W Udine w 17 kolejce włoskiej Serie miejscowe Udinese zagra z Palermo. Faworytem tego meczu są gospodarze, którzy wygrali 4 poprzednie spotkania z Plermo n własnym terenie. Do tego stoją wyżej w ligowej tabeli. Udinese z 22 punktami zajmuje 8 lokatę i kryzys daje się już mieć z sobą. Wygrali dwa ostatnie mecze w lidze, pokonując 4:1 Cagliari i 2:0 Sampdorię w Genui. Do tego na własnym terenie w lidze przegrali tylko raz, na początku sezonu 1:4 z Juventusem. Póżniej zaliczyli 3 wygrane i 3 remisy. Nie grają już w europejskich pucharach, gdyż w Lidzxe Europejskiej nie wyszli z grupy uznając wyższość Liverpoolu i Anzhę. Natomiast goście grają fatalnie na wyjeżdzie, najgorzej w lidze (2 remisy i 6 porażek). Mało tego, w 4 poprzednich spotkaniach zdobyli tylko 3 punkty, notując 3 porażki. W poprzedniej kolejce przegrali u siebie 0:1 z Juventusem. Wcześniej takim smym wynikiem zakończył się mecz z Interem. Form, atut włsnego boiska i historia przemawia na korzyść gospodarzy dltego typuję wygraną Udinese.
12 kolejkę Portugues Liga inaguruje spotkanie Vitorii Setubal z FC Porto. Megafaworytem tego starcia jest mistrz Portugalii, który wygrał z Vitorią 17 poprzednich spotkań! W poprzednim sezonie obie ekipy grały ze sobą 3 razy. W lidze Porto wygrało 3:0 i 3:1, a w Pucharze 2:0. Gospodarze mają 11 punktów i plasują się na 9 pozycji. Ostatnio ich forma spadła i przegrali dwa mecze z rzędu, 3:5 z Rio Ave i 0:3 z Estoril. Na własnym terenie zdobyli 7 punktów w 5 meczach, strzelając 6 goli przy stracie aż 11. Gości nie trzeba przedstawiać. Z 29 punktami razem z Benficą przewodzą w tabeli. W ostatnich dniach ich forma się jednak zachwiała, gdy Porto wpierw przegrało w Pucharze Portugalii 1:2 z Bragą, by póżniej w LIdze Mistrzów także 1:2 przegrać z PSG. W lidze jednak idą jak burza, choć w ostatniej kolejce tylko 1:0 pokonali outsidera, Moreirenes. Moim zdaniem Porto powinno wygrać to spotkanie i to z różnicą dwóch goli lub nawet więcej. Stawiam na handicup -1 dla Porto.
Na inagurcję 19 kolejki włoskiej Serie B w Toskanii zmierzą się zespoły Livorno z Ternaną. Faworytem tego starcia są gospodarze, którzy wygrali 2 poprzednie starcia z Ternaną, choć było to w sezonie 2003/04 w Serie B. Gospodarze to wicelider, który z 39 punktami, jest tylko o 3 oczka za Sassuolo. Livorno wygrało 4 poprzednie mecze przed własną publicznością i wydaje się, że piątkowe starcie z beniaminkiem, też nie sprawi im wiele kłopotów. Tym bardziej, że Toskańczycy w lidze nie przegrali od 8 meczów, notując 6 zwycięstw i 2 remisy. W poprzedniej kolejce mimo, że przegrywali w Wenecji z Vicenzą 1:3, zdołali doprowadzić do remis. Wcześniej gładko u siebie pokonali aż 4:0 Grosseto. Goście za cel w tym sezonie postawili sobie utrzymanie. Na razie idzie im bardzo dobrze, gdyż z 21 punktami zajmują 12 pozycję w tabeli, z przewagą 5 oczek nad strefą zagrożoną spadkiem. Ternana miała bardzo dobry wrzesień, gdy zaliczyli 4 zwycięstwa z rzędu. Póżniej jednak przyszedł słabszy okres w którym w 9 meczach zaliczyli 5 remisów i 4 porażki. W poprzedniej kolejce jednak przełamali się i pokonali Juve 3:2. Atut własnego boiska, forma i doświadczenie wskazuje na wygraną gospodarzy i tak też typuję.
Ostatnie spotkanie 17 kolejki francuskiej Ligue 1 rozegra się po między Bordeaux i ST. Etienne. Faworytem jest ekipa gospodarzy, choć remis także jest tu dość prawdopodobny. W poprzednim sezonie obie drużyny grły ze sobą 4-krotnie. W lidze Boreaux przegrało us iebie 1:2, ale wygrało na wyjeżdzie 3:2. W Pucharze Ligi ST. Eteinne wygrało 3:1, a w Pucharze Francji po dogrywce Bordeaux było lepsze (2:1). Bordeaux w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze. Zwłaszcza na własnym terenie, gdzie nie przegrło już 18 kolejnych spotkań! Ostatnio wiedzie im się trochę gorzej, gdyż w 3 kolejkach zdobyli tylko 2 punkty. Zaczęło się od porażki 0:1 z Montpellier. Póżniej były remisy z Sochaux (2:2) i Reims (0:0). To sprawiło, że spadli na 7 lokatę w LIgue 1. W między czasie rozegrali ostatnie spotkanie grupowej fazy Ligi Europy, w którym u siebie wygrali 2:0 z Newcastle i z pierwszego miejsca awansowali do fazy pucharowej. Goście w ligowej tabeli plasują się o dwie lokaty wyżej niż Żyrondziści, choć obie drużyny mają po 26 punktów. St. Etienne w poprzedniej kolejce przegrało jednak u siebie z Lyonem 0:1. Wcześniej bezbramkowo zremisowało z Ajaccio i wygrało w Pucharze Francji po karnych z PSG. To świadczy jaki trudności spraiwa im strzelanie goli w ostatnich meczach. Co ciekawe na wyjazdach nie idzie im jednak najgorzej, gdyż w 5 poprzednich meczach nie przegrali, 4 z nich remisując a jedno wygrywając. Zapowiada się więc bardzo ciekawe spotkanie, w którym nie można wykluczyć żadnego rezultatu. Moim zdaniem atut wąłsnego boiska może przesądzić o wygranej gospodarzy, dlatego też typuję wygrną Bordeaux 1:0.
W czwartkowy wieczór w Hiszpanii czeka nas dokończenie 1/8 Copa del Rey. W pierwszym spotkaniu Levante zmierzy się z Saragossą. Faworytem tego meczu jest drużyna gospodarzy, choć puchry rządzą się własnymi prawami. Tym bardziej, że dwa ostatnie spotkania z Saragossą Levante u siebie nie wygrało. W poprzednim sezonie padł bezbramkowy remis. Sezon wcześniej Real wygrał 2:1. To był 5 nie przegrany mecz Saragossy z Levante (4 wygrane i remis). Nie wrózy to dobrze przed dzisiejszym meczem. W tym sezonie Levante gra bardzo dobrze. W lidze z 24 punktami plasują się na 6 lokacie. Na własnym terenie przegrali dotychczas 2 spotkania, z Barceloną i Realem Madryt. Do tego w Lidze Europejskiej awansowali do fazy puchrowej z drugiego miejsca w Grupie L, ustępując pola tylko Hannoverowi. W Cop del Rey rozgrywki zaczęli od 1/16, w której wyeliminowali Melillę przegrywając na wyjeżdzie 0:1 ale nie dając szans u siebie, pokonując ich 4:1. Natomiast Saragossa swój kryzys zdaje się mieć za sobą, kiedy to przegrali 3 mecze z rzędu (z Barceloną, Celt Vigo i Grenadą). W miniony weekend dość łatwo wygrali na wyjeżdzie 2:0 z Rayo Vallecano. Wcześniej pechowo zremisowali 1:1 z Mallorcą, tracąc gola w końcówce meczu. W ligowej tabeli Saragossa ma 19 punktów i plasuje się na 12 lokacie. Co ciekawe na wyjazdach radzą sobie dość dobrze, gdyż w 8 ligowych meczch zdobyli 10 punktów, notujc 3 zwycięstwa, remis i 4 porażki. Copa del Rey zaczęli od pokonania Grenady w 1/16, wygrywając u siebie 1:0, a na wyjeżdzie przegrywając 1:2. Moim zdaniem atut własnego boisk i dobra forma przemawia n korzyść gospodarzy, dlatego też typuję ich wygraną.
We wśrodowy wieczór w Hiszpanii będziemy mogli spędzić obserwując zmagania 1/8 Copa del Rey. W meczu Celty Vigo z Realem Madryt faworyt może być tylko jeden, ekipa gości. Obie drużyny grały ze sobą w tym sezonie, gdy na Santiago bernabeu w Primiera Division Królewscy wygrali 2:0, po golach Higuaina i Ronaldo. Ten pierwszy leczy kontuzję. Drugi powinien zagrać od pierwszej minuty i jak zwykle jest wielka szansa, że co ustrzeli. Gospodarze, beniaminek, który za główny cel stawia sobie utrzymanie w lidze. Obecnie po 15 kolejkach z 15 punktami plasują się na 15 lokacie. W miniony weekend przegrali oni w Bilao 0:1. Natomiast w Copa del Rey swój udział zaczęli od poprzedniej rundy, gdy wyeliminowali Almerię (w pierwszym meczu przegrali 0:2, by w rewanżu dopiero w dogrywce strzelić gola na 3:0). Celta u siebie nie przegrała od 7 spotkań notując 4 zwycięstwa i 3 remisy. Ostatni raz przegrali w Vigo w sierpniu 0:1 z Malagą. Co pokazuje jak silni są na własnym terenie. Natomiast Real zdaje się już wracać do formy po słaym początku sezonu, gdy dość często zdarzały się im wpadki na obcym terenie. Efektem tego są tylko 32 punkty w lidze i 3 pozycja w tabeli ze stratą 11 punktów do lidera, Barcelony. W miniony weekend wygrali wyjazdowe spotkanie z Valladolid 3:2, choć przegrywali 1:2. Wcześniej zaliczyli 3 wygrane z rzędu różnicą co najmniej dwóch goli (4:1 z Ajaxem, 2:0 z Atletikiem Madryt i 3:0 z Alcoyano). W Copa del Rey rywalizację rozpoczęli od 1/32, gdy wygrali z Alcoyano 4:1 i 3:0. W meczu z Celtą nie ędzie jednak tak łatwo. Wiadomo, że Królewscy mają nieporównywalnie lepszy skład od Celty i jeśli poważnie potraktują to spotkanie, to wynik rywalizacji powinien rozstrzygnąć się w pierwszym meczu. Moim zdaniem dziś Real wygra to spotkanie i to dość wysoko, dlatego też typuję ich zwycięstwo z handicupem -1.
Na południu Hiszpanii, w Cordobie, miejscowi w 1/8 Copa del Rey goszczą słynną Barcelonę. Wszyscy zastanawiają się iloma golami wygra Barca i czy Messi dorzuci kilka trafień jeśli wogóle zagra od pierwszej minuty. Co ciekawe będzie to historycznie pierwsze spotkanie tych drużyn. Cordoba to 11 drużyna Segunda Division, choć w ostatnich tygodniach nie wiedzie się im najlepiej. Choć początek sezonu mieli rewelacyjny, wygrywając mecz za meczem, to teraz w 5 poprzednich meczach 3-krotnie zremisowali i 2 razy schodzili z boiska pokonani. W drodze do 1/8 Copa del Rey Cordoba pokonała 1:0 Elche i Sabadell. W miniony weekend tylko zremisowali 1:1 z Gijonem. Wcześniej bezbramkowo zakończyli mecz z Xerez. W 5 poprzednich meczach strzelili 5 a stracili 8 goli. Gości nie ma co przedstawiać. Zdecydowany lider w Primera Division (43 punkty, 15 zwycięstw i remis), mając 6 oczek przewagi nad Atletico Madryt. W miniony weekend w Sewilli wygrali z Betisem 2:1. Z tym samym Betisem, z którym Real przegrał 0:1. W tym meczu Messi strzelił obie bramki, zdobywając swojego 85 i 86 gola w tym roku! W lidze strzelili już 50 goli tracąc tylko 17, a Messi jest liderem w konkursie strzelców, zdobywając już 23 gole. W copa del Rey Katalończycy zaczęli grę od 1/16, kiedy to wyeliminowali Alaves wygrywając 3:0 i 3:1. W 10 ostatnich spotkaniach z udziałem Barcy aż 6 razy padały więcej niż 3 gole. Na uwagę zasługuje fakt, że na mecz z Cordobą Barca jedzie w najsilniejszym składzie, więc trener Vilanova juz w pierwszym meczu będzie chciał przesądzić o awansie. Moim zdaniem Barca nie da najmniejszych szans Cordobie i zdobędzie 3 lub więcej goli. Cordoba też powinna cos ustrzelić, gdyż Katalończycy dośc często ostatnio tracą gole, a ich defensywa już nie jest tak solidna jak sezon wcześniej. Typuję więc over 3.5 gola.
We wtorkowy wieczór w Anglii przed nami zaległe spotkanie Premiership, a zmierzą się ze sobą outsiderzy, czyli Sunderland i Reading. Według bukmacherów faworytem jest ekipa gospodarzy, choć żaden wynik nie będzie tu wielkim zaskoczeniem. Ostatni raz obie drużyny mierzyły się w 2007 roku w Premiership. Wówczas każda z nich wygrała u siebie 2:1. Dwa sezony wcześniej, w Championship, 2-krotnie lepszy był Reading wygrywając 2:1 i 1:0. Gospodarze w tym sezonie zawodzą na całego. Tylko 13 punktów i 18 pozycja w tabeli. Do tego w 4 poprzednich spotkaniach tylko 1 punkt (1:3 z Chelseą, 1:2 z Norwich, 0:0 z QPR i 2:4 z West Brom) nie napawa optymizmem. Tragicznie wygląda ich gra na własnym terenie, gdzie w 5 ostatnich meczach zdobyli tylko 1 punkt, strzelając przy tym 3 gole a tracąc aż 9! Kibice więc liczą, że przełamanie nastąpi we wtorek w spotkaniu z beniaminkiem. Kiedy jak w meczu z przedostatnia drużyną ligi. Reading ma tylko 9 punktów, choc ich gra wygląda o wiele lepiej niż wskazuje na to pozycja w tabeli. Cztery porażki z rzędu nie napawają jednak optymizmem. W miniony weekend 0:1 przegrali ważny mecz z Southamptonem, który także walczy o utrzymanie. Wcześniej 3:4 ulegli Manchesterowi United, choć po 23 minutach wygrywali 3:2. Największym problemem Reading jest defensywa, która za dużo pozwala przeciwnikom. W 5 poprzednich meczach strzelili 7 goli tracąc 10. Myślę, że i w tym meczu ich defensywa znów się nie popisze. W 5 ostatnich meczach z udziałem Sunderland aż 4-krotnie padało więcej goli niż 2. Reading natomiast 3 razy notowało over 2.5 gola. Do tego 3 poprzednie spotkania między tymi ekipami również kończyły się overami, co pozwala sądzić, że dziś też będzie sporo goli. Typuję więc over 2.5 gola.
We wtorkowy wieczór w Belgii czeka nas mecz ćwierćfinałowy Pucharu Belgii, którego bohaterami będą ekipy Gentu i Anderlechtu. Faworytem tego starcia są goście, którzy reguralnie wygrywają ze swoim dzisiejszym przeciwnikiem. Sześć ostatnich spotkań zakończyło się zwycięstwem Fiołków. Gospodarze nie grają ostatnio zbyt dobrze. W weekend przegrali u siebie w lidze 0:2 z beniaminkiem Waasland-Beveren. Wcześniej bezbramkowo zremisowali z innym beniaminkiem, Leuven. Proszę sobie wyobrazić, że ostatni raz zanotowali zwycięstwo 8 spotkań temu! To sprawiło, że w Jupiler Ligue plasują się dopiero na 11 lokacie mając na koncie tylko 21 punktów. W Pucharze męczyli się na własnym terenie z Lokeren wygrywając dopiero po karnych. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Anderlechtu. Goście wygrywają mecz za meczem i z 43 punktami są liderem w lidze mając aż 6 oczek przewagi nad drugim, Waregem. W lidze wygrali 7 ostatnich spotkań. W Pucharze natomiast dość długo męczyli się z KV Mechelen wygrywając dopiero po dogrywce 2:0. Do tego przed tygodnie, po zaciętym meczu, tylko zremisowali 2:2 z Malagą, co sprawiło, że w ciężkiej grupie Ligi Mistrzów zajęli ostatnie miejsce, przegrywając rywalizację z Milanem i Zenitem. W miniony weekend w Jupiler Ligue bardzo łatwo rozbili na wyjeżdzie 5:0 Mons. To stanowi o ich sile na krajowym podwórku. Jeśli dziś obie drużyny wyjdą w najsilniejszych składach, Fiołki nie powinny mieć większych problemów z pokonaniem Gentu. Stawiam więc na wygraną gości.
Na zakończenie 16 kolejki włoskiej Serie A w Genoi zmierzą się ze sobą drużyny miejscowej Sampdorii i Udinese Calcio. Szykuje się bardzo zacięte i wyrównane spotkanie, gdzie bardzo ciężko jest wskazać faworyta. Co ciekawe Udine ostatni raz wygrało w Genoi w 2004 roku. Od tej pory Sampdoria wygrywała 3-krotnie, a aż 8 razy padał remis. Gospodarze wreszcie się przebudzili i zaczęli na nowo zdobywać punkty. Jeszcze kilka tygodni temu przegrywali mecz za meczem notując aż 7 porażek z rzędu! Teraz jest już dużo lepiej. Sampdoria w 3 meczach zdobyła 7 punktów, wygrywając 3:1 z Genuą, 1:0 z Bologną i dzieląc się punktami z Fiorentiną (2:2). To dobry prognostyk przed meczem z Udine. Trzeba jednak pamiętać, że baniaminek ma tylko 3 punkty przewagi nad strefą spadkową i z 17 oczkami plasuje się na 13 lokacie. Natomiast goście z 19 oczkami okupują 11 pozycję w tabeli. Co ciekawe jest to drużyna, która wraz z Torino, zaliczyła najwięcej remisów w lidze, bo aż 7. Wielu więc spodziewa się, że i w Genoi padnie taki wynik. W środku tygodnia Udine przegrało u siebie 0:1 z Liverpoolem, co sprawiło, że odpadli oni z gry o tytuł Ligi Europy. Wcześniej u siebie 4:1 rozbili Cagliari, co poprawiło chumory kibicom, po porażce w Rzymie z Lazio 0:3. Głównym problemem Udine jest słaba gra w defensywie, gdyż niemal w każdym meczu tracą oni gola (w 11 ostatnich spotkaniach stracili co najmniej 1 bramkę). Znacznie lepiej wygląda gra w ofensywie, gdzie Di Natale dość często wpisuje się na listę strzelców. W ostatnich 10 spotkaniach z udziałem Sampdorii aż 7-krotnie mecze kończyły się większą liczbą goli niż 2. Udine jest jeszcze lepsze, gdyż na 10 meczów, 8 kończyło się overem 2.5 z czego 7 z nich nawet overem 3.5! To doskonale pokazuje jak ofensywny styl gry stosują obydwie drużyny. Dlatego też uważam, że dziś można znów spodziewać się dużej ilości goli. Typuję więc over 2.5 gola.