To spotkanie to zdecydowanie jedno z ciekawszych, jakie będziemy mogli obejrzeć tego weekendu we Włoszech. Piąte obecnie w tabeli Lazio podejmie u siebie rywala, który komplet punktów ostatni raz wywiózł ze Stadio Olimpico w 2005. roku. Chodzi mianowicie o Sampdorię, która widnieje obecnie w tabeli na miejscu 10. Pod jakim względem spotkanie to wydaje mi się ciekawe? Otóż przeze wszystkim pod względem bramkowym, bo ich w tym starciu nie powinno zabraknąć. Tylko w poprzednich pięciu bezpośrednich starciach tych zespołów mogliśmy obejrzeć aż 23 bramki! Lazio co prawda ma przed sobą ostatni mecz fazy grupowej w Lidze Europy, w którym podejmie Eintracht Frankfurt jednak obie te drużyny mają już zapewniony awans do dalszego etapu, także nie spodziewam się, by dzisiejszego wieczoru Simeone Inzaghi "oszczędzał" swoich podopiecznych. Ekipa dzisiejszych gości faworytem tego spotkania zdecydowanie nie jest jednak bramki i w ich wykonaniu nie wykluczam a nawet spodziewam się. Posiadają bowiem w ataku takich zawodników jak Gaston Ramirez, Fabio Quagliarella czy Gregoire Defrel, którzy wiedzą jak zdobywać bramki, nawet w starciu z drużynami potencjalnie mocniejszymi. Podsumowując spodziewam się tutaj bardzo ładnej walki z obu stron i co za tym idzie - bramek, moim zdaniem przynajmniej trzech.
Kolejne spotkanie, w którym ani emocji ani przede wszystkim.. bramek zabraknąć nie powinno obejrzeć będziemy mogli dzisiejszego wieczoru w naszej polskiej Ekstraklasie, gdzie to w ramach 18. kolejki zmagań będąca obecnie w sporym dołku "Biała gwiazda" Wisła Kraków podejmie grającą zdecydowanie lepiej Jagiellonię Białystok, która góruje obecnie w tabeli na miejscu trzecim. Ostatnie spotkania tych zespołów nie owocowały w duże ilości bramek - 3 bramki nie padły w żadnym z pięciu ostatnich potyczek... Dzisiejszego wieczoru jednak liczę na swego rodzaju przełamanie i stawiam na parę ładnych bramek w wykonaniu obu drużyn, które poza zdobywaniem bramek sporo również ich tracą. Wisła, grając u siebie tylko w ostatnich 5. spotkaniach ligowych strzeliła 13 bramek i podobnie jak Jagiellonia góruje nad resztą ligi pod względem średniej bramek na spotkania ze swoim udziałem. Przynajmniej jedna bramka w wykonaniu gospodarzy to jak dla mnie formalność jednak patrząc na ich nieszczelną defensywę i fakt, że czystego konta nie zdołali zachować w 9. z 10. ostatnich spotkań stawiam również na przynajmniej jedną na korzyść przyjezdnych. Odpowiedni typ zatem według mnie na to spotkanie to over bramkowy na linii 2.5 bramek.
PROBLEMY MISTRZÓW. Nie dzieje się dobrze w ekipie Niko Kovaća, to jest fakt. Kiepska dyspozycja, nieszczelna defensywa oraz parę konfliktów w szatni najlepiej o tym fakcie świadczą. Nie pomaga również ostatnie zwycięstwo (szczęśliwe) 1:2 z Bremen gdyż w dalszym ciągu do liderującej Borussii Dortmund mistrzowie tracą aż 9 "oczek". Czy ta przewaga ulegnie zmianie po tej kolejce? O tym zadecyduje również wynik Dortmundczyków w starciu z Schalke 04. Bawarczycy w Lidze Mistrzów awans mają już zapewniony i to z pierwszego miejsca także w ostatniej kolejce rundy grupowej, w której zmierzą się z Ajaxem w Amsterdamie mogą sobie pozwolić na podział punktów i nie muszą specjalnie do tego spotkania się przykładać. Dziś natomiast stawką jest pozycja w tabeli ligowej (aktualnie stacjonują na 4.) oraz "gonienie" z każdą kolejką uciekającą Borussię. Zespół gości w tabeli widnieje obecnie na dalekim miejscu 15. z bilansem 2-5-6 oraz obecnie najgorszą defensywą w lidze czego efektem jest aż 30 straconych bramek w 13. spotkaniach. Faworytem tego starcia nie muszę mówić - jest oczywiście Bayern i przynajmniej dwie, trzy bramki z ich strony to jak dla mnie formalność JEDNAK nie wykluczam, że i Manuel Neuer będzie musiał wyciągać piłkę z siatki, gdyż w ostatnich 4 spotkaniach musiał to robić aż 8 RAZY a zespół z Norymbergii mimo braku optymalnej formy potrafi zaskoczyć i przede wszystkim, strzelać bramki. Liczę zatem na parę ładnych bramek w tym spotkaniu, moim zdaniem co najmniej 4.
POTWÓR ALLEGRIEGO. Tak bez wahania możemy nazwać Starą Damę w tym sezonie. Tylko jedna porażka w LM (z United 1:2) to przysłowiowa kropla w morzu zwycięstw. W Serie A po 13. zwycięstwach i jednym remisie okupują oczywiście fotel lidera a drugie Napoli traci do nich już aż 8 "oczek". Liderują również pod względem zdobytych i straconych bramek (31:8) i wielką zasługą tak "szczelnej" defensywy jest Wojciech Szczęsny na bramce, który na 19 spotkań w tym sezonie aż 11 razy zachował czyste konto! Dzisiejsi przyjezdni mimo iż znajdują się o dwie pozycje niżej w tabeli tracą do mistrza aż 11 punktów i ich dorobek moim zdaniem nie powiększy się o ani jeden punkt po dzisiejszym spotkaniu. Wbrew pozorom ich dzisiejsza porażka nie będzie żadną tragedią, gdyż swojej pozycji w tabeli nie zmienią (czwarty Milan traci do nich 4 "oczka"). Ważniejszym spotkaniem będzie to wtorkowe w LM przeciwko PSV i to ono zadecyduje o dalszych losach Interu w tej edycji LM. Ich grupowi rywale z Hotspur zmierzą się z Barceloną na Camp Nou więc to właśnie Włosi mają większe szanse na awans do rundy pucharowej. Juventus również ma przed sobą ostatnie spotkanie w rundzie grupowej LM jednak ich rywalem będą szwajcarscy Young Boys, którzy tak czy siak o awansie nie mają co marzyć. Juve awansuje z pierwszego miejsca i myślę, że podejdą do tego spotkania ze spokojem. Dzisiejszego wieczoru jednak nie spodziewam się by odpuścili ani nawet zremisowali. Goście myślami mogą już być przy spotkaniu z PSV a taka dekoncentracja w starciu z mistrzami kraju moim zdaniem nie zakończy się inaczej niż ich porażką. Stawiam więc na pewne zwycięstwo gospodarzy i ponowne powiększenie przewagi nad resztą ligi.
ANGIELSKI KLASYK. Potyczki tych dwóch wielkich marek od zawsze budzą spore emocje i często ich wynik decydował o tytule mistrzowskim. Mimo, iż na chwilę obecną obydwie drużyny o tytule mogą "pomarzyć" spotkanie to powinno przynieść nam dużą dawkę emocji oraz tak jak w poprzednich starciach - bramki. Patrząc przez pryzmat obecnej formy oczywiście bez dwóch zdań lepiej wychodzi Arsenal, niepokonany już od 14. kolejnych spotkań na wszystkich frontach. Czerwone Diabły na dzień dzisiejszy są przysłowiowym szpitalem, gdyż lista nieobecności na dzisiejsze spotkanie jest nieco długa i widnieją na niej znane nazwiska tj. Sanchez, Young oraz niepewni występu są Rashford, Jones, Valencia oraz Lukaku. Bilans podopiecznych Mourinho w tym sezonie na Old Trafford to 3-2-1 oraz bramkowy 8:8. Ogólnie stracili w tym sezonie aż 23 bramki co oczywiście nie świadczy najlepiej o defensywie Czerwonych Diabłów. Dzisiejsi goście, Kanonierzy po wspaniałej serii 14. spotkań bez porażki w LM oraz PL znalezli się tuż za podium, na miejscu czwartym i jako, że wyścig o najwyższe miejsca jest naprawdę zacięty (wystarczy spojrzeć na ścisk w czołówce) na porażkę dzisiejszego wieczoru pozwolić sobie nie mogą. W pięciu ostatnich starciach tych zespołów na Old Trafford oba trafiały do siatki i tego spodziewałbym się i dziś. United co prawda zaczął prezentować nieco bardziej ofensywną grę, jednak w defensywie nadal nie spisują się najlepiej. Dodając do tego dzisiejsze absencje czyste konto Davida de Gei dzisiejszego wieczoru jest dla mnie bardzo mało prawdopodobne, zwłaszcza patrząc na siłę ofensywną Kanonierów oraz duet Lacazette & Aubameyang. Liczę więc na jedną, dwie bramki w wykonaniu przyjezdnych i co najmniej 3 bramki w spotkaniu.
Dzisiejszego wieczoru obejrzeć będziemy mogli starcia czołowych zespołów Zjednoczonego Królestwa. Mowa tu oczywiście o angielskiej Premier League, której 15. kolejka rozgrywana jest w środku tego tygodnia. W spotkaniu, które mnie zaciekawiło obejrzymy będący obecnie na miejscu 5. Tottenham oraz drużynę z najniższej części tabeli, Southampton. Drużyna gospodarzy w ostatniej kolejce zmuszona była uznać wyższość miejscowych ze stolicy, Arsenalu, którzy "zgarnęli" Kogutom komplet punktów, wygrywając aż 4:2. Dzisiejsi gości z kolei odnieśli zdecydowanie bardziej zadowalający wynik - remis 2:2 z Manchesterem United. Remis ten jednak nie uratował posady wówczas urzędującego trenera Marka Hughesa i jego rolę przejął Kelvin Davis, były bramkarz tego zespołu. Patrząc na poprzednie starcia tych zespołów zdecydowanie na plus wychodzi ekipa ze stolicy. Co ciekawe, Tottenham jako jedyny w całej PL nie odniósł w tym sezonie ani jednego remisu (10 zwycięstw i 4 porażki). Southampton z kolei komplet punktów zdobyło tylko raz na 7 rozegranych spotkań poza własnym stadionem. Jako, że Tottenham to zespół z tzw. górnej półki a atut własnego boiska (póki co zastępczego Wembley) ma tu spore znaczenie stawiam na przynajmniej dwie bramki w wykonaniu podopiecznych Mauricio Pochettino jednak aż 4 stracone bramki w ostatnim spotkaniu oraz fakt, że Święci strzelali Kogutom przynajmniej po jednej bramce w pięciu ostatnich bezpośrednich starciach skłania mnie do obstawiania choć jednej bramki w wykonaniu dzisiejszych gości. Liczę zatem na co najmniej 3 bramki i najprawdopodobniej - zwycięstwo gospodarzy.
PROBLEMY RZYMIAN. Mimo iż obie te drużyny przegrały swoje ostatnie spotkania w LM (Roma 0:2 z Realem Madryt a Inter 1:0 z Tottenhamem) zdecydowanie w gorszej sytuacji znajdują się obecnie podopieczni Di Francesco, którzy mimo zapewnionego awansu do rundy pucharowej w LM w lidze krajowej w tabeli zajmują dopiero 9. pozycję... Zespół dzisiejszych gości z kolei jest w nieco innej sytuacji - w LM zapewnionego awansu nie ma (razem z Tottenhamem mają po 7 punktów) a w Serie A z kolei zajmują bardzo dobre, trzecie miejsce ze stratą tylko jednego "oczka" do drugiego Napoli. Spotkanie to zapowiada się ciekawie z wielu względów, m.in pod względem bramek. Otóż w 7. z ostatnich 9. bezpośrednich spotkań tych drużyn obie trafiały do siatki a w siedmiu z nich mogliśmy zobaczyć co najmniej 3 bramki. Roma w tym sezonie przed własną publicznością strzeliła najwięcej (16) bramek jednak ogólnie tyle samo ich straciła. Inter z kolei na wyjazdach porażkę poniósł dwukrotnie a czterokrotnie wywoził komplet punktów z boiska rywala. W spotkaniach z udziałem Interu sporo bramek pada w końcówce spotkania także dobrym typem na to spotkanie jest również obstawianie większej ilości bramek po przerwie. Ja tymczasem zdecydowałem się obstawiać over bramkowy na linii 2.5 bramki i uważam, że zobaczymy ładne widowisko w wykonaniu obydwu drużyn i właśnie wspomniane przeze mnie bramki.
ROZPĘDZENI FRANKFURTCZYCY. Już od dwunastu spotkań na wszystkich frontach ekipa prowadzona przez Adiego Huttera nie zaznała porażki notując wówczas 11 zwycięstw! Zarówno w lidze krajowej jak i w Lidze Mistrzów dają ładne pokazy bramkowe i przynajmniej po dwie bramki zdobywali w 11. z ostatnich 12. spotkań! W LM zaliczyli 5 kolejnych zwycięstw, co oczywiście daje im awans z pierwszego miejsca do rundy pucharowej. W Bundeslidze z kolei okupują obecnie piątą pozycję jednak ambicje tego klubu są o wiele większe i celują oni w najwyższe szczeble tabeli. U siebie porażki nie zaznali od kolejnych siedmiu spotkań a sześć ostatnich to sześć zwycięstw z łącznym bilansem (uwaga!) 24:3. Zespół dzisiejszych gości z miasta Volkswagena nadal nie jest w optymalnej formie, przez co znajduje się dopiero na 10. miejscu w tabeli ze stratą ośmiu punktów do swych dzisiejszych rywali. W drużynie gości jest wielu gracz niepewnych występu dzisiejszego wieczoru. Zdecydowanym faworytem tego starcia jest zespół miejscowych i to właśnie ich zwycięstwo zdecydowałem się obstawiać. W tym roku Eintracht pokonał w Wolfsburgu miejscowych aż 1:3 a patrząc na obecną formę i atut własnego boiska taki wynik (oczywiście na korzyść gospodarzy) jak najbardziej by mnie nie zaskoczył.
To już 14. kolejka zmagań w hiszpańskiej Primera Division a zespół Santiago Solari'ego zajmuje DOPIERO szóste miejsce w tabeli. Aż 5 porażek w lidze w tym sezonie to zdecydowanie nie taki wynik, jakiego oczekiwali wszyscy fani Królewskich. Szczególnie w ostatnim, przeciwko Eibar (które gospodarze sensacyjnie zwyciężyli aż 3:0) mogliśmy zobaczyć, ile pracy czeka szkoleniowca Królewskich w "uszczelnieniu" defensywy... Jednak 3 dni pózniej, w LM pokonali na wyjezdzie Romę 0:2, tym samym "wskakując" na pierwsze miejsce grupy G i zapewniając sobie awans do rundy pucharowej. Dziś, grając u siebie na Santiago Bernabeu oczywiście są faworytem jednak (!) ich dzisiejsi rywale z Walencji potrafią grać z Królewskimi oraz (czego dokonali w ostatnich 5 spotkaniach) strzelać bramki w Madrycie. Mimo ostatniej porażki w LM z Juventusem (1:0) w lidze krajowej w tym sezonie ponieśli jedynie 2 porażki! a ich odległe 12. miejsce w tabeli jest jedynie skutkiem aż ośmiu remisów. Myślę, że pragną za wszelką cenę powrócić do TOP6 i dziś liczę na przynajmniej jedną bramkę w ich wykonaniu. Co ciekawe w każdym z ostatnich pięciu spotkań tych drużyn na Santiago Bernabeu obie trafiały do siatki i mogliśmy obejrzeć przynajmniej po 3 bramki. Patrząc na różne nastroje obu tych ekip oraz nie ukrywając, nieco dziurawą obronę Realu stawiam tu na kontynuacje widowiska i przynajmniej 3 bramki i w tym spotkaniu w wykonaniu obu zespołów.
SZPITAL W MEDIOLANIE. Tak niestety najtrafniej możemy określić obecną sytuację w zespole Gennaro Gattuso. Lista zawodników nie zdolnych do gry jest dość długa i zawiera ona takie znane nazwiska jak m.in Strinić, Higuain czy Bonaventura. Oczywiście, nadal posiadają w składzie graczy z najwyższego poziomu tj. Suso, Bakayoko czy Romagnoli. Jednak czy w osłabieniu poradzą sobie z mistrzem Włoch, który jako jedyny nie poniósł w tym sezonie porażki? Moim zdaniem to bardzo wątpliwe. Juventus mimo ostatniej porażki w LM z Manchesterem United jest w bardzo dobrej formie a atmosfera panująca w szatni jest jak najbardziej pozytywna. "Stara Dama" do zdecydowanie zespół z górnej półki i jeden z faworytów w walce nie tylko o kolejne mistrzostwo kraju ale i Ligi Mistrzów. Gdy popatrzymy na ostatnie spotkania tych drużyn dostrzeżemy, że Milan ostatni raz u siebie pokonał przyjezdnych z Turynu w 2016. roku, czyli 7 spotkań temu. Od tamtej pory sześciokrotnie triumfowali podopieczni Gattuso i co ciekawsze, w każdym z nich zdobywali po przynajmniej dwie bramki. Czy dzisiejszego wieczoru obejrzymy inny scenariusz niż zwycięstwo gości? Według mnie nie. Milan co prawda poniósł w tym sezonie tylko dwie porażki jednak obydwie z zespołami wyżej notowanymi (Inter i Napoli). Spodziewam się nieco wyrównanego spotkania i obustronnej walki jednak obstawiam, że zwycięsko z tego starcia wyjdzie właśnie zespół przyjezdnych.