Drugi mecz półfinałowy fazy play off nPower Championship w którym Birmingham podejmuje u siebie zespół Blackpool. W pierwszym meczu padł wynik 1:0 dla dzisiejszych gości więc gospodarze muszą zacząć odrabiać straty jeśli myślą o grze w finale w którym czeka drużyna West Ham. Co przemawia za The Blues w tym meczu? W sezonie zasadniczym Birmingham u siebie wygrało 13 spotkań, zanotowało dziewięć remisów i przegrali tylko z Nottingham Forest 25 lutego, a do tego podopieczni Hughtona stracili na swoim stadionie tylko 14 bramek. Wyniki head-to-head pomiędzy tymi drużynami na terenie The Blues to dwie wygrane kolejno w tamtym sezonie 2:0 i w tym sezonie 3:0, czyli wyniki które gwarantują awans do finału. Birmingham zagra bez kontuzjowanych Stephena Carra, Keitha Faheya, Stevena Caldwella i Boaza Myhilla, natomiast w Blackpool zabraknie Craiga Cathcarta i prawdopodobnie Romana Bednara. Stawiam na zwycięstwo gospodarzy 3:1.
Hiszpański finał Ligi Europejskiej, czyli taki jakiego wszyscy spodziewali się w Lidze Mistrzów i którego bardzo niespodziewanie nie ma, ale nie ważne tutaj w LE w Bukareszcie na stadionie narodowym spotka się Atletico Madryt z Athletic Bilbao. Dla Bilbao jest to pierwsza szansa na zdobycie trofeum na arenie międzynarodowej, natomiast zespół z Madrytu chce powtórzyć wynik z przed dwóch lat gdzie zdobyli to trofeum pokonując w finale 2:1 Fulham Londyn. Ciężki mecz się zapowiada jeśli chodzi o kwestie wytypowania wyniku, ponieważ pomiędzy tymi drużynami mecze są zawsze zacięte i od pięciu lat w Primera Division w każdym sezonie jeden mecz wygrywa Atletico Madryt a w jednym Athletic Bilbao, natomiast remis ostatnio był w sezonie 2005/2006. Można się zastanowić dlaczego więc stawiam na takie rozstrzygnięcie? Ponieważ rozgrywki ligowe gdy chodzi o punkty rozgrywa się inaczej mentalnie niż finały wielkich rozgrywek Europejskich. W tym meczu nie ma zdecydowanego faworyta, i żadna z drużyn nie jest Barceloną która będzie miała 70/80% posiadania piłki, i przez większość meczu będzie atakować. Wydaje mi się że obie drużyny głównie skupią się na tym żeby bramki nie stracić i będą liczyć na błysk swoich napastników, w przypadku Atletico na Falcao, natomiast Athletic na Llorente i Muniaina. W półfinałach Madryt wyeliminował w pięknym stylu Valencie wygrywając na wyjeździe 1:0 i u siebie 4:2, natomiast Athletic Bilbao po zaciętym dwumeczu i przegranej na wyjeździe 2:1 i zwycięstwie u siebie 3:1 wyeliminowali Sporting Lizbona. Szkoleniowiec Diego Simeone w finale nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanego Silvio, a także pauzującego za kartki Tiago. W Bilbao Marcelo Bielska nie ma żadnych problemów, a w ostatnim ligowym meczu z Getafe oszczędzał swoich najlepszych zawodników. Wydaje mi się że ten mecz będzie bardzo zacięty w którym wszystko rozstrzygnie się nawet w karnych. Stawiam na wynik 1:1.
Mistrzostwa Europy U17 to dla nas przedsmak przed zbliżającym się finałem Mistrzostw Europy którego jesteśmy współorganizatorami. W pierwszym spotkaniu naszej grupy po ciekawym meczu nasza reprezentacja była w stanie pokonać Belgię 1:0 po błędzie w defensywie rywali i dobrym zachowaniu młodego napastnika Mariusza Stępińskiego. Dzisiejszy rywal z którym musimy się zmierzyć w teorii jest właściwie najsłabszy, ale jako gospodarz turnieju na pewno łatwo skóry nie sprzeda. W swoim pierwszym meczu reprezentacja Słowenii od razu musiała wejść na "szerokie wody" i mierzyć się z Holendrami którzy dość spokojnie z nimi wygrali 3:1 przeważając w każdym aspekcie spotkania. Lecz czy to może być wyznacznik dla naszej reprezentacji? Według mnie tak, mamy lepszych zawodników w kadrze - szybkich, wybieganych, nie najgorszych technicznie a na szczególne wyróżnienie zasługuje pomocnik Karol Linetty z Lecha Poznań oraz najskuteczniejszy zawodnik naszej reprezentacji w eliminacjach Euro Mariusz Stępiński z Widzewa Łódź. W pierwszym meczu z dobrej strony pokazał się również bramkarz Oskar Pogorzelec.Warto też zwrócić uwagę na to że nasza młoda reprezentacja w ostatnich siedmiu spotkaniach przegrała tylko raz, notując sześć zwycięstw i tracąc tylko trzy bramki, a porażkę zanotowali nie z byle kim tylko z reprezentacją Hiszpanii która niespodziewanie nie awansowała do turnieju finałowego. Dla gospodarzy ten mecz jest o wszystko, dla nas o awans do półfinału i wydaje mi się że damy radę spokojnie ten mecz wygrać i stawiam tutaj na wynik 2:0.
Drugie spotkanie w fazie play off nPower Championship w którym West Ham podejmuje na własnym stadionie drużynę Cardiff. W pierwszym meczu między tymi zespołami na stadionie dzisiejszych gości West Ham wygrało spokojnie notując wynik 2:0 i tym samym przybliżając się do awansu do Premier League. Dzisiaj wydaje się że pozostaje gospodarzom postawić tylko kropkę nad "i" oraz awansować do finału fazy play-off w którym to czekać będzie Birmingham lub Blackpool. Historia obu zespołów w spotkaniach head-to-head jest zdecydowanie na korzyść gospodarzy, pięć zwycięstw, remis i dwie porażki. W tym sezonie mierzyli się ze sobą już trzykrotnie i dwa razy górą był West Ham a jedno zwycięstwo zanotowało Cardiff. Paradoksalnie dzisiejsi goście wygrali w tym sezonie z West Ham właśnie na ich stadionie 1:0 po golu Kennego Millera w doliczonym czasie gry. Osobiście uważam że dziś będzie inaczej i chociaż gospodarze mają dobry wynik po pierwszym spotkaniu to jednak nie usiądą na "laurach" i wyjdą mocno skoncentrowani na to spotkanie, oraz zanotują kolejne zwycięstwo. Stawiam tutaj na wynik 3:1.
Jak w każdy poniedziałek oferta meczowa nie jest zbyt rozbudowana i trzeba szukać typów w niższych ligach piłkarskich i właśnie dlatego postanowiłem wybrać mecz Serie B pomiędzy Gubbio i Brescią. Gospodarze dość niebezpiecznie balansują przy strefie spadkowej i z dorobkiem 26 punktów zajmują obecnie osiemnaste miejsce w tabeli notując w sezonie sześć zwycięstw, osiem remisów i czternaście porażek - bilans bramkowy 26:39, natomiast goście są bez większych szans na awans do Serie A oraz są pewni utrzymania w lidze zajmując ósme miejsce w tabeli z dorobkiem 42 punktów, jedenaście zwycięstw, dziewięć remisów i osiem porażek - bilans bramkowy 30:26. Na pewno rzuca się w oczy to że oba zespoły dość często remisują w tym sezonie, bo w sumie aż siedemnaście razy. W pierwszym meczu między tymi drużynami padł remis 2:2. Wydaje mi się że zespół Gubbio powinien mieć większą motywację w tym meczu żeby wygrać, skoro balansują przy przepaści ale Brescia od dziewięciu meczów nie przegrało to na zwycięstwo gospodarzy nie jestem skłonny postawić. Można jeszcze dodać jak sobie radzą drużyny u siebie i na wyjeździe, w kolejności Gubbio u siebie zanotowało do tej pory sześć zwycięstw, cztery remisy i cztery porażki, natomiast Brescia na wyjazdach pięć zwycięstw, pięć remisów i trzy porażki. Stawiam na bramkowy remis.
Solidna gra, brak zdecydowanych wahań formy i niezłe wyniki, takie słowa cisną się na usta gry patrzymy na podopiecznych Waldemara Fornalika. Obecnie Ruch Chorzów z dorobkiem 33 punktów zajmuję piątą pozycje w lidze, ale ma tylko punkt straty do trzeciej Korony Kielce, pięć punktów do Śląska Wrocław i sześć do Legii. Jagiellonia natomiast, rewelacyjnie grająca w rundzie jesiennej tamtego sezonu zajmuje dopiero dwunastą pozycję z dorobkiem 23 punktów, notując w tym sezonie sześć zwycięstw, pięć remisów i osiem porażek - bilans bramkowy 20:29, na własnym stadionie pięć zwycięstw, dwa remisy i dwie porażki, czyli jak zwykle solidnie u siebie. Ruch na wyjazdach gra dość przeciętnie, żeby nie powiedzieć słabo trzy zwycięstwa, remisy i porażki nie stawiają ich do końca w roli faworyta, ale obecna forma pozwala im na pewno na kolejne zwycięstwo w tym sezonie, a początek tego roku i remis ze Śląskiem 1:1 na wyjeździe oraz zdecydowane zwycięstwo u siebie z Lechem Poznań 3:0 tylko to potwierdza. Gospodarze gorzej zaczęli ten rok, najpierw wyjazdowa porażka 2:0 z Koroną Kielce, a następnie remis w Krakowie z broniącą się przed spadkiem drużyną Cracovii. Trzeba jednak też zaznaczyć że Niebiescy nie wygrali w Białymstoku od sezonu 2005/2006 i czeka ich na pewno ciężka przeprawa by wreszcie się przełamać. W rundzie jesiennej w Chorzowie, Ruch wygrał 1:0 po golu Pawła Abbotta. Fornalik nie będzie mógł skorzystać w tym meczu z Gabora Straki który pauzuje za czerwoną kartkę, którą otrzymał po meczu z Lechem Poznań za oplucie Dimitrija Injaca, pozostał w Chorzowie również Andrzej Niedzielan szukający formy, natomiast wrócił do składu po kontuzji Marcin Malinowski. Trener Hajto nie będzie mógł skorzystać natomiast z najlepszego zawodnika swojej drużyny w rundzie wiosennej Niki Dzalamidze który jest zawieszony za kartki. No cóż reasumując, zapowiada się ciekawa rywalizacja, dużo walki oraz może sporo bramek a osobiście stawiam tutaj na wynik 1:2. Przewidywane składy: Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Norambuena, Cionek, Gusić, Nowotka - Kupisz, Bandrowski, Tymiński, Makuszewski - Frankowski, Rasiak. Ruch Chorzów: M. Pesković - Dokić, Grodzicki, Stawarczyk, Burliga - Zieńczuk, Szyndrowski, P. Lisowski, Janoszka - Jankowski, Piech.
Ciężko wybrać jakiś typ na wieczór z Belgijskiej ligi, biorąc pod uwagę że w większości meczów nie ma zdecydowanych faworytów, ani pewnych remisów i z tych wszystkich postanowiłem wybrać to spotkanie. Sąsiedzi w tabeli z miejsc dziesięć i jedenaście, czyli Mons(11) podejmuje u siebie Germinal Beerschot(10). Gospodarze jak i goście uzbierali do tej pory 29 punktów i tylko bilans bramkowy przemawia na korzyść zespołu Germinal którzy mają bilans 43:41, Mons 43:51. Mecz nie zapowiada się zbyt ciekawie dla widza, a biorąc pod uwagę historie ostatnich spotkań między tymi zespołami to szykuje się wynik 0:0 a dlaczego? Germinal ogólnie u siebie wygrywa z Mons, tak samo było w tym sezonie, ale na stadionie dzisiejszych gospodarzy jednak w ostatnich latach padały remisy i to właśnie 0:0 i spodziewam się podobnego wyniku dzisiaj. Runda wiosenna i dla gospodarzy i dla gości nie jest zbyt udana, ale to jednak goście potrafili wygrywać spotkania, Mons ostatni mecz wygrał 17 grudnia na wyjeździe z Waregem 2:1. Stawiam tutaj na w miarę pewny remis i wynik 0:0.
Rewelacja tego sezonu we Francuskiej Ligue 1 rozegra kolejny mecz na wyjeździe tym razem z dość słabym zespołem Dijon. Montpellier prowadzi w tabeli, po 25 spotkaniach na koncie mają 53 punkty, wygrali szesnaście spotkań, pięć zremisowali i tylko cztery przegrali - bilans bramkowy 48:25, kto by się tego spodziewał przed sezonem że będą mieli po tylu kolejkach jeden punkt przewagi nad PSG, a aż siedem na Lille. Gospodarze są na 15 miejscu w tabeli z dorobkiem 26 punktów więc ponad dwa razy mniej niż goście, siedem meczów wygrali, pięć zremisowali i trzynaście przegrali - bilans bramkowy 30:44. Runda wiosenna kapitalnie zaczęła się dla zespołu Montpellier, rozegrali sześć kolejek i wygrali aż pięć meczów w tym na początek 1:0 z Lyonem a jeden zremisowali na bardzo trudnym terenie bo na stadionie PSG 2:2. Dijon spisuje się w tej rundzie dużo słabiej, dwa zwycięstwa, remis i trzy porażki. W pierwszym meczu między tymi drużynami w tym sezonie wygrali dzisiejsi goście i to po bardzo efektownym meczu w którym widzieliśmy bardzo dużo bramek było 5:3. Na pewno goście dysponują dużo mocniejszym składem, są na fali i mają chrapkę nawet na wygranie ligi i grę w Lidze Mistrzów, i osobiście uważam że w tym meczu powinni spokojnie sobie dać radę i wygrać co najmniej dwoma bramkami. Stawiam na wynik 0:2.
Mecz niewątpliwie dwóch najlepszych drużyn Portugalskiej Super Ligi, w którym niepokonany u siebie drużynę z Lizbony podejmuje zwycięzce zeszłorocznej Ligi Europejskiej zespół FC Porto. Benfica i Porto w tabeli mają po 49 punktów, tyle samo strzelonych bramek czyli 47, a Porto prowadzi tylko tym że straciło dotychczas trzynaście bramek a Benfica szesnaście. Wydaje się że gospodarze są lekkim faworytem tego meczu biorąc pod uwagę że wszystkie mecze u siebie przegrali, a Porto na wyjazdach zanotowało pięć zwycięstw, trzy remisy i porażkę. Ale jedno wydaje się w miarę pewne biorąc pod uwagę historię obu zespołów, otóż to że bramek nie powinno zabraknąć. Ostatnie sześć meczy między tymi zespołami to pięć wyników overowych i tylko jeden underowy, a w tym sezonie na stadionie dzisiejszych gości padł bramkowy remis 2:2. Poza tym biorąc pod uwagę możliwości ofensywne obu zespołów i statystyki strzelców obu drużyn to myślę że wynik co najmniej 2:1 dla którejś drużyny jest jak najbardziej prawdopodobny.
Walka o utrzymanie trwa w najlepsze, i co ważne obie drużyny jeszcze mają szanse utrzymać się w lidze jak i spaść. W dzisiejszym meczu Cracovia Kraków podejmuje u siebie Zagłębie Lubin. Zespół z Krakowa obecnie zajmuje czternaste miejsce w tabeli z dorobkiem szesnastu punktów, wygrywając trzy mecze, siedem remisują i dziewięć przegrywając - bilans bramkowy to 10:20, natomiast u siebie zanotowali dwa zwycięstwa, trzy remisy i pięć porażek. Zagłębie Lubin zamyka obecnie tabele Ekstraklasy z dorobkiem czternastu punktów, w całym sezonie dotychczas wygrali trzy mecze, pięć zremisowali i jedenaście przegrali - bilans bramkowy 17:35 i notując na wyjazdach remis i osiem porażek, dotychczas nie wygrywając żadnego meczu. Ten rok kalendarzowy oba zespoły zaczęły średnio ale to gospodarze nie przegrali jeszcze, zanotowali dwa remisy 1:1 z Lechią i 0:0 z Jagiellonią, natomiast goście najpierw zremisowali 2:2 z Wisłą Kraków a następnie przegrali 1:0 z Podbeskidziem. Ostatnie pięć meczu między tymi drużynami to remisy, i wydaję się że tutaj wynik może być identyczny, ale mam przeczucie, że Cracovia da radę wreszcie wygrać kolejny mecz, a Zagłębie skoro w dziewięciu meczach przegrali na wyjazdach osiem i jeden zremisowali to raczej powinni przegrać. Skromne 1:0 według mnie padnie.