Zdecydowanym faworytem tego meczu jest Barcelona, która nie wykorzystała przed tygodniem szansy odrobienia punktów do Realu i tylko zremisował z nimi przed własną publicznością w Gran Derbi 1-1. Katalończycy wciąż tracą do Królewskich 6 punktów i dziś liczą na przełamanie się, bowiem w 3 ostatnich meczach ligowych goście trzy razy remisowali. Okazja ku temu jest doskonała, bowiem zagrają dziś z najgorszą obecnie drużyną w La Liga. Osasuna w 4 ostatnich meczach zanotowała same porażki przegrywając kolejno z: Alaves 1-0, Leganese 2-0, Atletico 3-0 oraz w ostatniej kolejce z Gijon 3-1. Osasuna przed własną publicznością w tym sezonie zdobyła tylko dwa punkty i ciężko kibicom gospodarzy z optymizmem patrzyć na ten tym bardziej, że Osasuna przed własną publicznością w tym sezonie traci średnio prawie 2 bramki na mecz. Z drugiej strony Barcelona strzela na wyjazdach niema średnio 3 bramki w każdym pojedynku. Co prawda w dzisiejszym meczu w szeregach Katalończyków zabraknie Neymara, ale Turan w meczu Ligi Mistrzów z Borussią M’gladbach pokazał, że może godnie zastąpić Brazylijczyka. W ostatnim meczu na Camp Nou Barcelona rozbiła Osasunę aż 7-0. Taki wynik jest dziś jednak mało prawdopodobny, ale patrząc na formę rywal Katalończycy powinni sobie dziś z łatwością poradzić z ostatnia drużyną w tabeli i wysoko wygrać to spotkanie. Liczę również, że Osasuna dziś także coś strzeli. Over 3,5 jednak dziś może pokryć nawet sama Barcelona, podrażniona ostatnimi ligowymi niepowodzeniami. Stawiam na over 3,5 Przewidywane składy: Osasuna: Nauzet - Oier, Marquez, Flano, Unai Garcia, Fuentes - Cuevas, Elias, Causic, Torres - Riera Barcelona: ter Stegen - Roberto, Umtiti, Pique, Alba - Rakitić, Busquets, Iniesta - Messi, Suarez, Turan
Najciekawszy mecz tego weekendu, a może nawet i całej rundy. Barcelona, która zajmuje 2 miejsce w tabeli i traci 6 punktów do Królewskich jak na razie w tym sezonie nie zachwyca. W dwóch ostatnich meczach Katalończycy zdobyli tylko dwa punkty dzięki remisom z Malagą 0-0 oraz z Sociedad 1-1. Real tymczasem kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa zarówno w lidze jak i pucharach europejskich. Co prawda mieli drobny przerywnik remisując z Legią 3-3 w Warszawie, ale rozpatruję go jako drobny wypadek przy pracy. W lidze Real ostatni raz punkty stracił na początku października remisując przed własną publicznością z Eibar 1-1. Co prawda w Królewscy zagrają dziś bez kilku czołowych zawodników takich jak: Kroos, Bale czy Morata, ale zmiennicy godni ich zastępują i poziom Realu na niczym nie traci. W Barcelonie do gry nie jest tylko zdolny Jordi Alba, bo brak Mathieu to w moim mniemaniu tylko wzmocnienie dla Barcelony. Barcelona nie zachwyca, ale gra przed własną publicznością i to może być kluczowe. Tymczasem Real jest w formie dlatego zapowiada się dziś bardzo ciekawe widowisko. W dziewięciu ostatnich meczach między tymi drużynami zawsze padało więcej niż dwie bramki. Barca dziś liczy na przełamanie, Real jest w formie dlatego oczekuje ofensywnego starcia i co najmniej 4 bramek w meczu. Stawiam na over 3,5. Przewidywane składy: Barcelona (1-4-3-3): Ter Stegen – Alba, Pique, Mascherano, Roberto – Busquets, Gomes, Rakitić – Neymar, Suarez, Messi Real (1-4-2-3-1): Navas – Marcelo, Ramos, Varane, Carvajal – Modrić, Kovacić, Isco – Cristiano Ronaldo, Vazquez - Benzema
Legia najtrudniejsze chwile w tym sezonie ma już chyba za sobą. Gospodarze wygrali ostatnie 5 spotkań ligowych i awansowali dzięki temu na czwarte miejsce w tabeli. Legia wciąż jednak traci do prowadzącej Lechii 8 punktów. Co ciekawe podopieczni Magiery lepiej radzą sobie w meczach wyjazdowych niż przed własną publicznością. Ten bilans jest jednak wynikiem katastrofalnej postawy Legii na początku sezonu. W 3 ostatnich meczach w Warszawie gospodarze zanotowali trzy zwycięstwa, pokonując kolejno Lechię 3-0, Lecha 2-1 oraz w ostatnim pojedynku Cracovię 2-0. Widać więc, że Legia wróciła na właściwe tory. Tymczasem Wisła w 5 ostatnich kolejkach zdobyła tylko 2 punkty dzięki remisom z Arką i Piastem w obu przypadkach 0-0. W 3 ostatnich meczach w delegacji Wisła nie zdobyła nawet punktu przegrywając kolejno z Cracovią 1-0, Lechem 2-0 oraz Lechią 2-1. Ostatnie punkty Legia straciła z drużyną z Płocka w 2005 roku, ale był to mecz wyjazdowy. W pierwszym meczu między tymi drużynami w Płocku Legia wygrała 3-2 mimo, że przegrywała 2-0. W ostatnich latach mecze miedzy tymi drużynami obfitowały w bramki dlatego myślę, że teraz będzie podobnie zważywszy na ostatnią formę strzelecką stołecznej drużyny. Stawiam na over 2,5 bramki w dzisiejszym pojedynku.
Bukmacherzy nie dają najmniejszych szans Legii na zdobycie w tym meczu choćby punktu. Nie ma jednak co się dziwić patrząc na formę legii i jej pozycje w ligowej tabeli. Tymczasem Real po serii remisów w ostatniej kolejce zdecydowanie pokonał Betis gromiąc ich na wyjeździe aż 6-1. Co prawda w najwyższej formie nie są tacy piłkarz jak Ronaldo czy Benzema, ale taki mecz jak z Legią jest dla nich doskonałą okazją na przełamanie się. Tym bardziej, że Legia w defensywie spisuje się słabiutko, bowiem w 2 pierwszych meczach grupowych straciła łącznie 8 bramek w tym aż sześć w meczu z Borussią przed własną publicznością. W naszej słabiutkiej lidze legia na 12 spotkań straciła aż 15 bramek co najdobitniej świadczy o słabej grze defensywy. Skoro Legia straciła z Borussią, która nie jest jeszcze w najlepszej formie aż 6 bramek to tym bardziej z Realem na Santaigo Beranbeu powinna dziś stracić ich mniej więcej tyle samo przy optymistycznych założeniach. Real ma mocniejszą kadrę od Borussi i dziś będzie chciał zrekompensować swoim kibicom ostatnie słabe występy przed własną publicznością i rozgromić Legię i na to właśnie liczą ich kibice i się za pewne nie zawiodą. Legia nie ma argumentów w tym meczu dlatego stawiam na 6 lub 7 zero dla Realu, czyli sporą ilość bramek w meczu. Myślę, że over 5,5 i tak jest bezpiecznym typem. Przewidywane składy: REAL (4-3-3): Navas – Danilo, Varane, Pepe, Marcelo, Kroos, Kovacic, Isco, Cristiano Ronaldo, Bale, Morata LEGIA (4-2-3-1): Malarz – Bereszyński, Rzeźniczak, Czerwiński, Hlousek, Guilherme, Jodłowiec, Odjidja -Ofoe, Kucharczyk, Radović, Nikolić.
Dość niespodziewanie po 7 kolejkach Barcelona zajmuje dopiero 4 miejsce w ligowej tabeli. W ostatnim meczu Katalończycy po fatalnych błędach w defensywie przegrali 4-3 z Celtą na wyjeździe. Co ciekawe Barcelona zajmuje obecnie 15 miejsce w tabeli jeśli chodzi o mecze przed własną publicznością. Krytyka oraz szyderstwa powinny jednak podziałać motywująco na Barcelonę, tym bardziej, że w drugiej połowie powinien zagrać Messi, który wraca do składu po kontuzji. La Coruna tymczasem to obecnie 13 drużyna w tabeli, która w ostatniej kolejce w końcu się przełamała i odniosła pierwsze zwycięstwo od miesiąca. Co ciekawe goście w trzech dotychczasowych meczach wyjazdowych w tym sezonie zdobyli 2 punkty nie zdobywając ani jednej bramki a tracąc tylko jedną. Co ciekawe w dwóch ostatnich meczach w Barcelonie w La Liga między tymi drużynami dwukrotnie padał remis 2-2. A w ostatnim meczu Barcelona rozbiła La Corunę na wyjeździe aż 8-0. Mecze między tymi ekipa obfitują więc w bramki. Tak też powinno być i tym razem, tym bardziej, że Barcelona będzie się chciała zrehabilitować za ostatnie niepowodzenia. Stawiam na spora ilość bramek w tym meczu. Przewidywane składy: Barcelona: ter Stegen - Digne, Umtiti, Pique, Vidal - Iniesta, Busquets, Rakitić - Neymar, Suarez, Turan Deportivo: Lux - Laure, Sidnei, Albentosa, Arribas, Luisinho - Gama, Mosquera, Borges, Colak - Andone
Bawarczycy ostatnio zanotowali wpadkę z Koln remisując przed własną publicznością 1-1, mimo że mieli spora przewagę w tym meczu. Co prawda Bayern utrzymał pierwsze miejsce w tabeli, ale ich przewaga nad Herthą wynosi tylko 2 punkty i 3 punkty nad Borussią Dortmund. Eintracht tymczasem to 8 drużyna w tabeli, która przed sezonem była raczej wskazywana na jednego z kandydatów do spadku a tymczasem piłkarze z Frankfurtu radzą sobie całkiem nieźle. Co prawda w ostatnim meczu przegrali na wyjeździe z Freiburgiem 1-0, ale w poprzednich trzech spotkaniach zdobyli 7 punktów. Gospodarze w ostatnim meczu przed własną publicznością z Bayernem sprawili niespodziankę remisując 0-0. Wcześniej jednak mecze między tym drużynami kończyły się ostatnio wysokimi zwycięstwami Bayernu. Podopieczni Ancelottiego co prawda mają w następnym tygodniu mecz w Lidze Mistrzów, ale po ostatniej wpadce goście nie mogą sobie pozwolić na kolejna wpadkę. Decyzją trenera Lewandowski jest poza jedenastką meczową, co jednak nie dziwi patrząc na jego skuteczność w ostatnich meczach. Dziś w pierwszym składzie zagra Coman i Robben co wzmocni potencjał ofensywny Bawarczyków. Eintracht przed własną publicznością w tym sezonie strzelił już 3 bramki Herthcie i 2 Leverkusen. Myślę, że gospodarzy stać dziś na zdobycie bramki z Bayernem. Faworytem są jednak goście, którzy dziś powinni na przekór krytykom zagrać ofensywnie i skutecznie. Stawiam więc na sporą ilość goli w meczu. Przewidywane składy: Bayern: Neuer - Lahm, J. Boateng, Hummels, Alaba - Xabi Alonso - Thiago, Sanchez – Robben, Coman -T. Müller Eintracht: Hradecky - Abraham, M. Hector, Vallejo - Chandler, Oczipka - Mascarell, Huszti - Seferovic, Fabian - Meier
Po fatalnym starcie w nowym sezonie przerwa reprezentacyjna dla stołecznej drużyny może okazać się zbawienna. Legia bowiem po 11 kolejkach zajmuje dopiero 10 miejsce w tabeli i do prowadzącej Jagiellonii traci już 10 punktów. Pogoń tymczasem radzi sobie nico gorzej bowiem zajmuje 12 miejsce w tabeli tracąc do dzisiejszego rywala 2 punkty. Portowcy ostatnio nie mogą się przełamać, gdyż nie wygrali meczu już od 20 sierpnia. Gospodarze co prawda przed własną publicznością przegrali w tym sezonie tylko jeden mecz, ale ostatni remis z Górnikiem Łęczna w Szczecinie chwały im nie przysparza. Portowcy są ostatnimi czasy wygodnym rywalem, bowiem w 5 ostatnich meczach z Pogonią legia wygrywała 4 razy a raz spotkanie zakończyło się remisem. legia po porażce wyjazdowej z Termalicą oraz szczęśliwym remisie z Wisłą będzie zdeterminowana aby zdobyć komplet punktów. Goście w dzisiejszym meczu ponownie będą musieli radzić sobie bez Pazdana. Mimo to kadra Legii i tak wygląda zdecydowanie lepiej niż gospodarzy. Legia pod wodzą Magiery powali wraca na właściwe tory a zwycięstwo w tym meczu tylko to potwierdzi. Stawiam na zwycięstwo Legii. Przewidywane składy: POGOŃ (4-2-3-1): Kudła – Rapa, Rudol, Fojut, Nunes, Matras, Murawski, Gyurcsó, Drygas, Delev, Zwoliński LEGIA (4-2-3-1): Malarz – Bereszyński, Rzeźniczak, Czerwiński, Hloušek, Odjidja-Ofoe, Jodłowiec, Guilherme, Radović, Kucharczyk, Nikolić.
Gospodarze od chwili uznania ich przez federacje piłkarskie wciąż pną się w górę w rankingu. Obecnie Kosowo zajmuje 168 miejsce w rankingu FIFA. Ich rywale zajmują w tym rankingu 14 miejsce. Kosowo całkiem udanie rozpoczęło te eliminacje remisując na wyjeździe z Finlandia 1-1. Trzeba przyznać, że to właśnie Kosowo było bliższe zwycięstwa w tamtym meczu. Tymczasem Chorwacja, która bardzo dobrze zaprezentowała się na Euro i została wyeliminowana ostatecznie przez Portugalię, czyli zdobywcę tytułu, w pierwszym meczu eliminacji do mistrzostw Świata tylko zremisowała z Turcją 1-1 przed własną publicznością, mimo sporej przewagi w meczu. Chorwaci mając w grupie obok Turcji, jeszcze takich rywali w grupie jak Islandia czy Ukraina nie może sobie pozwolić na kolejną stratę punktów w grupie. Goście mając w drużynie takich zawodników jak Rakitić, Perisić, czy Mandzukić powinni spokojnie wywalczyć komplet punktów w tym pojedynku.
Ciekawie zapowiada się ostatnie spotkanie kolejki w Bundeslidze. Schalke jak dotąd w lidze radzi sobie fatalnie, gdyż w pięciu kolejkach rozegranych do tej pory przez gospodarzy ani razu nie zdobyli punktu i zamykają ligową tabelę z bilansem bramkowym 2-10. Schalke w czwartek przełamało w końcu złą passę pokonując w meczu Ligi Europy Salzburg 3-1 przed własna publicznością. Tymczasem Borussia M’gladbach w tym sezonie zdobyła już 10 punktów i dzięki temu zajmuje obecnie 6 miejsce. Wygrana w dzisiejszym meczu pozwoliłaby popularnym Źrebakom awansować na 2 miejsce w tabeli. Borussia podobnie jak Schalke w tygodniu grali mecz pucharowy i zaprezentowali się całkiem nieźle, mimo porażki, gdyż prowadzili z Barceloną 1-0 po pierwszej połowie, ale ostatecznie ulegli Hiszpanom 1-2. Borussia na wyjazdach podobnie jak w poprzednim sezonie nie radzi sobie najlepiej, gdyż w tym sezonie w pierwszym meczu przegrała z Freiburgiem 3-1 a w ostatnim zremisowała RB Lipsk 1-1. Dziś jednak grają z przeżywającym kryzys Schalke. Co prawda Źrebaki zagrają dziś bez Raffaela ale w wyśmienitej formie jest Hazard i to on powinien poprowadzić gości do zwycięstwa. Przewidywane składy: Schalke: Fährmann - Höwedes, Naldo, Nastasic, Baba - Geis, Bentaleb - Goretzka, M. Meyer, Choupo-Moting - Huntelaar Borussia: Sommer - Elvedi, A. Christensen, Korb - Kramer, Dahoud - F. Johnson, Wendt - Stindl - Hazard, Hahn
Faworytem tego pojedynku są gospodarze, którzy od fatalnych spotkań z Willem II (przegranym 2-1 przed własną publicznością) oraz z Rostovem w Lidze Mistrzów (przegranym 4-1 na wyjeździe) gospodarze wrócili już na właściwe tory wygrywając 7 kolejnych meczy w tym 4 w Eredivisie. Gospodarze zrewanżowali się m.in. Willem II za porażkę przed własną publicznością pokonując ich w pucharze Holandii aż 5-0. W lidze Ajax jest obecnie na 3 miejscu w tabeli i traci do prowadzącego Feyenoordu już 5 punktów. Utrecht tymczasem to 14 drużyna w tabeli, która w ostatniej kolejce pokonała 2-0 Spartę Rotterdam i była to ich dopiero pierwsza wygrana w tym sezonie w lidze. Co ciekawe Utrecht w tym sezonie zanotował 3 remisy tracąc w każdym z nich co najmniej jedną bramkę. Ajax jest w formie co było widać w meczu Ligi Europy z St. Liege. Co prawda piłkarze z Amsterdamu wygrali ten mecz tylko 1-0, ale mieli sporo sytuacji bramkowych. W poprzednich dwóch meczach natomiast Ajax zaimponował skutecznością strzelając w nich w sumie aż 10 bramek. W dwóch ostatnich meczach między tymi drużynami w Amsterdamie padło po cztery bramki w każdym z nich. Dziś myślę, że w takiej formie w jakiej jest Ajax może być nawet jeszcze lepiej, tym bardziej, że Utrecht średnio w tym sezonie traci niemal dwie bramki na mecz. Stawiam więc na over 3, 5 bramki w tym pojedynku.