Ostatni mecz 1/16 finału mistrzostw świata. Patrząc na to co zaprezentowały obie drużyny w fazie grupowej, dosyć wyraźnym faworytem tej pary wydają się być anglicy. W pierwszych meczach pokonali oni spokojnie Tunezje i Panamę, a gdy mieli już zapewniony awans to w rezerwowym składzie ulegli bardzo mocnym belgom. Kolumbia w fazie grupowej niczym specjalnym się nie wyróżniła. Na początku porażka z Japonią, którą tłumaczyć można szybko otrzymaną czerwoną kartką. Następnie pewna wygrana ze słabiutką Polską i w meczu o wszystko wymęczone zwycięstwo z przeciętnym Senegalem. Poza formą wskazującą na anglików, będą mieli oni zapewne świeżsi w tym starciu bo w ostatniej kolejce fazy grupowej wielu podstawowych zawodników odpoczywało, a w tym czasie najsilniejszy skład Kolumbii męczył się z Senegalem. Bardzo dużym ciosem dla zespołu z Ameryki będzie też prawdopodobny brak największej gwiazdy - Rodridueza, który z Senegalem doznał kontuzji. Myślę, że anglicy mają tu dużo więcej argumentów by wygrać.
Spotkanie jednej z „europejskich” par w 1/16 finału mistrzostw świata. Chorwacja póki co podbija Rosję i staje się czarnym koniem obecnego mundialu. W fazie grupowej ekipa z bałkanów bardzo zaimponowała rozbijając Nigerię (2:0) i Argentynę (3:0), a gdy miała już zapewniony awans to w rezerwowym składzie pokonała Islandię (w jej meczu o wszystko) 2:1. Dania z drugiej strony bardzo przemęczyła się w fazie grupowej. Na otwarcie wymęczyła zwycięstwo 1:0 z Peru (chociaż zespół z Ameryki nie wykorzystał karnego i przez większość meczu był stroną dominującą), a następnie zremisowała z Australią (1:1) oraz Francją (0:0) będąc w tych spotkaniach zespołem wyraźnie słabszym od rywali co pokazują statystyki pomeczowe. Poza lepszą formą, mocnym argumentem za chorwatami będzie ich świeżość. W ostatnim meczu grupowym wielu kluczowych zawodników odpoczywało, a w tym samym czasie duńczycy walczyli z francuzami w swoim meczu o wszystko. Myślę, że rewelacyjna do tej pory Chorwacja, nie zawiedzie i przejdzie dalej po 90minutach.
Ostatnie spotkanie naszej reprezentacji na mundialu w Rosji. Niestety polacy na tych mistrzostwach są cieniem drużyny z euro 2016, eliminacji do mistrzostw świata i na tym turnieju należą do ścisłego grona najsłabszych ekip. W bardzo słabym (a wręcz tragicznnym) stylu przegrali wcześniejsze mecze grupowe nie strzelając w nich ani jednej bramki, a tracąc aż 5. Po każdej kolejce kilku naszych reprezentantów było wybieranych do „11 najgorszych” i coraz więcej mówi się o podziale oraz złej atmosferze w kadrze. Ciężko oczekiwać by sytuacja diametralnie zmieniła się w ciągu tych kilku dni. Japonia natomiast prezentuje się na tym turnieju bardzo dobrze. Po zwycięstwie nad Kolumbią i remisie z Senegalem są liderem grupy i mają bardzo duże szanse na przejście dalej. W przeciwieństwie do naszych, u japończyków widać bardzo dużą wolę walki i determinację co na takich turniejach ma ogromne znaczenie. Moim zdaniem. Moim zdaniem walcząca o awans Japonia ostatecznie pogrąży naszą reprezentacje.
Drugie ze spotkań ostatniej kolejki „polskiej” grupy na mistrzostwach świata. Sytuacja w grupie jest bardzo ciekawa bo aż 3 ekipy (w tym grające tu Senegal i Kolumbia) mają ciągle szanse na przejście do fazy pucharowej. Senegal po wygranej z Polską i remisie z Japonią jest liderem tabeli z 4-ma punktami. Kolumbia przegrała z Japonią i wygrała z Polską przez co z 3ma punktami jest aktualnie 3cia w tabeli. Porównując jednak mecze obu drużyn z wcześniejszymi rywalami, moim zdaniem to Kolumbia wypada jednak lepiej. Polaków pokonali oni 3:0 (Senegal 2:0) i moim zdaniem dużo łatwiej rozprawili się z naszymi niż zrobiła to ekipa z Afryki. Mecz z Japonią Kolumbia co prawdę przegrała ale przez praktycznie cały mecz grała w osłabieniu (po czerwonej kartce) i musiała gonić wynik, a i tak moim zdaniem wyglądali lepiej od azjatów. Natomiast Senegal rozegrał z nimi bardzo wyrównane zawody grając przez 90 minut 11 na 11. Moim zdaniem Kolumbia jest silniejszą drużyną od Senegalu i pokaże to w zbliżającym się meczu.
Spotkanie 1szej kolejki grupy F mistrzostw świata. Obie reprezentacje prezentowały się bardzo przeciętnie w sparingach przed turniejem. Szwedzi zanotowali w nich bezbramkowe remisy z Peru i Danią, a Korea porażki z Senegalem (0:2), Bośnią i Hercegowiną (1:3) i remis 0:0 z Boliwią. Jak więc widać obie zaprezentowały się bardzo słabo głównie w ofensywie (tylko 1 ich bramka w tych 5 meczach) co sugeruje na pierwszy rzut oka underowy charakter ich potyczki. Jednak przyglądając się wcześniej meczom kwalifikacyjnym (o dużo większej wadze niż sparingi) to obie ekipy wyglądały dużo lepiej. Szwecja w swoich 10 meczach grupowych strzeliła 26 goli (więcej nawet niż Francja i Holandia) i straciła 9. Łącznie daje to średnią 3,5 gola w meczu z ich udziałem. Korea podczas eliminacji, w swoich 10 meczach zdobyła 11 goli tracąc 10 co daje średnio po około 1 golu strzelonym i straconym w meczu. Myślę, że tym razem słabsza forma strzelecka zespołów nie będzie miała bezpośredniego przełożenia na turniej i liczę, że przynajmniej 2 gole w tym spotkaniu zobaczymy.
Spotkanie rozpoczynające rywalizację w grupie E mistrzostw świata. Sebia podczas ostatnich przygotowań do mundialu rozegrała 2 sparingi. Najpierw przegrała z bardzo mocnym Chile 0:1, by kilka dni później rozbić Boliwię 5:1. Drugi z tych meczów pokazuje, że serbowie potrafią być naprawdę mocni w ofensywie, ale w obydwu spotkaniach tracili bramki więc ich defensywa nie jest optymalna. Kostaryka w ostatnich dniach rozegrała 3 sparingi (wygrana 3:0 z Irlandią Północną, porażki 0:2 z Anglią i 4:1 z Belgią). 4 strzelone bramki z trudnymi rywalami również pokazują spory potencjał ofensywny drużyny, ale straconych aż 6 goli pokazuje jeszcze większe bramki w defensywie niż u Serbów. Obie ekipy należą do najniżej notowanych w grupie, o punkty w następnych spotkaniach będzie dużo trudniej. Dlatego jeżeli myślą one o wyjściu z grupy to komplet punktów jest tu bardzo ważny co powinno zdeterminować obie drużyny do bardziej ofensywnej gry. Dlatego też sądzę, że zobaczymy tu kilka bramek, a każda z ekip może dać coś od siebie.
Hit pierwszej rundy spotkań mistrzostw świata. Mistrzowie europy prezentowali się solidnie w sparingach przed mistrzostwami. Najpierw zremisowali z Tunezją (2:2) i bardzo mocną Belgią (0:0) grając bez odpoczywającego Ronaldo, a po jego powrocie rozbili Algierię 3:0. Jak więc widać szczególnie z przodu portugalczycy wyglądali w tych meczach bardzo pewnie, ale stracone bramki z dosyć przeciętną Tunezją pokazują też, że ciągle zdarzają się dziury w obronie. Hiszpanie w ostatnich meczach towarzyskich nie powalili na kolana, zremisowali ze Szwajcarią (1:1) i wygrali tylko 1:0 z Tunezją. Co prawda hiszpanie strzelili w każdym z tych meczów po bramce ale i tak nie mogą być zadowoleni bo stworzyli w tych meczach aż 28 sytuacji bramkowych, z których wykorzystali tylko 2. Uważam, że Hiszpania to jednak zespół „turniejowy” i jej zawodnicy wyregulują celowniki na najbliższe mecze. Myślę, że obie drużyny stworzą fajne widowisko i każda z nich przynajmniej po razie trafi do bramki rywali.
Pierwszy z meczów grupy B mundialu w Rosji. Maroko prezentowało się bardzo dobrze w przygotowaniach przed turniejem. Po bezbramkowym remisie z Ukrainą, zanotowali kolejne wygrane ze Słowacją i Estonią. Szczególnie pozytywne zaprezentowali się w wygranych sparingach, w których pokazali otwartą i ofensywną piłkę strzelając łącznie 5 bramek (a powinni nawet więcej bo stworzyli w tych meczach bardzo dużo sytuacji bramkowych) ale też w każdym z nich tracąc po golu. Jeżeli na mistrzostwach Maroko pokaże podobne nastawienie to ich mecze powinny dostarczyć sporo frajdy kibicom. Iran w ostatnich przygotowaniach przed turniejem zanotował 2 zwycięstwa i porażkę, w których łącznie padło 5 goli (3 strzelił i 2 stracił Iran). Co ciekawe w każdym z tych meczów Iran trafiał po razie. Mamy tutaj bez wątpienia bardzo wyrównaną parę grupowych underdogów i jeżeli liczą na wyjście z grupy to muszą to starcie wygrać. Dlatego myślę, że wbrew pozorom może być to całkiem otwarty mecz i co najmniej 2 gole mogą paść.
Drugi mecz 1szej kolejki grupy A mistrzostw świata. Dla Egiptu ostatnie przygotowania do turnieju nie wyglądały najlepiej. W 3 niedawno rozegranych meczach zanotowali tylko 2 remisy i porażkę. Mieli w nich problemy zarówno w defensywie (4 gole stracone w tych spotkaniach) jak i ofensywie (tylko 1 bramka zdobyta). O ile na problemy w defensywie raczej niż już nie poradzą o tyle jest duża szansa na poprawę gry ofensywnej bo kontuzji ma wrócić Salah, który był jednym z najlepszych piłkarzy świata w ostatnich miesiącach więc będzie wielkim wzmocnieniem ofensywy egipcjan. Urugwaj przed turniejem zagrał tylko sparing z Uzbekistanem, który pewnie wygrał 3:0, a wcześniej w tym roku pokonał też Walię i Czechy więc widać, że forma reprezentacji powinna być niezła, a zdobytych 6 bramek pokazuje, że skuteczność również dopisuję. Myślę, że co najmniej 2 bramki padną w tym meczu i może każda z ekip zanotuje po jakimś trafieniu.
Ostatni sprawdzian naszej reprezentacji przed zaczynającymi się w czwartek mistrzostwami świata. Poznaliśmy już wyjściowy skład polaków i patrząc na niego, warto zainteresować się overem w tym meczu. Nawałka ustawił wyjątkowo ofensywnie drużynę desygnując tylko 3 obrońców i aż 3 napastników (do tego obecnie najlepszych: Lewandowskiego, Milika i Kownackiego). Kilka dni temu nasza reprezentacja zremisowała 2:2 z Chile grając dużo bardziej defensywnym składem więc tym razem tym bardziej można spodziewać się fajerwerków z przodu. Z drugiej strony mamy tylko wspomnianych 3 obrońców, którzy nie są ze sobą zgrani (Cionek, Bednarek, Jędrzejczyk) co będzie sprzyjać ofensywnym zapędom litwinów, a z przodu mają akurat znanych z polskiej ekstraklasy i bardzo solidnych Cernycha i Novikovasa. Mecz będzie rozegrany na stadionie narodowym w Warszawie więc zapewne nasza drużyna będzie chciała zrobić fajne widowisko kibicom co dodatkowo powinno sprzyjać otwartej grze. Tak więc myślę, że ogólnie może wpaść tu sporo goli.