Po rozpoczęciu Pucharu Konfederacji jesteśmy już kilka dni i trzeba przyznać, że poziom turnieju w tym roku jest dosyć wysoki. Ja postanowiłem wykorzystać okazyjny kurs (1.65) na zwycięstwo Włochów w spotkaniu z Japończykami. Zawodnicy z Italii w pierwszym spotkaniu, po wyrównanym pojedynku, pokonali reprezentację Meksyku 2:1. Ozdobą tego spotkania było trafienie Andrea Pirlo, bezpośrednio z rzutu wolnego. W zupełnie innych nastrojach przed tym spotkaniem są piłkarze z kraju kwitnącej wiśni. Oni bowiem w swoim pierwszym spotkaniu zmierzyli się gospodarzem turnieju, Brazylią. Po dosyć jednostronnym widowisku, Canarinhos pokonali Japonię 3:0. Obecnie Włosi rozgrywają eliminacje do Mistrzostw Świata i robią to w imponującym stylu, mając na swoim koncie 14 punktów po 6 spotkaniach (4 zwycięstwa i 2 remisy). Równie dobrze eliminacje rozgrywa Japonia, która wygrała swoją grupę, zdobywając w 8 pojedynkach 17 punktów (5 zwycięstw, 2 remisy i 1 porażka). Bez wątpienia faworytami tego spotkania są Włosi, którzy są typowani nawet do pierwszej trójki całego Pucharu Konfederacji. Aby naświetlić jak duża przepaść dzieli oba zespoły, postanowiłem przywołać aktualny ranking FIFA, w którym Italia znajduje się na 8 pozycji, zaś ich dzisiejsi rywale uplasowali się dopiero na 32 lokacie. Ostatni i jedyny raz, obie reprezentacje zagrały towarzysko w 2001 roku, wówczas w Japonii padł remis 1:1. Według mnie Włosi będą chcieli zdobyć komplet punktów, by pewniej podejść do spotkania z Brazylijczykami, a być może nawet tym zwycięstwem zapewnią sobie awans. Mój typ to wygrana Italii.
Dzisiaj rozegrany zostanie kolejny mecz Pucharu Konfederacji, tym razem zmierzą się ze sobą drużyny Tahiti oraz Nigerii. Zdecydowanymi faworytami tego spotkania są piłkarze z Afryki, którzy są zdecydowanie bardziej doświadczeni niż Tahiti, nazywane przez niektórych "San Marino z Oceanii". Według mnie, "gospodarze" są jednak za bardzo niedoceniani. Co prawda to Nigeria lepiej się prezentuje na międzynarodowej arenie, ale to właśnie Tahiti będzie chciało pokazać się jak z najlepszej strony. Dla obu drużyn będzie to również pierwsze spotkanie w tegorocznym Pucharze Konfederacji. W ich grupie do tej pory Hiszpania pokonała 2:1 Urugwaj. Tahiti ma za sobą eliminacje do Mistrzostw Świata, w których specjalnie się nie popisało, zbierając zaledwie 3 punkty w 6 spotkaniach (1 zwycięstwo i 5 porażek). Mimo to rzadko kiedy z lepszymi nawet rywalami notowali spotkania bogate w bramki, czego jest dowód statystyka z eliminacji: 5 spotkań z 6, kończyło się poniżej 3,5 bramki. Z pewnością Nigeria tego spotkania nie przegra i co ciekawe, zawodnicy z Afryki międzynarodowego spotkania nie przegrali od 24 maja ubiegłego roku! W każdym bądź razie "goście" mając do rozegrania jeszcze 1 spotkanie, prowadzą w grupie eliminacyjnej do Mistrzostw Świata mając po 5 potyczkach na swoim koncie 9 oczek (2 zwycięstwa i 3 remisy). Jakby tego było mało, każde z dotychczasowych spotkań eliminacyjnych Nigeria kończyło nie tylko poniżej 3,5, ale nawet 2,5 bramki! Jakby tego było mało w ciągu roku Nigeria tylko cztery razy, na 21 spotkań zanotowała pojedynki powyżej 3,5 bramki. Obie drużyny do tej pory ze sobą nie grały, tak więc trudno wytypować dokładny przebieg i wynik meczu, tym bardziej, że Nigeria potrafi lekceważyć słabszych rywali, zaś trener Tahiti zapowiada walkę w każdym meczu. Mój typ to under 3,5 bramki.
W drugim spotkaniu hiszpańskich Play Offów o Primera Division zmierzą się ze sobą Las Palmas oraz Almeria. Bukmacherzy obstawiają bardzo wyrównane spotkanie, bo pokazują nawet kursy na to spotkanie, które różnią się zaledwie o 10 groszy. Ja również poszedłem tym tropem i oczekując wyrównanego widowiska obstawiam za REMISEM. Gospodarze po rundzie zasadniczej, z dorobkiem 66 oczek, jako ostatnia ekipa zaklasyfikowała się walki barażowej o awans. Chociaż Las Palmas należało do czołówki ligi, to jeżeli chodzi o statystykę spotkań na własnym boisku, to znalazło się ono dopiero na 7 pozycji (11 zwycięstw, 7 remisów i 3 porażki). Goście zaprzepaścili sporą szansę na awans bezpośredni, bowiem tracąc trzy punkty do drugiego miejsca, znaleźli się na ostatnim stopniu podium, mając na swoim koncie 74 punkty. Jeżeli chodzi o spotkania wyjazdowe gości, to rozgrywali je najlepiej ze wszystkich ligowych drużyn (10 zwycięstw, 3 remisy i 8 porażek). Rundę zasadniczą obie drużyny zakończyły jednak słabo... Las Palmas poległo w wyjazdowym spotkaniu, 1:0 ze zdegradowaną Murcią (19.), zaś goście polegli 1:0 w decydującym o awansie bezpośrednim, wyjazdowym meczu z Villarreal (2.). W obecnym sezonie obie drużyny wygrały po jednym spotkaniu ligowym, pomiędzy sobą. Co ciekawe obie ekipy pokonywały się... na wyjazdach: Las Palmas (2:3) oraz Almeria (1:2). Do tej pory oba zespoły ogólnie zmierzyły się pięciokrotnie. Po jednym zwycięstwie zaliczali zarówno gospodarze, jak i przyjezdni. W pozostałych trzech potyczkach padał remis. Według mnie będzie to wyrównany pojedynek, który ostatecznie zakończy się podziałem punktów i w lepszej sytuacji do rewanżowej potyczki ustawi się Almeria.
Dzisiaj zostaną rozegrane dwa pierwsze spotkania fazy Play Off o awans do Primera Division. Ja zdecydowałem się obstawić zwycięstwo gospodarzy w spotkaniu Alcoron i Girony. Gospodarze są faworytem tego meczu i moim zdaniem dziś wykorzystają okazję, by do rewanżowego pojedynku podejść ze zwycięską zaliczką. Po sezonie zasadniczym Alcoron na swoim koncie miało 69 oczek, co dało mu 5 lokatę. Jeżeli chodzi, jednak o spotkania "domowe" to bilans gospodarzy przed własną publiką znalazł się na 4 miejscu pod względem całej ligowej stawki (14 zwycięstw, 3 remisy i 4 porażki). Goście mając na swoim koncie 71 punktów znaleźli się na 1 pozycji wyżej od swoich dzisiejszych rywali, w tabeli. Na wyjazdach goście, jednak nie zachwycali przez co ich bilans spotkań na boiskach przeciwników okazał się dopiero 8 w całym zestawieniu (6 zwycięstw, 5 remisów i 10 porażek). Zdecydowanie lepiej sezon zakończyli gospodarze, którzy przed własną publicznością rozgromili średniaka z Sabadell (16.), aż 4:0. Przyjezdni natomiast zaledwie zremisowali 1:1 u siebie z Realem Madryt B (8.). W tym sezonie w meczach pomiędzy tymi drużynami, każda ze stron wygrała po jednym spotkaniu na własnym boisku: Girona (3:2) oraz Alcoron (4:1). W ogólnej statystyce do tej pory na boisku w Alcoron obie ekipy mierzyły się ze sobą do tej pory trzykrotnie i za każdym razem lepsi okazywali się być gospodarze. Bilans bramkowy tych pojedynków wynosi 8 do 2 dla faworytów tego meczu. Według mnie nie będzie to łatwe spotkanie dla gospodarzy, jednak wierzę że podołają ciężkiemu zadaniu i z dobrą zaliczką bramek i przede wszystkim ze zwycięstwem na koncie, podejdą do rewanżu rozgrywanego w Gironie.
Dziś zostanie rozegrana seria spotkań eliminacji do Mistrzostw Świata w Europie. Jedną z potyczek będzie mecz biało - czerwonych, którzy zmierzą się na wyjeździe z Mołdawią. Faworytami według bukmacherów są Polacy, jednak według mnie gospodarze wcale nie są tak słabą drużyną, jak ich widza obserwatorzy i dziś udowodni, że na własnym boisku potrafi postawić trudne warunki. Obecnie w eliminacyjnej tabeli goście znajdują się na 3 miejscu z dorobkiem 8 oczek i z pewnością będzie im niezwykle trudno awansować na ten elitarny turniej. W jeszcze gorszej sytuacji są gospodarze, którzy mając na swoim koncie 4 punkty, uplasowali się na przedostatniej, 5 lokacie. Do tej pory Mołdawia na własnym boisku w eliminacjach rozegrała trzy spotkania. Zaliczyła w nich 1 remis (0:0 Ukraina) oraz dwie porażki (0:1 Czarnogóra, 0:5 Anglia). Jak widać były to naprawdę klasowe drużyny, z którymi nawet Polacy na własnym boisku nie dawali sobie rady. Przyjezdni do tej pory zagrali na wyjazdach tylko 1 raz. Zremisowali oni bowiem 2:2 w Czarnogórze. Ostatnio Mołdawia notuje co prawda gorsze wyniki, jednak moim zdaniem dziś zapunktuje i fakt, że przegrali dwa ostatnie spotkania reprezentacyjne z rzędu nic tu nie zmieni. Jakby tego było mało to od 10 spotkań z rzędu na wyjazdach nie mogą wygrać Polacy i z pewnością wpływ na to ma brak wykończenia akcji ofensywnych. Nawet wygrane spotkanie biało - czerwonych z Liechtensteinem, ukazało że gra podopiecznych Waldemara Fornalika musi ulec poprawie. Do tej pory Mołdawia tylko raz podejmowała Polaków na własnym terenie. Siódmego października 1997 roku to goście okazali się być lepsi pokonując rywali 0:3. W pierwszym spotkaniu tych drużyn w obecnych eliminacjach, rozgrywanym we Wrocławiu wygrali Polacy 2:0. Mój typ to remis.
Ostatnim spotkaniem, które dziś wytypuje będzie potyczka Livorno i Empoli. Nie trudno zauważyć, że jest to rewanżowe spotkanie, finału Play Off o awans do Serie A. W pierwszym spotkaniu padł remis 1:1. Choć za faworyta przez bukmacherów uznawani są gospodarze, to według mnie nie jest to taki pewny typ. Dlatego też postanowiłem zagrać OVER 2,5 BRAMKI. Gospodarze w sezonie zasadniczym radzili sobie naprawdę nieźle, ostatecznie zajmując 3 pozycję z dorobkiem 80 punktów. Goście uplasowali się tuż za dzisiejszymi rywalami, mając na swoim koncie 7 oczek mniej. Livorno na własnym boisku mimo wszystko, rzadko okazywało się być gościnne (13 zwycięstw, 3 remisy i 5 porażek z bilansem 44 strzelonych i 29 straconych bramek). Gospodarze na 21 potyczek przed własną publiką, aż 15 razy kończyło je z wynikiem minimum trzech bramek. Goście chociaż kilkukrotnie tracili punkty na terenach rywali, to jednak po sezonie zasadniczym okazali się być najlepszą ekipą wyjazdową w całej stawce (11 zwycięstw, 6 remisów i 4 porażki z bilansem 38 strzelonych i 25 straconych goli). Empoli na 21 potyczek poza domem, 14 - krotnie kończyli z wynikiem over 2,5 bramki. Chociaż na mój typ nie wskazują spotkania H2H (zaledwie 2 z 7 zakończone minimum trzy bramkowym rezultatem), to według mnie w tym spotkaniu nie zabraknie walki. Gospodarze za wszelką cenę będą chcieli rozstrzygnąć tą potyczkę w regulaminowych 90 - minutach, zaś goście jeżeli myślą o nawiązaniu jakiejkolwiek walki, muszą zdobyć bramkę.
Kolejnym typowanym przeze mnie spotkaniem, będzie potyczka Cordoby z Mirandes. Podobnie jak przed chwilą, również w tym meczu postanowiłem obstawić REMIS. Na dwie kolejki przed końcem gospodarze zajmują 11 pozycję w tabeli z dorobkiem 54 oczek, tym samym nie mają już o co walczyć. W dużo innej sytuacji są goście, których dorobek to 46 punktów. Taki rozwój wydarzeń zmusił ich na koniec sezonu do walki o utrzymanie, bowiem znajdują się na 18 miejscu, ostatnim nad strefą spadkową, nad którą przyjezdni mają czteropunktową przewagę. Moim zdaniem Cordoba nie da się w tym spotkaniu łatwo przejść, bowiem na własnym stadionie radzą sobie naprawdę dobrze (11 zwycięstw, 4 remisy i 5 porażek). Chociaż liga weszła w decydującą fazę, to trzeba przyznać, że gospodarze ani myślą odpuszczać rywalom, o czym świadczy ich bilans w ostatnich spotkaniach (2 zwycięstwa, 1 remis i 2 porażki). Dyspozycja wyjazdowa Mirandes z pewnością nie jest oszałamiająca, jednak pozwala zastanowić się nad remisem w dzisiejszym spotkaniu (3 zwycięstwa, 7 remisów i 10 porażek). Mimo tak mało korzystnego bilansu w spotkaniach poza domem, uwagę trzeba zwrócić na ostatnią dyspozycję przyjezdnych, która wygląda dosyć przyzwoicie (2 zwycięstwa, 2 remisy i 1 porażka). W ostatnim meczu Cordoba uległa na wyjeździe 2:1, czternastej w tabeli Huelvie, zaś Mirandes pokonało 1:0 przed własną publicznością, znajdujące się na piątek lokacie Las Palmas. Do tej pory oba zespoły grały ze sobą tylko 1 raz i miało to miejsce w rundzie jesiennej obecnego sezonu. Wówczas na boisku Mirandes padł bezbramkowy remis. Według mnie goście, jeżeli chcą się utrzymać, za wszelką cenę będą dążyli do zebrania chociaż jednopunktowej zdobyczy, która jest do osiągnięcia.
Dzisiaj zostanie rozegrana przedostatnia kolejka hiszpańskiej Segunda Division. Ja postanowiłem zaryzykować i obstawić po dobrym kursie remis w spotkaniu Las Palmas oraz Numancia. Faworytem bez wątpienia są gospodarze, którzy wciąż walczą o udział w Play Offach o Primera Divison. Goście natomiast to ligowy średniak, któremu zarówno awans, jak i spadek nie grozi. Gospodarze na 20 dotychczasowych, domowych spotkań 10 - krotnie wygrywali, 7 razy remisowali i tylko 3 razy przegrali. Mimo to ostatnia forma gospodarzy prezentuje się dość przeciętnie (1 zwycięstwo, 2 remisy i 2 porażki). Przed tygodniem Las Palmas, zaledwie zremisowało na własnym podwórku, 1:1 z czternastą w tabeli Huelvą. Numancia na swoim koncie ma 52 oczka i można powiedzieć, że w tym sezonie nie ma już żadnego celu. Tak niska pozycja może być skutkiem mało efektywnej gry na wyjazdach: 2 zwycięstwa, 10 remisów i 8 porażek. Chociaż nie tak dawno goście nie mogli być pewni ligowego bytu, to fakt skrupulatnego zbierania punktów w ostatnich 5 meczach, z pewnością przyczynił się do spokojnej końcówki sezonu (1 zwycięstwo, 3 remisy i 1 porażka). Numancia jak widać nie błyszczy na wyjazdach, mimo to przed tygodniem zremisowała na wyjeździe 1:1 z szóstą w tabeli Ponferradiną. Wielu będzie ciężko uwierzyć w to, by dziś w tym spotkaniu padł remis, ja jednak swoje domysły opieram również na statystyce spotkań H2H pomiędzy tymi zespołami. Biorąc pod lupę spotkania rozgrywane w Las Palmas, to do tej pory odnotowano ich 9. Gospodarze triumfowali w nich zaledwie dwukrotnie, również 2 razy lepsi okazywali się być goście. Jasno widać, więc że podziałem punktów kończyło się pozostałe 5 potyczek. Gospodarze z pewnością mają o co walczyć, jednak moim zdaniem goście nie odpuszczą, przez co Las Palmas kompletu punktów będzie musiało szukać za tydzień.
Dzisiaj jednym z pewniejszych pojedynków w 29 już kolejce polskiej Ekstraklasy. Ja również, jak wielu innych bukmacherów obstawiam za zwycięstwem gospodarzy, przed którymi stoi dosyć duża szansa na utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej naszego kraju. GKS na swoim koncie ma 27 punktów i do bezpiecznego miejsca brakuje im właśnie 3 oczek. Z pewnością duży wpływ na taki rozwój wydarzeń ma ostatnio, co raz lepsza forma "Torfiorzy". Przed własną publiką może nie błyszczą (4 zwycięstwa, 4 remisy i 6 porażek). Co ciekawe gospodarze nie przegrali 6 ostatnich spotkań z rzędu (w tym 4 wygrali!). Mało tego... na ostatnich 7 domowych spotka zaliczyli zaledwie 1 porażkę! Goście pewni są już utrzymania, więc będzie to dla nich kolejne spotkanie "o pietruszkę". Pomimo ich nie najgorszego bilansu wyjazdowego (4 zwycięstwa, 6 remisów i 4 porażki) nie są uznawani za faworyta. Duży wpływ na taki rozwój wydarzeń z pewnością ma wpływ ostatnia forma "Pszczółek", które przegrały 5 spotkań z rzędu, nie strzelając żadnej i tracąc 15 bramek! Do tej pory obie drużyny w Bełchatowie grały ze sobą 8 razy. Gospodarze triumfowali aż 6 razy, zaś pozostałe 2 potyczki zakończyły się podziałem punktów. Według mnie gospodarzom nie brakuje motywacji. Goście natomiast nie mają pomysłu na grę i z pewnością nie znaleźli go przez tydzień. Tym bardziej, że białostocka piłka nożna bardziej żyje już zwolnieniem Hajty i odejściem na emeryturę Frankowskiego.
Kolejnym ekstraklasowym pojedynkiem, który dzisiaj postanowiłem obstawić jest spotkanie kieleckiej Korony oraz łódzkiego Widzewa. Faworytem są gospodarze i to właśnie na nich postanowiłem dzisiaj obstawić. Złocisto - Krwiści są już pewni utrzymania, jednak do zrealizowania ich celu, czyli do zebranie 40 punktów, brakuje im jeszcze 4 oczek. Typując jedynkę z pewnością kieruję się sercem, ale również i formą obu drużyn. Kielczanie do tego spotkania podejdą co prawda bez najlepszego strzelca, Maćka Korzyma, jednak przed tygodniem Koroniarze zaliczyli prawdopodobnie najlepsze wyjazdowe spotkanie (z Piastem w Gliwicach). jakby tego było mało to gospodarze są jedną z najlepszych "domowych" ekip. Przed własną publiką, bowiem do tej pory 9 razy wygrali, 3 zremisowali i tylko 2 razy zaliczyli porażkę. Jako ciekawostkę można dodać fakt, że kielczanie nie przegrali na Arenie Kielc ani jednego spotkania rozgrywanego na jesieni. Goście do tego spotkania również mogą podejść nieco rozluźnieni, bowiem są już niemal pewni utrzymania. Niestety ich wyjazdowa dyspozycja nie należy do najmocniejszych w lidze (2 zwycięstwa, 4 remisy i 8 porażek). Na jesieni ten bilans prezentuje się jeszcze gorzej: 7 spotkań wyjazdowych bez zwycięstwa (w tym 5 porażek)! Do tej pory w ramach ligi, w Kielcach obie drużyny mierzyły się ze sobą 6 razy. Gospodarze wygrali zaledwie 2 razy. Również dwukrotnie wygrywali łodzianie i tym samym 2 razy spotkanie kończyło się remisem. Według mnie gospodarze wygrają ten mecz i przełamią złą serię (nie wygrali z RTS - em w Kielcach od 6 lat).