Tutaj daję typ ewidentnie na przełamanie. Jeśli chodzi o bezpośrednie starcia między tymi ekipami to 7 ostatnich kończyło się underami. Taka seria musi się kiedyś skończyć, a okazja ku temu jest znakomita. Betis to najgorsza ekipa w lidze i ostatnio grają po prostu dramatycznie. Porażki u siebie z Osasuną 1- i Realem 0-5 oraz na wyjeździe z Celtą 2-4 pokazują w jakiej rozsypce jest ten zespół. Aktualnie ma aż 10 punktów straty do bezpiecznej strefy i marne perspektywy w walce o utrzymanie w Primera Division. Kursy na zwycięstwo Betisu w tym meczu cały czas spadają, co sugeruje, że bukmacherzy mogą coś wiedzieć i być może Espanyol odda punkty. Tak tylko myślę po co Espanyol miałby to robić. Ich sytuacja w tabeli wcale nie jest tak bezpieczna, bo to tylko 6 punktów przewagi nad strefą spadkową, a okazja idealna do dopisania kolejnych 3 oczek w tabeli. Ponadto ostatnio są w niezłej formie, bo zremisowali na wyjeździe z Valencią 2-2, wygrali u siebie z Celtą 1-0 i przegrali u siebie z Realem tylko 0-1. Ponadto gospodarze osłabieni i zagrają bez Xavi Torresa, Paulao, Nono, Vadillo, Cedricka i Chici, a goście w optymalnej sytuacji kadrowej. Betis u siebie do tej pory zanotował 7 overów i 4 undery, a Espanyol na wyjazdach 6 overów i 4 undery. Według sytuacja idealna na kolejny over i przełamanie tej serii 7 underów. Tym bardziej, że wcześniej padały między tymi ekipami wyniki 2-2, 2-2 czy 1-4. Jeśli Betis ma to wygrać to musi strzelać gole, a jakoś mi się nie chce wierzyć by Espanyol oddał punkty z najsłabszym zespołem ligi. Ja typuję over 2.5 w tym meczu.
24. kolejka Premier League. Wicelider będzie gościć u siebie 16. zespół angielskiej ekstraklasy. Jest to świetny sezon dla Kanonierów, którzy latem sprowadzili do swojego zespołu Mesuta Ozila. Transfer Niemca okazał się strzałem w "10", ponieważ Londyńczycy zachwycają formą, wygrali aż 16 z 23 ligowych spotkań, a do lidera rozgrywek - Manchesteru City, tracą tylko jeden punkt. Drużyna gości w tym sezonie prezentuje się bardzo słabo. Orły zajmują 16. miejsce w tabeli z bardzo słabym bilansem spotkań - 7 zwycięstw, 2 remisy i aż 14 porażek. Plusem dla nich jest z pewnością fakt, że ich zawodnicy bardzo rzadko łapią kontuzje. W tym spotkaniu zabraknąć może jedynie obrońcy Dann'ego Gabbidona, który dopiero wraca do gry po wcześniejszym urazie. Spory problem z kontuzjami mają za to gospodarze. W spotkaniu z Crystal Palace nie zobaczymy z pewnością 4 podstawowych pomocników Kanonierów: Aaron Ramsey zmaga się z kontuzją uda, Theo Walcott nie zagra już w tym sezonie z powodu kontuzji kolana, Jack Wilshere wraca dopiero do treningów po kontuzji kostki, a Mathieu Flamini został zawieszony po otrzymaniu czerwonej kartki w poprzedniej kolejce. Okazało się także, że na swoim pierwszym treningu kontuzję pleców złapał nowy nabytek Kanonierów - Kim Kallstroem. Pomimo licznych urazów Arsenal nie powinien mieć problemów w tym spotkaniu. Mój typ to: 3-1.
Bundesliga Fc Schalke 04 - Vfl Wolfsburg Start: Sobota 15:30 Jest to pojedynek czwartego w tabeli na ten moment Schalke - do tej pory jedenaście punktów - trzy wygrane, dwa remisy i porażka, bilans bramek 12:7. Ostatnio dwa remisy - w Lidze Mistrzów z Montpellier 2:2 (gol na 2:2 stracony w 90. minucie) i 2:2 w lidze z Fortuną Düsseldorf (mimo prowadzenie 2:0 po 20 minutach). Natomiast Wolfsburg to obecnie czerwona latarnia Bundesligi - siedemnaste miejsce w tabeli, z dorobkiem pięciu punktów. Wygrali tylko jeden mecz - w 1. kolejce ze Stuttgartem, który również wciąż szuka formy. Do tego jedynie strzeli dwie bramki (!), co zespołowi z taką ofensywą po prostu nie przystoi. Schalke tak jak wspominałem wyżej ostatnio gra strasznie słabo w defensywie. W ostatnich czterech meczach stracili sześć goli - po dwa z Bayernem, Montpellier i Düsseldorfem. W niemieckiej prasie sporo słychać, iż Hunterlaar ostatnio gra z jakimś urazem, dlatego być może przeciwko Wolfsburgowi nie wyjdzie w pierwszym składzie. Z ważniejszych graczy brakuje Papadopoulosa, który zmaga się z wirusem i Draxlera, który złamał rękę w ostatnim spotkaniu. Wolfsburg przed sezonem zrobił wielkie transfery - wzmocnili się Naldo, Pogatetzem, Oliciem - uznane nazwiska w Niemczech i przede wszystkim z Atletico Madryt wrócił Diego. Wiadomo, że nie miał najlepszych relacji z Felixem Maghtem, ale co ciekawe to sam trener zabiegał o jego pozostanie. Obecnie jednak widać, iż nie jest im po drodze, a zespół gra słabo. Ofensywa kuleje, bo dwa gole tylko strzelone, to na pewno nie zachwyca. Wielki minus drużyny, to fakt, że Patrick Helmes zmaga się z kontuzją i nie do końca wiadomo, kiedy się wyleczy.
Sroki podejmują Czarne Koty w derbach północno-wschodniej Anglii. Mecz ten bardziej istotny jest z punktu widzenia gospodarzy. Grają u siebie, potrzebują zwycięstw jeśli marzy im się gra w europejskich pucharach i wydaje się, że są dobrze przygotowani. Do składu wraca Cisse . Alan Pardew nie ma większych problemów ze składem i powinien wystawić najsilniejszy na jaki go obecnie stać.Brak transferu Greniera na St. James’ Park zmusi Pardew do zmiany taktyki: „Jeśli nie uzyskamy zastępstwa dla Cabaye’a, to będziemy musieli zmienić nasz styl i dopasować go do zawodników, których mamy w klubie. To stwarza okazję dla Ben Arfy i Marveauxâ€. W obozie gości też nadmiernie nikt nie narzeka na problemy zdrowotne. . Sunderland gra w kratkę, a w tych derbowych pojedynkach wypada zazwyczaj słabo. Tylko jedno zwycięstwo w ostatnich czternastu. Nie będą dzisiaj mieli łatwego życia. Zapowiada sie wiec niesamowite spotkanie na St. James' Park w Newcastle oczywiscie licze na wygrana gospodarzy jak i na spektakularne widowisko.