W jednym z dzisiejszych spotkań Ligi Europejskiej Zenit zagra z Anderlechtem. Pierwsze spotkanie, wbrew przewidywaniom, także moim, zakończyło się underem (2-0 dla Anderlechtu). Mimo to ponownie stawiam na bramki. Płyta boiska w Brukseli była w kiepskim stanie i m. in. dlatego Zenit nie zdołał strzelić tam bramki. Anderlecht wygrał zasłużenie, mógł strzelić więcej bramek i sam przekroczyć linię 2,5 bramki, ale Zenit także zmarnował 2 znakomite szanse, do których doszedł Dzyuba. Zenit jest teraz w trudnej sytuacji, na swoim stadionie może łatwo strzelić 2-3 bramki, ale mało prawdopodobne, żeby zachował czyste konto. W Petersburgu ma padać słaby śnieg, ale płyta boiska jest podgrzewana i w dobrym stanie, z pewnością będzie to sprzyjało ofensywnej grze gospodarzy. Zenit bez istotnych absencji (nieobecni Novoselstev i Kerzakhov grali w tym sezonie niewiele). W ekipie Anderlechtu nie zagra jeden ze środkowych obrońców Kara Mbodji, pozostałe absencje są mniej istotne. Zenit był po długiej przerwie i w 1 spotkaniu nie zagrał jeszcze na swoim poziomie, dzisiaj spodziewam się lepszego występu tego zespołu.
W Primera Division Malaga zagra z Las Palmas. Bardzo prawdopodobny wydaje mi się podział punktów. Oba zespoły mają w miarę bezpieczną przewagę nad grupą spadkową, Malaga 7 punktów, Las Palmas 9. Nie mają realnych szans na grę w europejskich pucharach. Według kursów faworytem są gospodarze, ale zagrają bez kilku zawodników, w tym najlepszego strzelca Sandro Ramireza; w obu tegorocznych meczach na swoim stadionie nie strzelili bramki, więc trudno na nich postawić. W ogóle Malaga jest bez zwycięstwa od 7 kolejek. Marcelo Roberto, który prowadzi ten zespół od początku roku, ma na razie bilans 0-2-4. Także goście spisują się ostatnio słabo, oni z kolei nie strzelili bramki w 3 ostatnich spotkaniach na wyjeździe, mają bardzo słaby bilans w meczach wyjazdowych (1-2-7). W aktualnej formie żaden tych zespołów nie zasługuje na rolę faworyta, zapowiada się spotkanie z małą ilością bramek podobnie jak starcie tych drużyn w rundzie jesiennej, z dużymi szansami na remis.
W rumuńskiej 1 lidze Dynamo Bukareszt zagra na National Arena z Botosani. Dla Dynama jest to być może najważniejszy mecz w sezonie. Na 3 kolejki przez zakończeniem sezonu podstawowego Dynamo traci 3 punkty do ostatniego zespołu czołowej szótski. Jeżeli dzisiaj nie wygra, prawdopodobnie straci już szanse na grę w grupie mistrzowskiej. Po 3 porażkach z rzędu zdecydowano się na zmianę trenera, nowym został Cosmin Contra, stawiam więc także na efekt nowej miotły. Po zawieszeniu wraca dwójka podstawowych zawodników, Dan Nistor i Luka Maric. Botosani jest o 1 pozycję w tabeli niżej i ma 3 punkty mniej, goście mają już tylko matematyczne szanse na grę w grupie mistrzowskiej, nawet jakby wygrali pozostałe 3 mecze. Będzie to dla nich pierwsze wyjazdowe spotkanie w tym roku i raczej nie będą tak silni jak obu tegorocznych meczach u siebie z Concordią i U Craiova. Zgrają dzisiaj z wyjątkowo zmotywowanym przeciwnikiem, który będzie walczył o uratowanie całego sezonu. W rundzie jesiennej było 2-1 dla Botosani, pora na rewanż.
W LaLiga Barcelona zagra z Leganes. W środku tygodnia Barcelona przegrała 0-4 w Paryżu, odrobienie tych strat jest nawet dla Barcelony bardzo mało prawdopodobne, toteż teraz Blaugrana musi skoncentrować się na lidze i krajowym pucharze. A poza tym dzisiejsze spotkanie z Leganes, to także szansa na rehabilitację za blamaż na Parc des Princes. Gospodarze bez Busquetsa, Vidala i Mascherano. Nie jest pewny występ Neynara i Turana. Leganes wydaje się dobrym rywalem na przełamanie, Pepineros są tuż nad strefą spadkową, przegrali 3 ostatnie ligowe mecze, nie zdobywając w nich bramki, a tracąc 6. Są bez zwycięstwa od 10 kolejek. Zgrają bez kilku podstawowych zawodników, szczególnie pomocników (Timora, Pereza, prawdopodobnie Gabriela). Na swoim stadionie przegrali z Barceloną 1-5. Po porażce Barcy w LM pojawiły się spekulacje na temat odejścia Luisa Enrique, ale Enrique stwierdził, że teraz jest skoncentrowany tylko na spotkaniu z Leganes. Jestem przekonany, że jego zespół będzie dzisiaj bardzo dobrze zmotywowany i Barcelona wygra to spotkanie wysoko.
W Serie A Bolonia zagra z Interem. Bolonia ma już w zasadzie zagwarantowane utrzymanie, 13 punktów przewagi nad strefą spadkową oznacza, że zagrożenie jest już tylko matematyczne. Forma tego zespołu jest fatalna, Bolonii przegrała 3 mecze z rzędu. Nawet grając przed swoja publicznością i mając przewagę 2 zawodników straciła decydująca bramkę w spotkaniu z Milanem. Dzisiaj Bolonia będzie bez 4 podstawowych zawodników - Destro, Maietty, Mrante i Gastaldello. Zabraknie więc m. in. najlepszego strzelca i obu podstawowych środkowych obrońców. Inter po zmianie trenera spisuje się znakomicie. Poloi objął Inter pod koniec listopada i poprowadził drużyne w 16 meczach, wliczając w to puchar Włoch. Jego bilans w tym czasie to 11 zwyciestw, 1 remis i 3 porażki. Inter bedzie bez Icardiego, to due osłąbienie, ale i bez tego zawodnika pokonał łatwo Empoli. Teraz jeszcze doszła absencja Kondobii, który musia pauzować za kartki. Nie są to jednak tak głębokie osłabienia jak w przypadu Bolonii. Przede wzystkim jednak Inter jest teraz w uderzeniu, walczy o euroipejskie puchary i dla mnie jest tu zdecydowanym faworytem.
W ostatnim dzisiejszym meczu Bundesligi Hamburg zagra z Freiburgiem. Hamburg jest tuż nad strefa spadkową, jest teraz w nieco lepszej formie, wygrał 2 ostatnie mecze, ponadto wygrał 3 ostatnie mecze na swoim stadionie, ale moim zdaniem kursy na wygraną gospodarzy są zbyt niskie. W ekipie Gisdola występ kilku zawodników stoi pod znakiem zapytania (Gregoritsch, Djourou, Sakai) i ta dobra seria może się dzisiaj zakończyć. Freiburg jest w środku tabeli, ale ciągle ma szanse na europejskie puchary, do zajmującej 6 miejsce Herthy Berlin traci tylko 4 punkty. Poza jednym z bocznych obrońców Oascalem Stenzelem goście zagrają dzisiaj w najmocniejszym składzie i według mnie będą w stanie wywalczyć tu punkt. Na ostatnie 4 starcia między tymi zespołami 3 zakończyły się podziałem punktów. Potencjał sportowy tych zespołów jest porównywalny. Mecz zdecydowanie zapowiada się na underowy, co zwiększa prawdopodobieństwo remisu. W rundzie jesiennej Freiburg wygrał na swoim stadionie 1-0, dzosiaj stawiam na podział punktów.
W lidze belgijskiej Mechelen podejmuje dzisiaj Lokerem. Gospodarzy muszą ten mecz wygrać, walczą o pozycję w najlepszej szóstce i grę w grupie mistrzowskiej. W tej części tabeli jest duży ścisk i każdy punkt jest na wagę złota. Cała motywacja powinna być więc w tym meczu po stronie Mechelen. Lokeren gra o wiele lepiej od początku listopada, to jest odkąd drużynę tę objął nowy trener Runar Kristinsson - poknał Club Brugge i zremisował z Anderlechtem i Gentem, ale wszystko były to mecze na swoim stadionie. Na wyjazdach spisuje się znacznie słabiej. Co jednak najważniejsze Lokeren o nic już w tym sezonie nie walczy. Między tymi zespołami nie ma dużej różnicy klasy, ale Mechelen na swoim stadionie i przy maksymalnej motywacji jest tu dla mnie zdecydowanym faworytem. W drużynie gospodarzy nie ma istotnych osłabień, u gości zabraknie Ticinovica, który grał w podstawowym składzie prawie w każdym meczu. Ale akurat to nie jest decydujące dla typu. Mechelen zdobył u siebie 25 punktów, Lokeren na wyjazdach tylko 9. Zdecydowanie gram na gospodarzy.
Dzisiaj tylko 1 mecz w Primera Division, Granada podejmuje Betis. Moim zdaniem więcej argumentów przemawia za wygraną Granady. Przede wszystkim motywacja i stawka. Granada jest w strefie spadkowej i traci 5 punktów do bezpiecznej strefy, bardzo potrzebuje zwycięstwa. Z drugiej strony Betis ma stosunkowo bezpieczną przewagę 8 punktów nad strefą spadkową. Następnie Granada mimo niskiej pozycji w tabeli zdobyła na swoim stadionie więcej punktów (10) niż Betis w meczach wyjazdowych (8). Atut własnego boiska ma w przypadku Granady wyraźne znaczenie. Dalej Granada zagra bez ważnych absencji nie licząc obrońcy Lombana, natomiast Betis będzie bez kilku zawodników,w tym zawieszonych za czerwone kartki Pazelli i Ceballosa oraz kontuzjowanych Joaquina (kapitan) i Jose Carlosa. Betis może być tu także zmotywowany, przegrał 4 wyjazdowe spotkania z rzędu i zagra o przerwanie tej serii, ale to jednak nie ta sama motywacja, co w przypadku Granady, która walczy o przetrwanie w LaLiga. W rundzie jesiennej było 2-2, choć Granada prowadziła już 2-0. Mam nadzieję, że na swoim terenie poprawi ten wynik.
We francuskiej Ligue 1 odbędzie się dzisiaj tylko 1 spotkanie, w którym Bastia zagra z Monaco. Gospodarze są w strefie spadkowej, na przedostatnim miejscu w tabeli, w tym roku nie wygrali jeszcze meczu, a 2 ostatnie przegrali. Na domiar złego po ostatnim meczu (1-4 z Tuluzą) stracili dwójkę najważniejszych zawodników, najlepszego strzelca Enzo Crivellego, który złapał kontuzję i kapitana drużyny Yannicka Cahuzaca, który jest zawieszony. Nie wystąpi też inny podstawowy pomocnik Allan Saint-Maximin, jako że jest tu na wypożyczeniu z Monaco. Goście mają więc ułatwione zadanie. Monaco jest w rewelacyjnej formie, prowadzi w tabeli a Leonardo Jardim ma do dyspozycji wszystkich najważniejszych zawodników za wyjątkiem Sidibe. W 6 tegorocznych meczach ligowych Monaco zanotowało tylko 1 remis (1-1 na wyjeździe z PSG) a pozostałe wygrało. Trudno przypuścić, żeby tak słaba ekipa jak Bastia, w dodatku bardzo dzisiaj osłabiona, była w stanie dzisiaj zatrzymać najlepszy atak w Ligue 1 z Cavanim .
W Lidze Europejskiej Ludogorets zmierzy się dzisiaj na swoim stadionie z Kopenhagą. Uważa, że bukmacherzy niesłusznie faworyzują gości. Kopenhaga miała rewelacyjny poprzedni rok, ale teraz straciła swojego kapitana i najlepszego zawodnika Thomasa Denaleya, który przeszedł do Werderu Brema, miała też długa przerwę w meczach o stawkę, a w spotkaniach kontrolnych spisuje sie bez rewelacji. Ludogorets domunuje w rodzimej lidze, wznowił juz rozgrywki i na początek zasygnalizował wysoką formę, rozbijajac na wyjeździe Montanę 4-0. Oba zespoły występowały w fazie grupowej Ligi Mistrzów i zajęły 3 miejsca, Lugogorets zdobył tylko 3 punkty, ale za rywali miał m. in Arsenal i PSG. Kopenhaga zdobyła więcej punktów (9) w grupie, z której wyszły Leicester i Porto, ale zdobywała je głównie w meczach z Club Brugge, który odnotował komplet porażek. Moim zdaniem nieznacznym faworytem tego starcia jest jednak Ludogorets, który ma silniejszą kadrę, zagra u siebie i efektownie wznowił ligowe rozgrywki. Forma Kopenhagi jest niewiadomą.