Dwunasta kolejka T-Mobile Ekstraklasy - Lechia Gdańsk podejmie na PGE Arenie Widzew AÂódź. Faworyt tego spotkania jest tylko jeden i jest nim drużyna gospodarzy. Lechia ma już za sobą pewien kryzys, zwycięstwo w Lubinie, podział punktów z Lechem Poznań i porażka ze AÅ¡ląskiem po bramce która została uznana nie słusznie (sędzia Małek) ale to Lechia była lepszą drużyną w meczu z liderem Ekstraklasy i miała 70% posiadania piłki w całym spotkaniu. Podopieczni trenera Tomasza Kafarskiego mają bardzo dobrze zorganizowaną defensywe, a w bramce cuda wyczynia młody Pawłowski, natomiast z przodu nie idzie im najlepiej i uważam, że w końcu zobaczymy przełamanie a po ciężkich spotkaniach jakie mają za sobą mecz z Widzewem to najlepsza okazja do przełamania. Do formy powrócił też gwiazdor drużyny Razack Traore, który w poprzednim sezonie był vicekrólem strzelców a w tym nie ma jeszcze bramki - też musi sie przełamać. W pięciu ostatnich spotkaniach RTS przegrałaż 3. Biało-zieloni natomiast są nie pokonani na PGE Arenie, lecz mają aż cztery remisy i 1 wygraną. Kibice na pewno wspomogą dzisiejszy zespół a jak podają nieoficjalne źródła zobaczymy na tym spotkaniu blisko 20 tyś kibiców. Z AÂodzi kibiców nie będzie, gdyż jest konflikt. Lechia po zmianie systemu z 4-3-3 na 4-4-2 zaczeła grać dobrą piłke, aczkolwiek za rywali miała Lech oraz AÅ¡ląsk, a wynik wypaczył sędzia. Myśle, że dzisiaj taktyka Kafarskiego przyniesie skutki. Prawdopodobna jedenastka Lechii: Pawłowski - Andriuskevicius, Kożans, Vućko, Janicki - Surma, Ajrapetjan, Nowak, Pietrowski - Traore, Benson. W tym zestawieniu radzą sobie oni najlepiej pod nieobecność Lukjanovsa i Machaja. Uważam, że zobaczymy tu spokojne zwycięstwo gospodarzy różnicą 2-3 bramek i Lechia powróci na właściwy tor po nie najlepszym początku sezonu.
W dziesiątej kolejce tureckiej Superligi Sivasspor podejmie na własnym terenie Fenerbahce. Zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa w tym spotkaniu są piłkarze Fenerbahce, którzy walczą o mistrzostwo kraju. Sivasspor to drużyna ze środka tabeli, skupiająca się bardziej na bezpiecznym utrzymaniu aniżeli walce o czołowe lokaty - co potwierdził początek sezonu. Po dziewięciu kolejkach gospodarze tego meczu są 12 w tabeli z dorobkiem zaledwie 11 punktów i ujemnym bilansem bramkowym 12:18 - goście dla porównania są nie pokonani w tym sezonie, z 21 punktami i cztero punktową przewagą nad Galatasarayem pewnie prowadzą w tabeli. Bilans bramkowy potwierdza ich dobrą gre: 15:7. W ostatnim spotkaniu Fenerbahce mimo iż grało w 10 od 5 minuty po czerwonej kartce dla Alexa to zdołało strzelić bramke i wygrać mecz z Karabuksporem 1-0 co potwierdziło ich wyższość nad rywalami w Turcji, i oprócz 2-3 drużyn uważam że reszcie będzie bardzo ciężko urwać punkty wielokrotnemu mistrzowi Turcji. Fenerbahce na wyjeździe spisuje się świetnie, oprócz remisu z Besiktasem 2-2 po bardzo dobrym spotkaniu pozostałe spotkania wygrywali. Wszystko przemawia za zwycięstwem gości, piłkarskie umiejętności gości tego meczu są zbyt duże w porównaniu z drużyną Kamila Grosickiego i stawiam na spokojną 2.
W Lidze Europejskiej czwarta seria spotkań. W grupie J Schalke podejmie na własnym stadionie AEK Larnaca. Różnica klas obydwu drużyn jest zbyt wielka, więc absolutnie nie ma mowy o żadnej sensacji. Drużyna z Bundesligi jest liderem w swojej grupie i ma na swoim koncie wyjazdowy remis 0-0 ze Steua Bukareszt oraz dwa zwycięstwa 3-1 z Maccabi Haifa oraz ważne zwycięstwo w związku z moją analizą - aż 5:0 z AEK Larnaca i to w spotkaniu wyjazdowym! Schalke po prostu zdeklasowało swojego rywala w tym spotkaniu, a co mogło zmienić się przez dwa tygodnie? Na nieszczęście gości tego meczu okienko transferowe jest zamknięte a chyba tylko to mogło by ich uratować w takiej sytuacji. Kadra meczowa zdecydowanie przemawia za gospodarzami, Van Der Vaart, Raul czy Farfan to wielcy zawodnicy, takich nazwisk brakuje natomiast w ekipie gości. Do tego dochodzi atut własnego boiska gdzie grają oni świetnie. Warto też odnotować, że gospodarze są na fali. W Bundeslidze tylko Bayern Monachium wyprzedza ich w tabeli i w tym sezonie z takim składem Schalke ma aspiracje w walce o wysokie miejsca w lidze, podobnie w Lidze Europejskiej, gdzie są brani za jednych z głownych faworytów dojścia do finału. Trzy bramkowe zwycięstwo w tym spotkaniu to minimum. Bilans bramkowy Schalke to 8:1 dla odmiany AEK'u 1:7. Stawiam tu na pewne zwycięstwo i umocnienie się na pozycji lidera grupy J.
Przed nami czwarta seria spotkań fazy grupowej Ligi Mistrzów - w grupie D Olympic Lyon podejmie na własnym stadionie Real Madryt. Zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa w tym spotkaniu są "Królewscy", którzy do każdego spotkania podchodzą na serio i Jose Mourinho wystawi na to spotkanie najsilnieszy skład. Po trzech kolejkach Real z kompletem zwycięstw pewnie prowadzi w grupie, i pokazał że z meczu na mecz się rozkręca. Pierwsze spotkanie: 0:1 z Dynamem Zagrzeb Drugie spotkanie: 3:0 z Ajaxem Amsterdam Trzecie spotkanie: 4:0 z Lyonem Uważam, że zobaczymy podobne spotkanie do tego z przed dwóch tygodni, gdzie drużyna z Madrytu pewnie rozbiła francuzką drużyne. Forma Realu napawa ich fanów optymizmem, i nie chodzi tu tylko o geniusz Cristiano Ronaldo ale jakie mecze rozgrywa np. Di Maria - genialne asysty i to w każdym spotkaniu. C.Ronaldo, Higuain i Benzema to najskuteczniejsze "trio" w całej piłkarskiej Europie. Oprócz tego warto odnotować, że w tej edycji Ligi Mistrzów kapitalnie spisują się defensorzy i nie Iker Casillias nie wyciągał jeszcze piłki z siatki ani razu! Myśle, że nie będą mieli oni najmniejszego problemu z wypunktowaniem Lyonu - który nie błyszczy ostatnio formą i gra w kratke. Obok Realu to Ajax wskazywał bym w roli faworyta do awansu natomiast drużyna z Ligue 1 nie jest w tym sezonie tak silna jak chociażby rok, czy dwa lata temu co potwierdziły między innymi porażki w lidze z PSG 2:0 czy Lille 3:1. Stawiam na pewne, conajmniej dwubramkowe zwycięstwo gości.
W dziewiątej kolejce Portuguese Liga FC Porto podejmie na własnym stadionie Pacos Fereira. Oczywiście to mistrzowie Portugali są zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa w tym spotkaniu i uważam, że spokojnie rozgromią słabiutki Pacos Ferreira. Porto po ośmiu kolejkach jest liderem ligi, ma sześć zwycięstw i dwa remisy - najwięcej strzelonych bramek (22) i z czołówki tabeli najlepszą obrone (5 straconych bramek). Pacos Ferreira jest w tabeli dziesięc pozycji niżej, a przegrali aż pięć z ośmiu spotkań ligowych. Goście tego spotkania na wyjazdach grają fatalnie, w czterech spotkaniach przegrali aż trzy i raz zremisowali 0:0 z Feirense. Ich bilans bramkowy w trzech przegranych meczach to 2:7. Porto natomiast u siebie gra bardzo dobrze. Oprócz remisu 2:2 z bardzo silną w tym sezonie Benficą wygrali wszystkie pozostałe spotkania strzelając przynajmniej trzy bramki, a w ostatnim meczu roznieśli Nacional aż 5:0. W świetnej formie jest gwiazda drużyny Hulk, który zdobył ostatnio bramke i miał asyste przy bramce Defoura. Uważam, że Porto nie będzie miało najmniejszych problemów z wypunktowaniem ligowego średniaka i wygra to spotkanie różnicą 3-4 bramek.
Dwunasta kolejka T-Mobile Ekstraklasy, wielkie otwarcie kolejnego stadionu do EURO 2012 tym razem we Wrocławiu gdzie miejscowy AÅ¡ląsk podejmie Lechie Gdańsk. W meczu przyjaźni na trybunach zobaczymy komplet ponad 40 tysięcy kibiców, który także będzie miał swój wpływ na to spotkanie. Ze względu na to, że AÅ¡ląsk jest liderem a Lechia jest dopiero dziesiata w tabeli to gospodarze są brani w role faworyta, ja sprawe widze inaczej. Myśle, że najprawdopodobniejszy wynik w tym spotkaniu to podział punktów, a Lechia ma po swojej stronie więcej atutów. Forma obydwu zespołów przemawia za "biało-zielonymi", którzy nie stracili bramki od 3 spotkań a jeśli w poprzednich spotkaniach tracili to tylko po jednej. Wojciech Pawłowski - 18 latek, który dostał szanse od trenera Tomasza Kafarskiego pokazał że ma wielki potencjał i zagrał trzy kapitalne spotkania z rzędu nie raz ratując Lechie przed utratą gola. Lechia zremisowała ostatnio z GKS'em oraz Lechem Poznań oraz wygrała w Lubinie z Zagłębiem 1:0. AÅ¡ląsk natomiast został rozbity 3:0 przez Bełchatów oraz wymęczył zwycięstwo z beniaminkiem z Bielsko-Białej 1:0. Jaki wpływ może mieć na gre obydwu drużyn nowy stadion i komplet widzów? AÅ¡ląsk - wielka presja, wielu z piłkarzy poraz pierwszy zagra przy tak licznej publiczności, myśle że trema może zjeść co nie których zawodników i będą oni zagubieni. Lechia - mecze przy tak dużej liczbie kibiców ma już za sobą. Na inauguracji PGE Areny było 35k ludzi, w następnych spotkaniach również frekwencja na poziomie 20+ tyś ludzi. Gdańszczanie są już przyzwyczajeni do wspaniałego głośnego dopingu i gry przy tylu ludziach, co stawia ich w tym meczu w lepszej sytuacji. Warto też podkreślić, że po nie najlepszym początku sezonu gwiazda drużyny Razack Traore wrócił na odpowiedni tor, i w dwóch ostatnich spotkaniach był zawodnikiem który napędzał drużyne. W Lubinie został zatrzymany przez słupek i poprzeczke, w Gdańsku przez Buricia który wyjmował jego strzały jak w transie. Wygląda na to, że do trzech razy sztuka a gwiazda Lechii w końcu musi się przełamać. Uważam, że podział punktów bądź też 1 bramkowe zwycięstwo gości to najprawdopodobniejszy wynik w tym spotkaniu.
W trzynastej kolejce francuskiej Ligue 2 dojdzie do spotkania Metz z Reims. Według mnie kursy na to spotkanie w ogóle nie odzwierciedlają gry obydwu zespołów i to goście są zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa w tym spotkaniu. Reims to drużyna, która w tym sezonie ma aspiracje awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej we Francji. Metz natomiast to ligowy średniak, skupiający się bardziej na utrzymani aniżeli sukcesach. Reims po 12 kolejkach jest liderem ligi z 24 punktami na koncie, gospodarze tego meczu mają dwa razy punktów mniej i są jedną pozycje nad strefą spadkową. Drużyna Metz jest w fatalnej formie, a morale w drużynie są bardzo niskie - przegrali oni pięć ostatnich spotkań ligowych, a na to spotkanie wyjdą bez pauzującego za kartki Sakho. Goście natomiast są nie pokonani od trzech spotkań, ale dwa ostatnie tylko zremisowali i w tym meczu zapowiadają przełamanie i gre tylko wyłącznie o trzy punkty. Metz u siebie od czterech spotkań traci przynajmniej dwie bramki na mecz, myśle że dzisiaj będzie podobnie a drużyna która ma wysokie aspiracje nie będzie miała najmniejszych problemów z wypunktowaniem ligowego kopciuszka.
W ostatnim spotkaniu ósmej kolejki tureckiej Superligi Manisaspor podejmie Ankaragucu. Zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa w tym spotkaniu są piłkarze Manisasporu, którzy po nie najlepszym początku sezonu ostatnio wrócili na własciwy tor i są w świetnej formie. Wygrali oni trzy ostatnie spotkania w każdym strzelając 2 bramki, myśle że dzisiaj będzie podobnie. Warto też odnotować że jako nie liczna drużyna która grała na stadionie Fenerbahce udało się im urwać punkty i zremisować 1:1 z faworytem do mistrzostwa Turcji. Ankargucu natomiast jest w wielkim kryzysie, po siedmiu kolejkach mają oni tylko jeden remis i aż sześć porażek, przy fatalnym bilansie bramkowym 6:16. W tym spotkaniu nie zagra rozgrywający Gucer, który w ostatnim spotkaniu ligowym został ukarany czerwoną kartką. Manisaspor natomiast zagra w swoim optymalnym składzie i myśle, że drużyna z Maciejem Iwańskim w kadrze meczowej spokojnie wygra to spotkanie i awansuje na wysoką piątą lokate w tabeli.
W meczu dwudziestej dziewiątej kolejki rosyjskiej Premier League Zenit Petersburg podejmie na własnym stadionie Wolga Nizny Nowogrod. Zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa w tym spotkaniu są oczywiście gospodarze, którzy walczą o mistrzostwo kraju. W Rosji mamy już końcówke sezonu, a sytuacja w tabeli jest ciekawa. Zenit jest liderem ligi i w tym spotkaniu będzie musiał pewnie wygrać nie pozostawiając żadnych złudzeń. Goście tego spotkania natomiast są w fatalnej formie, nie potrafią zwyciężyć od czterech spotkań a w meczach wyjazdowych są prawie najsłabszą drużyną z całej ligi. Zenit u siebie w 14 meczach stracił zaledwqie 7 bramek co jest zdecydowanie najlepszą defensywą w lidze, nie sądze żeby piłkarze z Nowogrodu byli wstanie pokonać w tym spotkaniu świetnego Malafeeva. Myśle, że Zenit nie będzie miał najmniejszych problemów z wypunktowaniem Wolgi i umocni się na prowadzeniu w tabeli.
W dziewiątej kolejce Primera Division Real Madryt podejmie na Santiago Bernabeu Villareal. Oczywiście to Królewscy są zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa w tym meczu, a wygraną 3 bramkami uważam za niemalże pewną. Forma podopiecznych Jose Mourinho wróciła ostatnio na właściwy tor co doskonale potwierdzają cztery ostatnie spotkania ligowe. 6:2 z Vallecano - 4:0 z Espanyolem - 4:1 z Betisem oraz spokojne 4:0 z Malagą w ostatniej kolejce. Higuain i C.Ronaldo są w kapitalnej formie strzeleckiej, Di Maria notuje nieprawdopodobne asysty i cała drużyna jest ostatnio w kapitalnej formie. "A»ółte AÂodzie Podwodne" natomiast nie przypominają w tym sezonie tej samej drużyny co w poprzednich latach, gdzie liczyli się w walce o czołowe pozycje w tabeli. Po ośmiu kolejkach mają oni zaledwie 7 pkt, katastrofalny bilans bramkowy 7:14 i są bardzo blisko strefy spadkowej. Real wygrał swoje wszystkie mecze w tym sezonie na Santiago Bernabeu strzelając conajmniej 4 bramki, dla porównania Villareal: 0 zwycięstw na wyjeździe w 4 meczach i bilans bramkowy 1:7. Myśle, że Królewscy nie będą mieli najmniejszego problemu z wypuntkowaniem słabiutkiego w tym sezonie Villarealu i umocnią się na prowadzeniu w tabeli.