Starcie 5tego i 10tego zespołu rundy zasadniczej 2017/18 w 2gej kolejce belgijskiej jupiler league. Genk wygląda obecnie bardzo dobrze (jak na poziom ligi, w której gra). W okresie przygotowawczym rozegrali 6 sparingów z przyzwoitymi ekipami i wszystkich z nich wygrali z łącznym bilansem 27 bramek strzelonych (średnio ponad 4 na mecz!) i tylko 5 straconych. Do tego rozbili w eliminacjach do ligi europejskiej, luksemburski Fola (5:0 i 1:4), a na otwarcie sezonu ligowego nie pozostawili złudzeń Lokeren wygrywając na wyjeździe aż 0:4. St. Truiden w sparingach przedsezonowych również nieźle wyglądał i zanotował w nich 6 zwycięstw, remis i 2 porażki. Jednak start ligi nie wyglądał w ich wykonaniu specjalnie i tylko zremisowali u siebie, bezbramkowo z Cercle Brugge (tegoroczny beniaminek). Od 2016roku zespoły te grały ze sobą 5 razy z czego 3krotnie górą było Genk, raz St. Truiden i raz padł remis. Nie widzę w tym meczu szans dla gości i myślę, że Genk zgarnie spokojnie komplet punktów.
Jedno z niedzielnych spotkań 2giej kolejki rosyjskiej premier ligi. Wicemistrz kraju z poprzednich rozgrywek (CSKA) nie zachwycał podczas okresu przygotowawczego i na początku nowego sezonu. Wygrali tylko 1 z 5 sparingów (za to aż 4:1 z Besiktasem), a w pozostałych zanotowali po 2 remisy i porażki. Sezon oficjalnie zaczęli meczem o superpuchar kraju, który ostatecznie zdobyli wygrywając po dogrywce. Natomiast na inauguracje ligi tylko zremisowali bezbramkowo, na wyjeździe z Samarą (tegoroczny beniaminek). FK Rostów to 11 zespół poprzednich rozgrywek. W przygotowaniach do obecnej kampanii wyglądali przeciętnie wygrywając tylko 1 sparing, a po 2 razy remisowali i przegrywali. W pierwszej kolejce ligowej wygrali u siebie 1:0 z Akhmat Grozny (9ta ekipa poprzedniego sezonu). H2H przemawia na korzyść CSKA, które od 2017 roku zanotowało 2 zwycięstwa, a 1 mecz zakończył się podziałem punktów. CSKA może wygląda na początku nieco niemrawo ale u siebie powinni dać radę średniakowi jakim jest Rostów.
Pierwsze z niedzielnych spotkań 2giej kolejki belgijskiej jupiler league. Anderlecht jest 2gim zespołem poprzedniego sezonu zasadniczego w kraju i w obecnych rozgrywkach na pewno również będzie walczyć o najwyższe cele. Zasygnalizował to już w przedsezonowych sparingach, w których nie doznał porażki (3 wygrane i 4 remisy), a przykładowo wygrana 1:3 z Ajaxem, wygląda bardzo okazale. Na otwarcie ligi również pokazali moc rozbijając na wyjeździe Kotrijk 1:4 (7my zespół poprzedniego sezonu). Oostende poprzednie rozgrywki zakończyło na 11 miejscu i teraz może być nawet lepiej. W sparingach zanotowali 5 zwycięstw i 2 porażki, a na otwarcie sezonu pokonali u siebie 2:1 Mouscron (14ty zespół poprzednich rozgrywek). Od 2017roku Anderlecht z Oostende mierzył się 5 razy z czego 4krotnie górą był zespół z Brukseli, a raz Oostende. Goście tego meczu wyglądają na nieźle przygotowanych do sezonu, ale myślę, że i tak nic nie ugrają z bardzo mocnym Anderlechtem.
Hit 3ciej kolejki kolejki spotkań polskiej ekstraklasy. Legioniści obecny sezon zaczęli bardzo słabo przegrywając kolejne mecze pojawiła się obawa czy zespół nie znajduje się w głębszym kryzysie. Jednak ostatnie zwycięstwa z Koroną i Spartakiem pokazują, że w zespole nie jest najgorzej (wojskowi w rewanżu z Trnawą mieli bardzo wyraźną przewagę i gdyby nie głupie czerwone kartki dla zaciągu bałkańskiego to najprawdopodobniej doprowadzili by co najmniej do dogrywki). Klafurić oczywiście ostatecznie posadę stracił ale to też może podziałać motywująco na zawodników bo będą musieli nijako od początku walczyć o swoje pozycje w zespole. Po stronie warszawskiej będzie brakować tylko Remy`ego ale przy tak szerokiej kadrze, nie będzie to problem. Lechia sezon rozpoczęła bardzo obiecująco od wygranej w Białymstoku (szczęśliwej bo szczęśliwej ale jednak), ale remis w słabym stylu w meczu ze śląskiem pokazuje, że jednak nadal nie jest to zespół celujący w czołowe pozycje ligi na koniec sezonu. Legia spokojnie dysponuje jakością by zgarnąć komplet punktów w tym meczu.
Jeden z meczów 3ciej kolejki szwajcarskiej super league. Dla obecnego wicemistrza kraju (Basel) sezon 2018/19 rozpoczął się tragicznie. W zespole doszło do dużej rewolucji przed sezonem i już po sparingach (wyraźne porażki w 3 ostatnich) było wiadomo, że szykuje się ciężki początek sezonu. Przewidywania te się sprawdziły i zespół zdobył tylko punkt w 2 meczach ligowych, a co gorsza odpadł z ligi mistrzów z greckim PAOKiem. Grasshoppers jest przedostatnim zespołem poprzedniego sezonu w Szwajcarii i obecny sezon nie zwiastuje nic lepszego. W okresie przygotowawczym nie wygrali żadnego z 5 meczów ze słabymi rywalami (3 remisy i 2 porażki), a na otwarcie sezonu ligowego doznali 2 wyraźnych porażek po 2:0. Od 2017roku zespoły te grały ze sobą 6 razy z czego 5krotnie górą był Basel i raz padł remis. Basel ma swoje problemy ale jest to jednak zespół sporo lepszy i myślę, że najbliższy mecz będzie dla nich idealną okazją by w końcu się przełamać.
Mecz o superpuchar Francji. Naszpikowane gwiazdami PSG wróciło po roku przerwy na tron francuskiej płki, a po kolejnych wzmocnieniach (m.in. doszedł Buffon) powinni być jeszcze mocniejsi w tym sezonie. W ostatnich tygodniach rozegrali 5 sparingów, z których 3 są najbardziej znaczące bo rozegrane z zespołami absolutnego topu w dosyć znaczącym turnieju towarzyskim ICC (zaliczyli w nich porażki z Bayernem, Arsenalem i wygraną z Atletico Madryt). Monaco jest wicemistrzem kraju z poprzedniego sezonu ale przygotowania do obecnych rozrywek nie zwiastują dla nich najlepiej. Rozegrali w nich 6 sparingów z bardzo przeciętnymi zespołami (m,in. Wisłą Kraków i Ruchem Chorzów (!)) i zaliczyli w nich po 2 wygrane, remisy i porażki. Co ciekawe mecz o superpuchar rozgrywany jest w Chinach co będzie sprzyjające dla PSG, które cały turniej ICC grało na dalekim wschodzie, a Monaco przygotowywało się w europie. PSG wygrało ostatnich 6 meczów z Monaco i myślę, że nie inaczej będzie tym razem.
Mecz inaugurujący sezon 2018/19 niemieckiej 2giej bundesligi. HSV jest spadkowiczem z poprzedniego sezonu chociaż do samego końca walczył o utrzymanie. Często w przypadku spadków zespołów mamy do czynienia z wyprzedażami składów i pogłębianiem kryzysów w zespołach ale wydaje się, że w tym wypadku sytuacja wygląda całkiem dobrze. HSV bardzo korzystnie prezentował się w przedsezonowych sparingach. Wygrał wszystkie z 6 rozegranych meczów, a na rozkładzie miał m.in. ekipy takie jak Monaco, CSKA Moskwam czy angielskie Stoke. Drużyna Kiel zakończyła poprzedni sezon 2giej bundesligi na 3ciej pozycji przez co walczyła w barażu o awans, ale w nim okazała się wyraźnie słabsza od Wolfsburga i przegrała obydwa mecze. W sparingach przed sezonem również nie błyszczeli i przegrali 2 mecze z średnimi Eibar i Dynamo Moskwa, a wygrali tylko z Aalen grającym w 3ciej bundeslidze. Wydaje się, że HSV będzie walczyć o powrót do krajowej elity i może spokojnie pokonać Kiel na otwarcie.
Rewanżowe spotkanie jednej z polskich drużyn w eliminacjach do LE. Jagiellonia na inaugurację nowego sezonu zanotowała wpadkę przegrywając w lidze, u siebie z Lechią przez co był spory niepokój o dyspozycję zespołu. Następnie jednak wygrała pierwszy mecz z Rio Ave i ostatnio ligowy, na wyjeździe z Arką przez co nastroje w klubie na pewno się poprawiły i jest nadzieja na świętowanie po rewanżu z Portugalczykami. Rio Ave to 5ty zespół poprzedniego sezonu w Portugalii. Od zakończenia poprzednich rozgrywek, grali tylko sparingi, w których zanotowali 4 zwycięstwa i remis, a spotkanie z Jagą było ich pierwszym o stawkę,od maja. Mecze w Białymstoku zakończył się zwycięstwem gospodarzy 1:0 ale trzeba jednak przyznać, że to goście był stroną przeważającą na co wskazują nawet pomeczowe statystyki (58% posiadania piłki, 14 sytuacji bramkowych przy tylko 7 Jagiellonii itd.). Moim zdaniem w Portugalii zobaczymy jeszcze większe natarcie Rio Ave i wątpię by i tym razem Jadze udało się przeciwstawić.
Jeden z rewanżowych meczów 2giej rundy eliminacji ligi europy. Atromitos to 4ty zespół poprzedniego sezonu w lidze greckiej. Mecze z Brest są ich pierwszymi oficjalnymi spotkaniami w nowym sezonie, a przed nimi rozegrali 4 sparingi z solidnymi średniakami europejskimi (jak Grasshoppers i Zurich ze Szwajcarii) i zanotowali w nich 3 remisy i zwycięstwo. Brest jest praktycznie na półmetku ligi białoruskiej i po 17 kolejkach zajmuje dopiero 7 miejsce z 26 punktami. Pierwsze spotkanie między tymi zespołami zakończyło się wygraną 4:3 gospodarzy, a sam mecz był bardzo wyrównany. Moim zdaniem jednak ekipa z Grecji jest zespołem lepszym od Białorusinów (poziom tamtejszej piłki mogliśmy zobaczyć po meczu Lecha z Soligorskem gdzie obywa zespoły pokazały bardzo słabą grę, chociaż i tak kolejorz powinien tamto wygrać ) i u siebie będzie w stanie spokojnie sięgnąć chociaż po minimalne, które zapewni im awans do kolejnej rundy.
Mecz rewanżowy 2giej rundy eliminacji do ligi europy. AEK Larnaca to 4ty zespół i zdobywca pucharu Cypru z poprzedniego sezonu, Od zakończenia rozgrywek rozegrali 4 sparingi (2 zwycięstwa i 2 remisy), a spotkanie z Dundalk było ich pierwszym „o stawkę” w tym sezonie. Irlandczycy z kolei są w pełni sezonu. Dundalk po 26 kolejkach jest liderem ligi z 64punktami (tuż przed Cork, które niedawno łatwo rozbiła Legia w słabej formie, co ogólnie pokazuje poziom ligi). Poza tym zmagania w LE rozpoczęli od poprzedniej rundy, w której wyeliminowali estońską Levadie dwukrotnie ją pokonując (2:1 i 0:1). Pierwszy mecz między AEK i Dundalk zakończył się bezbramkowym remisem chociaż jak wskazują pomeczowe statystyki, zespołem nieco lepszym byli goście. Myślę, że grając u siebie AEK będzie mieć już zdecydowaną przewagę, a ważnym czynnikiem mogą być tropikalne upały, do których irlandczycy nie są przyzwyczajeni. Moim zdaniem AEK sięgnie po zwycięstwo.