Obywatele świetnie zaczęli ten sezon. Jednak w LM idzie nieco gorzej, ale jeszcze 3 mecze, wiec nie wszystko stracone. Na jutrzejszy mecz wraca Balotelli, który pauzował z powodu kartek z poprzedniego sezonu. Tak więc jutro zespół Manciniego będzie niemal kompletny. Jeśli chodzi o A»ółtą AÂódź Podwodną, to kadrowo to wygląda bardzo kiepsko. Na pewno nie wystąpią tacy zawodnicy jak: Giuseppe Rossi, Cristian Zapata, Cani, Marco Ruben i Marcos Senna. Niepewny jest też występ Javiera CamuA±asa, który przejdzie badanie kości strzałkowej. Trener Garrido na jutrzejsze spotkanie powołał graczy z rezerw Gullón, Joselu, Fofo. W napadzie Villearreal nie ma kim praktycznie postraszyć. Jest jedynie wspomniany 20-letni Joselu oraz 30-letni Borgas, który również od 3 lat gra w rezerwach. Ciekawa sytuacją jest z Marcheną, ponieważ piłkarz jest zdrowy, ale nie wiadomo do końca czy zagra, gdyż ponoć kogoś pobił kilka dni temu w Walencji i może mieć z tego tytułu problemy. Biorąc pod uwagę problemy ze skompletowaniem składu Villarreal nie jest faworytem jutrzejszego meczu, obecna forma nie rokuję niczego optymistycznego. A City obecnie miażdży wszystkich w lidze niczym walec. Myślę, że jutro będą na tyle zmotywowani, aby wywieść z Hiszpanii 3 punkty, które będą niezbędne, żeby myśleć o wyjściu z grupy.
Bardzo ciekawie zapowiada się mecz grupy D Ligi Mistrzów, w którym Olimpique Lyon bedzie podejmował na własnym boisku Real Madryt. W ostatniej kolejce LM drużyna z Lyonu przegrała sromotnie z Realem 4:0. Jutro napewno zawodnicy z Lyonu bedą chcieli zmazać plamę, którą pozostawili w Madrycie. Na swoim boisku Olimpique nie przegrał jeszcze spotkania, ale z roku na rok Real osiągał w Lyonie coraz lepszy wynik. W 2005 roku przegrali 0:3, rok później 0:2, w lutym 2010 roku już tylko 0:1, by w lutym tego roku zremisować 1:1. Wychodzi na to, że teraz pora na zwycięstwo. Lyon zajmuje obecnie 3 miejsce w grupie i ma tyle samo punktów co Ajax. Real natomiast w tym spotkaniu może sobie zapewnić awans do 1/8 finału. Królewscy są w wyśmienitej formie, w 4 ostatnich pojedynkach stracili tylko jedną bramkę. Są również bardzo skuteczni w ostatnich 8 spotkaniach strzelili 29 bramek. Bedzie to również ważny mecz dla Karima Benzemy, który jest wychowankiem OL. Ciekawostką jest to, że Francuz był bezlitosny dla swojego byłego klubu, któremu strzelał gole w każdym z trzech ostatnich spodkaniach. Gospodarze zagrają w tym meczu bez swoich czołowych postaci Michaela Bastosa i Lisandro Lopeza, natomiast do zespołu wraca po kontuzji Yoann Gourcuff. W Realu mogą nie wystąpić Kaka, Arvaro Arbeloa, Ricardo Carvalho, Nuri Sahin, którzy zmagają się z urazami i nie wiadomo czy wystąpią w jutrzejszym meczu. Myślę że zwycięzcą tego pojedynku okaże się Real Mardyt, który wkoncu się przełamie i wygra na stadionie Olimpiqe Lyon, a zarazem zapewni sobie awans do 1/8 finału.
Kto zajmie w grupie D pierwsze miejsce, było wiadomo zaraz po losowaniu. Real Madryt jest tutaj zdecydowanie najlepszą drużyną i pierwsze miejsce było zarezerwowane właśnie dla niego. Sprawą otwartą pozostaje natomiast fakt który z pośród dwóch innych mocnych zespołów w tej grupie uplasuje się na drugiej lokacie, również dającej prawo awansu. Na razie Lyon i Ajax idą łeb w łeb i wszystko wskazuje na to że dwumecz między nimi zaważy o tym kto okaże się lepszy na finiszu. Obecnie drugi jest Ajax ale po dzisiejszej kolejce wszystko może się zmienić jeszcze bardziej na korzyść tej drużyny. Ajax podejmie u siebie zdecydowanie najsłabszą drużynę w tej stawce, Dinamo Zagrzeb. Biorąc pod uwagę cięzki mecz jaki czeka w tej kolejce Lyon, Ajax w przypadku zwycięstwa, może odskoczyć od Francuzów i samodzielnie okupować drugą pozycję. Po trzech seriach gier Holendrzy mają tyle samo punktów co Lyon, cztery i grają niemal identycznie. Obie przegrywały z Realem Madryt, obie pokonały Dynamo a mecz bezpośredni zakończył się bezbramkowym remisem. Mimo iż w poprzedniej kolejce Ajax miał małe problemy z zespołem Dynama to ostatecznie wygrał pewnie, 2-0 i wzbogacił się o cenne trzy punkty. W tym samym czasie Lyon uległ Realowi 4-0 i oba zespoły zrównały się punktami. Sztab szkoleniowy i piłkarze Ajaxu wiedzą że w ostatniej kolejce czeka ich wyjazd do Francji i mecz o awans z Lyonem więc do tego czasu muszą zgromadzić jak największą liczbę punktów aby na tamto spotkanie jechać w jak najkorzystniejszej sytuacji. A z kim będą te punkty zdobywać jak nie z outsiderem jakim jest Dynamo. Dla Chorwatów już sam występ w fazie grupowej LM jets dużym osiągnięciem a to że trafili do takiej a nie innej grupy to już wyłącznie kwestia losu. Dynamo przegrało do tej pory wszystkie trzy mecze i mimo że nie zdobyło jeszcze gola to nie pozostawiło po sobie najgorszego wrażenia, bo przecież porażka 1-0 z Realem to żadna hańba. Dziś o punkty, a nawet o bramkę, będzie bardzo ciężko. Ajax to solidna i doświadczona drużyna i nie sądzę aby Dynamo na arenie w Amsterdamie miało zbyt wiele do powiedzenia. Fak faktem że jest to najlpesyz klub w Chorwacji i na krajowym podwórku dominuje, jednak Liga Mistrzów to zupełnie inna bajka i tutaj prawo bytu mają tylko najlepsi, a Dynamo z pewnością do takich drużyn się jnie zalicza. Podsumowując sądzę że będzie to jednostronne widowisko i może zbyt wiele goli w nim nie padnie ale gospodarze zrobią to co do nich należy, zdobędą bardzo potrzebne trzy punkty i przybliżą się do celu jakim jest awans z grupy. Fani Ajaxu z pewnością będą dziś trzymać kciuki również za Królewskich, bo ich zwycięstwo bardzo by Holendrom pomogło.
Polonia Warszawa - Górnik Zabrze Start: Sobota 15:45 Kilku piłkarzy Polonii jeszcze w zeszłym sezonie występowało w barwach Górnika, więc można przypuszczać, że przeciwko dawnemu klubowi zagrają nie na 100, a na 200 procent. Czarne Koszule w ostatniej kolejce przegrały aż 0:4 we Wrocławiu. W ostatnim meczu u siebie tylko bezbramkowo zremisowały z Koroną. Górnik z kolei przegrał dwa mecze z rzędu - u siebie z Cracovią, a na wyjeździe z Koroną. W Warszawie zremisował w zeszłym sezonie 0:0. Teraz jednak raczej przegra, bo jest po prostu słabszy kadrowo niż w poprzednich rozgrywkach.
Fc Liverpool - Manchester United Start: Sobota 13:45 The Reds w ostatnich sezonach mieli patent na Manchester United. Na Anfield Road wygrywali z podopiecznymi Aleksa Fergusona trzy razy z rzędu - 3:1, 2:0 i 2:1. Teraz jednak o przedłużenie tej serii będzie niezwykle ciężko. United grają, jak natchnieni, a jedyną stratę punktów odnotowali na razie na Britannia Stadium, gdzie zremisowali 1:1 ze Stoke. The Reds zdążyli już przegrać dwa mecze - oba na wyjeździe - ze Stoke i Tottenhamem. Wygrali co prawda na The Emirates, ale umówmy się, dzisiejszy Arsenal pokonałaby nawet drużyna złożona z brytyjskich harcerek. Jakby jednak nie patrzeć wywróżenie prawidłowego wyniku starcia Liverpoolu z ManU to zadanie ekstremalnie trudne. Gdybyśmy mieli stawiać z podpórką wybralibyśmy chyba jednak X2. A bez podpórki? Stawiam na Manchester United. Czerwone Diabły pokażą na co ich stać
Dwa zespoły na dwóch różnych biegunach.Lider zagra na boisku zespołu który na tą chwilę wyrasta do głównego kandydata do spadku.Po odejściu Janasa z Bełchatowa drużynę przejął kompletnie nieznany i bez doświadczenia trener.Widać że sporo się uczy.Bełchatów ma kilku ciekawych piłkarzy jak Kosowski,Zewłakow czy Nowak ale bez odpowiedniego wsparcia u kolegów jak i z ławki trenerskiej meczów wygrywać nie będą zwłaszcza że kosowski jest ewidentnie pod formą.Lenczyk z kolei miał wszystkich zawodników w okresie reprezentacyjnym przy sobie także nie będzie problemów ze zmęczeniem czy zmianą stref czasowych.Lenczyk co rusz udowadnia działaczom Bełchatowa że ci są mu coś winni za jego pracę tam kiedy to zdobywał 2 miejsce.W tym mefczu AÅ¡ląsk jest zdecydowanym faworytem i tak też stawiam
W piątek o godzinie 20:30 zostanie rozegrany pierwszy mecz rozpoczynający 9 kolejkę w Bundeslidze. Wicelider tabeli Werder Brema podejmie na swoim stadionie aktualnego mistrza Niemiec Borussie Dortmund. Poprzedni sezon nie należał do najlepszych w wykonaniu Werderu ostatecznie zajęli trzynaste miejsce. W obecny sezon podopieczni Thomasa Schaffa weszli bardzo udanie. Po ośmiu kolejkach zdobyli już 16 pkt i plasują się na bardzo dobrej drugiej pozycji. Drużyna z Bremy bardzo dobrze gra u siebie (wszystkie cztery spotkania zakończone były ich zwycięstwem). Borussia Dortmund najbardziej "polska drużyna" w Bundeslidze. Aktualni mistrzowie Niemiec początku sezonu nie mogą zaliczyć do udanych. Po rewelacyjnym pierwszym meczu z Hamburgiem sądzono że żółto-czarni ponownie będą głównych pretendentem do mistrzostwa. Niestety ten błysk formy był krótkotrwały. Najlepszy napastnik tej drużyny (Barrios) doznał kontuzji na początku sezonu i od tego momentu zawodnicy Jurgena Kloppa zaczęli zawodzić w kolejnych spotkaniach. Dopiero ich ostatnie spotkanie (wygrana 4:0 z Augsburgiem) było jakimś światełkiem w tunelu dla fanów BVB. Obecnie Borussia z 13 pkt zajmuje szóste miejsce po ośmiu kolejkach. Bilans bezpośrednich spotkań na korzyć Werderu 39 wygranych 19 remisów i 32 razy wygrała Borussia. Podsumowanie Niewątpliwie spotkanie to wydaje się być najciekawsze w tej kolejce. W zespole BVB nadal widoczny jest brak Sahina który odszedł do Realu.Gżndogan który miał go zastąpić nie gra rewelacyjnie. Ostatnimi czasy prasa często rozpisuje się o piłkarzach z Dortmundu w aspekcie ich odejścia z klubu (Hummels,GA¶tze) czy ostatnio niezadowolonego ze przebywania na ławce rezerwowych Błaszczykowskiego. Zawodnicy z BVB bardzo słabo grają wyjazdowe spotkania (w tym sezonie wygrali tylko jeden wyjazd z Mainz) w przeciwieństwie do Werderu który wszystkie spotkania u siebie wygrywa. Stawiam że Werder tego spotkania nie przegra (opcja dla odważniejszych wygrana Werderu).
Już dziś w piątek 14 października o godzinie 18.00 inauguracja 10 kolejki T-Mobile Ekstraklasy. W spotkaniu tym Podbeskidzie zagra u siebie z Cracovią. Będzie to ważne spotkanie dla obu drużyn które walczą o utrzymanie się w lidze. Stawiam w tym meczu na gospodarzy. Podbeskidzie zajmuje obecnie dwunaste miejsce w tabeli mając na koncie dziewięć oczek, jak na beniaminka nie jest to zły rezultat. Ostatnie spotkania gospodarzy to dwie wygrane oraz trzy porażki. U siebie gospodarze zdobyli w pięciu meczach pięć punktów wygrywając jedno spotkanie oraz notując dwa remisy i dwie porażki. Patrząc realistycznie myśle że Podbeskidzie powinno dziś poradzić sobie z Cracovią która gra dość słabo. Cracovia już w poprzednim sezonie broniła się przed spadkiem i widać że w tym sezonie nie wyciągnęli wniosków i wciąż będą głównym kandydatem do spadku dość nieoczekiwanie obok GKS-u Bełchatów. W dzisiejszym spotkaniu z pewnością faworytem nie będą. Cracovia zajmuje ostatnie miejsce w tabeli mając pięć oczek na koncie. Cracovia w ostatnich spotkaniach zanotowała zwycięstwo remis i trzy porażki. Moim zdaniem dziś nie wygrają z Podbeskidziem. Podsumowując. Moim zdaniem faworytem dzisiejszego spotkania są grający u siebie zawodnicy Podbeskidzia. Mój typ 1.
We wtorek o 20:45 dojdzie do bardzo ciekawego spotkania pomiędzy reprezentacją Słoweni oraz Serbi. Dla ekipy gości będzie to bardzo ważny mecz. Zwycięstwo zapewni im udział w barażach do Mistrzostw Europy 2012. Słowenia gra już o pietruszkę. Zajmują 4 lokatę z 11 punktami. Bez jakichkolwiek szans na awans. Wygrali 3 mecze, 2 zremisowali i 4 przegrali. W kadrze gospodarzy zabraknie kapitana Rober Koren, który jest zawieszony. Słoweńcy u siebie grają słabo. Do tej pory raz wygrali i aż 3 razy przegrali. Drużyna gości do meczu podejdzie na pełnej mobilizacji, gdyż to w ich rękach sa losy o być albo nie być w barażach. Po remisie 1-1 z Włochami nastroje są bardzo dobre. Kadra bez większych osłabień, patrząc na skład możemy zauważyć kilka znaczących nazwisk. Prawda... nazwiska nie grają. Ale w tym przypadku po prostu nie mogą dać ciała. Nie wyobrażam sobie żeby mogło zabraknąć Serbii w walce o Euro, a w ich miejscu zobaczyć Estonię !! Mocna kadra, bardzo dobre nastroje, losy w ich nogach... to przemawia aby postawić na Serbię.
Hit tej rundy eliminacji do Mistrzostw Europy 2012, czyli pojedynek o awans pomiędzy reprezentacjami Dani i Portugalii. Gospodarze u siebie są niepokonani, a jedyna porażka jakiej doznali w meczach eliminacji to 1:3 właśnie z Portugalczykami. Drużyna Paulo Bento także przegrała tylko raz. W meczu wyjazdowym z Norwegią 0:1. Zespół jest osłabiony brakiem wyrzuconego Carvalho, czy kontuzjowanego Pepe. Mimo braków to wciąż zespół o wielu indywidualnościach z bramkostrzelnym Ronaldo w ataku. Historia spotkań tych drużyn też dość jasno wskazuje na sporo bramek - grali 11 razy i Portugalia wygrała aż 7 spotkań, zremisowała dwa i przegrała też dwa. To Duńczycy muszą zaatakować, a goście mogą oczekiwać na dogodne okazje z kontrataków. Bendtner ostatnio skutecznością nie grzeszy, więc gospodarzy czeka bardzo trudne zadanie i nie dziwi fakt, że u bukmacherów nie są faworytem.