W Kazaniu na zakończenie 19 kolejki rosyjskiej Premier Ligi zmierzą się ekipy z aspiracjami walki o najwyższe lokaty w tabeli, czyli drużyny Rubina i Spartaka Moskwy. Faworytem starcia jest ekipa gospodarzy, choć obie drużyny w ostatnich dniach sprawują się po niżej oczekiwań. W pierwszym starciu tego sezonu w Moskwie Spartak wygrał 2:1. Sezon wcześniej pokonał ich 2:0, a w Kazaniu padł remis 1:1. W poprzednim roku Rubin wygrał u siebie 3:0, a w Moskwie padł bezbramkowy remis. Rubin w poprzedniej kolejce w Moskwie gładko przegrał z Dynamem 0:3. To sprawiło, że spadł w tabeli na 6 lokatę, tracąc do lidera, CSKA (które ma na koncie 43 punkty), aż 12 oczek. Wydaje się więc wszystko, co mogą osiągnąć w tym sezonie to 4 lokata, którą obecnie okupuje Kubań, a Rubin ma do nich stratę 2 punktów. Nastroje kibiców poprawia nieco gra w Lidze Europejskiej, gdzie w Grupie H zajęli pierwsze miejsce, wyprzedzając Inter Mediolan. W środku tygodnia, nie grając już o nic, zremisowali 1:1 w ostatniej kolejce Ligi Europejskiej z Partizanem w Belgradzie. Teraz ze spokojem czekają na losowanie par fazy pucharowej. Rubin w lidze na własnym terenie gra solidnie i zdobył 16 z 24 mozliwych punktów. Po dwóch wygranych 2:1 z Anzhi i 2:0 z Samarą przyszła jednak wpadka i tylko zremisował ze słabą Volgą. Tym razem jednak nie mogą juz sobie pozwolić na potknięcie ze Sparakiem, bo mają świadomość, że czołówka ucieka. A Spartak tak słaby jak ostatnio nie był już dawno. Dwie ligowe porażki w ostatnich dniach i to u siebie (2:4 z Zenitem i 1:5 z Dinamem Moskwa), pokazują jak wielkie kłopoty trawią ten klub. Jeśli do tego dorzucimy porażkę w Lidze MIstrzów z Celtikiem i ostatnie miejsce w grupie, to mamy juz obraz jak trudna sytuacja wygląda w klubie. Trzeba jednak pamiętać, że ostatnie wyjazdy w lidze nie należały do najgorszych. Choć remis 1:1 z Volgą mógł rozczarował, lecz zwycięstwo 5:0 z Samarą to już coś. Trudno więc rzec z jakiej strony zaprezentują się w Kazaniu. Moim zdaniem więcej argumentów przemawia za wygraną gospodarzy i tak też typuję.
W 15 kolejce holenderskiej Eredivision spisująca się rewelacjnie w obencm sezonie ekipa Vitesse zmierz się na wjeżdzie z VVV Venlo. Fawortem są oczwiście goście, jako że gospodarze w obecnm sezonie za cel postawili sobie utrzmanie w lidze i mecz z wiceliderem z Arnhem będzie dla nich bardzo ciężki. Co ciekawe Venlo przegrało wszstkie czter poprzedniej mecze z Vitesse. Gospodarze zremisowali dwa ostatnie spotkania, co sprawiło, że z 11 punktami plasują się na 16 pozycji w tabeli i mają tylko punkt straty do bezpiecznej stref. Za główny cel postawili sobie utrzymanie w lidze, co będzie bardzo ciężkim zadaniem, choć na dzień dzisiejszy w dolnej części tabeli jest aż 7 drużyn, które będą zmagać się o ligowy byt(na dzień dzisiejszy). Bezbramkowy remis z beniaminkiem Zwolle i 1:1 z Heerenven pozwala z optymizmem patrzeć na kolejne spotkania. Choć na własnym terenie zdobyli tylko 5 punktów w 8 meczach, i niespodziewanie lepiej idzie im na wyjazdach, gdzie zgromadzili 6 oczek. Ich atutem jest jednak dogra gra z ekipami tak jak oni walczącymi o utrzymanie. Niedawno przed własną publicznością 4:1 rozbili Willem II. To jednak może nie wystarczyć na świetnie spisującą się ekipę Vitess. Vitesse to narazie czarny koń tych rozgrywek, który z 34 punktami jest wiceliderem, ustępując miejsca Twente tylko przez słabszy dorobek bramkowy. Do tego wygrali oni ostatnie trzy ligowe meczez. Mało tego. W poprzednich 5 kolejkach zgromadzili 13 punktów, wgrwając nawet w Einthoven z PSV 2:1 i z Ajaxem w Amsterdamie 2:0. Jedne punkty jakie zgubili to były w zmaganiu z Twente, gdzie w Arnhem bezbramkowo zremisowali. Widać więc w jak świetnej są formie. Moim zdaniem dziś wszystko wskazjue, że Vitesse rozprawi się z Venlo, choć można spodziewać się wielkiej walki i zaciętego meczu. Typuję wygraną gości, którzy rozpędzeni znów powinni zdobyć komplet punktów.
W sobotnie popołudnie w Augsburgu dojdzie do spotkania 16 kolejki niemieckiej Bundesligi, gdzie zagrają drużyny FC Augsburu i Bayernu Monachium. Faworytem oczywiście jest drużyna gości, która znajdują się w świetnej formie. W poprzednim sezonie Monachijczycy 2-krotnie ogrywali Augsburg 2:1 i wszystko wskazuje, że i tym razem będzie podobnie. Augsburg od początku sezonu toczy bój o opószczenie strefy spadkowej. Obecnie z 8 punktami znajdują się na 17 lokacie, tracąc do bezpiecznej, 15 lokaty, aż 8 punktów! W poprzedniej kolejce Augsburg przed własną publicznością zremisował 1:1 z Freiburgiem. Wcześniej 1:2 ulegli Stuttgardowi. Augsburg na włąsnym obekcie zdobył 6 z 8 punktów, choć ostatni raz wygrał 9 kolejek temu, 3:1 pokonując Werder. Od tamtej pory zanotował 5 porażek i 3 remisy. Trzeba jednak pamiętać, że aż 4 z 5 meczów które wówczas przegrał, kończyły się różnicą 2 goli. Ich przeciwnik, Bayern, ma aż o 30 punktó więcej od Augsburga i jest zdecydowanym liderem Bundesligi, z 8 oczkami przewagi nad drugim, Bayerem. W środku tygodnia dość gładko pokonali w Lidze Mistrzów BATE Borysów 4:1 i uplasowali się na pierwszej pozycji. W lidze też nie mogą narzekać. Wprawdzie w ostatniej kolejce tylko zremisowali u siebie 1:1 z największym rywalem do tytułu, BVB. Wcześniej wygrali wyjazdowe spotkanie z Freiburgiem 2:0 I 5:0 rozbili Hannover. Jeśli komuś wydaje się, że Augsburg jest w stanie urwać jakieś punkty Bayernowi, to znaczy, że nie zna się na piłce. Bawarczycy powinni dość gładko pokonać gospodarzy, i kwestią są tylko rozmiary ich wygranej. Dlatego też najsilniejsza ekipa w lidze powinna wygrać z Augsburgiem co najmniej różnicą dwóch goli.
W piątkowy wieczór 15 kolejce polskiej T-Mobile Ekstraklasy we Wrocławiu zmierzą się ze sobą mistrz Polski, Śląsk, i lider, Legia Warszawa. Faworytem tego meczu jest ekipa gości. Co ciekawe w 9 ostatnich spotkaniach między temi ekipami nigdy nie wygrał gospodarz, a w 2 poprzednich sezonach zawsze to goście wychodzili zwycięsko z tej rywaliazacji. Sląsk w tym sezonie gra w kratkę, czego efektem jest strata 10 punktów do lidera, 23 oczka na koncie i 6 lokata w tabeli. Wprawdzie w ostatniej kolejce Wrocławianie wygrali w Poznaniu 3:1 z Lechem, ale wcześniej zanotowali porażki z Piastemu siebie (1:3) i Wisłą w Krakowie 0:1 oraz kompromitację z Jagą we Wrocławiu, kiedy to prowadzili 3:0 i przeciwnik grał w dziesiątkę, a mimo to pozwolili sobie wbić 3 gole i zremisowali 3:3! To pokazuje jak niepewną ekipą jest Śląsk. Zgoła inne nastorje panują w Warszawie, gdzoe Legia z 33 punktami jest zdecydowanym liderem i nad grupą pościgową ma 7 punktów przewagi. W poprzedniej kolejce w Chorzowie zmiarzdzyli 4:0 Ruch. To była 3 wygrana z rzędu. Na uwagę zasługuje fakt, że Legioniści na wyjeżdzie jeszcze w lidze nie przegrali notując 4 zwycięsta i 2 remisy. O sile drużyny decyduje świetna forma strzelecka Ljuboji (lider klasyfikacji strzelecki z 10 golami) oraz młodego Koseckiego, który także się rozstrzelał. Moim zdaniem wszystkie atuty zdają się przemawiać za drużyną gości, choć każdy inny wynik także jest prawdopodobny. Moim zdaniem jednak to Legia będzie górą. Typuję 2:0.
W piątkowy wieczó w Hamburgu rozpocznie się 16 kolejka niemieckiej Bundesligi, a głównymi bohaterami będą drużyny HSV i Hoffenheim. Faworytem tego starcia jest ekipa gospodarzy, która na obecną chwilę gra o wiele lepiej niż ich dzisiejszy rywal. Do tego w 9 meczach między tymi ekipami nigdy jeszcze nie wygrali goście, a gospodarze aż 7-krotnie zdobywali komplet punktów. HSV po słabym początku sezonu zaczęłą zdobywać punkty i z 21 puktami plasuje się na 9 pozycji w tabeli. W poprzedniej kolejce zremisowali 1:1 w Wolfsburgu. Wcześniej 3:1 rozbili w Hamburgu Schalke 04. Było to ich drugie z rzędu zwycięstwo na własnym terenie. Wcześniej 1:0 pokonali Mainz. O ile w poprzednim sezonie HSV znane było, ze słabej defensywy, w obecnym sezonie ten aspekt został poprawiony i HSV rzadko traci więcej niż 1 gola. Goście znajdują się w kryzysie. W poprzedniej kolejce odnotowali z rzędu porażkę, kiedy to u siebie przegrali 1:4 z Werderem. Efektem słabej gry jest 16 pozycja w tabeli i tylko 12 punktów. W ostatnich 10 meczach Wieśniaki wygrali tylko raz, 3:2 z Schalke, 3-krotnie dzielili się punktami i aż 6-krotnie przegrywali. Do tego w 7 meczach wyjazdowych zdobyli tylko 4 punkty! Duże znaczenie na grę Wieśniaków ma plaga kontuzji, która nawiedziła drużynę. Zespół Hoffenheim jest rozbity i przegrywa mecz za meczem. Typuję wygraną gospodarzy, za którą przemawia aktualna forma, atut własnego boiska i statystyki.
We wtorkowy wieczór w Londynie miejscowa Chelsea w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów zmierzy się z duńskim Nordsjaelland. Megafaworytem tego starcia jest oczywiście ekipa gospodarzy, która w pierwszym meczu rozbiła Duńczyków 4:0. Chelsea jako obrońca tytułu ma olbrzymie szanse aby ie wyjść z grupy. Wszystko dlatego, że w dotychczasowych 5 kolejkach zgromadzili tylko 7 punktów i plasują się na 3 pozycji w grupie E. Liderem jest Szachtar Donieck, który ma 10 punktów i jest niemal pewny awansu. Drugi, Juventus, ma 9 oczek i obydwu ekipom do awansu wystarczy remis. The Blues więc muszą wygrać dziś wysoko i liczyć na przegraną Juve lub Szachtaru. Chelsea nie wiedzie się ostatnio zbyt dobrze. Kilka tygodni temu pracę stracił Di Matteo, a na jego miejsce zatrudniono Beniteza, który narazie nie pomógł The Blues w poprawie gry. Nie wygrali oni swoich 6 ostatnich spotkań. Po porażce 0:3 z Juventusem odszedł Di Matteo, ale kolejne mecze to równie słaba gra. Bezbramkowe remisy z Manchesterem City i West Bromem oraz porażka 1:3 z West Hamem nie napawa optymizmem. Jednak dziś wieczórem mają wspaniałą okazję, aby się przełamać. Cała drużyna powinna być mocno zmotywowana i od początku meczu rzuci się do ataku. Co ciekawe we wszystkich meczach tej edycji Ligi Mistrzów, w których grało Chelsea zawsze padało więcej niż 2 gole (2:2 i 0:3 z Juventusem, 4:0 z Nordsjaellans, 1:2 i 3:2 z Szachtarem). Widać więc jak ofensywnie nastawiona jest ekipa The Blues i jak słabo grają w defensywie. Ten mankament odsłoniła ostatnio drużyna West Hamu, która wbiła im aż 3 gole. A w ostatnich 10 spotkaniach, aż 6-krotnie ich mecze kończyły się liczbą goli większą niż 2. Goście są zdecydowanym outsiderem tej grupy LM, bo z 1 punktem zamykają tabelę (remis 1:1 z Juventusem). W ostatniej kolejce LM przegrali u siebie 2:5 z Szachtarem. Wcześniej 0:4 przegrali Juve. O wiele lepiej idzie im w rodzimej lidze, gdzie plasują się na pozycji wicelidera, choć na mistrzostwo nie mają już raczej szans, gdyż Copenhagen ma nad nim 9 punktów przewagi. W miniony weekend przełamali się i wygrali u siebie 3:0 z Broendby. Wcześniej przegrali wyjazd 0:1 z Esbjergiem. Czy dziś Chelsea rozbije Duńczyków? Prawdopodbnie tak, choć moim zdaniem bezpieczniej będzie typować ilość goli. Na Stamford Bridge oczekuję gradu goli, dlatego też typuję over 3.5 gola.
W środwoy wieczór w Monachium dojdzie do ostatniego spotkania fazy grupowej Ligi Mistrzów, w którym na przeciwko siebie stanął drużyny Bayernu i BATE Borysowa. Megafaworytem tego starcia jest ekipa gospodarzy i wszyscy zadają sobie pytanie jak wiele golu uda się zaaplikować Białorusinom. Należy jednak pamiętać, że w pierwszym spotkaniu to BATE rozbiło Bawarczyków i to aż 3:1. BATE było pierwszą ekipą w tym sezonie, która wygrała z Bayernem. Gospodarze obecny sezon na tym etapie mogą uznać za bardzo udany. W Bundeslidze po 15 kolejkach mają 38 punktów i aż 8 oczek przewagi nad grupą pościgową. W Lidze Mistrzów są pewni awansu i dziś roztrzygnie się czy zajmą pierwsze czy drugie miejsce. Wystarczy zwycięstwo w dzisiejszym meczu. W miniony weekend Bayern w hicie tej rundy tylko zremisowała 1:1 z BVB. Wcześniej 2:0 pokonał Freiburg i 5:0 z Hannoverem. Należy też pamiętać, że dzisiejszym meczem będą oni chcieli przedłużyć passę 9 meczów z rzędu bez porażki. Do tego wszystkie 6 wygranych w tym czasie kończyło się hendicupem, z czego 2-krotnie Bayern wygrał 2:0, i 4-krotnie wyżej (6:1 z Lille, 5:0 z Hannoverem, 3:0 z HSV i 4:0 z Kaiserslautern), co robi wrażenie. Wszystko za sprawą tego, że Bawarczycy są niezykle uniwersalną drużyną, w której gole strzela każdy. Goście zaczęli LM wspaniale, bo od 2 zwycięstw. Wpierw 3:1 pokonali Lille na wyjeżdzie, by póżniej rozbić Bayern tym samym stonunkiem bramkowym. Nie wytrzymali jednak presji i w meczach z Valencią polegli, notując porażki 0:3 i 2:4. Pózniej nadzieję na grę w następnej fazie LM zabrała im ekipa Lille pokonując ich w Mińsku 2:0. Więc aktualnie BATE jest juz pewne gry w następnej fazie Ligi Europejskiej i mecz z Bayernem nie daje im nic, po za dodatkowymi bonusami finansowymi za punkty zdobyte w Monachium. W Białorusi sezon piłkarski właśnie się skończył, a BATE znów zdobyło tytuł mistrzowski, czego było pewne już kilka kolejek wcześniej. Jeśli więc porównamy mozliwości obydu drużyn wiadomym jest, że Bayern powinien bez większych problemów rozbić BATE. Moim zdaniem mecz zakończy się wynikiem 3:0 lub 4:0 dla Bayernu, który przed własną publicznością będzie chciał zrewanżować się za porażkę w Mińsku.
W środowy wieczór w Glasgow roztrzygną się losy awansu Celticudo następnej rundy Ligi Mistrzów. Na ich drodze stanie ekipa Spartaka Moskwy. Faworytem jest ekipa gospodarzy, jakoże goście już są pewni zajęcia ostatniego miejsca w tej grupie. W pierwszym spotkaniu Celtic w Moskwie wygrał 3:2. Gospodarze z 7 punktami plasują się na 3 pozycji w tabeli grupy G, choć mają tyle samo punktów, co druga Benfica. Aby awansować do następnej rundy muszą więc zdobyć jakieś punkty ze Spartakiem, a Benfica przegrać z Barceloną. Celtic w ostatniej kolejce LM przegrał 1:2 z Benficą w Lizbonie. Wcześniej niespodziewanie 2:1 wygrał z Barcą. W jego 5 występach w LM więc tylko raz w meczu z udziałem Celtów padł mniej niż 2 gole. Było to w pierwszej kolejce, kiedy to bezramkowo zremsiowali z Benficą. W rodzimej lidze ich sytuacja pozwala im na skupienie się tylko i wyłącznie na meczu ze Spartakiem (w szkockiej Premier League z 28 punktami są liderem, choć mają tylko 1 punkt przewagi nad Hibs). Celtic to ekipa, która gra niezwykle skutecznie, choć ich defensywa nie należy do najsolidniejszych. Goście przegrali 3 ostatnie spotkania, 2:4 z Zenitem, 1:5 z Dinamem Moskwa i 0:3 z Barceloną. Były to mecze przed własną publicznością. Widać więc, że Rosjanie są w kryzysie i ciężko im będzie się z niego wydostać. Być może na dzisiejszy mecz kilku kluczowych graczy dostanie wolne. W dostychczasowych 5 kolejkach LM udało im się strzelić 6 goli tracąc 12. Moim zdaniem Celtic raczej wygra to spotkanie, choć juważam, że można spodziewać się sporej liczby goli, tj miało to miejsce w pierwszym meczu. Typuję over 2.5 gola.
We wtorkowy wieczór w Zagrzebiu dojdzie do spotkania ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, gdzie zmierzą się drużyny Dynama Zagrzeb i Dynama Kijów. Faworytem tego starcia jest ekipa gości, która wygrała wszystkie 3 spotkania jakie grała z Dynamem w Lidze Mistrzów. W pierwszym starciu tego sezonu, po nudnym meczu Ukraińcy wygrali 2:0. Gospodarze jeszcze w tej edycji LM nie zdobyli nawet punktu. Mało tego, nie zdobyli nawet gola, tracąc ich aż 13! To sprawiło, że nawet jeśli dziś pokonają Kijowian, i tak zakończą rywalizację na ostatniej pozycji. W poprzedniej kolejce przegrali gładko z pORTO 0:3. Lepiej wiedzie im się na krajowym podwórku, gdzie po 18 kolejkach z 10-punktową przewagą są liderami i wszystko na to wskazuje, że znów zdobędą mistzostwo kraju. Wminiony weekend, w derbach Zagrzebia, wygrali 1:0 z Lokomotivem. W dzisiejszym meczu więc Chorwaci grają nie tylko o honor, ale także o punkty, które dadzą im zastrzyk gotówki. Natomiast Ukraińcy zdobyli tylko 4 punkty i są już pewni gry w następnej fazie Ligi Europejskiej. Więc mecz ten nie ma dla nich większego znaczenia, chyba, że liczą na punkty, które wiążą się z premiami finansowymi. Teraz jednak ich uwagę bardziej przykuwa rywalizacja w rodzimej lidze, gdzie z 37 punktami plasują się dopiero na 3 lokacie (tracąc do 2 miejsca, które daje szansę gry w LM) choć do Dnipro tracą 1 punkt. O mistrzostwie już mogą zapomnieć, gdyż Szachtar ma nad nimi aż 14 punktów przewagi. W miniony weekend bez większych problemów wygrali w lidze wyjazdowe spotkanie z beniaminkiem, Hoverlą, 4:2. Moim zdaniem dziś można spodziewać się sporej liczby goli i wygranej Kijowian, choć osobiście uważam, że w Zagrzebiu padnie remis. Typuję 1:1.
We wtorkowy wieczór w Paryżu w ostatniej kolejce fazy grupowej LM, zmierzą się dużyny PSG i FC Porto. Będzie to stacie o pierwsze miejsce w grupie A. Faworytem tego meczu jest ekipa gospodarzy, choć żaden wynik nie będzie tu wielką niespodzianką. W dotychczasow ych 3 meczach, które obie drużyny ze sobą rozegrały PSG wygało w Payżu 2:0, a w Poto było 0:0 i 1:0 dla FC. Ten ostatni mecz miał miejsce w obecnym sezonie, gdy w 83 minucie Rodrigues strzelił gola na wagę 3 punktów. Gospodarze z 12 punktami są wiceliderem grupy A, tracąc do Poto tylko 1 punkt. Jeśli więc dziś wygają, zamją pierwsze miejsce w grupie. Nie będzie jednak to łatwe, gdyż PSG w ostatnich dniach złapało chyba zadyszkę. Wpierw, tydzień temu, odpadło z Pucharu Francji przegrywając po dogrywce 0:1 z St. Etienne. A w miniony weekend 1:2 ulegli na wyjeżdzie Nice. To spawiło, że niedawny lider Ligue 1, jest już teraz na 4 lokacie, tracąc do lidera, Lyonu, 5 punktów (mają ich po 15 kolejkach 26). Cały zespół jest ustawiony po Ibrahimovicza, od któego gy zależy wiele. Jeśli więc Poto powstzyma Ibre, PSG może mieć wielkie kłopoty. Goście natomiast dopiero w miniony weekend przegrali piewsze spotkanie w tym sezonie, kiedy to w Pucharze Potugalii 1:2 ulegli Bradze. W rodzimej lidze ich sytuacja jest bardzo dobra, jakoże po 10 kolejkach mają 26 punktów i razem z Benficą są liderem. Dziś więc można spodziewać się bardzo ciekawego spotkania, które moim zdaniem zakończy się podziałem punktów. Może być nawet 0:0.