Hannover sezon rozpoczął bardzo udanie od dwóch zwycięstw z Hoffenheim i Nuremberg do tego doszło trzecie w Lidze Europejskiej z FC Sevilla (wszystkie 2-1), następnie zespół zanotował trzy remisy (wszystkie 1-1) odpowiednio z Hertha, FC Sevilla i Mainz 05. Czy więc po 3 zwycięstwach i 3 remisach teraz będzie seria porażek? VFB Stuttgart to drużyna która raczej nie leży Hannoverowi 96 a zwłaszcza spotkania na Mercedes-Benz-Arena. W ostatnim czasie VFB potrafiło wygrać siedem razy przy jednym remisie i jednej porażce. Stuttgart ten sezon Bundesligi rozpoczął od mocnego uderzenia wygrywając 3-0 z Schalke 04 później jednak był remis z Moenchengladbach i dwie porażki z Leverkusen i Herthą. Czas więc zdobyć kolejne punkty by nie powtórzyła się historia z ubiegłego roku gdy drużyna Labbadii do końca musiała walczyć o utrzymanie, a przecież jest to zespół, który z powodzeniem może walczyć o europejskie puchary. W drużynie gospodarzy zabraknie dzisiaj Bauera, Bicakcica, Delpierre, Niedermeiera, Audela, Baha i Schieber. A»aden jednak nie miał okazji grać jeszcze w nowym sezonie w ekipie Stuttgartu więc drużyna powinna sobie bez nich poradzić. W ekipie gości brakuje natomiast Millera, Akdari, Avevora, PlA¤schke, Andreasena, Aycicek, Carlitos i Abdellaoue. Zwłaszcza brak Mohammeda Abdellaoue to spore osłabienie, napastnik ten to podstawowy zawodnik i najlepeszy strzelec drużyny (3 gole ma już w tym sezonie). Liczę, że Stuttgartowi uda się podnieść po ostatnich porażkach i dzisiaj zanotują zwycięstwo.
Widzew wydaje się, że obecnie ma dość pewną przewagę nad strefą spadkową, która wynosi 7 punktów, pomny jednak gry pod koniec rundy jesiennej Widzewa a także wyników jakie Widzew osiągał, drużyna Czesława Michniewicza nie może być jeszcze pewna utrzymania. Tym bardziej, że Cracovia na pewno jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa w walce o utrzymanie. Wspomniałem o rundzie jesiennej a raczej o końcówce. Otóż Widzew jeszcze za czasów Andrzeja Kretka przegrał mecze z Bełchatowem, Zagłębiem i zremisował z Cracovią, następnie już za kadencji Michniewicza przegrał z Lechią i wygrał na zakończenie rozgrywek z Górnikiem. 4 punkty w 5 meczach, jeżeli taka sytuacja by się miała powtórzyć to Widzew zakończyłby sezon z 37 punktami i raczej zapewniłby sobie utrzymanie. Te punkty jednak najlepiej zdobywać w meczach u siebie, bo wyjazdy do Cracovii czy Górnika mogą być bardzo ciężkie. Dlatego warto już dzisiaj wygrać u siebie z Bełchatowem i spokojnie przygotowywać się do kolejnego meczu (również u siebie) z Zagłębiem. Szkopuł w tym, że Widzew jeszcze w tym sezonie nie wygrał dwóch meczów z rzędu. Dlaczego więc teraz ma się to udać? Ja wiemy Darvydas A ernas w końcu przełamał swoją niemoc strzelecką zdobywając z Jagiellonią bramkę i z rzutu karnego jak i z akcji. Po spotkaniu było w ekipie Widzewa wyczuwalna ulga z tego powodu, że Litwin w końcu się przełamał. Ponadto do ekipy Widzewa wracają dwaj kluczowi zawodnicy, którzy w meczu z Jagiellonią nie mogli zagrać to Mindaugas Panka i Nika Dzalamidze. Trzeba też wspomnieć, że Bełchatów na wyjazdach w tym sezonie spisuje się dość kiepsko, zdobyli raptem 7 punktów w 12 meczach: 1 zwycięstwo, 4 remisy i 7 porażek (zwycięstwo jak wszyscy doskonale pamiętamy odniesione na AÂazienkowskiej z Legią). Jest to więc zespół, który na wyjazdach traci sporo ze swoich możliwości i Widzew jeżeli zagra tak jak z Jagiellonią powinien sobie z nim poradzić. W kadrze GKS-u Bełchatów zaszła jednak zmiana w porównaniu z ostatnim meczem Mariusza Zawodzińskiego zastąpił Pavel Komolov. W kadrze zabrakło miejsca m.in. dla Wojciecha Jarmuża, Zlatko Tanevskiego i Pawła Buzały. W ekipie Czesława Michniewicza jest nieco więcej osłabień, nie wystąpią dzisiaj z różnych powodów: SouheA—l Ben Radhia, Bogdan Straton, Wojciech Szymanek, Ugochukwu Ukah, Velibor ÄÂurić, Paul Grischok, Rafał Grzelak, Riku Riski i Piotr Mroziński, ale jak doskonale wiemy tylko ten ostatni grał w meczu z Jagiellonią, pozostali już od dłuższego czasu są poza drużyną. Ilościowo Widzew jest więc bardziej osłabiony ale trzeba też przypomnieć o tym co pisałem kilka linijek wyżej, że do kadry meczowej wracają Panka i Dzalamidze czyli dwaj kluczowi zawodnicy w ekipie Michniewicza. Myślę, że obaj pomogą dzisiaj Widzewowi odnieść zwycięstwo i znów uciec nieco przed strefą spadkową.
Do końca sezonu w Primera Division pozostały już tylko 3 kolejki, dzisiejszy mecz na El Riazor będzie bardzo istotny zarówno dla jednych jak i drugich. Athletic Bilbao wciąż walczy o prawo gry w Lidze Europa w przyszłym sezonie, obecnie zajmuje 5. miejsce i wydaje się, że swój cel spełnią, bo mają przewagę 6 oczek nad Espanyolem a jak wiadomo, nawet zespół z 7. miejsca zagra w Europa League - dzięki temu, że finał Pucharu Króla wygrał Real Madryt. Gospodarze natomiast grają o życie, obecnie zajmują 18. miejsce, które jest miejscem spadkowym. Dzisiaj więc muszą zrobić wszystko by zainkasować 3 oczka w starciu z Athletic Bilbao. Deportivo La Coruna musi wygrywać przede wszystkim mecze na swoim stadionie i takie starcie jak z Bilbao powinni rozstrzygać na swoją korzyść. "Baskowie" bowiem w tym sezonie przegrali już 9 spotkań wyjazdowych na 17 rozegranych i jest to zespół, który na wyjazdach na pewno prezentuje się gorzej niż przed własną publicznością. Ostatnie sezony Primera Division to potwierdzają, bowiem na El Riazor Deportivo La Coruna wygrało w trzech ostatnich sezonach mecze z Athletic Bilbao, raz 3-0 a dwa razy 3-1. Liczę, że dzisiaj gospodarze będą wstanie podtrzymać tą serię niezłych spotkań z Bilbao (tym bardziej, że w pierwszym meczu tych ekip w Bilbao również okazali się lepsi wygrywając 2-1). Jeżeli tak się jednak nie stanie to Deportivo będzie mogło już pomału myśleć o rozrywach w przyszłym sezonie ale już nie w Primera Division a w Segunda Division.
Już dzisiaj Cracovia jedną nogą może wylądować w pierwszej lidze, nie ukrywam, że taka sytuacja bardzo by mi odpowiadała, bowiem Cracovia za całokształt zasługuje by w tej I. lidze się znaleźć (spadek i utrzymanie drużyny w poprzednim sezonie przy zielonym stoliku, i kompromitująca gra w rundzie jesiennej). Aby degradacja "Pasów" stała się coraz bliższa dzisiaj musi przegrać z Polonią Bytom z Polonią, która również walczy o zachowanie bytu w Ekstraklasie i tym samym wydaje się również o zachowanie klubu, bo degradacja może sprawić, że klub już się nie podniesie. Dlaczego gram Bytom, oprócz wspomnianej niechęci do drużyny z Krakowa? Po pierwsze warto zauważyć, że "Pasy" mimo, że na wiosnę coś tam próbują dogonić zespoły walczące o utrzymanie to jednak wciąż prezentują się kompromitująco na wyjazdach. 12 meczów wyjazdowych Cracovii i uwaga 3 punkty zdobyte dzięki remisom 9 porażek. Trzeba też powiedzieć, że jeden bardzo ważny mecz wyjazdowy Cracovia już w tej rundzie przegrała i to dość niedawno z Arką 0-3. Ponadto też trzeba napisać, że Bytom u siebie jest dość wymagającym rywalem. Zagrali bardzo dobry mecz z Wisłą Kraków i pechowo zremisowali, potrafili wygrać z Jagiellonią Białystok i wydaje się, że ten mecz podbudował drużynę, bo ta w następnym spotkaniu potrafiła zdobyć punkt na trudnym terenie we Wrocławiu ze AÅ¡ląskiem. Bytom z Cracovią w ostatnich latach w Ekstraklasie grał 3 razy, 2 razy wygrał i raz przegrał więc ma również lepszy bilans bezpośrednich spotkań u siebie i też w tym upatruje szans dla gospodarzy. W ekipie Jurija Szatałowa zabraknie dzisiaj AÂukasza Nawotczyńskiego, MiloA!a Kosanović' a i Piotra Gizy. O osłabieniach w ekipie Polonii jak na razie nic nie wiadomo więc można liczyć na najmocniejszy skład gospodarzy.
Wczoraj AC Milan świętował zdobycie Scudetto, dzisiaj natomiast Inter podejmie Fiorentinę i będzie to dość istotny pojedynek dla gospodarzy, którzy ciągle nie mogą być pewni wicemistrzostwa Włoch (trzecie Napoli traci do Interu jeden punkt). Typuję w tym spotkaniu zwycięstwo gospodarzy. Inter u siebie ostatnimi czasy nieźle sobie radzi jeśli chodzi o spotkania z Fiorentiną. Wygrał bowiem 12 z 15 ostatnich spotkań z tą ekipą a obecnie również ma serię 9 kolejnych zwycięstw domowych odniesionych nad Fiorentiną. Kolejne zwycięstwo wydaje się więc dość prawdopodobne, tym bardziej, że Viola w tym sezonie nie gra już o nic, szans na puchary już bowiem ekipa z Arturem Borucem w bramce nie ma a i o utrzymanie oczywiście nie muszą się martwić. W dzisiejszym meczu zabraknie Wesleya Sneijdera co jest na pewno sporym osłabieniem ekipy z Giuseppe Meazza ale także Stanković'a, Motty i Marigi, goście natomiast muszą sobie radzić bez dwójki z przodu czyli Mutu i Jovetić'a. Myślę, że mecz na swoją korzyść rozstrzygną gospodarze.
Walka o 4. miejsce dające prawo gry w eliminacjach Ligi Mistrzów trwa w najlepsze, aż 4 kluby mają na to szansę, bo nawet 7 obecnie Juventus do 4. miejsca traci obecnie raptem 3 punkty. Ja w spotkaniu Udinese z Lazio postanowiłem zagrać, że mecz zakończy się podziałem punktów. Obie ekipy w tym sezonie nie remisują dość często (Lazio 6 remisów na koncie a Udinese jeden mniej) jednak uważam, że remis w dzisiejszym starciu wydaje się dość prawdopodobny. Obie ekipy ostatni remis w lidze zanotowały dość dawno, bo jeszcze na początku lutego, jednak zawsze musi być to przełamanie i dlatego stawiam na podział punktów. Tym bardziej, że historia ostatnich spotkań na Stadio Friuli między tymi ekipami daje ku temu podstawy. W ostatnich 16 spotkaniach między tymi ekipami było bowiem 8 zwycięstw Lazio, 5 remisów i tylko 3 zwycięstwa gospodarzy. Na zwycięstwo gości raczej się nie zanosi więc możemy być świadkami podziału punktów. Obie ekipy do meczu przystępują osłabione. W Udinese nie zagrają Basta, Belardi, Coda, Inler i Domizzi w Lazio natomiast Diakite, Foggia, Sculli, Radu, Mauri i Ledesma. Myślę, że stawka tego spotkania może nieco plątać nogi piłkarzom jednego czy drugiego klubu i przede wszystkich obie ekipy nie będą chciały stracić gola. W takim meczu więc można pokusić się o wytypowanie remisu.
Dla popularnych "żrebaków" mecz z SC Freiburg jest chyba najważniejszym meczem w sezonie. Gospodarze bowiem, mają jeszcze szansę na utrzymanie (choć wydawało się jeszcze parę tygodni temu, że są pierwszą ekipą, która z ligą się pożegna). Obecnie MA¶nchengladbach zajmuje 17. miejsce i traci raptem 2 oczka do Frankfurtu, który zajmuje miejsce barażowe, natomiast do bezpiecznej 15 lokaty traci obecnie 3 oczka. Zwycięstwo dzisiaj sprawi więc, że zespół wciąż będzie liczył się w walce o utrzymanie, strata punktów sprawi, natomiast, że o utrzymanie będzie już naprawdę bardzo ciężko. Ja w tym meczu mimo wszystko gram zwycięstwo gospodarzy. Freiburg zajmuje obecne wysoką 7 lokatę w Bundeslidze, ale już jest bez szans jeśli chodzi o grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Ponadto Freiburg na wyjazdach w tym sezonie dość często przegrywa: 8 porażek w 16 meczach, co też pokazuje, że gospodarze mają szansę tutaj na zwycięstwo. Tym bardziej, że Borussia w ostatnich 5 meczach u siebie zdobyła, aż 12 oczek (4 razy wygrywając). W ekipie gości brakuje: Pouplina, Abdessadkiego , Fluma , HA¶flera , Schmida i Bechmanna. W ekipie gospodarzy natomiast nie zagrają: Dorda, Janeczek, Jaures, Stalteri i Wissing.
Kolejny mecz w 33 serii gier Bundesligi w którym gospodarz ma jeszcze o co grać w tym sezonie, goście natomiast grają już tylko o przysłowiową "Pietruszkę". Borussia Dortmund bowiem w poprzedniej kolejce zapewniła sobie mistrzostwo Niemiec, jak opowiadał Robert Lewandowski w Cafe Futbol zawodnicy dość mocno świętowali po tym sukcesie, niektórzy, aż do białego rana. Werder Brema natomiast jest obecnie klasyfikowany na 13. miejscu, wydaje się, że jest to miejsce dość bezpieczne, ale zważywszy na fakt, że mają na koncie raptem 38 punktów, a do utrzymania potrzebne jest minimum 40, można przypuszczać, że dzisiaj podopieczni Thomasa Schaafa będą chcieli postawić kropkę nad i.. i utrzymać się w Bundeslidze. Tym bardziej, że Borussia Dortmund ostatnio gra słabo na wyjazdach, w 5 ostatnich meczach wyjazdowych wygrali raptem raz, pamiętny mecz z Bayernem Monachium 3-1, ale miało to miejsce jeszcze w lutym. Werder co prawda również ostatni na Weserstadion radzi sobie poniżej oczekiwań, ostatni zwycięstwo miało bowiem miejsce jeszcze w styczniu z Hoffenheim (2-1), od tego momentu u siebie zagrali 7 meczów z czego 5 zremisowali i 2 przegrali. Czas więc na przełamanie tej serii i w końcu zwycięstwo na własnym boisku, które jest dla piłkarzy Werderu bardzo potrzebne ponieważ pozwoli się utrzymać w lidze już na sto procent. Gospodarze dzisiaj zagrają bez Vandera, Wiedwalda, Andersena, Boenischa, Naldo , PrA¶dla, Borowskiego, Hunta, Husejinovica, Ikengi, D. Jensena , Kroosa , Vranjesa, Arnautovica, Avdica, Ayika, Schindlera i Thya. Lista jest więc długa a kilku z zawodników na pewno by się dzisiaj przydało w ekipie Werderu. W Dortmundzie nie zagrają natomiast Focher, Hornschuh, Owomoyela, Sobiech , Kagawa, Kehl, Kringe , Sahin, Ginczek i Le Tallec. Ponadto można spodziewać się Juergen Klopp może dać dzisiaj pograć kilku zawodnikom, którzy w przeciągu sezonu grali nieco mniej, bo przecież cel na ten sezon został już zrealizowany.
Kolejny niesamowicie istotny mecz jeśli chodzi o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech. Na Volkswagenarena VfL Wolfsburg podejmie FC Kaiserslautern i ten mecz gospodarze muszą wygrać jeśli chcą pozostać w Bundeslidze. Owszem obecnie "Wilki" zajmują bezpieczną 15 lokatę ale to tylko 3 oczka przewagi nad Moenchengladbach i jeżeli dzisiaj w meczu przeciwko "Czerwonym Diabłom" powinęłaby się noga gospodarzom, to przed ostatnią kolejką ich sytuacja może wyglądać bardzo nieciekawie. Ja jednak liczę, że gospodarze to spotkanie wygrają. Tym bardziej, że goście mając na koncie 40 oczek są już w 99% pewni utrzymanie się w Bundeslidze i oni już nie muszą denerwować się o każdy kolejny mecz. Gości nawet w przypadku dzisiaj porażki i straty punktów przez Eintracht Frankfurt (grają z 1. FC KA¶ln) będą na sto procent pewni utrzymania. VfL Wolfsburg gram dzisiaj z kilku powodów. Po pierwsze jest to zespół, mający spory potencjał ludzi, zawodników, którzy naprawdę coś znaczą w Bundeslidze i trudno byłoby uwierzyć by ten zespół miał grać w przyszłym sezonie w 2. Bundeslidze (to samo tyczy się VfB Stuttgart czy Werderu Brema). Po drugie zespół ostatnio zaczął wygrywać, pokonał KA¶ln i Werder Brema, czyli zespoły rywalizujący z "Wilkami" o utrzymanie w Bundeslidze. Te zwycięstwa na pewno pozwoliły uwierzyć w siebie ekipie z Wolfsburga i dzisiaj liczę na kontynuację. Po trzecie natomiast w ostatnich latach na Volkswagenarena to jednak Wolfsburg był górą. Wygrał 7 z ostatnich 10 meczów z ekipą FC Kaiserslautern na swoim boisku, w 3 natomiast mieliśmy remisy. Kogo dzisiaj zabraknie? W ekipie gospodarzy nie zagrają: Hitz, Karimow, Klamt, M. Schulze, Cigerci, Kahlenberg, Kreuels, Orozco, Schindzielorz, Wolze, Grafite, Klos, Mbokani i Polter. W ekipie gości nie zagrają natomiast: Knaller, Correia, Damjanovic, Dick, Lucas, Simunek, Dzaka, Fuchs, Ilicevic, Stulin i Zellner.
Największe derby Moskwy czekają nas w 7 kolejce rosyjskiej Premier League. Według mnie zdecydowanym faworytem jest tu ekipa Leonida Słuckiego czyli piłkarze CSKA. CSKA bowiem, od początku roku prezentują się nieźle, obecnie są klasyfikowani na 3. miejscu w lidze, przy 11. miejscu Spartaka Moskwa. Przewagę psychologiczną przed tym spotkaniem mają na pewno gospodarze, którzy od 2004 roku wygrali, aż 11-krotnie ze Spartakiem, przy 6 remisach i tylko 2 zwycięstwach gości. Ponadto trzeba zaznaczyć, że CSKA lepiej się prezentuje w rozgrywkach ligowych, mają bowiem za sobą dwa prestiżowe mecze z Zenitem (wygrana 3-0) i Rubinem Kazań (wygrana 2-0), punkty ekipa Leonida Słuckiego traci tylko z zespołami mniej renomowanymi na terenie Rosji. W meczach na szczycie jak widać spisują się rewelacyjnie i liczę na potrzymanie tej statystyki. Tym bardziej, że Spartak to zespół, który jak na razie nie grał z tymi mocnymi w Rosji, a punkty mimo wszystko traci i to sporo. Warto również przedstawić sytuację w obu ekipach. Otóż w CSKA atmosfera w drużynie jest dobra, w Spartaku już nie do końca. Podobno w Spartaku są spięcia między zawodnikami a także samym trenerem Walerm Karpinem, który jest już niemal na wylocie ze Spartaka i każda kolejna porażka może być jego ostatnią w roli trenera Spartaka Moskwa.