Lisy kontra Sunderland. Ten mecz odbędzie się dzisiaj o godzinie 16, na stadionie King Power w Leicester. Mimo że ubiegłoroczne potyczki tych zespołów kończyły się dwukrotnie bezbramkowym remisem, dzisiaj upatruję w roli faworyta drużynę gospodarzy. Leicester u siebie zanotował bilans gier w sezonie 14-15, 7-5-7, aplikując rywalom 28 bramek tracąc 22. Sunderland na wyjazdach nie zachwycał 3-9-7, bramki 15-26. Zaznaczyć jednak należy że Lisy w końcówce sezonu u siebie były nie do zatrzymania, wygrywając ostatnie 3 mecze różnicą 2, 3 i nawet 4 bramek. W sparingowych meczach przedsezonowych piłkarze Leicester potwierdzili formę wygrywając aż 4 z 5 rozegranych spotkań. Sunderland rozegrał 6 spotkań, z czego 3 wygrał a 3 przegrał. W letnim oknie transferowym większą zmianę w składzie poczynili włodarze z Sunderland, często jednak zdarza się, że drużyna potrzebuje czasu żeby zaskoczyć. Dlatego też większe szanse daje dzisiaj Lisom, skład nie wiele różni się od tego z poprzedniego sezonu, końcówka sezonu niezwykle udana, sparingi na plus, Sunderland pozostaje trochę niewiadomą. W ubiegłorocznych spotkaniach remisy i brak goli, dlatego też uważam, że dzisiaj zobaczymy bramki i to w wykonaniu gospodarzy właśnie, stawiam zdecydowanie na Leicester.
Już dzisiaj o 16 Artur Boruc i jego koledzy z Bournemouth wybiegną na boisko przeciwko Aston Villi. Beniaminek, ubiegłoroczny zwycięzca Championship zagra w elicie po raz pierwszy historii. Aston Villa w ubiegłorocznym sezonie spisywało się mocno przeciętnie do końca nie będąc pewnym utrzymania. W grach wyjazdowych piłkarze Aston Villi spisywali się słabo, bilans 5-2-12, bramki 13-32. W szeregach gości doszło do kilku zmian kadrowych, ale na papierze nie koniecznie wnoszą one wzmocnienia, pożegnano się bowiem, m.in. z Delphem czy z Benteke. Gry sparingowe również nie wyszły piłkarzom z Birmingham za dobrze, zaledwie 1 zwycięstwo w 6 meczach, mimo że przeciwnicy głównie z niższych klas rozgrywkowych Anglii. Zdecydowanie lepiej w grach kontrolnych spisywali się gracze Bournemouth, 3 wygrane z 7 spotkań. U siebie w poprzednim sezonie Championship piłkarze AFC byli mocni, bilans 13-7-3, 48 strzelonych bramek przy 25 straconych. W oknie transferowym drużyna Boruca jeszcze się wzmocniła pozyskując kilku ciekawych zawodników, dodać należy że nigdy wcześniej ta drużyna nie wydała na transfery co w tym roku. Reasumując, dzisiaj na Reality Stadion w Bournemouth to gospodarze sięgną po 3 punkty, niesieni historycznym debiutem w Premier League i w pełni wykorzystując atut własnego boiska. AFC Bournemouth win.
6 sierpnia o godzinie 20:45 na stadionie Pittodrie w Aberden miejscowi stoczą bój z kazachskim Kairat Almaty. Stawka tego meczu wysoka, runda Play off tegorocznej Ligi Europejskiej. Pierwszy mecz zakończył się zwycięstwem piłkarzy Kairatu, którzy wykorzystując atut własnego boiska pokonali szkotów 2:1. Kairat to obecnie lider kazachskiej Super Ligi. Aberdeen to druga siła ubiegłorocznej Premier League. Aberdeen pokazał w swojej rodzimej lidze, że u siebie jest mocny, w sezonie 2014-2015 zanotowali bilans 12-3-2 aplikując rywalom 32 bramki tracąc zaledwie 13. Kairat w lidze na wyjazdach spisuje się przeciętnie, 4-5-2, przeciętnie biorąc pod uwagę klasę rywali z jakimi w rodzimej lidze piłkarze z Almat stają w szranki. W poprzedniej rundzie Aberdeen rozprawiło się z chorwacką Rijeką rozbijając w dwumeczu rywala wynikiem 5:2. Kazachowie wyeliminowali Crvene Zvezde i armeński Alashkert. Zważając na fakt, iż ligę kazachstańską od szkockiej dzieli solidna różnica poziomu, że gracze Aberdeen prezentują ostatnio stabilną formę, m.in. wygrana w 1 kolejce Premier League na wyjeździe z Dundee United 1:0, uważam że szkoci spokojnie uporają się dzisiaj z rywalem. Do awansu wystarczy skromne 1:0, Stawiam zdecydowanie na Aberdeen.
Dzisiaj o 20:45 w czeskim Plzen, miejscowa Viktoria zagra z izraelskim Maccabi o awans do finałowej rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów. Czesi awans mają praktycznie w kieszeni po zwycięstwie 2:1 na terenie rywala. Dysproporcja pomiędzy drużynami jest jednak na tyle widoczna, że spodziewam się w dzisiejszym spotkaniu przypieczętowania awansu przez gospodarzy pewnym zwycięstwem. Mistrz Czech to przede wszystkim drużyna swojego boiska, w sezonie 2014/2015 w lidze wygrał u siebie 14 z 15 spotkań wbijając rywalom 41 goli, tracąc zaledwie 8. Viktoria w minioną sobotę uległa w Pradze Dukli 0:1. Wcześniej zwycięstwo 2:1 ze Slavią na własnym terenie. Maccabi sezon rozpocznie w najbliższy poniedziałek. Mistrz Izraela w ubiegłym sezonie w wyjazdowych meczach ligowych spisywał się w kratkę, bilans 7-2-4, bramki 23-14, poziom rywali rzecz jasna znacznie niższy niż dzisiejszy rywal Maccabi. W ubiegłym sezonie Maccabi odpadło z europejskich pucharów już w sierpnie ulegając w dwumeczu 4 rudny kwalifikacyjnej o ligę Europy grekom z Asteras Tripolis. Victoria co prawda w ubiegłym sezonie z pucharami pożegnała się jeszcze szybciej, bo już w trzeciej rundzie kwalifikacyjnej o Ligę Europy z rumunami z Petrolul Ploiesti, jednakże w sezonie 2013/2014 piłkarze z Plzen grali w pucharach aż do wiosny, najpierw w rozgrywkach grupowych Ligi Mistrzów , później w Play Off Ligi Europy eliminując Szachtar i ulegając dopiero z Lyonem. Po blamażu w ubiegłym roku zwiastuję więc mobilizację czechów w europejskich pucharach. Różnica klas dzieląca dzisiejszych rywali jest na tyle duża, że zdecydowanie stawiam dzisiaj na zwycięstwo Plzen.
5 sierpnia o 20:30 na stadionie Jan Breydelstadion w Brugge miejscowi staną przed szansą awansu do 4 rundy kwalifikacyjnej tegorocznej Ligi Mistrzów. Porażka 1:2 w pierwszym spotkaniu w Atenach sprawia, iż mecz ten zapowiada się arcyciekawie, gospodarzom wystarczy zwycięstwo 1:0, stąd też spodziewam się spokojnej gry obu stron w pierwszych fragmentach gry. W pierwszym spotkaniu to piłkarze Brugge otworzyli wynik, przegrali ostatecznie, pozostawiając jednak dobre wrażenie, w statystykach tego meczu przeważali zarówno w posiadaniu piłki jak i sytuacjach bramkowych. Brugge dobrze pokazało się swojej publiczności w ubiegły weekend wygrywając pewnie 3:0 w ligowej potyczce z Mechelen. Na korzyść gospodarzy w dzisiejszym spotkaniu przemawia fakt, iż gracze z Belgii rozpoczęli już zmagania ligowe, w Grecji liga rusza dopiero 23 sierpnia. Panathinaikos to już nie ta siła co przed laty, w ubiegłym sezonie rzutem na taśmę załapali się na kwalifikacje Champions League, w ostatniej kolejce spotkań o punkt wyprzedzili Paok. Na wyjazdach Panathinaikos spisywał się w sezonie 2014/2015 mocno przeciętnie. Co innego gospodarze, mistrz Belgii w lidze u siebie nie uległ ani razu. Reasumując, własna publiczność, więcej rozegranych meczów o stawkę na początku sezonu, wyniki drużyn z ubiegłego sezonu, te wszystkie argumenty przemawiają dzisiaj za Club Brugge. Mój typ: 1