Jedno ze spotkań 18tej kolejki hiszpańskiej laliga 2. Deportivo walczy w obecnym sezonie o powrót do krajowej elity i na razie jest na dobrej drodze ku temu. Zespół na ten moment zgromadził 32 punkty, które przekładają się na 3cią lokatę, a do lidera traci tylko 2 oczka. Ostatnio forma drużyny może nie wygląda idealnie bo mimo że nie przegrywa to straciła kilka punktów na remisach. Ogólne jednak La Coruna świetnie wygląda na swoim obiekcie (6 zwycięstw i 2 remisy) co jest istotne przed tym meczem. Real w tych rozgrywkach nie radzi sobie dobrze i z 16 punktami zajmuje dopiero 19 miejsce. Do tego zespół od 4 meczów nie odniósł zwycięstwa, ale w ich przypadku ciężko mówić o jakimś chwilowym dołku, gdyż od połowy września zanotował tylko 1 zwycięstwo, a do tego 5 remisów i 8 porażek. Na początku września Zaragoza pokonała u siebie Deportivo 2:1 w ramach pucharu. Teraz jednak zespoły są w zupełnie innym miejscu, zagrają na innym terenie i myślę, że będzie to doskonała okazja La Coruna do rewanżu.
Drugi z niedzielnych meczów 19tej kolejki ekstraklasy. Na temat Zagłębia pisałem w ostatnim czasie już kilka razy, wskazując m.in., że w moich oczach jest to główny kandydat do spadku i póki co wszystko wskazuje, że tak będzie. Ekipa ze Sosnowca ciągle nie może dorównać do poziomu ligi. Ostatni mecz wygrali w połowie października, a od tego czasu zanotowali 2 remisy i 4 porażki. Ogólnie są na ostatnim miejscu w tabeli z 12 punktami i do kolejnej drużyny tracą już 4 punkty. Lech w tym sezonie również nie rozpieszcza, ale jednak w miarę przyzwoity poziom trzyma i z 27 punktami zajmuje 7 miejsce, a strata 5 oczek do wicelidera nie jest wcale jeszcze taka duża. Poza tym w ostatniej kolejce było już widać pierwsze efekty pracy Nawałki i zespół w niezłym stylu pokonał śląsk 2:0 więc powinno być już tylko lepiej. Pierwszy bezpośredni mecz w tym sezonie poznaniacy wygrali aż 4:0. Teraz pewnie takiego pogromu nie będzie ale myślę, że kolejorza spokojnie stać na zwycięstwo.
Jedno z niedzielnych spotkań 17tej kolejki angielskiej premier league. Southampton kompletnie zawodzi tak patrząc na przekrój całego sezonu, jaki i na formę jaką prezentują w ostatnich tygodniach. Zespól na ten moment plasuje się na przedostatniej, 19tej pozycji w tabeli z 9ciom punktami na koncie (tyle samo co ostatni Fulham). Natomiast patrząc na bardziej bieżącą formę to zespół ostatni mecz wygrał na początku września, a od listopada zaliczył 4 porażki i remis. Jak widać bardzo słabo to wygląda. Na temat bardzo dobrego poziomu Arsenalu w obecnych rozgrywkach kilka razy ostatnio już kilka razy pisałem i nic tu się nie zmienia. Zespół wygrał 4 z ostatnich 5 meczów i dodał do tego wyjazdowy remis z Czerwonymi Diabłami więc wygląda to bardzo dobrze. W lidze są na 5tym miejscu ze stratą tylko 2 punktów do 3ciego Tottenhamu. Wygrali też grupę LE więc zapewne odpuszczą ostatni mecz i nie przeszkodzi on w przygotowaniu na starcie z Kotami. H2H zdecydowanie na korzyść Kanonierów, którzy od 2017roku wygrali 3x, a raz padł remis. Southampton na pewno u siebie powalczy ale wątpię by byli w stanie powstrzymać dobrze dysponowany Arsenal.
Ostatni z sobotnich meczów 19ej kolejki ekstraklasy. Po wyjazdowym remisie legionistów w meczu na szczycie z Lechią, ligowy status quo został zachowany i wojskowi dalej są wiceliderem tabeli ze stratą 5 punktów do gdańszczan. Mimo że Legia traci co pewien czas punkty to jednak są to straty do usprawiedliwienia i ogólnie poziom zespołu od czasu przyjścia Sa Pinto zdecydowanie się podniósł i ustabilizował. Zespół może nie gra bardzo efektownie, ale już w miarę efektywnie. Piast jak na swój potencja spisuje się w tym sezonie bardzo dobrze i jest aktualnie 4ty w tabeli. Przed najbliższym meczem są jednak 2 argumenty przez, które nie daje im większych szans. Po pierwsze, w ostatnim meczu (z Zagłębiem) strasznie się wykartkowali i nie będzie mogło zagrać 4 podstawowych zawodników. Po drugie, Piast słabo wygląda na wyjazdach. W całym sezonie wygrali tylko 2 z 9 takich meczów. Na swoim terenie i w optymalnym składzie, Piast mógłby powalczyć (jak to zrobił miesiąc temu w pucharze), ale teraz widzę spokojne zwycięstwo wojskowych.
Drugi z piątkowych meczów ekstraklasy. Jagiellonia już chyba wszystkich przyzwyczaiła do walki walki o czołowe pozycje w lidze i 3cie na ten moment miejsce białostocczan w tabeli (tylko punkt straty do Legii)nie jest żadnym zaskoczeniem. Dodatkowo zespół awansował do ćwierćfinału pucharu polski co potwierdza jego poziom. Poza ogólnym poziomem Jagi, również jej gra w ostatnich tygodniach wygląda dobrze i od końca listopada pokonała 2krotnie Arkę i zremisowała z Wisłą na trudnym terenie w Krakowie. Tak więc o poziom Jagi raczej można być spokojnym. Zagłębie natomiast zawodzi, w lidze jest dopiero 10te, a z pucharu odpadło w 1/32 finału z amatorami z Mrągowa. Efektem była zmiana trenera ale na razie wielkiej zmiany jakościowej nie widać o czym świadczy wymęczony remis z Piastem u siebie w ostatniej kolejce. Pierwszy, bezpośredni mecz w tym sezonie wygrała Jaga na wyjeździe 0:2 i myślę, że w obecnej sytuacji, spokojnie jest w stanie powtórzyć ten wynik.
Decydujące starcie w grupie K ligi europy. Rennes specjalnie nie błyszczy w tym sezonie i w francuskiej ligue 1 zajmuje póki co przeciętną 10tą pozycję, a w LE z 6cioma punktami jest 3cie w grupie. Ich sytuacja w LE jest bardzo prosta, bo Astana z 8mioma punktami jest druga i to w meczu bezpośrednim rozstrzygnie się kto przejdzie dalej (Rennes musi wygrać by awansować). Na pewno pozytywem dla francuzów jest forma jaką prezentują w ostatnich dniach kiedy to wygrali 2 kolejne mecze, a w tym z Ol. Lyon na wyjeździe 0:2. Kazachska Astana jest szczególnie silna na swoim terenie (głównie ze względu na klimat i sztuczną murawę na stadionie), ale na wyjazdach już nie jest taka straszna. W kraju wszystkie z 4 porażek jakie doznali miały miejsce w delegacjach, a i w grupie LE zanotowali tylko 2 remisy poza domem. Pierwszy mecz grupowy między Astaną i Rennes zakończył się zwycięstwem kazachów 2:0. Jednak tak jak napisałem powyżej, nie przykładał bym wielkiej uwagi do tamtej potyczki i myślę, że teraz wynik raczej będzie odwrotny.
Jeden z meczów 6tej kolejki grupy J ligi europy. Akhisarspor jest tureckim zespołem i obecnie rozgrywa bardzo słaby sezon. Na krajowym podwórku jest póki co dopiero 13ty w tabeli, a na arenie europejskiej praktycznie nie istniej. W fazie grupowej ligi europy przegrali wszystkie z 5 meczów, z łącznym bilansem bramkowym 4:14 i oczywiście nie mają już szans na awans. W związku z tym można podejrzewać, że zespół nawet nie zagra na 100% możliwości, przygotowując się już bardziej pod kątem kolejnego meczu ligowego. Z belgijskim Standardem Liege sytuacja jest zgoła odmienna. Zespół ten z 9 punktami jest 3ci w grupowej tabeli i wygrywając w tym meczu (najlepiej wysoko), bardzo możliwe, że wywalczy awans więc możemy spodziewać się z ich strony 100% determinacji. Nie ma też wątpliwości, że dysponują odpowiednią jakością co pokazali pokonując 2 tygodnie temu Sevillę. Pierwszy mecz między St. Liege, a Akhisaspor wygrali belgowie 2:1 i myślę, że co najmniej powtórka tego wyniku jest bardzo prawdopodobna.
Mecz ostatniej kolejki grupy C ligi mistrzów. Liverpool bardzo dobrze spisuje się w obecnym sezonie na wszystkich frontach, w premier league jest obecnie liderem tabeli, a w lidze mistrzów, mimo że obecnie jest 3ci w grupie to wszystko ma w swoich rękach i wygrywając zapewni sobie awans. The Reds przede wszystkim jednak świetnie spisują się przed własną publicznością. Na Anfield wygrali w tym sezonie 8 razy (pokonali m.in. PSG), a punkty stracili tylko 2krotnie (z Manchesterem City i Chelsea). Napoli również wygląda bardzo dobrze (obecny wicelider Serie A i lider grupy LM), ale to też jest głównie zespół swojego terenu. W lidze mistrzów zremisowali swoje obydwa wyjazdy (w tym z przeciętną Crveną), a i w kraju przegrali 3:0 z Sampdorią, a w ostatnich meczach męczyli się z Atalantą i Genoą, ostateczne szczęśliwie wygrywając 1:2. Myślę, że drużyna Kloppa zdominuje włochów, sięgnie po zwycięstwo i tak skończy się przygoda Milika i Zielińskiego w tym sezonie ligi mistrzów.
Jeden z niedzielnych meczów 17tej kolejki francuskiej ligue 1. Lille jest obecnym wiceliderem francuskiej ekstraklasy z 30 punktami na koncie. Jest również 2gi pod względem występów domowych i na swoim terenie nie doznali jeszcze goryczy porażki (6 zwycięstw i 2 remisy). Ich wyniki w ostatnich tygodniach nie zachwycały, ale mieli bardzo trudny terminarz. Natomiast kilka dni temu przełamali się wygrywając na wyjeździe z Montpelier (3ci zespół w tabeli), co jest na pewno dobrym prognostykiem przed kolejnymi meczami. Reims jest typowym ligowym średniakiem i na ten moment plasuje się na 11 pozycji z 21 punktami. Zespół ten potrafi zapunktować ze słabszymi rywalami i przed własną publicznością, ale z czołowymi zespołami, na wyjazdach sobie nie radzą. Reims jest tegorocznym beniaminkiem więc zespoły te nie miały okazji ostatnio mierzyć się w oficjalnych spotkaniach. Myślę, że Lille jest tu wyraźnym faworytem i warto skorzystać z proponowanego na nich kursu.
Ważny dla dolnych rejonów tabeli mecz 18tej kolejki ekstraklasy. Górnik i Miedź nie radzą sobie najlepiej w obecnych rozgrywkach. Zajmują odpowiednio 14 i 15 miejsce w tabeli mając po 16 punktów. Ogólnie są to zespoły o bardzo zbliżonym poziomie i każde rozstrzygnięcie byłoby równie prawdopodobne gdyby moim zdaniem nie czynnik jakim jest puchar polski. Obie drużyny w środku tygodnia grały w tych rozgrywkach i wystąpiły w nich w swoich praktycznie podstawowych zestawieniach. Tutaj wychodzą 3 argumenty za Miedzią. Po pierwsze grała swój mecz 2 dni wcześniej więc będzie miała sporo więcej czasu na przygotowanie i regeneracje. Górnik w praktyce ma tylko 2 dni przerwy między meczami! Po drugie Górnik grał w swoim meczu dogrywkę, w trudnych warunkach więc piłkarze dostali konkretnie w kość! Po trzecie, Miedź wygrała na wyjeździe ze śląskiem, a Górnik męczył się (wspomniana dogrywka) z Rozwojem Katowice (16ty zespół 2giej ligi) co też świadczy o formie zespołów. Tak więc myślę, że wato spróbować tu pograć gości z Legnicy.