W kończącym 10 serie gier w Anglii zajmujące jedenastą lokatę Stoke zagra z jedną z rewelacji rozgrywek Newcastle, które jest na wysokim czwartym miejscu i każda zdobycz punktowa da im awans na trzecie miejsce w tabeli kosztem Chelsea. Goście w obecnym sezonie jeszcze nie zaznali smaku porażki wygrywając 5 gier oraz 4 krotnie dzieląc się punktami z rywalami. Na wyjeździe mają na koncie 2 remisy oraz 2 zwycięstwa. Ostatnie 4 mecze ligowe to 3 zwycięstwa i remis u siebie z Tottenhamem. Jest to bardzo dobrze poukładana drużyna, nie mająca raczej gwiazd ale bazująca na zgraniu i grze taktycznej. Stoke gra bardzo równo w tym sezonie, gdyż mają na koncie po 3 wygrane, remisy i porażki. U siebie jeszcze nie zaznali smaku przegranej wygrywając 2 razy oraz w meczach dzieląc się punktami z przyjezdnymi. Ostatnie mecze to jednak słabsza dyspozycja. Na 5 minionych ligowych występów wygrali raz, notując aż 3 porażki. Ostanie 3 mecze to 2 porażki i zwycięstwo. Lecz na Stoke gra się bardzo trudno o czym przekonały się już Chelsea i Man U, które tylko zremisowały, a Liverpool oraz Fulham poległy. Tak więc mecz na remis. Choć zawszę jedna bramka może przesądzić o triumfie jednej z ekip.
Ostatni mecz w 10 kolejce Hiszpańskiej Premiera Division. Będąca na piątej pozycji Sevilla zmierzy się na własnym obiekcie z czerwoną latarnią ligi, a zarazem beniaminkiem Grandą. Goście do tej pory zdołali uciułać zaledwie pięć oczek, za jedno zwycięstwo i dwa remisy. Jednak przegrali aż sześciokrotnie. Ich gra na wyjeździe jest po prostu żenująca. Cztery rozegrane spotkania, komplet porażek, osiem goili straconych oraz ani jedna strzelona. Jest to wynik fatalny. Za to Sevilla spisuję się dość dobrze. Mają już za sobą konfrontacje z czołowymi klubami ligi takimi jak Bara, Valencia, Villarreal, Malaga czy też Atletico, a pomimo tego jeszcze nie przegrali ! Co więcej jako jedyni urwali punkty Barcelonie na Camp Nou. Andaluzyjczycy wygrali jak do tej pory cztery razy oraz zanotowali pięć podziałów punktów. Na własnym obiekcie jednak wszystkie te zwycięstwa osiągnęli w meczach domowych. Tak więc jak co sezon, nawet jak Sevilla gra słabiej to u siebie jest bardzo mocna, a z kim jak nie z tak słabą drużyną mają zagrać tak efektownie i skutecznie jak nie z Granadą.
Zarówno Nantes jak i Lens są wielkim rozczarowaniem tegorocznych rozgrywek Ligue 2. Większym jest chyba tylko Monaco. Gospodarze zajmują 11 pozycję w tabeli, lecz jeśli wygrają zrównają się punktowo z siódmym Troyes, ze stratą 5 oczek do lidera. Jest więc o co grać. Nantes gra bardzo równo w obecnym sezonie, to znaczy mają oni na koncie 4 zwycięstwa, 4 remisy oraz 4 porażki. Strzelili 17, a stracili 14 goli. U siebie ten bilans jest o wiele lepszy: 3 wygrane oraz jeden remis i jedna porażka. Bramki 9-4. Na ostatnie 4 domowe spotkania Nantes wygrało 3 i raz zremisowało. Ma obecnie passę 2 meczy u siebie wygranych z rzędu. Lens jeśli nie zdobędzie tu choć jednego oczka pozostanie na spadkowym osiemnastym miejscu. Goście tego spotkania wygrali jak do tej pory 3 razy. 4 krotnie dzielili się punktami z rywalami oraz ponieśli 5 porażek. Bilans bramkowy 11:17. Na wyjeździe wygrali jednak tylko raz, jeden raz także zremisowali oraz polegli w 3 meczach. Strzelili 5, a stracili 10 goli. Lens nie wygrało już pięciu spotkań ligowych z rzędu, notując w tym czasie 2 porażki. Tak więc gospodarze powinni wygrać to spotkanie co da im zbliżenie się do czołówki.
Lider holenderskiej Eredivisie AZ Alkmaar jedzie do Almelo na mecz z zajmującym ósme miejsce Hercles'em. To będzie trudne spotkanie zarówno dla gospodarzy jak i dla gości. Heracles w obecnym sezonie ma na koncie cztery wygrane, tyle samo remisów oraz dwie porażki. U siebie zdołali wygrać trzy razy oraz zanotowali jeden podział punktów i porażkę. Na 10 rozegranych spotkań w tylko czterech zdarzyło się aby padło mniej niż 2,5 bramki, a mianowicie w każdym z tych czterech spotkań padały dwa gole. AZ ma w obecnych rozgrywkach już osiem zwycięstw i tylko jeden remis i jedną porażkę. Jedyne oczka tracili w meczach wyjazdowych. Jest to bardzo bramkostrzelna ekipa, która już trafiała do bramki rywali 25 krotnie. W tylko dwóch meczach AZ w tegorocznym sezonie, padło mniej niż 2,5 brami. W pozostałych 8 zawsze padało przynajmniej trzy gole. W pięciu spotkaniach sami piłkarze z Alkmaar zdobywali trzy bramki. Tak więc nie wyobrażam sobie aby w tym meczu padało mało bramek, tym bardziej iż jestem przekonany o tym że obie drużyny wpiszą się na listę strzelców.
Wicelider rozgrywek Udinese gra na własnym stadionie z zajmujący ósme miejsce Sycylijczykami z Palermo. Na pewno dla gospodarzy ten mecz nie będzie ławy, lecz powinni go wygrać dość pewnie. Udine w tym sezonie ma na koncie cztery wygrane, trzy remisy oraz jedną porażkę w ostatniej kolejce na bardzo trudnym terenie jakim jest obiekt San Paolo w Napoli. U siebie Udinese Calcio wygrało wszystkie trzy rozegrane spotkania, strzelając siedem goli i nie tracąc żadnego. Znajdujący się nadal w znakomitej formie Antonio Di Natale strzela bramki z dziecinną łatwością. Palermo swoje dość wysokie miejsce zawdzięcza głównie, a raczej jedynie dobrej grze u siebie, gdyż z 13 wywalczonych punktów, aż 12 zdobyli na własnym obiekcie. Na wyjeździe mają zaledwie jeden remis i 3 porażki, a także 5 bramek straconych i ani jednej strzelonej. Tak więc to wszystko wskazuje na wygraną Udine, które po tej serii może znów wskoczyć na fotel lidera, gdyż pierwszy Juventus gra w Mediolanie z Interem i jest duże prawdopodobieństwo iż stracą tam jakieś punkty.
Pomimo tego iż przez kilka kolejek Korona była liderem jest nadal nieoceniania. A jest to drużyna z wielkim potencjałem, tak samo jak Levante w Hiszpanii, Udine we Włoszech, czy Newcastle w Anglii. Wszystkie te ekipy bazują na tym na czym opiera się piłka. Czyli na drużynie. We wszystkich są indywidualności, lecz gra indywidualna schodzi na dalszy plan, a liczy się dobro zespołu i wynik przede wszystkim. Korona też to ma. Jovanović i Vuković nie dość że harują w obronie to i potrafią wyprowadzać akcję. Kiełb ma świetną technikę, lecz stara się najpierw znaleźć kolegę a dopiero później jak mu się nie uda szuka dryblingu. Piłkarze z Kielc u siebie jeszcze nie przegrali, wygrywając 3 na 5 spotkań i to wszystkie w ostatnich 3 domowych grach. A więc na pewno będą chcieli przedłużyć passę. AÂKS sezon zaczął fatalnie. Po przejęciu AÂodzian przez Michała Probierza i kilku transferach, zespół gra trochę lepiej. Ale wątpię by to wystarczyło na obecnie piątą Koronę, która w przypadku wygranej będzie 2 lub 3. Goście są na 14 pozycji, tuż nad strefą spadkową. Myślę że nie padnie tu dużo bramek, a kto strzeli pierwszy może zdobyć komplet punktów.
Wicelider tabeli francuskiej Ligue 1 Montpellier gra z jednym z najsłabszych zespołów w lidze, zajmującym przed ostatnie miejsce AS Nancy Lorraine. Faworytem są więc zdecydowanie gospodarze. Montpellier w obecnym sezonie gra znakomicie. Ofensywny szybki futbol, trochę nie francuski, gdzie raczej kładzie się nacisk na obronę i grę taktyczną. Montpellier w obecnym sezonie wygrało 7 spotkań oraz zaliczyło po 2 remisy i 2 porażki. U siebie mają na koncie 4 wygrane i tylko jedną porażkę i to z liderem PSG. Jest to także najskuteczniejsza ekipa w stawce, gdyż strzeliła już 25 goli. Mają oni obecnie 3 mecze z rzędu bez porażki, a 5 ostatnich spotkań to 3 zwycięstwa, remis i porażka. Goście z Nancy za to wygrało zaledwie tylko raz. Pięciokrtonie remisowali oraz przegrywali w tym sezonie. Na wyjeździe zdobyli zaledwie jedno oczko i przegrali 4 gry. Ostatnie 2 wyjazdy Nancy to dwie porażki. Z taką formą obu ekip zarówno w całym sezonie, jak i ostatnio, Montpellier powinno bez problemu poradzić sobie z niżej notowanym rywalem.
Pierwsze spotkanie 10 serii gier w Primera Division. Faworytem są zdecydowanie gospodarze, którzy zajmują czwarte miejsce w tabeli. Goście mają zaś tylko siedem oczek, co daje im dopiero 16 lokatę. I to bardzo zasłużenie. Takie jakie błędy popełniają piłkarze Getafe, a przede wszystkim obrońcy, nie przystoi drużynie w najwyższej klasie rozgrywkowej. W o obecnym sezonie Getafe wygrało jak do tej pory tylko raz z beniaminkiem z Sevilli, a więc Betisem 1:0. W pozostałych spotkaniach zanotowali po cztery remisy i porażki. Jeśli chodzi o grę na wyjeździe to tylko kolejny beniaminek Granda ma mniej oczek. Getafe poza własnym obiektem raz zremisowało i przegrało trzy krotnie. Valencia za to przegrała tylko raz w obecnych rozgrywkach, z Sevillą, a więc sąsiadem w tabeli, na wyjeździe 0:1. Poza tym trzy krotnie dzieli się punktami z rywalami oraz wygrali pięć spotkań. U siebie mają na koncie 3 wygrane oraz remis z Barcą 2:2 i Bilabao 1:1. Tak więc może Valencia jeszcze nie zachwyca, na pewno stać ją na więcej, lecz do Barcy traci tylko 3 oczka, Realu 4 a Levante 5. Więc kiedy, jak nie w meczu u siebie mają zdobywać komplet punktów i to z tak słabym rywalem, aby gonić czołówkę lub chociaż trzymać do nich dystans.
W 10 kolejce angielskiej Premier League dojdzie do spotkania derbowego pomiędzy Chelsea a Arsenalem. Wyżej w tabeli są gospodarze, którzy z przewagą 6 oczek nad swoim dzisiejszym rywalem znajdują się na 3 pozycji. Kanonierzy dzięki zdobyczy 13 punktów są siódmi. Po przyjściu do Chelsea Villasa - Boasa doszło do kliku roszad. I to na plus. DO składu wskoczyli młodzi zawodnicy jak Sturridge, Mata, David Luiz czy też trochę starszy Raul Meireles. Miejsce w pierwszej jedenastce uzyskali kosztem jeszcze do nie dawna jakby się mogło spodziewać "pewniaków" takich jak Terry, Lampard lub Drogba. The Blues w tym sezonie wygrali do tej pory 6 spotkań, raz zremisowali oraz 2 krtonie schodzili z boiska jako pokonani. Lecz wszystkie punkty jakie tracili było to w meczach wyjazdowych. U siebie mają komplet 4 zwycięstw: West Bromwich Albion 2:1, Norwich City 3:1, Swansea City 4:1 oraz Everton Liverpool 3:1. Tak więc Chelsea strzela sporo bramek na własnym obiekcie, lecz w każdym meczu traci także jakąś. Arsenal początek rozgrywek miał bardzo słaby. Sprzedaż swoich asów Fabregasa, Clichego oraz Nasriego i to praktycznie już po rozpoczęciu bojów w lidze oraz szybkie sprowadzanie zastępstwa w postaci Andre Santosa, Artety, Benayouna oraz Mertersackera na pewno nie było dobrymi posunięciami. Do tego jeszcze doszła słaba forma poszczególnych graczy i niezbyt przychylne decyzje sędziowskie i Kanonierzy znaleźli się w strefie spadkowej. Lecz teraz grają coraz lepiej. Jednak i to nie wystarcza w meczach wyjazdowych. Na obcym terenie Arsenal grał już 4 krtonie i nie wygrał ani razu, ba przegrał 3: Manchester United 2:8, Blackburn Rovers 3:4 oraz Tottenham 1:2, zaś jedyne punkty zanotował w pierwszej kolejce z Newcastle po bezbramkowym remisie. Tak więc podopieczni Wengera mimo dużej roszady personalnej nadal grają dość ofensywną i otwartą piłkę. Najsłabszym punktem gości tego meczu jest obrona. Praktycznie jedynie Sangna oraz Szczęsny robią to co do nich należy, reszta popełnia zbyt wiele błędów a lider który mógłby poprowadzić grę w obronie Vermaelen jest cały czas kontuzjowany choć jest szansa iż dziś zagra od początku. Chelsea powinno wykorzystać kilka stworzonych przez siebie szans, lecz wydaje mi się iż Arsenal stać na jakieś trafienie.
Data: 28.10.2011 Dyscyplina: Piłka Nożna - Polska, Ekstraklasa Spotkanie: AÅ¡ląsk Wrocław - Lechia Gdańsk Typ: 1 Kurs: 1,91 Bukmacher: Pinnacle Godzina rozpoczęcia: 20:30 Przed nami 12 seria gier Polskiej Ekstraklasy. Lider z Wrocławia podejmie na swoim stadionie zajmującą dopiero 10 lokatę w tabeli Lechię. Z tego co można było wyczytać lub usłyszeć ten mecz powinien cieszyć się dużym zainteresowaniem ze strony kibiców. Podopieczni Lenczyka w obecnych rozgrywkach spisują się naprawdę dobrze. To nie tylko wyniki, lecz także ładna gra cieszy ich fanów. A jak do tej pory AÅ¡ląsk wygrał już 7 spotkań w lidze, zaliczył jeden podział punktów oraz 3 porażki. Wrocławianie wpisywali się 19 krotnie na listę strzelców, zaś Kelemen wyciągał 10 razy piłkę z siatki. AÅ¡ląsk w ostatnich 5 meczach ligowych zanotował 4 zwycięstwa i porażkę. U siebie gospodarze tej rywalizacji wygrali 4 razy oraz po razie zremisowali oraz przegrali. Ich domowy bilans bramkowy wynosi 14:4. Obecnie na własnym obiekcie mają passę 3 zwycięstw z rzędu: 3:1 z Lechem Poznań, 4:0 z Polonią Warszawą i 1:0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała. A więc w domu spisują się bardzo dobrze. Lechia to jeden z najsłabszych zespołów w tym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Może nie przegrywają zbyt często (4 porażki), lecz wygrywają jeszcze mniej - 3 zwycięstwa oraz 4 remisy. Jest to także obok ostatniej Cracovii najmniej skuteczna ekipa w stawce, gdyż strzelili zaledwie 6 bramek w 10 meczach. To że stracili również najmniej goli, bo 7, nie jest przy takich statystykach i takiej pozycji w lidze, powód do dumy. Gdańszczanie co ciekawe więcej spotkań wygrali na wyjeździe - 2. Lecz polegli na obcej ziemi 4 krotnie. Ostatnie 3 wyjazdy to wygrana i 2 porażki. Ogólnie na ostatnie 5 spotkań ligowych Lechia wygrała raz oraz zaliczyła po 2 remisy i porażki. Może ostatnio goście tego spotkania złapali lepszą dyspozycję, lecz jeśli AÅ¡ląsk poważnie myśli o mistrzostwie, mecz z tak słabym rywalem musi wygrać na własnym stadionie, gdyż na ogonie siedzą już Lech, Legia, Wisła czy też Korona.