Pierwszą analizę jaką wybrałem na dzisiejsze popołudnie to starcie w T-Mobile Ekstraklasie pomiędzy Polonią Warszawa a Podbeskidziem Bielsko-Biała . Trener Jacek Zieliński już długo jak na tą drużynę i humorki szefa dowodzi zespołem. W ostatnim czasie „Czarne Koszuleâ€? grają ze zmiennym szczęściem. Szczególnie spotkania wyjazdowe to główna bolączka tego zespołu. U siebie natomiast Polonia spisuje się bardzo dobrze. W Ekstraklasie na osiem dotychczasowych spotkań na własnym boisku Polonia pięć razy wygrała i trzy razy dzieliła się punktami remisując. Ostatni mecz u siebie to zwycięstwo z Lechem Poznań. Ich dzisiejszy rywal to beniaminek T-Mobile Ekstraklasy. Podbeskidzie początku rozgrywek w najwyższej klasie nie rozpoczęło dobrze. Tracili zarówno punkty jak i wiele bramek grając u siebie. Z czasem jednak zespół ten jakby załapał jak należy grać na tym poziomie rozgrywek. Beniaminek z Bielsko-Biała może już pochwalić się wyjazdowym zwycięstwem nad Legią Warszawa czy Wisłą Kraków. Dokonali jednak tego w momencie gdy obie te drużyny były w słabszej formie. Dziś prezes Polonii Warszawa nawet nie rozważa innego wariantu niż zwycięstwo jego drużyny. Zwłaszcza po ostatnim blamażu w Lubinie. Każdy inny wynik niż wygrana Polonii może wiązać się z konsekwencjami pieniężnymi. Poloniści mają atuty by wygrać to spotkanie nie bacząc na widmo groźby ze strony prezesa. Doświadczony skład Warszawskiej drużyny jak ich bardzo dobra postawa na swoim stadionie to atrybuty które powinny przeważyć w tym spotkaniu.
Ostatnią analizę jaką postanowiłem dziś wstawić jest mecz z koszykarskiej Euroligi. Będzie to pojedynek w grupie B pomiędzy chorwacką drużyną Cibony Zagrzeb a niemieckim klubem Brose Baskets. Gospodarze w rozgrywkach Euroligi grają bardzo słabo. Na pięć spotkań rozegranych w najważniejszych pucharach europejskich wygrali tylko jeden raz z litewską drużyną A»argilisu Kowno. W innych spotkaniach musieli uznać wyższość rywali. Ich wyniki przedstawiają się następująco: u siebie porażki z CSKA Moskwa 47:89, Panathinaikosem Ateny 62:81 na wyjazdach porażki z Unicają Malaga 99:85 oraz z ich dzisiejszym rywalem czyli Brose Baskets 65:96. Niemiecka dużyna z którą przyjdzie im się dzisiaj zmierzyć jes moim zdaniem znacznie lepsza od Chorwatów. Bamberg to lider ligi niemieckiej. Grają dobrze w rodzimej lidze. Poziom ligi niemieckiej jest znacznie słabszy niż Rosyjskiej czy Hiszpańskiej dlatego zespół ten przegrywa (na wyjazdach) z takimi zespołami jak CSKA 94:74 czy (u siebie) Malagą 79:78. Jednak nie są aż tak słabi aby przegrywać z każdym pokonali (u siebie) grecki Panathinaikosem 79:76 czy miażdżąc dzisiejszego rywala z Zagrzebia 96:65. Niewątpliwie wypadkiem przy pracy trzeba nazwać wyjazdową porażkę z A»argilisem. Wg mnie dzisiaj absolutnym faworytem są tu goście którzy mają o wiele lepszy skład potrafiący nie tylko rzucać ale i też dobrze bronić. W grupie są drugą drużyną z najmniejszą ilością straconych punktów. Na chwile obecną po pięciu kolejkach zajmują czwarte miejsce w grupie liczącej sześć zespołów. Do dalszej fazy awansuje cztery kluby.
Drugi typ jaki wybrałem do swojej analizy również dotyczy NHL i spotkania New Jersey Devils z Columbus Blue Jackets. Drużyna z New Jersey wyraźnie odżyła po powrocie po kontuzji Kovalczuka. Wygrali dwa wyjazdowe spotkania z rzędu pierwszy z Buffalo Sabres 5:3 drugi z Tampa Bay Lightning 4:2. Następnie grając z Florida Panthers również na wyjeździe ulegli w tym spotkaniu miejscowej drużynie 4:3 (prowadząc 3:0 po I tercji). Ostatnie spotkanie pomimo że z wyżej notowanym rywalem traktuje jako wypadek przy pracy który nie powinien już się przytrafić przy takim prowadzeniu. Dziś po pięciu wyjazdowych spotkaniach „Diabłyâ€? wracają do swojego miasta na własne lodowisko. Rywalem hokeistów z New Jersey będzie zajmująca ostatnie miejsce w konferencji zachodniej drużyna Columbus Blue Jackets ( po 20 kolejkach zaledwie 4 zwycięstwa). Niewątpliwie goście są jak najbardziej do ogrania dzisiaj. Grają najsłabiej ze wszystkich drużyn wyjazdowe spotkania. W tym sezonie z dziewięciu wyjazdów tylko raz udało im się wygrać. Tak więc będzie to dobra okazja do podreperowania sobie statystyk punktowych przez hokeistów gospodarzy ponieważ na własnej tafli nie spisują się najlepiej. Po ośmiu rozegranych spotkaniach u siebie zaledwie 4 zwycięstwa w tym 2 po dogrywce nie przynoszą chluby „Diabłomâ€?. Jak napisałem powyżej rywal jak najbardziej w ich zasięgu i niespodzianką byłoby tutaj nie wygrać w regulaminowym czasie gry. Liczę w tym spotkaniu szczególnie na Ilye Kovalchuka i Patrika Eliasa że będą w stanie poprowadzić New Jersey Devils do kolejnego zwycięstwa.
Na dzisiejszy dzień a raczej wieczór wybrałem nietypowo jak dla mnie ponieważ NHL. Jako pierwszy pojedynek pomiędzy Pittsburgh Penguins a St.Louis Blues. Jako młody człowiek odpalałem często na konsoli ze znajomymi NHL. Każdy z nas chciał grać „Pingwinamiâ€? a w szczególności grać takimi zawodnikami jak Mario Lemieux czy Jaromir Jagr. Teraz młodzi ludzi lubiący „Pingwinyâ€? mają swojego nowego idola którym bez wątpienia jest Kanadyjczyk Sidney Crosby. Niesamowity młody zawodnik który zaskarbił już sobie serca wielu kibicom hokeja. To właśnie Crosby poprowadził w sezonie 2008/2009 Pittsburgh do wygrania Pucharu Stanleya. I jako najmłodszy kapitan w historii NHL wzniósł ten puchar do góry. O tym jak ważnym ogniwem jest ten zawodnik mogliśmy się przekonać podczas ostatniego spotkania w którym to Pittsburgh Penguins zmierzyli się z New York Islanders. To właśnie w tym spotkaniu na tafli lodu po 10 miesięcznej przerwie spowodowanej wstrząśnieniem mózgu pojawił się Crosby. I już w piątej minucie strzelił pierwszego gola w tym sezonie. Mecz zakończył się wygraną „Pingwinówâ€? 5:0 a wspomniany Crosby zdobył w tym spotkaniu dwie bramki i dwie asysty. Pomimo że kapitan Pingwinów wrócił na lodowisko dopiero w 20 kolejce jego zespół i bez niego radził sobie bardzo dobrze. Po dwudziestu spotkaniach był liderem konferencji wschodniej z 27 punktami. W dzisiejszej konfrontacji z St.Louis Blues są oczywiście faworytami tego spotkania. Goście w obu konferencjach są trzecią drużyną od końca jeśli chodzi o wygrywanie spotkań na wyjazdach (tylko trzy zwycięstwa). Gospodarze natomiast są najlepszą ekipą grającą u siebie. Bilans bezpośrednich spotkań również przemawia za gospodarzami. Tak wiec nie pozostaje mi nic innego jak stawiać na Pingwiny.
Drugi pojedynek jaki wybrałem do analizy na dzisiejszy wieczór to pojedynek w tej samej grupie w której znajduje się Valencia i Genk a mianowicie konfrontacja ligi niemieckiej i jej przedstawiciela Bayer Leverkusen z drużyną angielską Chelsea Londyn. Sytuacja w tej grupie wygląda tak że trzy kluby mają szanse na awans do dalszej fazy LM. Dziś zwycięstwo którejś z tych dwóch drużyn znacznie przybliży ich do awansu. Bayer Leverkusen po rozegraniu czterech spotkań w tegorocznej fazie grupowej LM zdobył do tej pory sześć punktów (wygrane u siebie z Valencia i Genkiem). Ich ostatnia wyjazdowa porażka z Valecią wpłynęła na atrakcyjność w tej grupie ponieważ pozwoliła wierzyć Hiszpanom że szansa na awans jest jak najbardziej realna a tym samym zmusza drużynę z Niemiec do walki do ostatniego meczu o awans. Dlatego piłkarzom z Leverkusen zależeć będzie na zdobyciu tutaj tzn na własnym stadionie minimum jednego punktu. Dzisiejszy rywal Aptekarzy jest z najwyższej półki angielska Chelsea Londyn. Wprawdzie nie jest to już ta sama wspaniała drużyna którą kiedyś prowadził Jose Mourinho. Ale nadal jest groźna. Najlepsze czasy jak już pisałem powyżej ta drużyna ma już za sobą. Kiedyś wszyscy zachwycali się takimi graczami jak Droga, Deco, Ballack, Lampart, Terry. Zachwyty skierowane były tez w kierunku właściciela który nie skąpił pieniędzy na rekordowe transfery. Dziś te same odczucia idą w kierunku Manchesteru City. Tak więc trochę lżej mają gwiazdy z Londynu. Po odejściu Mourinho doszło do lekkich przemeblowań w zespole. Abramowicz jeszcze raz sypną groszem i sciągnął w poprzednim sezonem Torresa który okazał się największym rozczarowaniem. Przed tym sezonem za wielkie pieniądze ściągnięto Andre Villas-Boasa wschodzącą gwiazdę wśród … trenerów. Który ma sprawić by drużyna z Londynu ponownie wróciła na szczyt ligi angielskiej oraz LM. W Premiership teoretycznie mają szanse na mistrzostwo ale tylko wtedy gdy obie drużyny z Manchesteru będą mieć jakiś słabszy okres i zaczną tracić pkt a Chelsea zacznie wygrywać z każdym. W LM natomiast dzisiejsza wygrana sprawi że awans do dalszej fazy LM będą mieć już zapewniony. Po czterech kolejkach osiem punktów. Oba zespoły są bardzo mocne i zwycięzcę ciężko tu wytypować. Ja skłaniam się ku temu że padnie tutaj sporo bramek. Oba zespoły mają klasowych zawodników w ataku. Jednak formacje obronne nie spisują się najlepiej i przytrafiają im się często pomyłki. Tak wiec sporo strzelają jak i sporo tracą. Dlatego upatruje tutaj overka 2.5
Wczoraj wyjątkowo pechowo z analizami na overki. Mam nadzieje że dziś będzie znacznie lepiej. Oczywiście ponownie postanowiłem wybrać coś z Ligi Mistrzów. Na pierwszy ogień idzie spotkanie w grupie E i pojedynek pomiędzy hiszpańską Valencią a belgijskim Rancingiem Genk . Oczywiście nie odkryję nic nadzwyczajnego jeśli stwierdzę że faworytem tej konfrontacji są oczywiście piłkarze z Hiszpanii. Podopieczni trenera Unai Emery aby przedłużyć swoje szanse na awans do dalszej fazy LM muszą wygrać dzisiejszą konfrontację i liczyć na to że Chelsea Londyn wygra dziś z Bayerem Leverkusen. Taki przebieg wydarzeń zapewniłby Londyńczykom awans z pierwszego miejsca w grupie. I zapewne w ostatnim pojedynku (z Valecia) w LM wystawiliby rezerwy. Dzisiejszy rywal gospodarzy nie jest zbyt wymagającą drużyną. Mistrz Belgii do tej pory w tej edycji LM zdobył dwa punkty remisując (z Valecia 0:0 i Chelsea 1:1 ) u siebie. Na wyjazdach jednak już nie jest tak dobrze (wysoka porażka z Barceloną 5:0 i z Leverkusen 2:0). Dziś nie dość że Hiszpanie muszą wygrać to i przyda się im duża zaliczka bramkowa przed pojedynkiem z Chelsea. Stawiam że kibice oglądający to spotkanie obejrzą dobry kawałek futbolu i trochę bramek (minimum trzy bramki na to liczę).
Jako ostatni mecz do analizy wybrałem spotkanie z najbardziej polskiej grupy w tegorocznej LM. I będzie to ponownie konfrontacja Klubów z Anglii i Niemiec. Tym razem naprzeciw siebie staną jedenastki Arsenalu Londyn oraz Borussii Dortmund. Mecz ten niewątpliwe dla nas Polaków jest najbardziej interesujący ponieważ w oby klubach znajduje się pięciu naszych rodaków. Szczęsny i Fabiański w Londynie oraz Lewandowski, Piszczek i Błaszczykowski w BVB. Zapewne w akcji zobaczymy dziś tylko trzech z wyżej wymienionych. Fabiański to zmiennik Szczęsnego a Błaszczykowski wyraźnie podpadł włodarzom klubu po udzielonym wywiadzie i wątpliwe aby dziś zagrał. Niewątpliwie będzie to bardzo istotny pojedynek dla oby drużyn. Zwycięstwo znacznie przybliży Angielską drużynę do wyjścia z grupy z pierwszego miejsca. BVB natomiast aby myśleć o awansie do dalszej fazy LM musi wygrać dziś i liczyć że Marsylia nie wygra u siebie z Grekami (remis tych drużyn to najlepsza opcja dla BVB). W innym przypadku pozostanie im walka o trzecią lokatę zapewniającą grę w Lidze Europejskiej. Zarówno Arsenal jak i BVB notują w ostatnim okresie bardzo dobrą serię bez porażki. Londyńczycy po fatalnym początku ligi odrabiają straty do czołówki w lidze angielskie wygrywając mecz za meczem (5 wygranych spotkań z rzędu). BVB również słabo wystartowała w Bundeslidze ale podobnie jak ich dzisiejszy rywal w końcu wskoczyli na swój poziom m.in. dzięki Lewandowskiemu który w tym sezonie jest najskuteczniejszym zawodnikiem niemieckiego zespołu. BVB również notuję udaną serię meczy bez porażki (7 meczy bez porażki w tym aż 6 wygranych). Tak wiec morale w obu ekipach będzie bardzo wysokie. A o wygraniu spotkania zaważyć może taki aspekt jak atut własnego boiska. Stawiam jednak że to Anglicy wygrają to spotkanie. Na boiskach tego kraju każdej drużynie spoza Anglii gra się ciężko. Zespoły z tego kraju charakteryzują się tym ze grają dobrze technicznie i siłowo. Przekonał się już o tym kiedyś m.in. Frankowski który próbował swoich sił w tym kraju. Jeszcze inny aspekt to taki że piłkarze BVB w LM bardzo słabo grają na wyjazdach. Jednak pomimo ze Bundesliga to silna liga to w LM jest poprzeczka podwieszona jeszcze wyżej i zderzenie dla nie jednej drużyny która w swojej lidze prezentuje się bardzo dobrze okazywało się bolesne.
Jako ostatni typ do analizy wybrałem spotkanie z angielskiej Championship. I pojedynek pomiędzy Coventry City a Cardiff City. Gospodarze tego spotkania tradycyjnie nie grają rewelacyjnie. Zazwyczaj jednak sezon kończą w granicach 10-19 miejsca. Ten sezon bez fajerwerków ale za to jeszcze gorzej niż zazwyczaj. Po siedemnastu kolejkach dopiero dwudzieste trzecie miejsce i zaledwie dwanaście punktów na koncie to nawet jak na Coventry bardzo mało. Ostatni raz zawodnicy gospodarzy cieszyli się z wygranego spotkania dziesiątego października czyli siedem kolejek temu. Jeśli nie zaczną punktować to może się okazać że spadną z tej ligi. Dziś o zwycięstwo będzie im ciężko. Naprzeciw Coventry City stanie Cardiff City czyli drużyna która w tym sezonie zajmuje czwarte miejsce w Championship. Goście w przeciwieństwie do gospodarzy gra bardzo dobrze zarówno na swoim stadionie jak i na wyjazdach. Od pięciu spotkań notują bardzo dobrą passe ( nie przegrali spotkania ). Bilans ostatnich bezpośrednich spotkań zdecydowanie na korzyść Cardiff .W potyczkach miedzy tymi zespołami pada sporo bramek dziś liczę że będzie ich minimum trzy.
Kolejny mecz jaki wybrałem do analizy na dzisiejszy wieczór to również spotkanie z Ligi Mistrzów i dotyczy pojedynku gr A. Zespół z Niemiec Bayern Monachium zmierzy się na swoim stadionie z hiszpańskim Villarreal. Jesz rok temu spotkanie tych drużyn byłoby potyczką bardzo ciekawą dziś będzie to spotkanie typu ile bramek władują Monachijczycy Hiszpanom. Ale po kolei. Bayern Monachium po słabym jak na ten zespół poziomie pożegnał się pod koniec poprzedniego sezonu ze holenderskim szkoleniowcem Luisem van Gaalem a na jego miejsce zatrudnił nowego-starego (2 razy był już szkoleniowcem Bawarczyków) Juppa Heynckesa. Po zmianie trenera Monachijczycy wyraźnie odżyli i bardzo dobrze weszli w nowy sezon. Po trzynastu kolejkach są liderem Bundesligi a w Lidze mistrzów również piastują fotel lidera (po 4 kolejkach z 10 punktami na koncie). Dzisiejsze zwycięstwo zapewni im pierwsze miejsce w grupie i komfort w następnym meczu do którego mogą wyjść już rezerwą. Szansa na komplet punktów w dzisiejszym spotkaniu jest spora. Przeciw nim zagra dziś dość znana drużyna z Hiszpanii a mianowicie Villareal. Jak nadmieniłem na samym początku analizy jeszcze rok temu mecz ten byłby bardzo ciekawy. Dziś już nie wyzwala tyle emocji a to z racji słabej formy jaką w tym sezonie prezentują piłkarze prowadzeni przez Juana Carlosa Garrido. Kibice A»ółtej AÂodzi Podwodnej nawet chyba w najgorszych snach nie byliby w stanie przewidzieć że ich ulubieńcy po dwunastu kolejkach będą mieć na swoim koncie tylko trzy zwycięstwa i 5 remisów i aż cztery porażki . Tak słaba forma Villarreal jest wielkim zaskoczeniem ponieważ od kilu sezonów zespół ten grał bardzo dobrze zarówno w lidze hiszpańskiej (miejsca w pierwszej piątce), jak również w europejskich pucharach gdzie nawet udało im się zagrać w 1/2 finału Ligi Mistrzów. Liga Mistrzów jeszcze gorsza w ich wykonaniu po czterech kolejkach mają ZERO punktów na koncie. Nie sądzę aby ta drużyna miała na tyle silny charakter aby powalczyć o trzecie miejsce które teoretycznie jeszcze mogą zająć i skupią się na rozgrywkach ligi hiszpańskiej. Bawarczycy natomiast będą chcieli zapewnić sobie awans z pierwszego miejsca wygrywając wysoko dziś z Villareal. Powinno to osłodzić kibicom gorycz po niespodziewanej porażce u siebie 0:1 z Borussią Dortmund w ostatniej kolejce Bundesligi.
Dziś wznawia rozgrywki po przerwie dla reprezentacji Liga mistrzów. W kilku przypadkach jest już dużo rozstrzygnięte. W niektórych grupach jeszcze czwarta drużyna ma szanse na awans. Niewątpliwie jedną z takich grup jest grupa B w której znajdują się takie drużyny jak Inter Mediolan, CSKA Moskwa, Trabzonspor i Lille. W pierwszej analizie zajmę się spotkaniem CSKA z Lille. Jak napisałem powyżej oba zespoły z szansami na awans do dalszej fazy LM. W lepszym położeniu są jednak zawodnicy z Rosji którzy do tej pory zdołali zdobyć po czterech kolejkach w LM pięć punktów i grają dziś u siebie. Co zawsze w przypadku drużyn ze wschodu jest dużym atutem o czym nieraz przekonywały się drużyny które były faworytem w konfrontacji z CSKA. Tu trzeba nadmienić że murawa na boisku klubu z Moskwy jest sztuczna. I sprawia wielu problemów rywalom nieprzyzwyczajonym do grania na tego typu podłożu. Przeciwnikiem CSKA będzie drużyna mistrza Francji. Lille z tzw nożem na gardle przystąpi do tej konfrontacji. Mają tylko dwa punkty zdobyte do tej pory w LM i aby myśleć o dalszej grze w LM czy też lidze europejskiej muszą to spotkanie wygrać ponieważ zarówno drugie CSKA jak i trzeci Trabzonspor maja na swoim koncie pięć pkt. Wiec strata punktów dziś znacznie utrudni im awans. Obie ekipy powinny przystąpić do tego spotkania z aspiracjami na 3 pkt wiec liczę na ofensywną grę oby drużyn. A że oba zespoły maja dobrych zawodników ofensywnych a znacznie słabszą defensywę to liczę że padnie dziś minimum trzy bramki.