rejestracja logowanie

Liga Typerów

Wypłaciliśmy ponad 50 000 PLN
Zarabia z nami 10743 użytkowników
Pula Nagród
Weź udział w jednej z trzech zabaw typerskich - załóż konto w serwisie i walcz o cenne nagrody!
Profil użytkownika premow
Analizy - strona 2
2011-09-29 21:05
Typ:
X
Kurs:
3.40
Bukmacher:
-100 EURO
0
0
Oceny zamknięte

W swoim drugim spotkaniu w fazie grupowej Ligi Europejskiej, Legia Warszawa podejmować będzie u siebie Hapoel Tel-Awiw. W meczu tym trudno wskazać zdecydowanego faworyta do zwycięstwa. Obie drużyny rywalizację w fazie grupowej rozpoczęły od porażek. Podopieczni Macieja Skorży musieli na wyjeździe uznać wyższość najsilniejszego zespołu w grupie - PSV Eindhoven. Mecz zakończył się skromną wygraną Holendrów. W pierwszej połowie tego spotkania Legia praktycznie nie istniała na boisku. W drugiej odsłonie próbowała nawiązać walkę, ale to PSV było bliżej zdobycia kolejnego gola, niż Legia wyrównującego. O ile Legia porażkę z PSV miała wkalkulowaną, to Hapoel Tel-Awiw liczył na zwycięstwo u siebie z Rapidem Bukareszt. Lepsi okazali się jednak Rumuni, którzy wygrali skromnie 1:0. W czwartkowy wieczór zapowiada się więc bardzo ciekawe spotkanie. Jego wynik może mieć bardzo duże znaczenie w walce o awans do kolejnej rundy. A»aden z zespołów nie może sobie pozwolić na porażkę. W ostatni weekend Legia pokonała na wyjeździe 2:0 GKS Bełchatów. Dla drużyny Macieja Skorży było to pierwsze zwycięstwo po dwóch kolejnych porażkach. Warszawski zespół zajmuje jednak dopiero ósme miejsce w ligowej tabeli. Hapoel w lidze spisuje się zdecydowanie lepiej. Po sześciu kolejkach zajmuje drugie miejsce w tabeli i ma zaledwie jeden punkt straty do Maccabi Tel-Awiw. W ostatniej kolejce sprawił jednak zawód swoim kibicom, zaledwie bezbramkowo remisując z Hapoelem Hajfa. W czwartkowym spotkaniu trener Maciej Skorża będzie mógł skorzystać z usług kilku zawodników, którzy ostatni leczyli kontuzje. Do dyspozycji szkoleniowca będą Michał Kucharczyk, Manu i Ivica Vrdoljak. Na boisku zabraknie natomiast Jakuba Koseckiego i Michala Hubnika.

Autor analizy:premow
2011-09-29 21:00
Typ:
X
Kurs:
3.33
Bukmacher:
-100 EURO
0
0
Oceny zamknięte

Niezwykle ciekawie zapowiada się czwartkowe spotkanie grupy F Ligi Europejskiej, w którym Athletic Bilbao podejmować będzie u siebie Paris Saint-Germain. Obie drużyny przed dwoma tygodniami cieszyły się ze zwycięstwa w meczach pierwszej kolejki. Baskowie trzy punkty wywalczyli w wyjazdowym spotkaniu ze Slovan Liberec. Drużynie prowadzonej przez Marcelo Bielsę zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo. Athletic prowadził po bramce Susaety, ale Słowacy zdołali doprowadzić do wyrównania. Decydująca o zwycięstwie Basków bramka padła pięć minut przed przerwą po uderzeniu Muniaina. W drugiej połowie gospodarze starali się doprowadzić do wyrównania, ale ostatecznie wynik nie uległ zmianie. Z kolei PSG bez większych problemów poradziło sobie przed własną publicznością ze Salzburgiem. Gole dla francuskiego zespołu strzelali kolejno Nene, Bodmer i Menez. Salzburg zdołał odpowiedział tylko honorowym trafieniem w końcówce spotkania. Drużyna prowadzona przez Antoine'a Kombouare potwierdziła w tym meczu, że jest faworytem do zajęcia pierwszego miejsca w grupie. Obie drużyny bardzo dobrze spisują się w rozgrywkach ligowych. PSG po ośmiu meczach ma na swoim koncie 17 punktów. Paryżanie wygrali cztery z pięciu ostatnich spotkań i są jednym z głównych faworytów do zdobycia mistrzowskiego tytułu.

Autor analizy:premow
2011-09-29 19:00
Typ:
X
Kurs:
3.37
Bukmacher:
237 EURO
0
0
Oceny zamknięte

Wobec rzekomego, lekceważącego podejścia drużyny Udinese do rozgrywek Europa League, Celtic uważany jest powszechnie za faworyta czwartkowej konfrontacji w Glasgow. Czy słusznie? Czy czwarty klub minionego sezonu Serie A rzeczywiście nie przykłada wagi do europejskich pucharów? Gra The Bhoys w obecnym sezonie stoi na bardzo przeciętnym poziomie. Celtic radzi sobie wyłącznie w starciach ze słabeuszami. Dobitnie było to widoczne podczas konfrontacji drużyny Lennona z Rangers (2:4) czy chociażby ze szwajcarskim Sionem. Jednym z najsłabszych punktów gospodarzy jest linia obrony, która w europejskich pucharach kompletnie zawodzi. Dużo lepiej nie spisuje się także formacja ofensywna. Podopieczni 40-letniego Irlandczyka z Północy zdobyli w dotychczasowych trzech meczach Ligi Europa zaledwie jedną bramkę. Czy z taką statystyką mają jakąkolwiek szansę z solidnym włoskim klubem? Szkoleniowiec Udinese, Francesco Guidolin, nie zabrał do Szkocji najlepszego snajpera poprzednich dwóch sezonów Serie A, Antonio Di Natale. W pierwszej linii gości wystąpi zatem młodzież, która zrobi wszystko, aby pokazać się trenerowi z jak najlepszej strony. Niewykluczone, że na Parkhead swoich "pięciu minut" doczeka się reprezentant Italii do lat siedemnastu, Davide Marsura. Bianconeri, w przeciwieństwie do Celtiku, wygrali swój pierwszy mecz w fazie grupowej. Na własnym obiekcie pokonali francuskie Rennes dzięki walecznej grze do końcowego gwizdka. Ciężko porównywać formę zespołu Guidolina prezentowaną w rozgrywkach ligowych do gry w europejskich pucharach. Niedawny wyjazdowy remis przyjezdnych z aktualnym mistrzem kraju nie był jednak dziełem przypadku podobnie jak wysoka lokata zajmowana w rozgrywkach włoskiej ekstraklasy. Czy Celtic ma zatem szansę na zwycięstwo? Wynik nierozstrzygnięty powinien być dla gospodarzy dobrym rezultatem.

Autor analizy:premow
2011-09-28 20:45
Typ:
X
Kurs:
3.34
Bukmacher:
234 EURO
0
0
Oceny zamknięte

Bardzo ciekawie zapowiada się środowe spotkanie na Estadio Mestalla, gdzie Valencia podejmować będzie Chelsea Londyn. Rywalizację w grupie E lepiej rozpoczęli piłkarze ze Stamford Bridge, którzy teraz liczą na odniesienie drugiego zwycięstwa. Przed dwoma tygodniami Chelsea przed własną publicznością pokonała 2:0 Bayer Leverkusen. W tym meczu potwierdziła, że jest głównym kandydatem do zajęcia pierwszego miejsca w grupie. Z kolei Valencia nieco zawiodła swoich kibiców, tylko bezbramkowo remisując na wyjeździe z Racingiem Genk. W środę obie drużyny wybiegną na boisko z zamiarem zdobycia kompletu punktów, ale The Blues z pewnością będą mieli nad rywalem psychologiczną przewagę. Chelsea do środowego meczu w Walencji przystąpi podbudowana pewnym zwycięstwem 4:1 nad Swansea City w lidze. Po tym spotkaniu The Blues w dalszym ciągu zajmują trzecie miejsce w ligowej tabeli, z trzema punktami straty do prowadzącego Manchesteru United. Kibice The Blues liczą jednak, że ich drużyna z meczu na mecz będzie spisywała się coraz lepiej pod wodzą Andre Villasa-Boasa. Z kolei zespół Valencii z pięciu dotychczasowych meczach zgromadził na swoim koncie dziesięć punktów i zajmuje siódme miejsce w tabeli. Do liderującego Betisu Sewilla traci jednak dwa oczka. Valencia miała szansę zostać liderem po ostatniej kolejce, jednak przegrała 0:1 w wyjazdowym meczu z Sevillą. Trener Unai Emery dał jednak odpocząć kilku zawodników, między innymi najlepszemu strzelcowi Roberto Soldado. Obok niego do wyjściowego składy powinni wrócić także Sergi Canales, Pablo Hernandez i Jordi. Mało prawdopodobny jest natomiast występ doświadczonego Davida Albeldy, który zmaga się z kontuzją. Wydarzeniem środowego spotkania będzie bez wątpienia powrót na Estadio Mestalla w barwach Chelsea Juana Maty, który w poprzednim sezonie reprezentował jeszcze barwy Valencii. Obok niego od pierwszej minuty zagrać powinien także inny Hiszpan Fernando Torres. Po raz kolejny na ławce rezerwowych zasiąść może natomiast Frank Lampard. Stawiam na remis 1:1.

Autor analizy:premow
2011-09-28 20:45
Typ:
X
Kurs:
3.50
Bukmacher:
-100 EURO
0
0
Oceny zamknięte

W weekend Milan odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie w spotkaniu o punkty. W środę będzie liczyć na powtórkę tego wyczynu, gdy na jego boisko przyjedzie mistrz Czech Viktoria Pilzno. Rossoneri notują kiepski początek sezonu i dopiero w ostatniej kolejce spotkań na ligowych boiskach byli w stanie pokonać pierwszego rywala. A»ycie uprzykrzają im jednak liczne kontuzje, które sprawiają, że do dyspozycji trenera pozostaje coraz mniejsza liczba graczy, co szczególnie widać w formacji ataku. Mimo to w pierwszej kolejce spotkań fazy grupowej Ligi Mistrzów Milan zdołał zremisować na wyjeździe z Barceloną 2:2. Tego samego dnia Viktoria podzieliła się na swoim boisku punktami z białoruskim BATE Borysów 1:1 i w efekcie wszystkie drużyny w grupie H mają w dorobku po punkcie. Nikt nie przewiduje jednak, by tak wyrównana walka trwała do ostatniej kolejki, bowiem na papierze zdecydowanie od pozostałej dwójki odstają drużyny Milanu i Barcelony, a Czesi i Białorusini uznawani są za kopciuszków. Mimo to w starciu na Stadio Giuseppe Meazza Milan wcale nie będzie mieć w środę łatwego zadania. Victoria rozegrała już w tym sezonie 17 oficjalnych spotkań, przegrywając tylko dwa z nich, oba w lidze czeskiej. W europejskich pucharach drużyna ta jest tymczasem niepokonana w siedmiu meczach tego sezonu. Milan tymczasem w dwóch ostatnich sezonach w Lidze Mistrzów nie imponował formą na swoim stadionie. W ośmiu meczach Rossoneri odnieśli tylko jedno zwycięstwo, trzy mecze zremisowali i doznali aż czterech porażek. Także teraz szans drużyny przyjezdnej na urwanie punktów faworytom przekreślać nie można. Viktoria to niedoceniana drużyna, ale jak pokazują jej wyniki niesłusznie. Jeśli będzie w stanie wykorzystać słabszą formę oraz braki kadrowe Milanu, wtedy wyjedzie z Mediolanu z punktem. W innym wypadku z kompletu cieszyć będą się miejscowi.

Autor analizy:premow
2011-09-28 20:45
Typ:
X
Kurs:
3.39
Bukmacher:
-100 EURO
0
0
Oceny zamknięte

Bardzo ciekawie zapowiada się środowa konfrontacja Olympique Marsylia i Borusii Dortmund. Rywalizacja w grupie F, zgodnie z oczekiwaniami, od początku jest zacięta, więc i na Stade Velodrome kibice mogą spodziewać się walki od pierwszej do ostatniej minuty. Gospodarze w pierwszym spotkaniu ograli na wyjeździe Olympiakos Pireus 1:0 i zdobyli niezwykle cenne trzy punkty. Teraz ich celem ponownie będzie zwycięstwo, które znacznie przybliżyłoby ich do zajęcia na koniec fazy grupowej pozycji gwarantującej awans do 1/8 finału. W lidze francuskiej Les Phoceens na razie jednak grają poniżej oczekiwań. Najpierw nie wygrali sześciu kolejnych spotkań, potem przełamali się w meczu z Evian (2:0), by następnie stracić punkty z Valenciennes (1:1). W ostatnim meczu dali sobie strzelić bramkę w doliczonym czasie gry. W konfrontacji ze znanymi z gry do końca Niemcami taki błąd nie może im się już przytrafić. Ile to możę kosztować przekonały się w ostatnim czasie drużyny FSV Mainz i Arsenalu. Mainz przegrało u siebie w lidze z BVB pozwalając Aukaszowi Piszczkowi zdobyć zwycięską bramkę w ostatniej minucie spotkania, a Ivan Perisic zdobył wyrównującego gola w meczu z Kanonierami na dwie minuty przed końcem. W pojedynkach wyjazdowych mistrzowie Niemiec na razie jednak nie zachwycają. Wygrana w Mainz była ich pierwszą odniesioną w Bundeslidze na obcym obiekcie. Wcześniej przegrali w Hanowerze (nomen omen tracąc dwa gole w ostatnich trzech minutach meczu) i Hoffenheim (0:1) oraz zremisowali w Leverkusen (0:0). Ekipa z Nadrenii-Westfalii musi nieco grę w obronie, bowiem w poprzednich czterech spotkaniach dała sobie strzelić sześć goli. OM do tej pory rozegrało z rywalami z Niemiec osiem spotkań w europejskich pucharach. Trzy z nich wygrało, trzy przegrało, a dwa zremisowało. Wszystkie zwycięstwa obecni wicemistrzowie Francji zanotowali na swoim stadionie, gdzie ponadto raz ponieśli porażkę. Borussia z kolei ma na koncie 12 pojedynków z klubami z Francji. W czterech z nich zwyciężyła, w trzech przegrała, a pięć zakończyło się remisami. We Francji BVB zdołało do tej pory wygrać tylko raz - w sezonie 1996/1997 w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Auxerre. Klub z Dortmundu zdobył zresztą w tamtej edycji Puchar Europy. W kadrze gospodarzy ponownie zabraknie Benoit Cheyrou, Andre-Pierre'a Gignaca i Djimiego Traore. Goście zagrają bez Juliana Kocha i Marcela Schmelzera. W wyjściowym składzie BVB zobaczymy prawdopodobnie dwóch Polaków - Piszczka i Roberta Lewandowskiego. Rezerwowym będzie zapewne Jakub Błaszczykowski.

Autor analizy:premow
2011-09-27 20:45
Typ:
1
Kurs:
1.92
Bukmacher:
92 EURO
0
0
Oceny zamknięte

W minionym sezonie Napoli i Villarreal mierzyły się w Lidze Europejskiej, a bramka Giuseppe Rossiego (fot) przesądziła wtedy o awansie hiszpańskiej drużyny do dalszej fazy rozgrywek. We wtorek Włosi będą mieli okazję do rewanżu, gdy obie drużyny spotkają się w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W poprzedniej edycji Ligi Europejskiej oba kluby spotkały się już w pierwszej rundzie fazy pucharowej. Pierwsze spotkanie, rozegrane właśnie w Neapolu zakończyło się bezbramkowym remisem. W rewanżu zaczęło się dobrze dla gości, którzy objęli prowadzenie, ale gole Nilmara i Rossiego jeszcze przed przerwą przechyliły szalę zwycięstwa na korzyść miejscowych. W kolejnych spotkaniach Villarreal eliminował kolejnych przeciwników, zatrzymując się dopiero na półfinale, w którym został pokonany przez FC Porto, ówczesnego zwycięzcę rozgrywek. Teraz zarówno Porto, Napoli jak i Villarreal marzą o sukcesie w Lidze Mistrzów. Na razie ze wspomnianej trójki tylko Villarreal nie zdobył jeszcze punktu. Hiszpanie w spotkaniu pierwszej kolejki fazy grupowej przegrali na swoim boisku z Bayernem Monachium i zamykają aktualnie tabelę. Jeden punkt udało się tymczasem zdobyć w pierwszej rundzie Napoli, które poza domem zremisowało z Manchesterem City. Jak wielkie znaczenia dla Neapolu ma piłka nożna niech świadczy fakt, że w momencie strzelenia bramki przez Azzurrich w spotkaniu w Manchesterze pobliska stacja sejsmologiczna odnotowała lekkie drgania ziemi, wywołane przez szalejących mieszkańców miasta. Aż strach pomyśleć co będzie działo się w Neapolu, gdy dojdzie do spotkania z Villarrealem, które przecież będzie pierwszym w historii Napoli meczem rozgrywanym na swoim boisku w Lidze Mistrzów. Fanatyczni kibice w minioną sobotę nie zostali zbytnio rozpieszczeni przez swoich piłkarzy, którzy po kiepskim spotkaniu zremisowali bezbramkowo z Fiorentiną. We wtorek taki brak poświęcenia nie przejdzie, a moim zdaniem niesieni fantastycznym dopingiem miejscowi wygrają skromnie to spotkanie lub w najgorszym przypadku je zremisują.

Autor analizy:premow
2011-09-27 20:45
Typ:
2 (+2)
Kurs:
2.00
Bukmacher:
-100 EURO
0
0
Oceny zamknięte

W jednym z najciekawszych wtorkowych spotkań Ligi Mistrzów, Real Madryt na Santiago Bernabeu podejmować będzie Ajax Amsterdam. W roli faworyta do tego pojedynku przystąpią podopieczni Jose Mourinho, którzy chcą odnieść drugie zwycięstwo w tych rozgrywkach. Przed dwoma tygodniami Realu Madryt stoczył trudny pojedynek na wyjeździe z Dinamem Zagrzeb. Królewscy zdobyli trzy punkty, ale zwycięstwo nie przyszło im łatwo. Bohaterem spotkania okazał się Angel Di Maria, który zdobył jedynego gola. Z kolei zespół Ajaksu w pierwszej serii gier bezbramkowo zremisował u siebie z Olympique Lyon. Teraz drużynę Franka de Boera czeka o wiele trudniejsze zadanie. Królewscy po pięciu kolejkach Primera Division mają na swoim koncie tylko dziesięć punktów. Wszystko za sprawą dwóch słabych występów w przeciwko Levante i Racingowi Santander. W ostatni weekend piłkarze Realu potwierdzili jednak, że nie zapomnieli jak się gra w piłkę. Drużyna Jose Mourinho rozgromiła 6:2 Rayo Vallecano. Ajax obecnie plasuje się na trzecim miejscu w tabeli Eredivisie. W ostatnią sobotę drużyna z Amsterdamu stoczyła pojedynek na szczycie z Twente Enschede. Podopieczni Franka de Boera długo prowadzili 1:0, ale w końcówce pozwolili rywalom na zdobycie wyrównującej bramki i mecz zakończył się podziałem punktów. Królewscy we wtorek zagrają osłabieni brakiem kontuzjowanych Fabio Coentrao i Pepe, a także bez pauzującego za kartki Marcelo. W kadrze meczowej znaleźli się natomiast Hamit Altintop i Ricardo Carvalho. Dla pierwszego będzie to okazja do debiutu w barwach Realu, natomiast występ drugiego z nich stał pod znakiem zapytania, po tym jak nie zagrał w ostatnim meczu z Rayo Vallecano z powodu wstrząśnienia mózgu. W holenderskim zespole zabraknie jedynie leczącego kontuzję Nicolaia Boilesena. W pełni sił są już natomiast Miralem Sulejmani i Vurnon Anita.

Autor analizy:premow
2011-09-27 20:45
Typ:
2 (+2)
Kurs:
1.83
Bukmacher:
83 EURO
0
0
Oceny zamknięte

Piłkarze Manchesteru United rozegrają we wtorek pierwsze pucharowe spotkanie przed własną publicznością. Mistrzowie Anglii, którzy przed dwoma tygodniami zremisowali w Lizbonie z Benfiką, podejmą FC Basel. Nikt - poza kibicami w Szwajcarii - nie ma wątpliwości, że trzy punkty pozostaną na Old Trafford. Dziennikarze na Wyspach są zdania, że rozmiary zwycięstwa Czerwonych Diabłów zależeć będą od składu jaki pośle do gry Sir Alex Ferguson. W pierwszym spotkaniu grupy C Manchester United wystąpił w dość eksperymentalnym zestawieniu i zremisował z Benfiką 1:1. Wtorkowa konfrontacja z Basel jest jednak dużo mniej wymagająca, w związku z czym kibiców gospodarzy nie powinien martwić nawet fakt, że na boisku nie pojawi się Wayne Rooney. Anglik nabawił się urazu na piątkowym treningu i powróci do gry dopiero za kilka tygodni. Wykluczony jest też występ Javiera Hernandeza, Jonny'ego Evensa oraz Chrisa Smallinga. Cała trójka opuściła poniedziałkowe zajęcia i nie znajdzie się w kadrze na to spotkanie. Drużyna z Bazylei przystąpi do wtorkowego meczu z trzema punktami na koncie. Szwajcarzy pokonali bowiem przed dwoma tygodniami rumuński Otelul Galati i po pierwszej kolejce fazy grupowej plasują się na pozycji lidera. Eksperci nie dają im jednak większych szans na awans do kolejnej rundy. Basel celuje w zdobywanie punktów przed własną publicznością, które w konsekwencji powinny wystarczyć do zajęcia trzeciego miejsca w grupie. Oba kluby po raz ostatni spotkały się w Lidze Mistrzów w sezonie 2002/03. Górą w dwumeczu były Czerwone Diabły. Mecz na Old Trafford - co warte odnotowania - zakończył się jednak remisem 1:1.

Autor analizy:premow
2011-09-22 19:00
Typ:
X
Kurs:
3.44
Bukmacher:
-100 EURO
0
0
Oceny zamknięte

Spotkanie drużyn z dołu tureckiej Superligi. Bardzo ważne dla obydu ekip, gdyż zarówno Ankaragucu jak i Sivasspor będą szukać swoicj pierwszych punktów w obecnym sezonie. Gospodarze w pierwszych spotkaniach przegrali 1:2 na inaugurację z Mersin a póżniej 1:3 z Besiktasem, dlatego też mecz z Sivassporem powinien powiedzieć, czy dzisiejsi gospodarze zaczną sezon jako jeden z głównych pretendentów do spadku czy jednak udowodnią, że idą lepsze czasy. Goście w poprzednim sezonie dość szybko zapewnili sobie utrzymanie w lidze, lecz nic nie wskazuje na to, by w nowych rozgrywkach były wicemistrz kraju walczył o coś więcej. Porażkę 1:2 na inaugurację z Karabuksporem jeszcze można przeboleć, ale klęska 0:4 z Ekshiresporem i to przed własną publicznością to dramat i upokorzenie. Dlatego też Grosicki i spółka muszą przypomnieć sobie formę z początku tego roku, kiedy to wygrali 4 mecze z rzędu. Najbardziej prawdopodobnym wynikiem jest remis, gdyż z poprzednich 3 konfrontacjach tych drużyn wszystkie zakończyły się podziałem punktów (1:1, 1:1, 3:3).

Autor analizy:premow
Liga typerów

Liga Typerów to konkurs bukmacherski, który umożliwia typerom możliwość zarabiania na bukmacherce bez żadnego wkładu finansowego. Od marca 2011 roku wypłaciliśmy już 70 000 PLN na konta graczy.

Bukmacherzy internetowi dostrzegli potencjał naszego konkursu, czego dowodem jest stała współpraca z największymi markami. Pula nagród jest dzielona przez kilkudziesięciu najlepszych typerów, a najlepszy typer ma szansę zdobyć kilkaset złotych w miesiącu. Polscy typerzy kochają Ligę Typerów, co potwierdza obecność wielu doświadczonych graczy na naszym forum.

Zapraszamy do wspólnej zabawy bukmacherskiej. Powodzenia!

Ostatnie analizy
All Right Reserved. Copyright © 2011-2024 LigaTyperów.pl