Ostatnie z sobotnich spotkań 36 kolejki angielskiej ekstraklasy. Swansea zajmuje aktualnie w tabeli 18 miejsce z 32 punktami, a Everton 7e z 58 zgromadzonymi punktami. Na pierwszy rzut oka to goście powinni być faworytami, bo na przestrzeni całego sezonu dzieli te zespoły wręcz przepaść. Jednak na 4 kolejki przed końcem sezonu bardzo istotne stają cele zespołów wpływające na ich determinację, która w meczu ma wielkie znaczenie. Tak patrząc Swansea jest w strefie spadkowej, tracąc tylko 2 oczka do bezpiecznych pozycji. Jak więc widać łabędzie walczą o ligowy byt, a o ich determinacji przekonał się sam Manchester United, który tydzień temu u siebie tylko zremisował z nimi 1:1. Everton ma już praktycznie zapewniony udział w przyszłym sezonie ligi europejskiej, bez szansy na cokolwiek więcej i dlatego nie spodziewam się tu po nich walki na 100%. Tak więc uważam, że siła determinacji będzie kluczowa dla tego meczu i dlatego kieruję się w stronę gospodarzy.
Spotkanie na dole tabeli w 36 kolejce angielskiej premier league. Hull aktualnie zajmuje 17 miejsce (tuż nad strefą spadkową) z 34 punktami, a Sunderland jest na ostatniej, 20 pozycji w tabeli z 21 punktami. Sytuacja w lidze jest kluczowa dla tego typu ponieważ gospodarze walczą o swój ligowy byt więc zwłaszcza grając u siebie powinni dać z siebie maksimum. Z drugiej strony mamy zespół, który BPL po tym sezonie już na pewno opuści więc i motywacja do dogrywania sezonu będzie pewnie mniejsza (zwłaszcza w meczach wyjazdowych). Poza tym obecna forma zespołów również wskazuje w stronę Hull. Tygrysy od dłuższego czasu notują świetne wyniki przed własną publicznością (w tym roku 7 zwycięstw i remis, a ostatnia porażka w grudniu 2016), a Koty znowu bardzo słabo grają w delegacjach (w tym roku 6 porażek i 1 zwycięstwo). Hull jest tutaj jedynym zespołem, któremu tak naprawdę zależy (i to bardzo) na punktach, a dodając dobrą grę u siebie i słabą formę wyjazdową rywali myślę, że komplet zgarną właśnie tygrysy.
Drugi z półfinałów ligi europejskiej. Na temat Celty pisałem już kilkukrotnie przy okazji innych analiz. W skrócie zespół ten od dłuższego czasu znajduje się w środku tabeli ligi hiszpańskiej, bez perspektyw walki o europejskie puchary oraz z pewnym utrzymaniem. Do tego odpadła dosyć wcześnie z krajowego pucharu i w efekcie podporządkowuje wszystko pod ligę europejską. Tak więc mamy tu zespół bardzo zmotywowany chociaż nie należący do europejskiej czołówki. Manchester jest oczywiście dużo większą marką mającą w swoim składzie wielu zawodników światowego formatu więc teoretyczna różnica klas zespołów jest widoczna gołym okiem. Z motywacją u czerwonych diabłów też powinno być dobrze, bo zwycięstwo w LE może być dla nich jedyną drogą do LM w przyszłym sezonie (w lidze są na 5 miejscu i mają ciężki terminarz więc mogą nie dobić do top 4). Mecz w Hiszpanii na pewno będzie wyrównany i zacięty ale myślę, że stać Manchester na wywiezienie minimalnej zaliczki.
Drugi z meczów półfinałowych ligi mistrzów. Juventus znany jest ze swojej bardzo skutecznej gry w defensywie i zwłaszcza na wyjazdach często zamyka się na swojej połowie pozwalając rywalom bezskutecznie bić głową w mur stworzony przez zespół Juventusu. Ma to swoje odbicie w statystykach, Juve na wyjazdach traciło co najmniej 2 bramki tylko w 2 na 10 ostatnich spotkań w delegacjach i tylko one kończyły się over 2,5 gola. Monaco oczywiście statystyki ma bardzo overowe, ale pamiętać należy, że z reguły nie mierzy się z zespołami o takiej specyfice i Juve. Poza tym jest to mecz pucharowy i ewentualna strata bramek u siebie jest bardzo bolesna dlatego też nie oczekuję po francuzach parcia do przodu za wszelką cenę. Zespoły te grały ze sobą 2 lata temu w ćwierćfinale LM i wtedy underowy scenariusz się spełnił (0:0 we Francji i 1:0 we Włoszech). Myślę, że powtórka podobnych rozstrzygnięć jest dużo bardziej prawdopodobna od wysokich wyników.
Ostatni mecz 29 kolejki tureckiej super ligi. Obie drużyny ostatnio grają słabo i w kratkę (statystyka z 5 meczów Bursasporu to zwycięstwo, remis i 3 porażki, a Galatasaray 2 zwycięstwa i 3 porażki) więc na tej podstawie ciężko cokolwiek wyrokować. Są jednak 2 przesłanki wyraźnie przemawiające za gośćmi tego spotkania. Po pierwsze Galatasaray zajmuje w tabeli 4 miejsce z 49 punktami i walczy o co najmniej grę w przyszłym sezonie ligi europejskiej. Bursaspor jest w tabeli na 12 miejscu z 35 punktami i nic w tym sezonie już nie osiągnie, a i spadku obawiać się nie musi. Widać więc po tabeli, że w przekroju całego roku Galatasaray prezentuje się dużo lepiej, a dodatkowo powinni przejawiać większą determinację w celu zdobycia większych punktów. Poza tym zdecydowanie na korzyść Galatasaray przemawiają mecze bezpośrednie, a zespoły te grają ze sobą często. Od 2014 roku mierzyły się 10 razy z czego aż 7 meczów padło łupem Galatasaray. a 3 zakończyły się remisami. Bursaspor ostatni raz wygrał na początku 2012 roku i od tej pory jest bezsilny. Myślę, że tak też zostanie.
Jagiellonia od dłuższego czasu lideruje polskiej ekstraklasie i z 55 punktami ma już oczywiście zapewniony udział w grupie mistrzowskiej, ale aktualne ambicje białostocczan sięgają jednak dużo dalej. Cracovia również może być pewna swojej najbliższej przyszłości, jednak w jej przypadku, 30 zdobytych punktów oznacza walkę o utrzymanie w grupie spadkowej. Jagiellonia znajduje się w znakomitej formie wygrywając 4 z 5 (do tego remis) ostatnich meczów ligowych, a na swoim terenie gra wręcz wybitnie i wygrała wszystkie z 4 takich meczów w tym roku, podkreślając te występy super bilansem bramkowym 14:2! Do tego w ostatnim meczu (wygranym na wyjeździe z Zagłębiem) Jaga pokazała, że nawet bez swojej największej gwiazdy (Vassilijeva) potrafi grać na bardzo wysokim poziomie. Cracovia najogólniej mówiąc gra bardzo słabo w tym roku, a na wyjazdach ostatnio beznadziejnie (wygrana na początku roku z Ruchem, a następnie 3 wyraźne porażki). Myślę, że Jagiellonia odniesie spokojne zwycięstwo.
Jedno ze spotkań 33 kolejki angielskiej premier league. Crystal Palace zajmuje aktualnie 16 miejsce z 34 punktami i ma 6 oczek przewagi nad strefą spadkową więc trochę jeszcze im brakuje by spokojnie myśleć o utrzymaniu. Leicester ma niby tylko 2 punkty więcej, ale znajduje się aż 5 pozycji wyżej więc ogólnie sytuacja tego zespołu prezentuje się wyraźnie lepiej. Dla lisów priorytetem w tym momencie jest ćwierćfinał ligi mistrzów z Atlletico (było to już widać w ostatniej kolejce ligowej z Evertonem) więc na pewno odbiły się na tym przygotowania do meczu ligowego. Do tego mecz LM rozegrali na wyjeździe i w lidze z CP też grają na wyjeździe. Takie natężenie wyjazdów (do tego w tak późnym etapie sezonu) musi mieć wpływ na zmęczenie zespołu. Crystal Palace nie ma na tym polu problemów i po poniedziałkowym, świetnym zwycięstwie 3:0 nad Arsenalem, ma cały tydzień na przygotowanie się do kolejnego spotkania u siebie. Dlatego ogólnie myślę, że gospodarze odniosą zwycięstwo.
Mecz 29 kolejki polskiej ekstraklasy. Ruch zajmuje aktualnie przedostatnie miejsce w tabeli z 30 punktami na koncie. Pogoń w tabeli plasuje się na 9 miejscu z 36 zgromadzonymi punktami. W tym wypadku sytuacja w tabeli ma bardzo duże znaczenie dla mojego typu z racji tego, że Ruch nie ma już szans na zakończenie rundy zasadniczej w czołowej ósemce (dającą grę w grupie mistrzowskiej), a Pogoń ma i to duże, ale konkretne punktowanie w ostatnich kolejkach jest niezbędne. Oczywiście w najmniejszym stopniu nie zakładam, że chorzowianie przejdą obok meczu, ale na pewno większą motywację powinniśmy zobaczyć po stronie portowców. Do tego Ruch po rewelacyjnym początku roku, w ostatnich meczach złapał zadyszkę i stracił punkty z przeciętnymi Piastem oraz Koroną. Pogoń natomiast po słabym początku rundy, ostatnio pokazała swój prawdziwy potencjał rozbijając Arkę 5:1. Myślę, że po wyrównanym spotkaniu Pogoń okaże się minimalnie lepsza i skromnie wygra.
Najciekawiej zapowiadający się z pierwszych ćwierćfinałów ligi europejskiej. Anderlecht jest liderem belgijskiej jupiler league i pewnie zmierza po tytuł mistrzowski. Pamiętać jednak należy, że ani ta liga, ani sam Anderlecht nie należą do europejskiej czołówki. Manchester w lidze angielskiej jest dopiero na 6 miejscu i ma dużą stratę do top 4 umożliwiającą grę przyszłym sezonie ligi mistrzów. Moim zdaniem jest to bardzo ważny czynnik dla tej konfrontacji. Dla Manchesteru łatwiejszą drogą do gry w przyszłym sezonie ligi mistrzów może okazać się wygranie ligi europejskiej (zwłaszcza, że jest już ostatnim z „wielkich” w tych rozgrywkach) niż zajęcie odpowiedniego miejsca w lidze. Dlatego możemy być pewni 100% motywacji ze strony czerwonych diabłów. Dodając do tego oczywistą różnicę klas, potencjałów i indywidualnych umiejętności w składach obydwu zespołów, Manchester jest wyraźnym faworytem do awansu. Moim zdaniem nie pokpi sprawy i już w pierwszym spotkaniu zapewni sobie skromną zaliczkę by spokojniej przystąpić do rewanżu.
Jeden z ćwierćfinałów ligi europejskiej. Celta w lidze hiszpańskiej zajmuje 10 miejsce bez perspektyw walki o miejsca pucharowe i z drugiej strony spokojna o swój ligowy byt. W poprzednich rundach LE wyeliminowała bardzo mocny Szachtar i rosyjski Krasnodar. Genk w lidze belgijskiej też już wielkiego sukcesu nie odniesie, ale walczy ciągle o prawo gry w europejskich pucharach na kolejny sezon. Poprzednie rundy były dla nich bardziej łaskawe (niż dla Celty) i mierzyli się w nich z rumuńską Astrą oraz lokalnym rywalem – Gent. Pisałem to już przy okazji poprzednich rund, dla Celty sezon ligowy skończył się już pewien czas temu, z pucharu króla też odpadła i ostatnią szansą dla niej na sukces w tym sezonie jest właśnie liga europejska. Wszystko wskazuje, że nawet swoje ostatnie występy ligowe już podporządkowują pod te rozgrywki. Biorąc pod uwagę właśnie wysoką motywację hiszpanów, bezsprzecznie wyższy poziom zespołu oraz grę na własnym stadionie, nie wyobrażam sobie by nie zrobili wszystkiego by zapewnić sobie chociaż niewielką zaliczkę przed rewanżem na wyjeździe.