Mecz w ramach 19tej kolejki hiszpańskiej laliga. Liderująca tabeli Barcelona jest faworytem (chociaż moim zdaniem nie aż tak zdecydowanym jak to kreują bukmacherzy) tego spotkania i nie ma co tu się rozwodzić. Zastannawiają jednak mocno kursy wystawione na linie goli. W meczach Barcy pada sporo bramek ale też z reguły nie są to kosmiczne liczby. Tylko 2 z ich ostatnich 10 meczów pokryły proponowaną przeze mnie linię. Pamiętać też należy, że w czwartek w nocy grała wyjazd mecz pucharowy z Levante więc zespół nie przygotuje się optymalnie co na pewno nie ułatwi sprawy z rozbijaniem muru jaki zapewne postawi Eibar. A to potrafi dobrze, bo jest to drużyna underowa. Od listopad tylko w 1 z 11 ich meczów została przebita proponowana linia, a zdecydowana większość zamykała się w 2 golach. Pierwszy mecz z tego sezonu między Eibarem, a Barcą też zakończył się wynikiem tylko 0:2. Tak więc myślę, że duma Katalonii wygra ale hokejowego wyniku nie zobaczymy.
Mecz rozpoczynający piłkarską sobotę w francuskiej ligue 1. PSG jest zdecydowanym faworytem tego meczu, ale po ich niedawnej wpadce w pucharze ligi, niczego nie można być już pewnym tym bardziej, że walczące o utrzymanie Amiens na pewno spróbuje przed własną widownią powalczyć. Ciekawie za to prezentują się całkiem wysokie (jak na mecze PSG) kursy na overy bramkowe. Stołeczni słyną z bardzo wysokich wyników w lidze. W 17 kolejkach ich mecze przyniosły aż 60 bramek co daje średnią 3,5 gola w meczu, a 13 z tych meczów pokryło proponowaną linię. Podrażnieni wspomnianą porażką z Guingamp mogą dodatkowo chcieć teraz zmazać plamę i postrzelać więcej. Amiens pod względem bramek też nie wygląda źle i w ich meczach pada średnio po 2,5 gola i 10 z ich spotkań pokryło omawiany pułap. Ostatnie mecze między PSG i Amiens dostarczały również wielu goli. W 2018 roku grały ze sobą 3 razy i wpadło w nich aż 11 bramek. Myślę, że i najbliższe starcie powinno dostarczyć przynajmniej 3ch kolejnych.
Jedno ze spotkań 28ej kolejki angielskiej 3ciej ligi. Coventry obecnie plasuje się na 8mej pozycji w tabeli z 38 punktami, ale do zespołów walczących o awans traci tylko 6 punktów więc na tym etapie na pewno cały czas celują przynajmniej w ligowy play-off. Pozytywem dla drużyny jest to, że w okresie świąteczno-noworocznym udało się jej wyjść z wcześniejszego, głębokiego kryzysu i tak od boxing day zanotowali 3 zwycięstwa w 4 meczach. Wimbledon jest ostatnią drużyną w ligowej tabeli z dorobkiem 22 punktów. Ostatnio drużyna ta zaczęła grać lepiej ale też w kratkę i tak od grudnia, w lidze zanotowała po 2 zwycięstwa, remisy i porażki. Mecze między Coventry i Wimbledonem są wyrównane i ostatnie 2 zakończyły się remisami ale były grane na terenie Wimbledonu. W tym meczu goście walczący o utrzymanie też na pewno powalczą ale myślę, że wychodzące z dołka i grające u siebie Coventry będzie w stanie ostatecznie zgarnąć komplet oczek.
Mecz w ramach 28ej serii spotkań angielskiej league two. Mansfield należy do czołowych ekip tej ligi, z 45 punktami zajmuje 4te miejsce i traci tylko 2 punkty do wicelidera tabeli. Czołówka tej ligi jest jednak bardzo szeroka, bo 8ma drużyna ma 43 punkty i też walczy o awans. Mansfield pewnie marzy o awansie bezpośrednim, do którego potrzeba top 3 więc ogólnie musi wysoko punktować gdzie tylko się da by w tym czubie się utrzymywać. Yeovil w obecnej dyspozycji wydaje się być właśnie takim zespołem, z którym „nie mogą” przegrać. Jest to drużyna zajmująca 3cie od końca miejsce w tabeli z 24 punktami (blisko 2x mniej niż Mansfield), a do tego znajdująca się w tragicznej dyspozycji od 2 miesięcy. Ostatni mecz wygrali na początku listopada, a od tego czasu zanotowali 7 porażek i 3 remisy. Bezpośrednio zespoły te grały w ubiegłym roku dwukrotnie, oba mecze na terenie Yeovil i raz padł remis, a raz górą było Mansfield. Tak jak wcześniej napisałem Mansfield „musi” wygrać ten mecz, jest na pewno faworytem i liczę, że nie zawiodą.
Jeden z meczów 20ej kolejki francuskiej 2giej ligi. Lorient miał bardzo mocny początek sezonu, przez długi czas znajdował się w czubie tabeli i pokazywał, że zamierza wrócić do krajowej elity. Pod koniec listopada jednak dopadł zespół kryzys, od tego czasu nie wygrał meczu, a zaliczył w lidze tylko 3 remisy i 2 porażki, chociaż wypada tu dodać, że mieli w tym okresie trudny terminarz. Ogólnie drużyna spadła na 6tą pozycję w tabeli, ale z 31 punktami ma ciągle bezpośredni kontakt z czołówką. Chateauroux jest ligowym przeciętniakiem i z 22 punktami zajmuje 13tą lokatę w tabeli. Ten zespół również jest w kryzysie i od grudnia zaliczył tylko domowe zwycięstwo z 3cio-ligowcami w pucharze, a poza tym remis (też u siebie) i 3 porażki. Pierwszy, bezpośredni mecz między omawianymi zespołami zakończył się wyjazdowym zwycięstwem Lorient 1:2. Myślę, że kolejne starcie też padnie ich łupem tym bardziej, że zagrają u siebie a są 1 z 2 ekip, które do tej pory nie przegrały na swoim terenie więc ściany powinny tu też pomóc.
Mecz półfinału angielskiego pucharu ligi. Manchester jest wielkim faworytem tego meczu i nad tym nie ma się co rozwodzić. Kwestią pozostaje praktycznie tylko na ilu golach zatrzyma się licznik w tym meczu. Obywatele w weekend gając u siebie z Rotherhamem (średniak championship) wygrali aż 7:0 i to mimo „drugiego garnituru”, który wystawił Guardiola na ten mecz. Burton jest średniakiem league one, czyli jeszcze poziom niżej niż poprzedni rywal Manchesteru więc nawet jeśli ten ponownie zagra rezerwowym składem (chociaż ciężko o takim mówić gdy grają zawodnicy pokroju De Buyne, Mahreza, czy Sterlinga) to i tak powinien nieźle postrzelać. Poza tym tutaj (w przeciwieństwie do FA Cup) mamy dwumecz i myślę, że Manchester dodatkowo będzie chciał wysoko wygrać, by na wyjazdowy rewanż udać się już tylko na wycieczkę. Ostatecznie The Citizens tracili co najmniej bramkę w 11 z ostatnich 12 spotkań więc może i Butonowi uda się coś wepchnąć. Tak więc ogólnie spodziewam się wysokiego wyniku.
Po świątecznej przerwie wraca francsuska piłka zaczynając rok od krajowego pucharu. Jedną z par 1/32 finału stanowi występujący na co dzień w national ligue (3ci szczebel rozgrywek) Sannois i reprezentant ligue 1 Montpellier. Sannois nie dość, że gra w 3ciej lidze (co już wiele mówi o ich poziomie) to nawet tam najlepiej nie wypadają bo po 17 kolejkach są na 15tym (spadkowym) miejscu w tabeli z 16 punktami. We wcześniejszej rundzie pucharu mieli już problemy ale ostatecznie wygrali 1:0 u siebie z Sedan grającym w 4tej lidze. Montepllier to zupełnie inna pólka. Po 17 kolejkach ligue 1 jest na 4tej pozycji w tabeli z 30 punktami i traci tylko 4 oczka do wicelidera mając przy tym 2 mecze rozegrane mniej. Dla Montpellier jest to początek przygody z pucharem, a ponieważ nie grają w europie i wcześniej odpadli już z pucharu ligi, to można podejrzewać, że w tych rozgrywkach będą starali się wypaść jak najlepiej. Dlatego do meczu z Sannois pewnie podejdą poważnie i wtedy nie powinni mieć problemów z dużo słabszym rywalem.
Jeden z sobotnich meczów 1/32 finału pucharu francji. Bergerac jest zespołem występującym w national ligue 2, które jest 4tym poziomem rozgrywek w tym kraju. Nawet na tym szczeblu drużyna Bergerac nie wypada specjalnie, bo po 15 kolejkach z 18 punktami, plasuje się na 12 pozycji w tabeli, w gronie łącznie 16tu drużyn. Jest to dla nich już 3cia runda pucharu. W poprzednich mierzyli się z jakimiś totalnym amatorami z lig lokalnych, a i tam mieli problemy, bo w 1/64 z Vertou wynik był cały czas na styku chociaż rywale końcówkę meczu grali w osłabieniu po czerwonej kartce. Niort do potęg również nie należy, ale jest to bardzo solidna ekipa z ligue 2. Obecnie zajmuje w niej 5tą pozycję z 32 punktami i należy do grona głównych kandydatów do awansu do ekstraklasy. Dla nich jest to również 3cia unda pucharu. Do tej pory również grali tylko ze słabymi, lokalnymi rywali i obu pokonali na wyjazdach nie tracąc przy tym nawet gola. Bezpośrednio Bergerac i Niort jeszcze nie grały. Na pewno Bergerac u siebie powalczy ale myślę, że różnica klas zespołów jest tu spora i jeżeli Niort podejdzie poważnie to zgarnie zwycięstwo.
Spotkanie w ramach 1/32 finału pucharu Anglii. Burnley należy obecnie do przeciętniaków angielskiej ekstraklasy i w tabeli zajmuje 16tą pozycję z 18toma punktami. Drużyna miała bardzo słabą końcówkę ubiegłego roku, ale w ostatnich 2 meczach, na przełomie roku, podniosła się i zdobyła komplet punktów co dobrze rokuje na kolejne spotkania. Najbliższy mecz będzie ich 1szym w ramach tego sezonu FA Cup. Barnsley jest zespołem występującym w league one (3ci poziom rozgrywek) i należy tam do czołowych ekip. Na ten moment plasuje się na 4tej pozycji z 46 punktami i prawdopodobnie będzie walczyć do końca o awans. Ich forma jest dobra (3 zwycięstwa i 2 remisy w okresie świąteczno-noworocznym), ale trzeba pamiętać o lidze, w której grają. Jest to ich już 3cia runda FA Cup, wcześniej pokonali rywali z L2 i L1 (chociaż na wyjeździe z Southend mieli już trochę problemów). Burnley jest wyraźnym faworytem tego meczu i zapewne zrobi wszystko by awansować u siebie, by nie musieć grać spotkania rewanżowego na wyjeździe i myślę, że ten cel zrealizuje.
Wielki hit na zakończenie 21szej kolejki angielskiej premier league. Poza tym, że mamy starcie obecnie najsilniejszych drużyn w kraju, głównych kandydatów do mistrzostwa, to dodatkowo są to ekipy strzelające najwięcej goli. Liderujący w tabeli (z 54 punktami) Liverpool sam zdobył już 48 goli co daje średnią 2,4 bramki na mecz, a goniący ich Manchester (47 punktów) strzelił już w tych rozgrywkach aż 54 bramki co średnio daje 2,7 gola/mecz. Do tego oczywiście należałoby dodać liczbę goli traconych przez te zespoły by mieć pełny obraz jak bramkostrzelne są mecze, w których występują. Ogólnie w aż 90% domowych , ligowych meczach w tym sezonie Manchesteru padają co najmniej 3 gole. W przypadku wyjazdów Liverpoolu jest to 50%. Bezpośrednie mecze tych drużyn również obfitują w dużą liczbę goli. W 2018 roku zespoły te grały aż 5 razy z czego 4krotnie została pokryta proponowana linia. Tak więc prawdopodobieństwo, że zobaczymy i tym razem sporo goli, jest duże, a kursy na overy bramkowe – bardzo zachęcające do gry.