Białoruś-Słowacja, mecz który ma potwierdzić dobrą formę zespołu Słowaków, którzy jak narazie niespodziewanie liderują w grupie C. Zdołali ograć Ukrainę 0:1 i na własnym boisku postawili się broniącym tytułu Hiszpanom ogrywając ich 2:1. Słowacy bronili się praktycznie przez cały mecz ale skutecznie odpierali ataki i tworzyli dobrze zorganizowane kontry na bramki rywala. O dominacji Hiszpanii wiele nam mówią statystyki, które były miażdżące na korzyść gości. Posiadanie piłki klasyfikowało się na poziomie 67% dla zespołu Vicente del Bosque. Oddali też 10 strzałow z czego 6 było niecelnych, ale sytuacje bramkowe jakie miała Hiszpania to aż 25. Jednak skuteczny "autobus" podopiecznych Jana Kozaka zdał egzamin i to oni pokazali się z dobrej strony. Najważniejsze statystyki czyli zdobyte bramki były po ich stronie. Natomiast Hiszpanie są w dalszym ciągu w kryzysie po mundialu gdzie nie wyszli z grupy. Wracając do meczu z Białorusią wystąpią w nim kontuzjowani podczas meczu z Hiszpanią Hubocan i Gyomber. Zespół Białorusi próbuje zwalczyć coś na arenie międzynarodowej ale jak narazie idzie im kiepsko. Chociaż bramkę w ostatnim meczu z Ukrainą stracili dopiero w końcówce to i tak nie jest to jakiś sukces tego zespołu. Zdecydowanym faworytem wydają się Słowacy, którzy jak narazie dobrze się spisują. Białorusini natomiast podejmą Slowację na własnym boisku dlatego to może trochę zwiększa ich szansę do uzyskanie korzystnego rezultatu. Wiadomo, piłka nożna to nieprzewidywany sport i nawet wynik pozytywny dla Białorusi nie powinien wywoływać zdziwienia, ale myślę, że Słowacy wyjdą na to spotkanie podwójnie zmotywowani po wygranej z Hiszpanią i pokażą gdzie jest ich miejsce.
Czarnogórcy po raz kolejny jadą walczyć do końca meczu o pozytywny rezultat na ciężkim terenie. Ich rywalem będzie dobrze spisujący się zespół z Austrii. Czarnogóra jak na razie nie spisuje się rewelacyjnie. Ich wpadką był mecz z Lichtensteinem który zakończył się bezbramkowym remisem a we wcześniejszym meczu wygrali 2:0 z Mołdawią. Austryjacy przystąpią do meczu po remisie ze Szwecją 1:1 i wygranej 1:2 z Mołdawią. Oba zespoły w grupie, jak łatwo wyliczyć mają po cztery punkty na swoim koncie. Ekipa Marcela Kollera chce udowodnić, że na swoim terenie potrafią postawić trudne warunki zespołowi takiemu jak Czarnogóra. Teorytycznie skład mierzących się zespołów jest w miarę podobny, Austria w swoich szeregach posiada takie gwiazdy jak David Alaba na codzień występującego w Bayernie Monachium, czy też Aleksandara Dragovica występującego w Dynamo Kijów. Pomijając resztę zawodników z Austrii, ich rywale też mają w swojej ekipie nie byle kogo, np. Stefana Jovetica z Manchesteru City lub Stefana Savica z Fiorentiny. Moim zdaniem mimo kilku zawodników występujących w znanych klubach, Austria powinna sobie poradzić z Czarnogórą.
Bułgaria-Chorwacja, godz 20:45, Sofia. Spotkanie dwóch drużyn, które w swoich pierwszych meczach odniosły zwycięstwo i zajmują miejsce w pierwszej trójce. Biorąc pod uwagę przeciwników z którymi się mierzyły te zespoły, ciężko jest wskazać faworyta meczu. Na papierze lepiej prezentują się Chorwaci, którzy w swoim zespole posiadają takich piłkarzy jak Luka Modrić czy Mario Mandzukic. Bułgarzy nie mogą się pochwalić takimi zawodnikami, lecz na własnym terenie nie oddadzą łatwo trzech punktów. Zespół gości zakwalifikował się na mundial, ale w grupie zdołali wygrać jedynie z Kamerunem a w innych meczach odnieśli porażkę, rywalami byli jednak zawodnicy Meksyku i Brazylii. W dzisiejszym meczu za zwycięstwem przemawiają jednak zawodnicy, którzy występują w czołowych klubach w Europie. Bułgaria nie zakwalifikowała się na mundial, ale na swoim boisku będą walczyć przynajmniej o remis. Myślę, że zwycięstwo odniosą piłkarze Chorwacji, za którymi przemawia więcej spprtowych argumentów.
Mecz Włochy-Azerbejdżan. Spotkanie, które zaznaczę na początku nie przyniesie nam wielu emocji. Włosi wygrali swój pierwszy mecz z Norwegią, a Azerbejdżan przegrał z Bułgarią. Typuję under 3,5 bo myślę, że Włosi chyba nie zdołają strzelić aż tylu bramek. Oczywiście nie wykluczam, że bramki także mogą padać ze strony Azerbejdżanu. Faworytem tego spotkania będą piłkarze Włoch i pewnie będą dominować przez cały mecz. Na ma co porównywać tych drużyn pod względem sportowym bo każdy zdaje sobie sprawę z potencjału reprezentacji Włoch, która może być Mistrzem Europy, jednak to jest piłka nożna, już we wczorajszych spotkaniach było kilka niespodzianek, dlatego i w tym meczu nie wykluczam niespodzianki. Nie wiadomo kto może wygrać, ale uważam, że Włosi powinni sobie na luzie poradzić z Azerbejdżanem myślę, że nie padnie więcej niż 3,5 bramki. Mecz zaczyna się o 20:45. Gospodarzami tego meczu będą Włosi, którzy będą chcięli zdobyć trzy punkty.