Czerwona latarnia poprzedniego sezonu Ligue 1 kontra Le Havre - stały bywalec na zapleczu ekstraklasy francuskiej. Widać, że po fatalnym, poprzednim sezonie w wykonaniu piłkarzy Arles Avignon pozostał ślad. Nadal nie potrafią wygrywać, mimo że grają klasę niżej. Le Havre jest w odmiennej sytuacji. Grają dobrze, efektywnie - czego rezultatem jest pozycja wicelidera w Ligue 2. Potrafili ograć takie ekipy jak Bastia, Angers czy Amiens, zaś Arles musiało uznać wyższość lidera - Reims oraz dwukrotnie dzielili się punktami remisując 0:0 z Metz oraz Nantes. Wygrali tylko raz, na początku sezonu z Le Mans. Drużyny ostatnio spotkały się w sezonie 09/10, wtedy dwukrotnie wygrywał zespół z Awignon. Trener gospodarzy powiedział przed tym meczem: "Jeśli nie wygramy tego spotkania, podam się do dymisji". Mówił też, że na treningach piłkarze ciężko pracują a atmosfera jest bardzo dobra. Dziś do Awignon przyjedzie Le Havre, które jak wiemy jest w mocno okrojonym składzie, gdyż kluczowych graczy tego klubu wyeliminowała z tego meczu kontujza ( mowa o dwóch defensorach wicelidera Ligue 2). Bukmacherzy w roli małego faworyta stawiają Arles i mają rację. To Arles moim zdaniem wygra to spotkanie. Pewnym typem wydaje się być również under 2,5 goli. Stawiam na skromne 1:0 dla gospodarzy. Początek meczu już o 20:00
Lider T-Mobile Ekstraklasy, Lech Poznań przyjeżdża do Zabrza po kolejne punkty. Niesamowity AÂotysz, Artiom Rudniew w czterech spotkaniach zdobył już osiem bramek. Niesamowitą sprawą jest to, że AÂotysz zdobył dwa razy tyle goli ile zdobyli wszyscy piłkarze Górnika w tym sezonie. Faworyt tego meczu jest jeden. Lech Poznań który na 4spotkania ma 10punktów i tylko jedną straconą bramkę. Ograli takie firmy jak Chorzowski Ruch i GKS Bełchatów po 3-0 oraz AÂódzki KS 0-5. Pechowo również zremisowali z Zagłębiem 1-1. Górnik gra słabo przegrał z Legią, zremisował z Widzewem u siebie i ze AÅ¡ląskiem. W ciągu ostatnich ośmiu lat ekipy te spotykały się 16razy. 11razy zwyciężał Lech, 3razy padały remis a 2razy zwyciężali Zabrzanie. Zdecydowanym faworytem jest Lech Poznań i to na nich postawię u bukmachera. Kurs wydaje się być mega wysoki i opłacalny. Początek meczu o 18:00
Do czwartej rundy dotrwali piłkarze z Wrocławia a w niej trafili na wyżej notowany Rapid Bukareszt. W pierwszym meczu przy Oporowskiej AÅ¡ląsk okazał się chłopcem do bicia i przegrał 1:3, zagrzebując tym samym szanse na awans do fazy grupowej Ligi Europa. Rapid zagrał dojrzały futbol i po prostu pokazał kto jest lepszy. Jak mówił na prasowej konferencji Orest Lenczyk, jedziemy do Rumunii pożegnać się z Ligą Europejską w dobrym stylu. Tylko pytanie: Czy to się uda? Jeśli AÅ¡ląsk zagra tak fatalnie jak w pierwszym meczu to Rapid może wygrać ten mecz bardzo wysoko. W lidze AÅ¡lązacy grają niezwykle efektywnie, ale jak powiedział były gracz Juventusu Turyn, Zbigniew Boniek, liga Polska stoi na bardzo niskim poziomie. W Lidze Rumuńskiej Rapid również gra dobrze. Faworytem tego spotkania jest Rapid Bukareszt i typ wydaje się być niezwykle pewny. Początek meczu o 20:00.
Fenomenalnie spisujący się w lidze rumuńskiej Dinamo Bukareszt kontra Ukraińska Vorskla Poltava. W krajowej lidze Dinamo gra fantastycznie. Na 4 rozegrane spotkania mają komplet oczek a do tego... nie stracili nawet bramki! Vorskla w lidze Ukraińskiej gra średnio. Na 7 meczów 11pkt nie jest dobrym osiągnięciem. W pierwszym meczu na własnym terenie wygrała Vorskla - 2:1 i dziś to Dinamo będzie atakowało Ukraińców. Mecz może być podobny do meczu APOEL Nikozja - Wisła Kraków, w którym to gospodarze narzucą tempo gry, będą dominować na boisku oraz stwarzać podbramkowe sytuacje. Imponujące jest to, że goście tego meczu jak narazie w eliminacjach do Ligi Europejskiej stracili tylko jedną bramkę. Trener gospodarzy zapowiadał, że wystawi najlepszą jedenastkę oraz to, że nie będzie taryfy ulgowej dla rywala. "Jestem pewny o byt naszego zespołu w grupach Ligi Europa" - dodał. Faworytem tego spotkania jest Rumuńskie Dynamo Bukareszt. Początek meczu już o 17:00.
Czwarta runda eliminacji Ligi Mistrzów, spotkanie rewanżowe. Mecz Benfica Lizbona - Twente Enschede. W pierwszym spotkaniu tych dwóch drużyn padł remis 2:2, choć to piłkarze z zielonej wyspy przeważali w tym meczu. Dziś na własnym stadionie jak mówił trener Benfiki "nie będzie taryfy ulgowej" i zgodnie z planem wypunktujemy rywala. Zagramy w piłkę imponujące ale też i skutecznie. W pierwszym meczu Twente dość lekceważąco przystąpiło do rywalizacji wychodząc na mecz 4-3-3, czego z reguły w pierwszych spotkaniach się nie robi. Jeśli w podobnej formacji wyjdą na dzisiejsze spotkanie, a raczej wyjścia nie mają - Benfica może rozbić Holendrów poprzez zdominowanie środka pola. Gospodarze tego meczu zagrali na własnym stadionie w meczach ligowych jak na razie jedno spotkanie. Po grze, która mogła cieszyć oko spragnionego rywalizacji w rozgrywkach portugalskiej ekstraklasy kibica rozbiła Feirense 3-1. Jak mówił Zbigniew Boniek "Nie ma co porównywać ligi portugalskiej z holenderską". To tak jak niebo i ziemia - dodał. Osobiście podzielam jego zdanie i stawiam na Benficę, która, patrząc na ich grę, może w tegorocznej Lidze Europejskiej zajść naprawdę daleko. Początek batalii o Ligę Mistrzów już dziś o 20:45.
Czwarta runda eliminacji Ligi Mistrzów, spotkanie rewanżowe. Mecz Rubin Kazań - Olympique Lyon. Jak wiemy tegoroczna faza grupowa ligi mistrzów, jak piętnaście poprzednich ruszy bez polskiego przedstawiciela. W dzisiejszym meczu o prawo gry w LM 2011/2012 walczyć będą Rubin i Lyon. Po porażce we Francji 3-1 piłkarzy z Kazania czeka ciężka przeprawa. Na własnym obiekcie nie tylko muszą strzelać gole ale i także bronić dostępu do własnej bramki. Kazań w poprzedniej rundzie rozprawił się z Kijowskim Dynamem, więc są w gazie, zaś francuski Lyon w meczach o stawkę grał w tym sezonie jak dotąd tylko na krajowych podwórkach. W dzisiejszym spotkaniu faworytem meczu będzie gospodarz tego spotkania. Długa przeprawa francuzów na pewno nie wpłynie pozytywnie na psychikę piłkarzy Lyonu. Jak wyliczył tygodnik kibica Kubin wygrywa 73% spotkań LM rozgrywanych na własnym obiekcie. Stawiam na zwycięstwo gospodarzy, choć o awans będzie ciężko. Początek meczu w chłodnej Rosji już o 18:00.
Czas na mecze rewanżowe czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Mecz Malmo FF - Dinamo Zagrzeb. W pierwszym meczu Dinamo rozgromiło na własnym stadionie Szwedów aż 4-1 i dziś przyjeżdżają w okrojonej kadrze do skandynawii. Dla trenera Malmo sprawa awansu jest w dalszym ciągu sprawą otwartą, zaś trener gości zapowiadał, że awans mają już w kieszeni i da pograć kilku rezerwowym graczom. Warto przypomnieć, że Malmo wyeliminowało po drodze do tej czwartej rundy Torshavn i szkocki Rangers. W krajowej lidze też grają dobrze na własnym obiekcie. Na 9 spotkań ugrali aż 19punktów. Chorwaci do czwartej rundy mieli nieco łatwiejszą drogę. Wyeliminowali azerski zespół oraz uporali się z HJK. Zważywszy na to, że goście nie zagrają podstawowym składem oraz na wynik pierwszego spotkania ( pewne zwycięstwo pozwoli dziś podejść do meczu nieco luźniej) stawiam na zwycięstwo Malmo FF. Początek meczu o 20:45
Rewelacja tego sezonu Bundesligi kontra grający w kratkę, nieprzewidywalny klub. Mecz Mainz - Schalke. Inaczej tego spotkania nazwać chyba nie można. Mainz, które po dwóch spotkaniach na koncie ma 6pkt i potrafiło ograć takie firmy jak Freiburg czy Bayer Leverkusen dziś zmierzy się z Schalke, które co prawda w ostatniej kolejce rozgromiło 5:1 Kolonię, ale w pierwszej kolejce przegrało aż 0:3 ze Stuttgartem, który nie wydaje się być w najwyższej formie. Mainz na swoim boisku bramki jeszcze nie stracił, zaś Schalke na obcym terenie bramki jeszcze ... nawet nie strzeliło.! Faworytem tego meczu jest Mainz, który nawet w poprzednim sezonie potrafił ogrywać Schalke a przecież wówczas nie byli w tak wysokiej formie. Przed tym meczem trener gospodarzy wspominał o tym, że ich atutem poza tym, że grają na własnym obiekcie jest to, że bramki zdobywać potrafi nie jeden gracz a wielu. W Schalke jest inaczej. Aż 60% goli, które Schalke zdobyło w tym sezonie to bramki Huntelaara - dodał. Nie ma praktycznie statystyki, która choćby w małym stopniu wskazywała na zwycięstwo FSV Mainz. Myślę, że oprócz zwycięstwa gości można w tym mecz również zagrać over 2,5 goli. Początek meczu już o 15:30
Trzecia kolejka holenderskiej Eredivisie. Mecz Heracles Almelo - Feyenoord Rotterdam. Goście na to spotkanie przyjeżdżają w najsilniejszym składzie, bez żadnych osłabień typu kontuzje, kartki etc. Co innego powiedzieć mogą gospodarze, którzy pewnie do samego początku spotkania nie będą wiedzieć kogo wystawić na środku obrony, czyli niemalże najważniejszej pozycji na boisku. Powodem tego jest kontuzja czołowego stopera Heraclesu. Feyenoord po dwóch spotkaniach ma na koncie 6pkt, mało tego ... nie stracili nawet bramki. Heracles po dwóch meczach ma 4pkt i bilans bramek 4:3. Dochodzą do tego wcześniej wymienione kłopoty na środku defensywy i zwycięstwo Feyenoordu wydaje się być nieuniknione. Ostatnie pięć spotkań jakie rozgrywane były pomiędzy tymi ekipami ewidentnie wskazują na wyższość ekipy z Rotterdamu ( dwa remisy oraz trzy zwycięstwa Feyenoordu.) Wszystko więc wskazuje na zwycięstwo Feyenoord i najprawdopodobniej będzie to kwestią minut na boisku. Moim zdaniem Feyenoord ogra Heracles 1:3. Początek meczu już o 12:30.
Czwarta kolejka T-Mobile Ekstraklasy. Mecz Zagłębie Lubin - Podbeskidzie Bielsko Biała. Obie drużyny wciąż czekają na swoje pierwsze zwycięstwo w lidze. Patrząc jednak w rezultaty jakie osiągały w poprzednich spotkaniach tego sezonu, widać między nimi olbrzymią różnicę . Zagłębie rozegrało dwa spotkania z głównymi pretendentami do tytułu mistrza Polski. Po dobrych zawodach ulegli minimalnie krakowskiej Wiśle 0:1 oraz po dobrym meczu Pawłowskiego zremisowali z Poznańską Lokomotywą 1:1. Podbeskidzie zagrało co najwyżej miernie. Ugrali dwa punkty w meczach z Widzewem i Jagiellonią oraz dostając srogą lekcję gry od Bełchatowiam, przegrali 0:6. Dziś w Lubinie nikt nie wyobraża chyba sobie innego obrotu spraw jak trzy punkty gospodarzy. Obie drużyny są głodne zwycięstw, Zagłębie jak już wspominałem nie wygrało w tym sezonie, zaś Podbeskidzie nie wygrało jeszcze żadnego spotkania w najwyższej klasie rozgrywek piłki nożnej w Polsce. Apetyty są duże, ale mecz sam się nie wygra jak mówił Robert Kasperczyk. Ostatnim razem kluby te spotykały się w sezonie 08/09 na zapleczu ekstraklasy. Na własnym obiekcie Zagłębie ograło Podbeskidzie 3:1 zaś w rewanżu to goście wygrali. Dziś to są inni zawodnicy oraz inni trenerzy. . Sam Szymon Pawłowski przyznał, że będzie chciał potwierdzić iż powołanie do reprezentacji przez selekcjonera Franciszka Smudę nie było błędem Zdecydowanym faworytem tego pojedynku jest Zagłębie, lecz muszą to potwierdzić na boisku. Jak na pewniaka kurs 1,53 wydaje się być przyzwoity. Początek meczu o 18:00