tak słabo zagrała w meczu Champions League przeciwko Viktorii Pilzno głównie dlatego, żeby oszczędzać się na mecz z Sevillą. Z Pilznem Barca wygrała gładko i bardzo pewnie 2-0 w ogóle się nie wysilając, więc jest winna tego, aby w końcu zagrać 90 minut na pełnych obrotach. A po spełnieniu takiego warunku można być na 100 procent pewnym, że sytuacji podbramkowych stworzy bez liku i kto wie, być może sama pokryje wartość granego przeze mnie overa. Sevilla to drużyna, która też ma kim postraszyć w ataku, a w tym sezonie w tym straszeniu prym wiedzie Negredo i Kanoute. Sevilla rozgrywki zaczęła dość overowo, ale ostatnio zagrała 4 mecze w których nie straciła gola, a sama strzeliła zaledwie 2. Wszystko zaczęło wracać do normy w ostatniej kolejce, gdzie wygrali u siebie Gijon 2-1. Z pewnością Sevilla jest w stanie strzelić gola w Barcelonie, Barca po odpoczynku z Pilznem z pewnością zagra w sobotę na 100 procent i myślę, ze strzeli co najmniej 3-4 gole, a może i więcej. Ostatnie mecze pomiędzy tymi zespołami obfitowały w gole, bo choć ostatnio - na wiosnę w Sevilli padł remis 1-1, to wcześniej mieliśmy 5 spotkań pod rząd w których padł over 3,5. Ostatnie mecze na Camp Nou w Barcelonie pomiędzy tymi ekipami to wygrane Barcy 5-0, 4-0 i 4-0. Myślę, że podobnie będzie i w tym meczu, kurs na over 3,5 niezły i dlatego go gram.
Kurs na over 2.5 co prawda niski, ale obie drużyny pod względem overowym w ostatnim czasie nie zawodzą. Wystarczy podać iż na sześć ostatnich ligowych spotkań Peterborough mieliśmy pięć overów 2,5. Natomiast cztery ostatnie ligowe mecze tego zespołu to aż 18 goli, czyli średnia równo 4,5 gola na mecz. W całym sezonie licząc wszystkie mecze ligowe średnia Peterborough wynosi ponad 3,50 gola na mecz. Jeśli chodzi o mecze u siebie Peterborough to na 7 spotkań u siebie w tym sezonie zanotował 5 overów 2,5 - statystyka więc również bardzo zachęcająca do gry overa. Leeds pod tym względem jest niewiele gorszy. 10 ostatnich spotkań Leeds to 8 overów, drużyna jest overowa zwłaszcza na wyjazdach, gdzie w tym sezonie notuje 100 procent overów 2,5 (sześć spotkań). W całym sezonie ligowym licząc wszystkie mecze Leeds, średnia goli na mecz wynosi 3,36. Reasumując, spotykają się dwie ekstraoverowe drużyny, które strzelają i tracą sporo goli. Kurs 1.50 co prawda nie jest za wysoki, ale szansa powodzenia myślę, że jest bardzo duża.
Duży kurs na over 2.5 i myślę, że szansa na kilka goli w tym meczu spora. Pacos Ferreira ostatnio w pucharze Portugalii u siebie zaledwie 1 gol z Chaves i wygrana 1-0 w underowym meczu. Ale wcześniej w kilku meczach ligowych rozgrywanych u siebie goli nie brakowało: 1-2 z Gil Vicente (drużyna o podobnym potencjale do Academiki), 2-3 z mocnym Sportingiem (strzelone 2 gole tak dobremu rywalowi coś znaczy), 2-1 z Uniao Leiria. A w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu aż 6 goli i wygrana 5-1 z dzisiejszymi rywalami, Academiką. Jeśli chodzi o mecze u siebie Pacos Ferreira jest więc jak najbardziej overowy, a po laniu jakie ostatnio tu dostała Academica myślę, że w tym meczu szykuje się również wymiana ciosów. Academica na wyjazdach w tym sezonie na 4 mecze 2 overy, a dwa razy mieliśmy równo po 2 gole (0-2, 1-1), do overa brakowało więc bardzo niewiele. Nie wiem skąd wziął się tak wysoki kurs. Oba zespoły raczej overowe, kurs sugeruje coś innego. Do tego poprzedni mecz pomiędzy tymi rywalami to 5-1, zapewne goście przystąpią z ofensywnym nastawieniem z chęcią wzięcia srogiego rewanżu. Over jest wg mnie bardziej prawdopodobny niż under, a kurs bardzo wysoki. Gram więc over.
Przed nami Wielkie Derby AÅ¡ląska. Gdy gra Górnik z Ruchem nigdy nie brakuje walki, ambicji i twardej gry z obu stron. Zazwyczaj jednak w tych meczach brakuje tego, co jest solą w piłce nożnej, czyli goli. W ostatnich dziesięciu starciach między tymi drużynami padło zaledwie 13 goli, ale uwaga... w tych dziesięciu meczach aż 7 razy padł under 1.5, a osiem razy under 2.5.. W ostatnich pięciu meczach na stadionie Górnika 4 razy padł under 1,5 a raz w meczu o puchar ekstraklasy mieliśmy 2 gole (remis 1-1, gol wyrównujący w 90 minucie). Nie inaczej powinno być i tym razem. Polscy piłkarze są słabo wyszkoleni technicznie i jeśli w meczu jest dużo walki (a tak zapewne będzie w piątkowym meczu) to praktycznie nie dochodzi do sytuacji podbramkowych. Taki też scenariusz przewiduję w tym meczu. Wydaje mi się, że jest to typ dość bezpieczny, trudno jest mi sobie wyobrazić, zeby w tym meczu doszło aż do tylu sytuacji by mogło paść więcej niż dwa gole. Warto też zagrać na under 1,5, choć oczywiście ryzyko sporo większe.
Dziwią mnie kursy na ten mecz. Zagłębie nie grzeszy formą. Ostatnie mecze to 0-1 ze słabą w tym sezonie Lechią u siebie, 1-3 z bardzo przeciętną w tym sezonie Jagiellonią i 2-1 u siebie z kiepskim AÂKS. W sumie w dziewięciu meczach tego sezonu Zagłębie wygrywało tylko raz ze wspomnianym AÂKS. Skąd więc kursy wskazujące Lubinian jako faworytów? PRzeciwnikiem Lubina jest wszakże jeden z najlepszych tej jesieni zespołów w ekstraklasie. Korona przegrała tylko raz, przed tygodniem z piekielnie silnym Lechem, prezentując się bardzo dobrze pomimo braku w składzie jednego z najważniejszych ogniw jakim jest niewątpliwie Jacek Kiełb. Korona w pięciu meczach wyjazdowych tego sezony zdobyła 8 punktów, Zagłębie w pięciu meczach u siebie 6 punktów. Ja tu widzę olbrzymie value. To Korona jest wg mnie faworytem tego meczu i gram na wygraną Kielczan po bardzo dobrym kursie.
Hapoel Tel Awiw oglądaliśmy dwa tygodnie temu na AÂazienkowskiej. Drużyna ta pokazała bardzo dobry futbol, z bardzo dobrej strony pokazał się zwłaszcza młody czarnoskóry napastnik Tamuz Toto. Drużyna ma spory potencjał, przegrała jednak w Warszawie mecz, którego przegrać nie powinna i to przegrała dość pechowo. Podobnie szczęścia zabrakło graczom z Izreala w pierwszym spotkaniu z Rapidem, gdzie przegrali 0-1. Myślę, ze do trzech razy sztuka i zobaczymy dziś pierwsze punkty na koncie drużyny z Izraela. PSV jest oczywiście faworytem meczu, ale ostatnio forma ekipy z Eindhoven po prostu słaba. W lidze ostatnio męczyli się ze słabym w tym sezonie Utrechtem wygrywając ostatecznie 1-0. W lidze europejskiej wygrali skromnie po słabym meczu z Legią i szczęśliwie po bramkach w samej końcówce w Rapidem. Dziś myślę, że słaby ostatnio PSV może stracić punkty w Izraelu w konfrontacji z solidnym i bardzo groźnym w ataku Hapoelem. Hapoelowi szczęścia ostatnio brakowało, PSV miał go sporo, czas na to by to się odmieniło. Po kursie ponad 2 myślę, że warto zagrać na 1x.
Wszyscy polscy kibice znają potencjał Rapidu, oglądaliśmy dwumecz Rapidu Bukareszt ze AÅ¡ląskiem Wrocław w eliminacjach ligi europejskiej i wiemy, że jest to drużyna bardzo solidna. Mecze w grupie też to potwierdziły, bo wygrali na wyjeździe z Hapoelem 1-0, który w meczu na AÂazienkowskiej pokazał, że grać w piłkę potrafi i zostawił dobre wrażenie mimo porażki, a z PSV u siebie Rapid był bliski zdobycia punktu, ale w ostatnich minutach stracił dwa gole i przegral 1-3. Jednak potrafił z Rapidem zremisować na wyjeździe AÅ¡ląsk, myślę, że przy odrobinie szczęścia, którego dotąd Legii nie brakowało, będzie potrafiła wywieźć dobry rezultat również Legia. Legia ostatnio w dobrej formie, kilka wygranych spotkań pod rząd. Jeśli Legioniści przystąpią do potyczki z Rapidem tak dobrze skoncentrowani do meczu z PSV (minimalna porażka 0-1) czy w Moskwie, gdzie wygrali 3-2, myślę, że meczu nie przegrają. Co ciekawe Legia w tym sezonie lepiej spisuje się na wyjazdach niż u siebie, w meczach wyjazdowych Legia przegrała tylko dwa razy: w lidze w derbach z Polonią oraz w Eindhoven z PSV, natomiast wygrywali wyjazdy z np. Gaziantepsporem i Spartakiem. Rapid to zespół z pewnością słabszy niż PSV więc myślę, że Legia może przywieźć punkty z kolejnego wyjazdu.