Delikatnym faworytem bukmacherów w tym spotkaniu jest Inter, który także wygląda mi na zwycięzcę tego spotkania. drużyna z Mediolanu zajmuje trzecią pozycję w ligowej tabeli natomiast Palermo jedenastą. Drużyna Roberto Manciniego strzeliła mało jak na 9 kolejkę bo osiem goli, ale tracąc też przy tym tylko sześć. Teoretycznie gorszy bilans ma Palermo, które strzeliło dziesięć bramek ale stracili aż dwanaście. Palermo nie prezentuje wysokiej formy co pokazują ostatnie mecze. W ostatnich pięciu spotkaniach drużyna Giuseppe Iachiniego zdobyła tylko trzy punkty wygrywając w ostatnim meczu z Bologną 0:1. Interowi nie idzie może wyśmienicie, ale z całą pewnością lepiej niż Palermo. Wygrali jedno spotkanie, zremisowali dwa i również dwa razy ponieśli porażkę. W bezpośrednich pojedynkach między tymi drużynami oglądaliśmy dwa zwycięstwa drużyny z San Siro, dwa remisy, i jedno zwycięstwo Palermo. Najlepsi strzelcy to Hiljemark po stronie gospodarzy oraz Jovetic, który występuje w drużynie gości. Strzeli po trzy bramki. Statystyki są za zespołem Interu i moim zdaniem również to Inter wygra to spotkanie. W drużynie Palermo mogą nie zagrać Morganella, Bolzoni i Durdevic, a w drużynie z Giuseppe Meazzy Vidic i Ljajic.
Faworytem w dzisiejszym meczu są goście. Co prawda drużyna Aston Villi prezentuje podobną formę jak zespół Łukasza Fabiańskiego, ale to oni grają zdecydowanie lepiej. W ostatnich pięciu ligowych spotkaniach Aston Villa przegrała wszystkie pięć meczy tracąc w nich 10 bramek. I nie bez powodu znajdują się w strefie spadkowej. Zespół Swansea zremisował dwa spotkania i trzy przegrał. Z dziesięcioma punktami na koncie zajmują 14 pozycję. W bezpośrednich pojedynkach między tymi zespołami zdecydowaną przewagę ma zespół Monka, który wygrał ostatnie trzy spotkania i dwa razy był remis. Goście strzelają więcej bramek i tracą mniej więc to też jest ich przewaga. Drużyna gospodarzy łatwo oddaje punkty tak jak to zrobiła w ostatniej kolejce przegrywając z Chelsea 2:0, która również jest bez formy. Moim zdaniem bez żadnych wątpliwości to drużyna Swansea powinna wywieźć trzy punkty, bo jest drużyną zdecydowanie bardziej klasową niż zespół Tima Sherwooda i myślę, że tak zrobi. Najlepszymi strzelcami w drużynie Fabiańskiego są Gomis i Ayew, którzy strzelili już po 4 bramki. W drużynie z Trinity Road najlepszym strzelcem jest Gestede, który strzelił 3 bramki. Warto dodać, że w drużynie przeciwnika Swansea prawdopodobnie nie zagrają: Gardner i Okore.
Na Boleyn Ground przyjedzie Chelsea Londyn. Zespół Jose Mourinho nie prezentuje wysokiej formy a ostatnia wygrana nad zespołem Aston Villi nie była skutkiem dobrej gry lecz słabej dyspozycji przeciwnej drużyny. W dzisiejszym meczu błędnie faworytem jest Chelsea Londyn. Moim zdaniem natomiast West Ham gra o wiele lepiej i to on wygra to spotkanie. Młoty pokonały już w tym sezonie Arsenal, Liverpool oraz Manchester City. To pokazuje, że z teoretycznie mocnymi drużynami gra im się lepiej. West Ham jest także najlepiej grającą drużyną na wyjeździe w tym sezonie. Drużyna ze Stamford Bridge natomiast nie prezentuje nic na co moglibyśmy zwrócić uwagę, może oprócz tego, że zajmują 12 miejsce w lidze. West Ham jest tuż za podium na 4 pozycji. W obecnym sezonie w Chelsea nie ma żadnego wyróżniającego się piłkarza, a w drużynie gospodarzy na pewno jest nim Dimitri Payet, który gra niesamowite spotkania. Strzelił w tym sezonie 5 bramek. Najlepszym strzelcem Chelsea jest Diego Costa, który ma na koncie 2 bramki. Dla mnie w tym spotkaniu zwycięzcą będzie drużyna West Ham. Dodam też, że w drużynie gości nie zagrają Courtois i Ivanovic oraz niepewny jest występ Remy i Pedro. W drużynie gospodarzy nie zagra Song i Reid. Statystyki bezpośrednie pięciu ostatnich spotkań między tymi drużynami nam nic nie powiedzą bo to Chelsea wygrała cztery meczy a raz padł remis. Trzeba mieć na uwadze to, że Chelsea grała wtedy o wiele lepiej i zajmowała czołowe miejsce w lidze jak nie jest w tym przypadku.
W ostatnich meczach między tymi drużynami odnotowaliśmy 3 zwycięstwa Jagiellonii oraz 2 remisy. Porażka Jagiellonii z Górnikiem była już kolejną z rzędu, widać że zespół ten przechodzi lekki kryzys. Wisła natomiast zremisowała u siebie z Termalicą B-B. mimo stwarzanych sobie sytuacji strzeleckich. We wszystkich meczach w tym sezonie zespół gospodarzy strzelił łącznie 17 bramek tracąc przy tym 20. Natomiast Wisła zdołała strzelić 19 i stracić 11. W tabeli sytuacja prezentuje się następująco: Jagiellonia z czternastoma punktami zajmuje 11 miejsce a Wisła z piętnastoma punktami plasuje się na 9 pozycji. Ciekawostką jest to, że Wisła nie wygrała z drużyną z Białegostoku w lidze od 2008 roku. Faworytem spotkania według bukmacherów jest zespół gospodarzy, ale według mnie to Wisła dzisiaj wywiezie 3 punkty. Mimo tego, że będą grali na wyjeździe to oni lepiej spisują się w lidze, a ich najlepszy strzelec Paweł Brożek w dziesięciu meczach przeciwko Jagiellonii strzelił pięć bramek. Ostatni też kryzys gospodarzy to nie przypadek a Wisła może to wykorzystać i osiągnąć dzisiaj dobry rezultat. Miejsce w tabeli nie kłamie jak i strzelone gole. Myślę, więc zatem, że to drużyna z Krakowa zdobędzie 3 punkty i awansować do grupy mistrzowskiej. W zespole Michała Probierza mogą nie zagrać Wasiluk i Sekulski, natomiast w zespole Wisły Sarki.
W dzisiejszym meczu Ruch Chorzów podejmie u siebie drużynę Śląska Wrocław. Faworytem bukmacherów jest Śląsk. W ostatnim meczu Śląsk niespodziewanie przegrał u siebie z Koroną Kielce mimo 60% posiadania piłki i stworzeniu sobie 15 sytuacji strzeleckich. To pokazuje, że statystyki nie grają. Ruch natomiast zremisował z ostatnią drużyną w tabeli a za razem Mistrzem Polski 2:2. Gospodarze są ostatnio w kryzysie. Na pięć meczy przegrali cztery i jeden zremisowali/ Śląsk natomiast wygrał jedno spotkanie, jedno zremisował i trzy przegrał. Gospodarze i goście graniczą ze sobą w tabeli, ale wyżej jest Ruch, który ma jeden punkt więcej. Zajmują kolejno 12 i 13 miejsce. Zespoły te grają podobnie ale według mnie większy potencjał ma Śląsk, któremu idzie nieco lepiej. Najlepszym strzelcem w drużynie z Chorzowa jest Stępiński, który zdobył 6 bramek, a w drużynie z Wrocławia Pich, który ma na koncie 4 bramki. W ostatnich meczach bezpośrednich między tymi drużynami oglądaliśmy 2 zwycięstwa gospodarzy, 2 remisy i jedno zwycięstwo gości. Według mnie w tym meczu również wygra drużyna Śląska, która przypadkowo przegrywa ostatnie mecze w przeciwieństwie do przeciwnej drużyny i to oni wywiozą 3 punkty. Argumentem może być to, że drużyna z Chorzowa wygrała w ostatnich siedmiu meczach na swoim stadionie tylko jedno spotkanie ze Śląskiem.
W poprzednim meczu między Czarnogórą i Austrią oglądaliśmy wygraną gości 1:0. Do dzisiejszego pojedynku jako faworyci będą przystępować również zawodnicy Marcela Kollera. Po 8 kolejkach w tabeli pewnie prowadzi Austria. Zdobyli już 22 punkty nie przegrywając jeszcze żadnego spotkania a remisując tylko jedno ze Szwecją 1:1. Austriacy zdobyli 16 bramek tracąc tylko trzy. To pokazuje jak silną defensywę posiada kraj, w którym występuje klubowy kolega Roberta Lewandowskiego David Alaba. Czarnogóra zajmuje natomiast czwarte miejsce z jedenastoma punktami na koncie po trzech porażkach i dwóch remisach. Ich bilans bramkowy to 8 strzelonych i 8 straconych bramek. Jest to ostatni moment dla Czarnogóry aby jeszcze mogli wywalczyć sobie miejsce premiowane awansem na Mistrzostwa. Zapowiada się dla nich ciężki pojedynek, ponieważ Austria nie przegrała żadnego z ostatnich pięciu spotkań i są w znakomitej formie. Czarnogóra natomiast przegrała 2 razy, raz zremisowała i 2 spotkania wygrała. W dzisiejszym meczu po stronie gospodarzy pod znakiem zapytania stoi występ Jovetica, reszta zawodników jest gotowa na to starcie. Moim zdaniem w tym pojedynku zwycięży drużyna Austrii, która jak widać prezentuje się obecnie wyśmienicie, już na tym etapie zapewnili sobie awans. Zawodnicy będą chcieli grać do końca i pokazać jak silnym są zespołem, dlatego mimo pewnego pierwszego miejsca wyjdą na to starcie na poważnie i pokażą na co ich stać.
W meczu 9 kolejki el. Mistrzostw Europy zmierzą się zespoły Irlandii i Niemiec. Goście zajmują pozycję lidera po ostatniej wygranej nad reprezentacją Polski i Szkocji. Mistrzowie Świata są faworytami do wygrania całych Mistrzostw. Drużyna Irlandii plasuje się na 3 miejscu tuż za naszą reprezentacją. Bilans ostatnich spotkań między drużyną Joachima Loewa a Martina O’Neilla jest następujący: trzy razy wygrywali goście, i odnotowaliśmy dwa remisy. Irlandia podejdzie do tego pojedynku po dwóch łatwych zwycięstwach z Gruzją 1:0 i Gibraltarem 0:4. Porównując składy do poprzednich spotkań nie będą one się raczej różniły. W składzie gospodarzy jedynie po żółtej kartce mają G. Whelan oraz J. McClean, wszyscy zawodnicy są gotowi do gry podobnie jak w przypadku Niemiec. Bukmacherzy przewidują zwycięstwo gości. Moim zdaniem również to zawodnicy Loewa wygrają to spotkanie. Nasz zachodni sąsiad gra ostatnio bardzo dobrze i raczej nie zlekceważą spotkania z Irlandią aby dalej pozostać na fotelu lidera i spokojnie awansować do dalszej fazy rozgrywek. Gospodarze będą mogli liczyć na swoją publiczność ale wydaje mi się, że w tym spotkaniu im się to nie przyda. Thomas Mueller zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji strzelców z dwoma bramki mniej niż Robert Lewandowski, który to już 10 razy pokonał bramkarza przeciwników. Myślę, że twarda gra Irlandii i skupienie w defensywie nie wystarczy na tak rozpędzoną drużynę Niemiec, która zdobyła już 22 gole tracąc przy tym 7. Irlandia nie może pochwalić się takim bilansem ponieważ strzeliła 17 goli i straciła 5. Mecz odbędzie się 8 października o godzinie 20:45
Zespół Adama Nawałki podejmie na wyjeździe drużynę Szkocji. W ostatnim meczu między tymi drużynami padł remis 2:2. W dzisiejszym meczu oczywiście faworytami są Polacy. W ostatnich 5 spotkaniach Szkoci wygrali z Gibraltarem 6:1, z Katarem 1:0, zremisowali z Irlandią 1:1, przegrali z Gruzją 1:0 oraz z Niemcami 2:3. Polska natomiast zremisowała z Irlandią 1:1, wygrała z Gruzją 4:0, zremisowała z Grecją 0:0, przegrała z Niemcami 3:1 i wygrała z Gibraltarem 8:1. Statystyki Polaków są bardzo dobre a nawet pod niektórymi względami najlepsze w całych eliminacjach. Polacy strzelili 29 bramek tracąc 7 i z siedemnastoma punktami zajmują pozycję wicelidera w grupie D. Szkoci mają strzelone zdecydowanie mniej bramek, ponieważ strzeli 14 i stracili trochę więcej, bo 10. Zajmują czwartą pozycję i liczą na baraże. Motywujące w tym meczu dla Polaków jest to, że wygrywając mecz ze Szkocją zapewnią sobie awans na Mistrzostwa Europy, dlatego tak samo oni jak i kibice nie mogą doczekać się tego starcia. Przewagą drużyny Adama Nawałki będzie też forma strzelecka kapitana reprezentacji Roberta Lewandowskiego. Polak przewodzi w klasyfikacji strzelców z 10 bramkami na koncie. Natomiast ekipa Grzegorza Krychowiaka ograła ostatnio Barcelonę, dlatego wszystko wskazuje na to, że to Polska zdobędzie 3 punkty. Szkoci grają twardy futbol, ale moim zdaniem w tym meczu wygra piłka i to Polacy wygrają to spotkanie. Za zwycięstwem stoją umiejętności, forma drużyny, dodatkowa motywacja, a także kibice. Składy obu drużyn prezentują się następująco, Polska: Artur Boruc (AFC Bournemouth), Łukasz Fabiański (Swansea City), Wojciech Szczęsny (AS Roma), Przemysław Tytoń (VfB Stuttgart), Thiago Cionek (Modena FC), Kamil Glik (Torino FC), Artur Jędrzejczyk (FK Krasnodar), Paweł Olkowski (1.FC Koln), Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund), Łukasz Szukała (Osmanlispor FK), Michał Pazdan (Legia Warszawa), Jakub Wawrzyniak (Lechia Gdańsk), Jakub Błaszczykowski (ACF Fiorentina), Kamil Grosicki (Stade Rennes), Maciej Rybus (Terek Grozny), Grzegorz Krychowiak (Sevilla FC), Piotr Zieliński (Empoli FC), Ariel Borysiuk (Lechia Gdańsk), Tomasz Jodłowiec (Legia Warszawa), Bartosz Kapustka (Cracovia), Karol Linetty (Lech Poznań), Krzysztof Mączyński (Wisła Kraków), Sebastian Mila (Lechia Gdańsk), Sławomir Peszko (Lechia Gdańsk), Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Arkadiusz Milik (Ajax Amsterdam), Kamil Wilczek (Carpi FC), Artur Sobiech (Hannover 96). Szkocja: Craig Gordon (Celtic), David Marshall (Cardiff City), Allan McGregor (Hull City),Christophe Berra (Ipswich Town), Gordon Greer (Brighton & Hove Albion), Grant Hanley (Blackburn Rover), Alan Hutton (Aston Villa), Russell Martin (Norwich City), Charlie Mulgrew (Celtic), Andrew Robertson (Hull City), Graeme Shinnie (Aberdeen), Graham Dorrans (Norwich), Steven Whittaker (Norwich City), Ikechi Anya (Watford), Scott Brown (Celtic), Darren Fletcher (West Brom), James Forrest (Celtic), Shaun Maloney (Hull City), James Morrison (West Brom), James McArthur (Crystal Palace), Kevin MacDonald (Wolverhampton Wanderers), Matt Ritchie (Bournemouth AFC), Johnny Russell (Derby County), Steven Fletcher (Sunderland), Leigh Griffiths (Celtic), Chris Martin (Derby), Steven Naismith (Everton), Jordan Rhodes (Blackburn Rovers).
O godzinie 20:45 zagrają ze sobą drużyny Irlandii Północnej i Grecji. Zespół Irlandii po 8 kolejkach zajmuje zasłużone pierwsze miejsce z siedemnastoma punktami na koncie. Strzelili przy tym 12 bramek tracąc 6. W ostatnich dwóch meczach zremisowali wygrali z Wyspami Owczymi 1:3 i zremisowali z Węgrami 0:0 i są prawie pewni awansu na Mistrzostwa Europy. Inaczej prezentuje się sytuacja gości, którzy zajmują szóste czyli ostatnie miejsce w grupie remisując 3 spotkania i przegrywając 5. Strzelili 2 bramki i stracili 8. Najciekawsze jest to, że Grecja została losowana z pierwszego koszyka, czyli teoretycznie najmocniejszego. W poprzednim meczu między tymi zespołami wygraną drużyną była Irlandia,która pokonała Greków na wyjeździe 0:2. Dzisiaj zmierzą się na swoim terenie więc powinno to być to dla nich korzystniejsze. Zespół Kostasa Tsanasa nie ma szans na wyjście i w dzisiejszym meczu można powiedzieć, że gra o nic. Na boisku jak i na papierze lepiej prezentuje się drużyna Irlandii, która moim zdaniem dosyć łatwo ogra rywali tak jak pokazują to statystyki. Składy drużyn, Irlandia: Roy Carroll, Michael McGovern , Alan Mannus , Aaron Hughes, Chris Baird, Gareth McAuley, Jonny Evans, Craig Cathcart, Shane Ferguson, Conor McLaughlin, Paddy McNair, Lee Hodson, Steve Davis, Chris Brunt, Corry Evans, Oliver Norwood, Pat McCourt, Stuart Dallas, Ryan McLaughlin, Kyle Lafferty, Josh Magennis, Will Grigg , Niall McGinn, Jamie Ward, Billy McKay, Liam Boyce. Skład Grecji: Orestis Karnezis, Stefanos Kapino, Markos Vellidis, Loukas Vyntra, Vassilis Torosidis, Stelios Kitsiou, Kyriakos Papadopoulos, Sokratis Papastathopoulos, Kostas Manolas, Vangelis Moras, José Holebas, Costas Stafyllidis, Alexander Tziolis, Antonios Samaris, Panagiotis Tachtsidis, Dimitrios Pelkas, Panagiotis Kone, Petros Mantalos, Kostas Fortounis, Stefanos Athanasiadis, Konstantinos Mitroglou, Nikos Karelis, Christos Aravidis.
W hicie Primera Division zmierzą się Atletico Madryt i Real Madryt. Delikatnym faworytem tego spotkania jest według bukmacherów Real. Oba zespoły graniczą ze sobą w tabeli, Real jest czwarty z 14 punktami na koncie, natomiast Atletico piąte z dwoma punktami mniej. W zespole Atletico może nie zagrać świetnie prezentujący się Koke, a w ekipie gości zabraknie Pepe i być może Jamesa Rodrigueza i Danilo. Real w ostatnich pięciu ligowych spotkaniach wygrał cztery i zremisował z Malagą, warto zauważyć, że Real grał bez kontuzjowanego Garetha Bale'a, Jamesa, Ramosa a także Pepe. Miał w tym spotkaniu aż 31 sytuacji bramkowych a to pokazuje jak na boisku dominowali Królewscy. W dzisiejszym spotkaniu wyjdą prawie najlepszą jedenastką. Zespół Beniteza stracił jak dotąd jedną bramkę w lidze a mianowicie z Bilbao. Atletico przegrało ostatni mecz ligowy nie z byle kim, a z liderem ligi hiszpańskiej Villarrealem, który świetnie się spisuje. W ostatnich pięciu meczach między Atletico a Realem, dwa razy wygrywała ekipa Diego Simeone, dwa razy był remis, a raz wygrał Real. Statystycznie Atletico powinno wygrać, ale moim zdaniem Real będzie chciał przełamać złą passę i wygrać to spotkanie. Najlepsi strzelcy Realu, Karim Benzema i Cristiano Ronaldo będą chcieli udowodnić wyższość Realu tym bardziej, że grają na Estadio Vicente Calderón. Całe spotkanie zapowiada się emocjonująco jeśli jeszcze zobaczymy jakim ostatnim wynikiem zakończyło się ostatnie starcie w lidze na terenie Atletico. Real przegrał wtedy 4:0 i praktycznie nie istniał. Moim zdaniem jednak dzisiaj wynik będzie korzystniejszy dla Realu, który to będzie dążył do wygrania ligi, tracą dwa punkty do lidera i wygrywając dzisiejsze spotkanie również sami mogą zostać liderem, ale do tego będzie im potrzebna porażka Villarrealu, który gra z ostatnią drużyną w tabeli Levante. Można powiedzieć, że obie drużyny grają podobnie, jednak na papierze Real wygląda o wiele lepiej od Atletico, oczywiście, że to nie boisko, ale biorąc pod uwagę formę zawodników Realu, to nie powinni mieć wielkich problemów z ograniem drużyny Simeone. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:30 a sędzią tego pojedynku będzie Alberto Undiano.